Dziki Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Taki tytuł wymyślił mi się bo wiele razy słyszałem ostatnio że jestem jednym z nich. Ale poszukuje drugiego bo co dwie głowy to nie jedna. Czego dotyczy sprawa? Oczywiście że latania Tak na szybko. Postanowiłem zbudować motoszybowiec pełnowymiarowy. Nawet znalazłem konstruktora do pomocy ale jego zapał to był taki słomiany i w/z z tym ja niejako zostaje na lodzie. Nie jestem z wykształcenia konstruktorem lotniczym i spodziewam się sporego utrudnienia. Muszę znaleźć kogoś kto: zechce dokonać obliczeń i ew. uczestniczyć w budowie. Ja całą zabawę z motoszybowcem zacząłem odwrotnie niż najczęściej stosowana taktyka w takich przedsięwzięciach. Przede wszystkim zacząłem od zgromadzenia narzędzi jakie mogą się przydać. Wiertarki, szlifierki, piły, szlifierki taśmowe, spawarka (w mojej działce potrzebna) ect........ a dwa tygodnie temu kupiłem frezarkę która mi będzie potrzebna przede wszystkim do adaptacji silnika. Wykonania ew. jakichś przekładni czy innych potrzebnych mechanizmów. Jak również pomyślałem że fajnie byłoby mieć konkretną licencję. Jedenastego maja rozpoczynam kurs na dobicie do PPL(A). Sam jestem mechanikiem maszyn i urządzeń przemysłowych i akurat w części odpowiedzialnej za napęd, podwozie i ogólnie za całą kinematykę tego wszystkigo pomoc nie jest mi potrzebna. Zawodowo zajmuję się czymś zupełnie innym ale dzięki temu nabyłem doświadczenia w zakresie materiałów kompozytowych i na potrzeby firmy w której pracuję opracowałem piankę do konstrukcji przekładkowych. Różni się od najczęsciej stosowanych przede wszystkim dużą twardością i wytrzymałością. Można jest skład modyfikować w dużym zakresie co umożliwia > zaprojektowanie jej < pod konkretne zastosowanie. Np. musi spełnić rolę dodatkowego czynnika tłumiącego drgania, albo nie ważyć więcej niż 0.05g/ccm. Ma jednak pewną przykrą cechę jest po prostu stosunkowo droga Nie mniej ilości jakie potrzebne są do szybowca nie zrujnują mnie. Tylko czy nie trzeba jeszcze przypadkiem jakiegoś atestu lotniczego robić? Tymczasem, żeby mieć jakieś zajęcie zająłem się silnikiem a w kolejce czeka piasta śmigła które ma być składane i całkowicie chowane w locie szybowcowym. Zastanawiam się czy nie utrudnić sobie trochę i dorobić mechanizm zmiany skoku podczas pracy. Spokojnie, nie będzie wyciągnięty żywcem ze starego bombowca i nie będzie miał mechanizmów hydraulicznych, przeciwciężarów itp.. trybologii Wymyśliłem mały i lekki układ napędzany elektrycznie. Z doświadczenia wiem że trudno cos wymyśleć czego jeszcze nie było, nie mniej na takie rozwiązanie nigdzie jeszcze nie natrafiłem i żaden francuz czy niemiec zdaje się tego nie opatentował a szukałem najpierw w tym kierunku. ed. koncepcyjnie mój konstruktor ustalił że ma to być z wyglądu >zwyczajny szybowiec. Ja na początku myslałem o jednostce ze śmigłem pchającym a potem za chowanym w kadłubie. Wygrało w tym wszystkim śmigło ciągnące napedzane za pośrednictwem wału. Układ grzbietopłata , skrzydło trójdziene. Centropłat z końcówkami ze wzniosem. Bardzo obstawał za linią zbliżoną do szybowca SZD 48 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Nie lepiej budować z planów? Chcesz się zabić? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZWBPiotr Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 I własnie po to potrzebny drugi wariat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziki Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Nie no, nie mam zamiaru się zabić i do tego też nie potrzebny drugi wariat. Drugi wariat jest potrzebny do tego żeby ten >plan< zrobić w/g którego zbuduje się sumiennie i uczciwie bez fuszerki. Nie ma też być to jakieś dziwadło tylko konserwatywna konstrukcja oparta na sprawdzonych wzorcach. Nie z tych takich wyliczanych przez profesorów które potem rozbijają się (taka dosyć znana i przykra sprawa) Wskazane osiągnięcie w obliczeniach przypuszczenia graniczącego z pewnością że nikt nie zginie robertus Po prostu nie ma dostępnych interesujących mnie planów. A te które są dostępne nie umozliwiają dołożenia silnika. Na Stemme bank nie da mi raczej kredytu a i na plany od nich nie ma co liczyć. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikolaj.waw Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Poszukaj planów jakiegoś szybowca ze 2 m rozpiętości , a pozatym ja się na tym nie znam. Tak samemu to ciężko coś zrobić jak się na tym niezna. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cebulator Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 2m szybowca do którego ma wsiąść człowiek?! Fakt nie znasz się. A ciekawi mnie jak wygląda od kwestii prawnej samodzielne poskładanie takiego samolotu czy szybowca? EDIT Tak jak myślałem, w przypadku samolotów w "kitach" trzeba się postarać o patronat ULCu. Pewnie z motoszybowcem będzie podobnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZWBPiotr Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Mysle ze jezeli ULC uzna go za konstrukcje bezpieczna to spokojnie mozna latac Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Nie zgłębiałem tematu, ale chyba można kupić plany jakiegoś ULMa, motoszybowca czy czegoś podobnego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Y/F-22 Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Oznaczone jako "experimental" i sporo tego jest u mnie na lotnisku. Składane w garażu jak i różne czeskie nietypowe "rurkowe" maszynki w których wszystko jest na jednej śrubie montowane a działa od pewnie 20 lat. W jednym motoszybowcu jest silnik z Renault 4 a'la louis de funes. Ostatnio pewien starszy Pan z siwą bródką przyprowadził niesamowicie do bólu prostą motolotnie poskładaną własnoręcznie. Tak mała, że aż banana na twarzy wywoływała ... po prostu śliczności, tylko latać. http://lotniczapolska.pl/component/option,com_frontpage/Itemid,1/limit,5/limitstart,555/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziki Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Kwestie prawne? O panie kochany. Droga przez mękę jeżeli chodzi o nadzór w budowie w Polsce. Przerabiał każdy kto zbudował cokolwiek. Pojęcie > bez planu< nie istnieje. Zawsze musi być konstruktor, plan, wyliczenia itp. Potem nadzorowana jest budowa przez inspektora, potem jednostka musi przejść badania statyczne a dopiero na końcu dostanie pozwolenie na oblatanie. Jeżeli wszystko gra to dostanie rejestrację. W kraju nie ma lekko i powszechną praktyką jest szukanie inspektorów za granicą. Czechy, Słowacja, Litwa. Są też kraje gdzie w zasadzie możesz budować bez planu np. USA i Canada i sam dokonać oblotu (oczywiście jeżeli masz licencję) jeżeli inspektor wezwany na oględziny na to zezwoli. W USA nie potrzeba też żadnych zezwoleń na jednostki latające lżejsze niż 100 kilo (coś koło tego) jak również nie jest potrzebna licencja na pilotowanie tego. W myśl zasady że żyjemy w wolnym kraju i jeżeli chcesz se zarysowac mordę to twoja sprawa Rozważałem np. budowę wg. planów projektu HP 24. Szybowca który został zbudowany w garażu Ale powstał w takim wolnym kraju i jego dokumentacja w zasadzie jest bezwartościowa u nas. Tzn. w polsce. Ja mieszkam w UK i tutaj nadzór w budowie tego typu jednostki latającej nie leży w gestii organów państwowych a spoczywa w ręku LAA (light aircraft association) Nie mniej HP 24 nie był jeszcze budowany i musiałby też przejść badania. Generalnie tak jak i w polsce z tą różnicą że odbywa to się szybko i jest to zdecydowanie tańsze. Jest to podobno dziesiątki razy tańsze niż w kraju. Ponieważ HP 24 do końca to mi się nie podoba , badania i tak musiałby przejść to co za różnica żeby zaprojektować swój własny? Lata tego cała masa w końcu. Oznaczone jako "experimental" i sporo tego jest u mnie na lotnisku. Składane w garażu jak i różne czeskie nietypowe "rurkowe" maszynki w których wszystko jest na jednej śrubie montowane a działa od pewnie 20 lat. W jednym motoszybowcu jest silnik z Renault 4 a'la louis de funes. Ostatnio pewien starszy Pan z siwą bródką przyprowadził niesamowicie do bólu prostą motolotnie poskładaną własnoręcznie. Tak mała, że aż banana na twarzy wywoływała ... po prostu śliczności, tylko latać. http://lotniczapolska.pl/component/option,com_frontpage/Itemid,1/limit,5/limitstart,555/ Kategoria experimental odpada. Ma to być jednosta latająca dopuszczona do międzynarodowej strefy lotów a nie do bzykania nad polem. Ostanio ogladałem również sporo latadeł które na oko można powiedzieć że strach się bac patrzeć na to a co dopiero latać Silniki różne różniste. Nawet diesla od VW przerobionego na napęd motolotni widziałem. Latało Bardzo często stosowany jest silnik motocyklowy od BMW, boxer. To przez plotkę i zakorzenione przeświadczenie że jest dobrze wyważony i nie powoduje drgań. Bzdura, trzęsia jak cholera. O wiele lepiej od niego radzą sobie adoptowane silniki Hondy z serii BF. To silniki łodziowe i 3 cylidrowe z tej serii sa znakomite. A teoretycznie triple niby sa bardzo trudne do wyważenia. Jest jeszcze jeden tripel od Triumpha, kompletnie bezwibracyjny jeżeli chodzi o pracę. Kręci wręcz jak elektryczny, ale jego adaptacja jest trudna. (z mojego punktu widzenia tripel Triumpha jest idealny. Waży zaledwie 30 kilo i dysponuje mocą maksymalna ponad 120 KM. Na pół gwizdka osiaga moc Hondy BF) Najłatwiej oczywiście iść na łatwiznę i kupić gotowca rotaxa Ale ten dla odmiany jest za duży i ciężki, rozłożysty i potrzebuje miejsca no i drogi jak cholera 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikolaj.waw Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Ja myślałem że to ma być model rc .kuźwa taka gafa , wybaczcie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziki Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Spoko Mikolaj. Model szarpnę się i zbuduję choćby po to żeby przekonać się że to wogóle poleci Tylko czy model ze 2-3 metry może byc podstawą do przewidywania tego co będzie robić taki sam tylko 15-to metrowy? Po to w zasadzie zapisałem sie na forum żeby z pierwszej ręki dowiedzieć się. Posukiwanie wariata w zasadzie to równolegle. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modelarz115 Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 (edytowane) Widziałem w muzeum lotnictwa w Anglii samolot zaprojektowany i zbudowany przez jedną osobę i to na dodatek sprawny - wyglądał jak gigantyczny balsowy model na silniku od volkswagena. Miał rozpiętość około 10m bo jak twierdzi opis.... większy nie zmieściłby mu się w salonie Mam fotki na innym komputerze jutro wrzucę, może coś wniosą Jeśli chodzi o mnie to znalazłeś wariata/oszołoma, niestety nie spełniam w.w. kryteriów POWODZENIA W PROJEKCIE! SZCZERZE KIBICUJĘ Edytowane 28 Kwietnia 2015 przez modelarz115 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikolaj.waw Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Szerze to ja też kibicuje coś pomyśle i napiszę tu jutro. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 ... Tylko czy model ze 2-3 metry może byc podstawą do przewidywania tego co będzie robić taki sam tylko 15-to metrowy? Na pewno rzetelniej tak przewidywać, niż odwrotnie. Jak mały poleci, to duży tym bardziej. Gorąco kibicuję i powodzenia w projekcie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziki Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Bartek, normalnie mnie podniosłeś na duchu. Zacznę dłubać jakoś ten model na podstawie tego szkicu który jeszcze nie jest planem 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Dziki wrzuć jakieś zdjęcia swoich maszyn i narzędzi, aby można było zobaczyć czym dysponujesz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziki Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Hmmm. Jakoś nie przyszło do głowy mi wcześniej fotografowanie narzędzi. Myslę że jednak mogę wstawić jakieś fotki bo pośrednio mogą wskazać na narzędzia jakimi dysponuję. Mam też taka pasję pt. motocykle. Uwielbiam jeździć motocyklami, mam ich kilka, lubię przy nich dłubać po to żeby czasami jechac jeszcze szybciej. Mam też uprawnienia instruktorskie gdyby ktos chciał się podszkolić Kupuje np. takiego złoma (proszę nie zwracać uwagi na otoczenie bo niezbyt zachęcające ale to jedyne miejsce na kącik motocyklowy) i walczę WOW, widać kompresor No i śmigam do PL żeby dotrzeć a potem zabieram się za następny 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 28 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2015 No no, masz mój szacunek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziki Opublikowano 2 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2015 No ale to tylko jeździ, chociaż motocykliści często mówią że latają A ta stara lokomotywa wkręca na pusto (znaczy ze mną i bez plecaczka i bambetli) licznik w okolice trzech paczek bez problemu bo dysponuje piecem z niezłym wygarem (135 kW) Nie mniej w realu to góra jakie 250 z powodu pojawiania się turbulencji na kufrach które nie znikają przy próbie przebicia się przez tą prędkość krytyczną a przy 270 nabiera to cech flatteru pełną gębą (czy jak to tam fachowo w lotnictwie nazywa się) No ale ja o lataniu chciałem. Wczoraj byłem u kumpla który zajmuje się teorią w całym tym projekcie zbudowania szybowca i poprosiłem go o jakieś dane na temat profilu skrzydeł. A on mi wyciągnął karteczki z cyferkami, ja sie patrzę na to i prawdę mówiąc nie kapuję za bardzo (właściwie to ni chu-chu kapuję) Mówie mu że oczekiwałem raczej rysunku z profilem to stwierdził że to prościzna. Narysował kreskę, dorysował jakąś tam krzywą, narobił pełno kółek cyrklem patrząc się na te cyferki i powiedział: widzisz? Proste Dasz se rade. Taaaaa, dam se radę Panowie Czy ktoś mógłby mi jak krowie na rowie wytłumaczyć czym to się je? Dajmy na to taka rubryczkę z cyferkami które są tym profilem. Moja wiedza na ten temat póki co sprowadza się tego że skapowałem co to jest promień noska i cięciwa I zdaje się lekko ogarniam co to jest profil laminarny (ale to tylko dlatego że przepływy laminarne nie dotyczą wyłącznie lotnictwa) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi