mjs Opublikowano 26 Września 2015 Autor Opublikowano 26 Września 2015 Hura! U mnie prace postępują, dodatkowy czas bardzo się przyda. Jeszcze szpachlowanie, jeszcze szlifowanie... ale już coraz bliżej do montażu modelu...
mjs Opublikowano 29 Września 2015 Autor Opublikowano 29 Września 2015 Profil skrzydła, choć potrzebny do konstrukcji kopyta kadłuba, to uruchamia myślenie o skrzydłach... Będzie co rysować i wycinać.
mjs Opublikowano 7 Października 2015 Autor Opublikowano 7 Października 2015 Profil wczytałem do FreeShipa, tam mogę go przeskalować i wydrukować szablony. A w bryle kadłuba przybyły przetłoczenia pod... skrzydła.
mjs Opublikowano 11 Października 2015 Autor Opublikowano 11 Października 2015 Jest wzorzec statecznika pionowego i kadłub właściwie kompletny do zdejmowania formy. 1
mjs Opublikowano 1 Listopada 2015 Autor Opublikowano 1 Listopada 2015 Właśnie sobie przypomniałem, że pierwszego CSS-a zaczynałem budować o tej porze, a skończyłem wiosną. Pół roku to zajęło, długie zimowe wieczory. Wygląda na to, że i tym razem będzie podobnie. Może zatem i konkurs letni zamienić na zimowy, otwierając nabór kolejnych chętnych? Wszak mamy już jesień... 1
mjs Opublikowano 26 Listopada 2015 Autor Opublikowano 26 Listopada 2015 Dłuuugo to trwało, bardzo długo. Dopatrzyłem się w rysunkach wybrzuszenia pod statecznik poziomy, no i trzeba było to wymodelować. Skosy technologiczne... doklejanie statecznika pionowego (tak, żeby pasował do drugiej części), różne wykończenia, wygładzenia, mocowanie do płyty roboczej - i wreszcie pastowanie separatorem. To jest ten moment, kiedy nie ma odwrotu. Trzeba tylko jeszcze raz sprawdzić czy wszystko jest i... położyć żelkot. A ten otrzymałem w prezencie od: http://hobby.poznan.pl/ Oblanie żelkotem kopyta kadłuba, ogrzewanie powietrza i doglądanie czy żeluje, to jest ta chwila, która pozwala wypuścić napięcie i spokojnie przejść do drugiego etapu - budowy formy. Jest dobrze!
mjs Opublikowano 29 Listopada 2015 Autor Opublikowano 29 Listopada 2015 Dwudniowe zmagania z laminowaniem w temp. 5 C (producent zaleca min. 15C), rozdzielanie maty (300 g) na dwoje, żeby się lepiej układała na krawędziach, nooo i jest laminat! Razem 600 g maty szklanej, żywica poliestrowa i dmuchawka ciepłego powietrza, żeby się utwardziło.
mjs Opublikowano 30 Listopada 2015 Autor Opublikowano 30 Listopada 2015 Utwardziło się! Ze starej dobrej płyty pilśniowej zrobiłem usztywnienie formy i zarazem podstawę do jej ustawienia w położeniu roboczym. Szpachlówka poliestrowa pomogła w szybkim montażu ramki, a pasek laminatu utrwalił połączenie "na wieki". Wydaje się, że forma na pół kadłuba "już" jest...
mjs Opublikowano 1 Grudnia 2015 Autor Opublikowano 1 Grudnia 2015 Tak wygląda z drugiej strony... znaczy - do stołu się nie przykleiło, czyli separator jest skuteczny.
mjs Opublikowano 3 Grudnia 2015 Autor Opublikowano 3 Grudnia 2015 A ów separator czyli rozdzielacz, to mikstura tania, przyjemna i skuteczna, zrobiona wg receptury Maksa Szczepskiego. Rozpuszczony wosk pszczeli zmieszany z terpentyną balsamiczną. I schowany do słoiczka po miodzie. 1
mjs Opublikowano 8 Grudnia 2015 Autor Opublikowano 8 Grudnia 2015 Wyciąganie kopyta z formy to frapujące zajęcie. Dreszczyk emocji i niepewności robią swoje. W ruch idą wszelakie narzędzia i wszystko co pod ręką może się znaleźć i przydać. Taka forma powinna mieć ze dwa wypychacze śrubowe, wtedy wypychanie kopyta z formy byłoby bajeczne. Nie było czasu na wypychacze, pogoda rozdaje karty... Najważniejsze to podejść do sprawy spokojnie, a nawet roztropnie. Trzeba obrać jakąś sprytną strategię. Lekkie nadlewy trzymały cały obrys, więc postanowiłem spróbować tam, gdzie ich nie było czyli w stateczniku pionowym. Poszło fundamentalnie, pozostała cienka warstwa na spodzie. Plastikowe szpachelki okazały się pomocne, dalej klinik z listewki oraz duży klin sosnowy z gumowym młotkiem do pobijania. Generalnie narzędzia i pomoce nie powinny być twardsze od żelkotu. Puk, puk, puk. - ostrożnie by nie wjechać w powierzchnię formy. Odsłoniły się pierwsze fragmenty ciemnego podłoża. I znów okazało się, że separator jest doskonały (jedno smarowanie). Wszystko puszczało, nic nie przywarło. A przecież mogło podczas ogrzewania... I tak oto odsłoniła się wanienka robocza w kształcie połowy kadłuba. Jeszcze z nieobciętymi kołnierzami, ale już z wytrasowaną linią cięcia. Duma mnie rozpiera...
mjs Opublikowano 10 Grudnia 2015 Autor Opublikowano 10 Grudnia 2015 Druga forma, powtarzające się czynności, ale teraz bez sekretów, choć z niespodziankami w postaci... baranków na żelkocie. Pojawiają się w poliestrach tam, gdzie grubość żelkotu jest mniejsza niż 0,7 mm. Trzeba będzie je załatać. Tak czy owak, budowa form zbliża się ku końcowi. Uff. A przy okazji, szkieletowa technologia budowy kopyta okazała się łatwa w demontażu.
mjs Opublikowano 19 Grudnia 2015 Autor Opublikowano 19 Grudnia 2015 Nooo, prawie łatwa... trzeba było użyć gumowego młotka i sosnowego klina. Poszło, nic nie przywarło. Drobne uszkodzenia żelkotu, po przefrezowaniu wiertarką, zalano nowym materiałem, po utwardzeniu przeszlifowano. Całość przetarto papierem 120 (lekko) i 360 (mocniej) na mokro oczywiście. Kołnierze przycięte. Słowem - formy gotowe! Czas na pierwsze skorupy...
Rekomendowane odpowiedzi