Skocz do zawartości

Powrót do przeszłości


mjs
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Podróże w czasie są znane z literatury, kinematografii i naszych myśli oraz wspomnień. Czasu cofnąć się nie da, on cały czas tyka wyłącznie naprzód... ale spróbować można... :huh:

 

OLX, 17 maja godz. 14:38 

Dzień dobry Chciałbym kupić broszurę pt. "Akrobacyjny model na uwięzi CSS-11", proszę podać kwotę do zapłaty i nr konta bankowego.

OLX, godz. 18:55

- witam, kwota do zaplaty to 10 zł książka plus 5 zł list polecony, razem 15 zł

OLX, 19 maj 18:11

witam, poproszę adres do wysyłki

OLX, 20 maj 20:57

pieniązki dostałam, dziękuję, ale cały czas czekam na adres do wysyłki

OLX, 20 maj 21:55

Adres wysłany

OLX, 22 maj godz. 19:21

witam, przesyłka wysłana, podaję jej numer ...................., pozdr

OLX, 23 maj godz. 00:00
Dzięki.
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Kolego Mirosławie,

 

czy założony przez Ciebie temat mam traktować jako rozpoczęcie relacji budowy modelu? Pytam ponieważ nie spełnia regulaminu w części dotyczącej tego, co powinno się znajdować w rozpoczęciu tematu budowy. Z tego powodu jest mi blisko do poproszenia moderatorów o usnięcie Twojego tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 maja godz. 14:00 - dzwonek do drzwi i pan listonosz wręcza przesyłkę z motylem na znaczku. W środku koperty - plany CSS-11 - rocznik 1969. Dokładnie takie same, jakie kupiłem w kiosku RUCH-u... 42 lata temu! Wtedy okładka była niebieska, ale rysunki takie same. Zbudowałem z nich model na uwięzi, który fantastycznie latał (na silniku Rytm 2,5 cm3), kręcił akrobacje i lądował przy zgaszonym silniku... W skrzydłach miał klapy. Model dla zaawansowanych konstruktorów!  :)

post-17179-0-66434400-1433201140.jpg

post-17179-0-94767800-1433201153_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za dobre słowa, nadaję dalej.  :)

 

Model budowałem w domu na stole, w modelarni docierałem silnik, no i przyniosłem pokazać instruktorowi, bo dwoma paskami balsy 1 mm wsparł budowę kadłuba. Nie był zwolennikiem silnikówek, stawiał wyłącznie na szybowce. Nie było lekko. Pamiętam zakup silnika w Składnicy Harcerskiej, gapiłem się na niego kilka tygodni. Tani nie był, więc trzeba było uzbierać. Zgodnie z dobrymi radami pokręciłem śmigłem w trzech egzemplarzach i wybrałem ten najsprawniejszy. Nie zawiódł. Już na hamowni odpalał i grał jak z nut. Koledzy pomagali i zachęcali się do silników, instruktor grymasił, że za duży hałas. No... trochę hałasował. Modelarnia była w podziemiach technikum, a nad nami wieczorówka miała zajęcia. 

 

Model skończyłem na ostatnią chwilę, tuż przed zawodami wiosennymi, ogłoszonymi w gazecie. Razem z kolegą Michalskim postanowiliśmy oblatać "maszynę" tuż przed zawodami, a te wg prasy miały odbyć się na samym lotnisku Ławica (!) o godz. 10-tej. Zameldowaliśmy się w porcie u portiera, który zdziwiony był naszym widokiem (bo zawody przeniesiono na boisko na Winogradach), ale widząc samolot w rękach i walizeczkę ze znakiem Aeroklubu - wpuścił nas na stare lądowisko dla helikopterów, nieco zarośnięte, ale betonowe.

Dochodziła 8-a rano. Dzień był słoneczny, bezwietrzny. Czasu na testy było mało, więc rozwinęliśmy szybko linki, zatankowaliśmy zbiornik do pełna i... coś nas poruszyło. Wysoka trawa dookoła poruszała się. Uważnie rozglądaliśmy się, jednak nic nie dało się dostrzec. Pierwszy rozruch silnika i 3 - minutowy lot kolegi odkrył prawdę... Chciałem zobaczyć CSS-a w locie, z boku. Patrzyłem więc z zachwytem na swoje dzieło zimowe a na drugim planie, kilkadziesiąt metrów od nas coś wyskoczyło do góry i spadło w trawę. W innym miejscu to samo, za chwilę cała chmara "cosiów" robiła prawdziwy pokaz. Model wylądował, a my patrzyliśmy osłupiali na... zające, które najpierw stawały na tylne łapy, wystawiały uszy do góry i nasłuchiwały. Po czym wyskakiwały jak kangury i hasały po polu w te i wewte. Dziesiątki, a może i setki szaraków!  :rolleyes:

 

Zasiadłem i ja za sterami, kumpel wypuścił samolot, pociągnąłem rękojeść do siebie i ku mojemu zdumieniu model wzniósł się dokładnie tak, jak chciałem. 4 metry nad betonem, fascynował mnie ten widok. Pokołysałem nim góra-dół. Właściwie nic mi więcej do szczęścia nie było potrzeba. Byłem zdziwiony, że nie kręci się w głowie. A samolot latał w kółko przecież. Wtem usłyszałem Michalskiego:

- Przewróć go na plecy, fajnie lata!  :lol:

Pociągnąłem mocniej do siebie, przód zadarł do góry i ułożył się na grzbiecie. Coś niesamowitego, kręciłem się w drugą stronę z kołami do góry! Ale jak tu wylądować?  :o

- Paliwo się kończy! Wracaj z powrotem!!!  :D

Teraz ster od siebie, model znów zadarł do góry, ale tym razem wysoko. Szybko wykręcił półpętlę i koła miał jak należy. Niesamowite wrażenie. Klapy sprzężone ze sterem wysokości robiły cuda. Model zakręcał niemal w miejscu. I to był handikap dla mnie, bowiem silnik raptownie zgasł (3 min. minęły...) a ja w lot zrozumiałem bardzo trudną sytuację.  :(

- Silnik zgasł! Tylko go nie rozbij!  :lol:

Przestałem myśleć, nie było na to czasu. Włączył się jakiś pomocnik, który machnął sterem w dół, CSS zapikował jak Spitfire w stronę betonowej płyty. Oczyma wyobraźni widziałem masakrę śmigła, roboty i bay, bay zawody...  :angry:

- Rozbijeeesz go!!!  :lol:  - krzyczał Michalski.

A ja tuż nad płytą pociągam ster na siebie, model prostuje się i siada na koła. Nabrał prędkości... Uff. Udało się.  :huh:

- Tej, jak to zrobiłeś?!  :D Ja już widziałem go w kawałkach.

- Nie wiem, ściągnąłem go w dół i usiadł.  :)

- Ale on ma dynamikę. Te klapy są niesamowite. To co, zwijamy się i na zawody, bo dobrze lata.  B)

- Jedziemy.

Czerwone autobusy zawiozły nas na czas. Obeszliśmy zespół boiski i kortów asfaltowych. Godzina punkt - i nic.

Ktoś nam powiedział, że zawody odwołane, albo przeniesione na Rataje...

No, coś takiego??

 

Model miał 90 cm rozpiętości, można go było wieźć w tramwaju bez biletu.  ;)

 

ps. Później długo wisiał na ścianie, to śmigłem w dół, to do góry. Koledzy podziwiali. Aż któregoś dnia kolega Heniek kupił go dla swojego siostrzeńca Mateuszka. Razem z walizeczką ze znakiem Aeroklubu.

post-17179-0-95772600-1433277396_thumb.jpg

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zatem, czas powrócić do modelu sprzed lat i ponownie go zbudować, korzystając z motywacji jaką przynosi konkurs.

 

Zgłaszam swoje przystąpienie do Konkursu Modelarskiego Lato 2015.

 

1. Moim celem jest zbudowanie modelu latającego CSS-11 o napędzie silnikowym - spalinowym, charakterze przyjemnościowo-pokazowym, przy zachowaniu ogólnego podobieństwa redukcyjnego i podstawowych cech akrobacyjnych.

 

2. Punktem wyjścia są plany Witolda Szewczyka z broszury Zrób To Sam pt. "Akrobacyjny model na uwięzi CSS-11", Wydawnictwo Harcerskie, Warszawa 1969. Mając na uwadze współczesne realia takie jak: postęp technologiczny, nowe materiały, sposoby sterowania, jak i własne aspiracje, mam zamiar przeprojektować go na wersję RC i wykonać w skali

1 : 7, z możliwością pewnych modyfikacji.

 

Pozdrawiam

mjs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 maja godz. 19:00 - na stole czeka paczka od Krzysztofa z Wrocławia, a w środku silnik, kołpak, tłumik, zbiornik, 2 śmigła, śrubki, serwa, wyłącznik, fajka na świecę i instrukcja. To efekt czterodniowej wymiany korespondencji ze wspaniałym modelarzem, który nie tylko obniżył cenę, ale udzielił promocji oraz dodał bonus i kilka cennych wskazówek. Może to jakaś afirmacja, albo rezonans (urodziłem się we Wrocławiu), bo rozumieliśmy się w lot.

Po lotniczemu!  ;)

Czas i zdarzenia przyspieszyły, wszystko zaczyna się zazębiać i kompletować. 

Wczoraj wczytałem dane kadłuba do FreeShipa...  :)

post-17179-0-41774300-1433448162_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukiwanie rysunków CSS-11 trwa, są pierwsze efekty. Oto w publikacji historycznej Polskiej Techniki Lotniczej http://www.smil.org.pl/ptl/wyklady/30_Samoloty_akrobacyjne.pdf przedstawiono i opis, i rysunki, i zdjęcia. To już jest coś! Widać różnice z wersją planów "na uwięzi"... Nad ranem, o świcie naniosłem stosowne korekty, kadłub nabiera charakteru...  B)

post-17179-0-84937400-1433526641_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już odpisałem, dzięki wielkie.  :)

 

FreeShip (program do generowanie kadłubów jachtów) znosi moją lotniczą fanaberię. Coraz więcej konkretów, a nawet precyzji z dokumentów przychodzi. Trafiłem na dokumentację z 1951 roku: http://www.muzeumlotnictwa.pl/index.php/digitalizacja/katalog/1064, która pokazuje źródłowe rysunki sylwetki samolotu, są też wymiary - a więc jest potwierdzenie, jest moc i lekko pół naprzód. 

Przypadkiem znalazłem też pewną zagraniczną niespodziankę - Made in France - Les plans: http://www.fly-international.fr/plans.php?plan_id=28#CSS+11   :o  Jest wypukłość na bokach! Jest środek ciężkości. No, no, no - popracowali nad naszym CSS-em.  B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W oczekiwaniu na kolejny numer Modelarza, gdzie mam nadzieję pozyskać drugą część planów modelu (z przekrojami), zajrzałem na ADW i znalazłem program do projektowania kadłubów modeli latających devFus 2. Bardzo intrygujący program, dość szybko można go opanować. Trochę automatyzuje konstrukcję i nie pozwala modelarzowi na swoje "widzimisie", pewnie i upraszcza (żeby było szybciej!). Trzeba podłożyć rysunek kadłuba modelu, przyłożyć linie kontrolne do obrysu i klikać, klikać, klikać, aż pojawi się konstrukcja na stelażu... Jest też funkcja wydruku wręg, a nawet wyjście na cnc - wszystko, żeby było szybciej, lepiej i dokładniej... Ale gubi się tam gdzieś czar rysowania ołówkiem na papierze, rozmyślania, poprawiania przy kubku z gorącą herbatą... Hmm... wersja demo ma blokadę na export, więc popatrzeć można. Podumać też i porównać kształty. 

Program w takiej wersji pozwala jednak na pewna edukację, sam algorytm pokazuje czym i jak należy się kierować w konstruowaniu modelu.

post-17179-0-52147200-1434993928_thumb.jpg

post-17179-0-81187100-1434993943_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj znalazłem program do projektowania modeli samolotów RcCAD na http://4cad.info/aplikacja.php?id=457 i udało mi się nim wygenerować bryłę CSS-11. Wygląda na to, że podobieństwo jest.  :) Niestety, wersja demo nic nie wyexportuje...  :huh: i ma kilka funkcji mniej. Ale obejrzeć model w 3D, to już jest coś.

post-17179-0-94281900-1435085513_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.