Oko 007 Opublikowano 22 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Września 2015 Wiem Panie Jerzy że to silnik znacznie na wyrost do tej klasy modelu, ale taki leżał mi na polce i mam zamiar go wykorzystać. Jeśli okaże się że to faktycznie przesada to wymienię bez gadania na coś mniejszego. A jeśli już jesteśmy przy silniku to jaki konkretnie pan by założył ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 22 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2015 Jakiś 28mm z przekładnią...... W zależności od przekładni - kv silnika. Aktualnie mam 28mm Turnigy (helikopterowy, kv- 3400) z przekładnią 5/1 w Jantarze Themisto. Na 3s 1450 mAh ze śmigłem 15x8 w 2 kg modelu bierze jakieś 36A i za 30s spokojnie robi ponad 200m, nawet w dość silnym wietrze. W ciszy - wznoszenie (średnie) na poziomie 10 - 11 m/sek. Czyli napęd - na wyrost i spuchliznę... Pewnikiem, do tego modelu, wybrałbym 99g wersję Powerline micro F5J (Schambeck) , lub którąś z małych (28mm) Meg z przekładnią. Ze świadomością, że Powerline to przekładnie nie wzbudzające zaufania ale delikatnie eksploatowane - mogą posłużyć. - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oko 007 Opublikowano 23 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Września 2015 Jakiś 28mm z przekładnią...... W zależności od przekładni - kv silnika. Aktualnie mam 28mm Turnigy (helikopterowy, kv- 3400) z przekładnią 5/1 w Jantarze Themisto. Na 3s 1450 mAh ze śmigłem 15x8 w 2 kg modelu bierze jakieś 36A i za 30s spokojnie robi ponad 200m, nawet w dość silnym wietrze. W ciszy - wznoszenie (średnie) na poziomie 10 - 11 m/sek. Czyli napęd - na wyrost i spuchliznę... Pewnikiem, do tego modelu, wybrałbym 99g wersję Powerline micro F5J (Schambeck) , lub którąś z małych (28mm) Meg z przekładnią. Ze świadomością, że Powerline to przekładnie nie wzbudzające zaufania ale delikatnie eksploatowane - mogą posłużyć. - Jurek A co by pan powiedział na taki zestaw ?? http://www.nastik.pl/mega-16254-p-1663.html http://www.nastik.pl/przekladnia-mega-gear-p-1668.html . Szczerze mówiąc to o przekładniach i silnikach z nimi współpracującymi nie mam zielonego pojęcia, także liczę na wszelkie podpowiedzi. A czy nie lepiej bylo by nie kombinować tylko np założyć coś takiego ?? http://www.nastik.pl/mega-16303ce-25kg-brak-p-5412.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 23 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2015 1- szkoda pieniędzy, małe śmigło, dla Ciebie - niespecjalna....; 2- to sama przekładnia, starego typu z wewn. zębatką (p.Matias ma już dziś lepsze - planetarne, nawet 5/1); 3- dobra propozycja do Twojego modelu. - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oko 007 Opublikowano 24 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Września 2015 Nad silnikiem się jeszcze zastanowię jak będę po oblocie . A teraz chciałem przedstawić kilka fotek z montażu wyposażenia i zadać dwa pytania na które nie mogę znaleźć rozwiązania . A chodzi mianowicie o to że po naciągnięciu linek odpowiadających za ster wysokości i kilkunastu ruchach serwomechanizmu linki się luzują i ster dział nieprecyzyjnie . Czym to może być spowodowane ? dodam tylko że linki o nic nie ocierają i '' podparte " są tylko w jednym miejscu, przy końcu półki na serwa. I drugie moje pytanie to jak zabezpieczyć statecznik poziomy przed rozsunięciem ? a chciałbym też żeby do transportu można było go rozsunąć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matmax Opublikowano 24 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2015 Tomek, a może naciąg tych linek jest zbyt słaby... W tym temacie jest kilka mądrych mądrości na temat systemu pul-pul . Ja stawiał bym na jeden metalowy bowden albo węglowy pręt. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oko 007 Opublikowano 24 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Września 2015 Tomek, a może naciąg tych linek jest zbyt słaby... W tym temacie jest kilka mądrych mądrości na temat systemu pul-pul . Ja stawiał bym na jeden metalowy bowden albo węglowy pręt. Linki były już naciągane i rezultat jest ale tylko chwilę zamacham kilka razy serwem i się luzują. Tutaj najlepszym rozwiązaniem był by pręt węglowy tylko czy widziałeś może dłuższy niż 1m ?? bo inaczej trzeba było by go połączyć a jakoś tego tam nie widzę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oko 007 Opublikowano 26 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września 2015 Problem z luzującymi się linkami rozwiązany. Winna była sama linka, po wymianie na stalową 0,5 mm wszystko działa lux Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toom07 Opublikowano 28 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2015 A odświeżę swoje konto i podzielę się paroma swoimi mądrościami, bo podobno o F5J coś wiem Baterie- aktualnie ludzie używają pakietów nawet 400 mAh 3s 70C, ale to tylko w najlżejszych modelach które często nawet nie robią 200m w 30 sekund. Ja osobiście używam 1000 mAh 3s, chciałem zejść do 800 ale niestety nanotechy okazały się zbyt szerokie aby wejść obok regulatora do kadłubu Jantara a inne mniejsze powodowałyby, że musiałbym pakować ołów do nosa. Ogólnie pakiety powyżej 800-1000 mAh używane przez zawodników są tylko wtedy gdy ktoś ma problem z wyważeniem. Tysiączki spokojnie starczają na 3 loty treningowe w ciszy i dwa w silnym wietrze(na zawodach i tak wymieniam co lot). Silniki- ja osobiście urzywam Schambecka 1025 i 1015- mam trzy sztuki (dwa zestawy oblatały już drugi sezon zawodniczo) i bynajmniej nie mogę powiedzieć, że jest to sprzęt delikatny Panie Jurku Moje silniki mają raczej ciężkie życie gdyż przy lądowaniach się nie pieszczę. Max za lądowanie musi być zawsze W moim wypadku jest to sprzęt zupełnie bezobsługowy i 100% niezawodny, Dodatkowo słyszałem dobre opinie odnośnie serwisu w Niemczech jak już cos faktycznie pójdzie nie tak Z tego co wiem dużo Czechów z powodzeniem stosuje w lekkich modelach(do 1.4 - 1.5 kg) silniki megi bez przekładni z małymi śmigłami, na cisze nawet daje to radę. Pull-pull- też słyszałem pozytywne opinie na ten temat i sam się zastanawiam czy nie pakować tego do lekkich modeli na kierunek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 28 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2015 To, że na temat F5J wiesz dużo - nie mam wątpliwości ! Zwróć uwagę, że pojęcie "F5J" jest tutaj używane zastępczo - w pojęciu modelu do termiki z napędem elektrycznym. 90% używających tego terminu ma na myśli model określany w zachodniej literaturze "softliner". W dalszej części dowiadujemy się, że oczekuje się od niego możliwości akrobacji i polatania na zboczu.... A to jednak inny styl latania i użycia silnika ? W F5J włączasz silnik 1x, na max. 30sek i potem dajesz mu minimum 10 min wytchnąć ? Ponieważ przepisy i sposób rozgrywania konkurencji tego nie wymagają to używasz łagodnego rozruchu i powolnego hamowania. Mimo, że modele mają po 4m masa oscyluje ok. 1,5 kg, 2 kg maksymalnie ? Moc takiego napędu rzadko przekracza 300 W - to są naprawdę "lightowe" wymagania i w tych zastosowaniach te jednostki napędowe oparte o przekładnie "mikro" zupełnie spokojnie dają sobie radę. I też bym takie (lub podobne, jeszcze lżejsze) zastosował. Bawiąc się w wyczyn - innych nie można zastosować bo dajesz konkurencji "fory". Chyba, że nie zależy Ci na wyniku. Ale ten sam napęd, w 2 kg Falkonie, na zasilaniu 4s (a bywa, że i 6...) - długo nie pożyje.. ??? Ty lądujesz 1,5 kg modelem, nawet dziobując - z 0,5-1m przy prędkości 1m/sek - to dla 4mm wału przekładni jest pikuś. Ale zrób to samo i traf w kamień pod 2mm trawy ? Ty latasz na lotniskach, gdzie powierzchnia jest i przygotowana i zadbana. My latamy w większości - gdzie popadnie. Dodatkowo swoją opinię o tych przekładniach oparłem o fakt, że w ciągu 2 sezonów padły mi 3 przekładnie. Na delikatnym rozruchu, miękkim hamulcu z silnikami, które w porywach (1 wciąg ) brały pod 500 W... Polecisz taką przekładnię komuś ? No, chyba, że Ci mocno dokuczył ? Mega 22/3s specjalnie zaprojektowana do F5J na 3 celach 2200 ze śmigłem 12x7 bierze ponad 70A. Tego napędu nie zasilisz z akumulatora 600 mAh - więc to napęd do innych modeli. Można dać śmigiełko 8x4. Zejdziesz na akceptowalny (dla akumulatora nadal katorżniczy, ale czego nie robi się dla wyczynu) pobór prądu ale taktycznie jesteś na mocno ograniczonej pozycji. Sam wiesz, jak lata się F5J - premiowane jest wyłączenie silnika na jak najmniejszej wysokości. Czyli po starcie - lecisz poziomo w nadziei, że coś znajdziesz, wyłączysz silnik i z tego wykręcisz 10 min. Idziesz 20 sek. prawie poziomo i nie ma nic - to za 10 sek. musisz zrobić wysokość, z której trzeba te 10 min. wykręcić ? W takiej sytuacji małe śmigiełko w 4m modelu nie jest optymalnym rozwiązaniem ? Można zastosować napęd 2 celkowy i większe śmigło. Dostaniesz lepszy ciąg statyczny, wystarczający do bardzo lekkiego modelu. Ale szybkość pozioma jest niewielka i w ciągu tych przykładowych 20 sek. spenetrujesz znacznie mniejszy obszar w poszukiwaniu noszenia ? Byłeś bliżej, widziałeś to w akcji, brałeś w tym udział - masz inne doświadczenia ? Ja tylko 2-krotnie byłem poobserwować w Czechach, czyli kibic. Moje spostrzeżenia mogą być błędne ! Fajnie będzie poznać Twoje zdanie i chętnie je uwzględnię w swoim "polatywaniu". Pozdrawiam - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oko 007 Opublikowano 28 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Września 2015 Witam kolejny raz wszystkich mniej lub bardziej zainteresowanych Wczoraj o godzinie 13 z minutami razem z forumowym kolegą Krzysztofem "Columb" postanowiliśmy oblatać Mandarina. Pogoda do oblotu tego typu modelu nie była najlepsza ale co tam raz się żyje stwierdziliśmy i w górę Szybowiec po mocnym wyrzucie z ręki Krzysztofa poszybował na silniku aż miło po wytrymowaniu wysokości bo tylko ona tego wymagała zaczęła się podniebna przygoda szybowiec nie chciał schodzić na ziemię a sam lot był bardzo wolny i przewidywalny. Lądowanie odbyło się z pomocą klap, bez których było by bardzo ciężkie . Zastosowany napęd pozwala mu na 3 windy 0-200m który wystarczają do nalatania się . Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tego modelu bo spełnił wszystkie moje oczekiwania a po wlataniu się w niego na pewno będzie cieszył jeszcze długo . Oto wyposażenie modelu które zostało zainstalowane. Silnik Turnigy NTM Prop 35-48 900 kv Esc Ray 50A Serwa 6x savox sh-0255 mg digital Kołpak turbo +łopatki graupner 13x7 Pakiet zasilający dualsky 1750mah 45c 11,1v Odbiornik hitec optima 9 + moduł telemetryczny +vario Wszystko to dało masę startową modelu 2090g w tym niestety 27g balastu ołowianego bez którego wyważenie nie było by możliwe. Pod spotem kilka z zdjęć z pierwszych startów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toom07 Opublikowano 29 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2015 Już spieszę z moimi przemyśleniami Mówiąc o modelu F5J (tym bardziej, że jest to temat o mandarinie, który już się utożsamia z tą kategorią) mam na myśli modele które są przeznaczone do tego typu latania- wyspecjalizowane modele z zacięciem sportowym. Problem aktualnie jest jeszcze taki, że bardzo wiele ludzi mówiąc F5J widzi przed oczami model który waży 1.2 kg i poskłada się jak tylko pilot pomyśli o pętli. A co ja zrobiłem w ramach przygotowań na początku tego sezonu? Zamówiłem 2kg Jantara na podwójnym węglu z myślą, że będzie latał wyłącznie F5J- a to Ci heca. I była to bardzo dobra decyzja, model często latał i to zazwyczaj zbalastowany do 2.5kg lub lepiej. Jak na zawodach wieje 10 m/s to nie ma, że boli- albo się adaptujesz albo przegrywasz. No i Schambeck w środku ani razu nie zająkną, a miał kilka niemiłych lądowań na większych prędkościach. Dodam, że motor mam ustawiony na twardy start. Sędziowie czasami są na prawdę upierdliwi przy wyrzucaniu modelu(musi być rzucony z pracującym silnikiem) a jako, że mi szkoda tracić cennego czasu lotu na jego rozruch ustawiam to tak a nie inaczej. Z tego co pamiętam moje napędy też mają około 500W mocy, ale to jeszcze sprawdzę i się upewnię dokładnie bo właśnie na AGH budujemy sobie hamownie do testowania różnorakich napędów więc proszę nie traktować tej informacji jako w 100% potwierdzonej. Czy poleciłbym napęd Schambecka do Falcona? Oczywiście, jeżeli ktoś nie ma co robić z pieniędzmi to jak najbardziej Działać by to działało i to nawet dobrze tylko jaki ma sens pakowanie high-endowego napędu dedykowanego do F5J do takiego modelu? Co do jakości podłoża- chciałbym aby faktycznie organizatorzy o nas dbali tak jak Pan pisze Uważam, że jeszcze jedną bardzo ważną sprawą jest spasowanie kołpaka z kadłubem. W moich modelach odstęp między kołpakiem a kadłubem jest tak mały że przy lądowaniu zapiera się on kadłub co znacznie odciąża silnik. Może to właśnie było u Pana problemem? Tak więc widzę, że mamy skrajnie odmienne opinie na temat napędów Schambecka, teraz powinno pojawić się kilka osób o neutralnej opinii i rozkład krzywej gaussa będzie się zgadzał Co do zasilań, i taktyk: Owszem napędu o poborze prądu 70A nie zasilę pakietem 600 mAh. Tylko znowu zadam pytanie- po co mi napęd który bierze 70A i w 30s robi 400m? Jak będę wszędzie latał na gwizdku to i tak w życiu nie zauważę, że przeleciałem po drodze przez 5 noszeń, a o to tu chodzi! Aby nie było wątpliwości- ciągle mówię o lataniu typowo F5J skoro taki jest temat. Ludzie stosują różne rozwiązania i taktyki. Z małym śmigiełkiem i słabym napędem również da się walczyć o pierwsze miejsce na zawodach, ale do tego trzeba zastosować specjalną taktykę! Ja osobiście wyznaję dokładnie tą samą ideologię o której Pan piszę. Uogólniając 20s wlokę się na silniku przy samej ziemi szukając termiki a jak nic nie ma lub konkurencja poszła w górę i mogę sobie na to pozwolić to jeszcze dokładam kilka sekund na maksymalnym ciągu aby mieć pewien bufor bezpieczeństwa. Ale podsumuję to tak- racja jest jak d**a, każdy ma swoją. Niejednokrotnie pomimo tego, że w moim odczuciu dzięki napędowi miałem pewną przewagę taktyczną to ktoś z tym swoim śmiesznie małym śmigiełkiem i nikłym wznoszeniem zlał mi tak tyłek, że odechciewało się latać Będę przypominał to cały czas- w F5J latając w termice o końcowym wyniku decyduje nie samolot i napęd tylko decyzje i ilość popełnionych przez pilota błędów, ten kto popełni ich najmniej wygrywa. Zaczynając z mniej niż 20m na prawdę nie ma miejsca na pomyłki A odnośnie Mandarina o którym jest temat. Bardzo się cieszę, że nareszcie widać w Polsce jakieś ruchy w klasie F5J Mam już dość bycia na zawodach rodzynkiem wśród Czechów, Słowaków, Ukraińców, Niemców, Słoweńców, Węgrów, Włochów, Francuzów, Hiszpanów, Graków itd(ogólnie praktycznie cała Europa z wyjątkiem Polaków) i mam nadzieję, że jako naród zaczniemy być znaczącym graczem w tej klasie, bo uważam, że potencjał jest Jako, że jesteś z Bochni zapraszam może kiedyś na jakieś wspólne latanie do Krakowa(aktualnie tutaj studiuje więc jestem prawie cały czas). Rozwijajmy tą klasę bo jest na prawdę ciekawa i przystępna! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 29 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2015 Nie Tomku ! To nie było moim problemem. Też tak pasuję kołpaki od lat.... 2 razy rozpadły się zębatki satelity, raz zębatka atakująca. Wszystko w locie i to dość wysoko - czyli paręnaście sek. od startu. Ale cieszę się, że jako kibic F5J doszedłem do zbieżnych z Twoimi wniosków. Gwoli wyjaśnienia - nie dysponowałem napędem Schambecka tylko samymi przekładniami. Ale to już historia - ponad 10 lat ?? Przekonałem się do przekładni Kontronika więc je stosuję, z różnymi silnikami. A tych kilka gram różnicy w masie przekładni na moim etapie umiejętności - dla mnie jest niezauważalne. Wyczynowcy F5B będą mieli prawdopodobnie inne zdanie ? Pozdrawiam - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toom07 Opublikowano 29 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2015 W takim razie Schambeck przez te kilka lat mógł udoskonalić produkt, moja najstarsza przekładnia ma dwa lata. Skoro jak widać dobrze Pan kombinuje to teraz nie pozostało nic innego tylko wybierać się na zawody i sprawdzać teorię w praktyce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi