Skocz do zawartości

SPAD XIII XL - pierwszy esiak - potrzebny przepis


PanByku

Rekomendowane odpowiedzi

Wg mnie jest przesunięty za bardzo do tyłu (może na filmiku będzie widać). Podpieram w 1/4 cięciwy to leci do tyłu. W 1/3 ma tendencje do opadania na nos. Muszę zrobić tak by w 1/4 się już chętniej przechylał do przodu. Tylko niewiele mogę zrobić już. Pakiet może maks 5 mm przesunę. Nowy regulator jest parę gram cięższy, też może bliżej pakietu wylądować. Zaś reszta to takie sztuczne dociążanie. Chyba, że przesunięcie pakietu i regulatora wystarczy.

 

A tu coś dla sadystów:

 

 

 

 

Tak, wiem. źle dobrałem kolor :D

Koła poprawione. Kiosk poklejony, regulator wymieniony. Zostaje wyważanie, oblot i reszta malowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest źle. Pomimo rozmazów widać że go chyba po prostu przeciągnąłeś. Stracił prędkość i się zwalił jak kamień. Chyba że padł link radiowy. Bo wznoszenie było bardzo poprawne.

 

Wiem że nie leciał długo ale zadzierał, czy też Ty zaciągałeś ster wys?  Dałeś mu skłon silnika w dół?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, zadzierał przeze mnie.

Tak, dostał skłon i wykłon. Wykłon chyba kapkę za duży bo już od ziemi ciągnął w prawo.

To nie link, choć w ogóle nie reagował na drągi, tylko wyżej wspomniany regulator. Zresztą, wszystko się wyklaruje przy drugim podejściu z nowym regulatorem, SC przesuniętym bliżej dzioba i śmigłem z mniejszym ciągiem. Niestety nie mam porównania, ale 10x5 powinno jeszcze dać radę? Druga rzecz - ile taki model optymalnie powinien ważyć do lotu? I trzy - czy jak zmniejsze mu ciąg do zera, będąc oczywiście na znacznej wysokości, to jest szansa, a może nawet, powinien szybować?

@edit

Jacku, właśnie przeczytałem Twojego posta wyżej o ustawieniu SC. Wiem co to cięciwa i gdzie leży w 1/4. Musiaĺo mi umknąć, gdy pisałem kolejne wypociny i zapamiętałem tylko EXP i wychylenie. Ale abstrahując, SC w dwupłatach ustawiamy poprzez podparcie górnego płata? Nie dolnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już pisałem wyżej. Tower pro sg 92r - to są cyfrówki. I on nie odcinał, tylko przy szybkich ruchach drągami ze sterami czy lotkami potrafiły się dziać dziwne rzeczy. Same zaczynały pracować wychylając się do skrajnych pozycji i w nich się blokowały. Serwo SW np. potrafiło zmienić nieodwracalnie swoje neutrum. A do tych zjawisk - silnik samoistnie się włączał popiskując przy tym czterokrotnie. Ale nie ważne. Po podpięciu nowego regulatora, nie zsobserwowałem już żadnych zjawisk.

Mam nadzieję, że to były przeciążenia, bo chciałbym ten mniejszy jeszcze wykorzystać :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz gdzieś opory na popychaczach, to cyfrowe serwo potrafi pobrać sporo prądu.  Ten Redox 20A, ma na serwa BEC-a o wydajności 2A, dzieląc przez 4 to tylko 0,5A - na cyfrowe serwa to nie jest żaden wielki zapas. I te szybkie ruchy właśnie go wykorzystywały do końca.

 

Bardziej mnie zastanawia, po grzyba Ci cyfraki w metrowej piance :)

 

A silnik się włączał, bo odbiornik się restartował pewnie, jak napięcie spadało poniżej minimalnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mnie trochę uspokoiłeś i chyba wyjaśniłeś owe zjawiska. Fakt, o ile na lotkach mają w miarę lekką pracę, tak ogon... hmm... no te bowdeny nie są do końca idealnie na wprost poprowadzone i napotykają mały opór - zwłaszcza SW. Choć, potrafiły się przyciąć nawet jak machałem tylko lotkami.
A po co cyfrowe? Nie zastanawiałem się jakie konkretnie. Miały być 9 gram, no i były pod ręką, znaczy w jednym miejscu :). Teraz będę wiedział, że przy następnej piance mam inwestować w analogi. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już pisałem wyżej. Tower pro sg 92r - to są cyfrówki. (...)

Tożto zwykłe analogowe serwko jest, tyle że z nibywęglowym uzębieniem.R

Redox po prostu tanim jest i trzeba każdą sztukę sprawdzić, niekoniecznie w locie, ale jak już tak wybrałeś to ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tożto zwykłe analogowe serwko jest, tyle że z nibywęglowym uzębieniem.R

Redox po prostu tanim jest i trzeba każdą sztukę sprawdzić, niekoniecznie w locie, ale jak już tak wybrałeś to ok.

 

Mea culpa zatem... i znowu pojawia się obawa, że już tego regielka nie wykorzystam w innym projekcie :/. 

Przydałoby się jakieś takie zestawienie zalecanej elektronki do modeli różnej maści - od pianek, przez jakieś deprony/balsy po poważne konstrukcje. Wersja eko, middle-end i top. Wiadomo, jest tego trochę, ale jak piszę - przykładowe zestawienie, a nie wyszczególnienie wszystkich gratów na rynku. 

 

Pomijając jednak powyższe - muszę dokończyć malowanie. Tak bazowy kolor jest za ciemny - taki trochę majtkowy wręcz, ale nie chcę już dokładać farby. Chyba, że będę musiał.

Dziobek dostanie ciemniejszy, coś a'la lekki bronz. Chcę jeszcze umieścić "karabinki" wystrugane z elaporu, a ze słomek zrobić rury wydechowe. Pilot w koszyku i na tym się skończy mój detailing. A no i jeszcze flagi na skrzydła i ogon, oraz linie podziału. I tu mam pytanie - Czym te linie mazać? Markerem czarnym cienkim? Nie będzie zbyt dużego kontrastu i takiej "rysunkowości"? Czy może jakiś inny patent/odcień?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie możesz cienkim markerem - 0,5 - 0,8 mm. SPAD ma akurat przód kadłuba kryty blachą i sporo klapek inspekcyjnych i kratek, wlotów i nitów. Pole do popisu. 

 

Nie rób tylko linii markerem na płótnie kadłuba. Co najwyżej delikatnie podkreślić żebra na płatach malując dwie cienkie linie rozstawione o jakieś 2-2,5mm w miejscu każdego żebra. Bo z tego co pamiętam aerografu nie masz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Troche mnie nie było, ale nie mogłem się za bardzo pochwalić jakimś progresem.

Było drugie podejście, ale za długo się nie nalatałem. Poszedł od razu w prawo (mimo zmniejszonego wykłonu) i po oderwaniu od ziemi, zaraz na nią powrócił waląc dziobem. Tym razem odpadły SW i SK. Posklejałem i ustawiłem SK uwgzlędniając ew. korektę.

Trochę pomazałem na nim kresek cienkim pisakiem i próbowałem nanieść flagi na skrzydła. Niestety spraye się do tego nie bardzo nadały bo uwaliłem sobie płaty dookoła, ale to najmniejszy pikuś - jakoś się zamaskuje i kolejne detale będziemy mazać pędzlem.

Dziś zapobiegawczo wziąłem dłuższy rozbieg i przed poderwaniem patrzyłem jaki kierunek obiera. Ładnie prościutko, więc go poderwałem i wreszcie poleciał...

"Poleciał"... Tak... to duże słowo. To była walka z modelem. Niestety ewidentnie schrzaniłem montaż płatów. Model ma tendencje do wznoszenia przy minimalnym ciągu. Nie powiem, fajnie się tym ląduje, ale ciągłe korekty sterami, sprawiły, że zamiast relaksu miałem stresa, żeby po raz kolejny nie rozwalić modelu. I weź tu człowieku wyląduj. Mimo to, wylądowałem... Nawet 3 razy. Po pierwszym, przestawiłem pozycję neutralną SW, żeby nie musieć tak bardzo korygować w locie i poleciałem znów. Ten zabieg niestety niewiele wniósł. W locie jeszcze kilka razy, dodałem mocniej gazu, żeby sprawdzić, czy to nie kwestia zbyt małego skłonu, no i ok, leciutko go podrywało, ale ewidentnie jest to wina wzniosu.

Jak się teraz zabrać do poprawienia owego? Jak rozkleić cyjaka? czy UHU-PORa?

 

@edit

Tak mniej wiecej teraz wygląda

 

602b0aaa2f4000ff617112f9f4fe5f7d.jpg

 

Karabinki zalożone prowizorycznie. Pełnią rolę ciężarków. Można się też dopatrzeć pobrudzonych skrzydeł - mam nadzieję że uda mi się to poprawić, ale nie zaprzątam sobie teraz głowy detalami, bo zależy mi na tym by model poprawnie latał w pierwszej kolejności :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to nie kwestia zaklinowania skrzydła tylko zbyt tylnego wyważenia lub braku skłonu silnika .... a może obu przyczyn jednocześnie.

Ta walka z modelem którą opisałeś i nadmierna wrażliwość na SW wskazuje na zbyt tylne wyważenie podobnie jak ten komfort lądowania. Model powinien schodzić nosem pod kątem około 20-30 stopni do lądowania a jak sam idzie na trzy punkty to znaczy, że ma za ciężki tyłek. 

Takie zbyt dodatnie ustawienie płata które sprawia że model nie ląduje a raczej opada, powoduje jednocześnie gwałtowny wzrost siły nośnej i intensywne wznoszenie przy wzroście obrotów silnika - stąd ta walka góra/dół z modelem. 

 

Zwiększ wagę nosa modelu co sprawi, że inaczej ustawi się skrzydło w locie a potem sprawdź jeszcze czy nie trzeba zwiększyć skłonu aby pozbyć sie efektu nadmiernego wznoszenia ze wzrostem prędkości.

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci Mirku w tajemnicy, że bardzo chciałbym, aby to była kwestia tego o czym piszesz. Też brałem te aspekty pod uwagę i chyba od nich zacznę, bo rozcinać skrzydeł mi się nie uśmiecha. Zwłaszcza, że z poprawek nie często wynika coś dobrego :D. Fakt, walka z środkiem ciężkości przewinęła się już, i tak coś czułem, że może nie być zakończona. Widać, muszę za wszelką cenę ustawić w 1/4 od krawędzi natarcia. Dzięki za wskazówki. Dam znać czy zabieg przyniósł oczekiwany rezultat, a jeśli tak, to nawet może nagram jakiś filmik z oblotu ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.