koliber Opublikowano 1 Czerwca 2008 Opublikowano 1 Czerwca 2008 Dzisiejsze latanie zapowiadało się rewelacyjnie. Pogoda idealna, prawie zero wiaterku, wprost miód. A więc z modelem i doświadczonym kolegą udaliśmy się na odludną łąkę i do dzieła:D. Na początek kłopoty sprawiło uruchomienie silnika. W końcu gdy zaczynał coś tam "gadać" wsadziłem przy kolejnym odpalaniu palec w śmigło. Yhhh boli jak diabli, więc kolega zastąpił mnie przy rozruchu. W końcu po długich bojach silnik odpalony i wyregulowany. Model cessny pomknął ładnie po pasie. Moje obawy, co do za słabego silnika okazały się nietrafne model pod dośc dużym kątem poszedł w niebo. Jednak nie długo dane było mu latać, przy próbie zakrętu w prawo, ładnie zwalił się na skrzydło i na pełnych obrotach ubił kreta. Zniszczenia na szczęście nie okazały się zbyt duże. Wyrwane mocowanie silnika, potrzaskana owiewka i uszkodzona prawa końcówka skrzydła. I tak jednego dnia rozwaliłem palca i model..., taka przygoda uświadamia jaka moc tkwi w spalinie. Pozdrawiam Piotrek
Ładziak Opublikowano 1 Czerwca 2008 Opublikowano 1 Czerwca 2008 przy próbie zakrętu w prawo, ładnie zwalił się na skrzydło i na pełnych obrotach ubił kreta. Jak to się stało? Bo brzmi jakbyś co najmniej całkowicie utracił kontolę na modelem... Pierwszy zakręt w prawo, silnik na pełnym gazie i gleba? :shock:
Leda_g Opublikowano 1 Czerwca 2008 Opublikowano 1 Czerwca 2008 Coś mi się wydaję że model przeciągnął, szedł zbyt stromo zwolnił i przepadł na skrzydło a ty mu w tym pomogłeś.
GRZECHU I JURAS Opublikowano 1 Czerwca 2008 Opublikowano 1 Czerwca 2008 Pewnie zapomniałeś załączyć odbiornik w modelu lub nadajnik.... to by całkowicie tłumaczyło przebieg katastrofy...
koliber Opublikowano 2 Czerwca 2008 Autor Opublikowano 2 Czerwca 2008 To było przeciągnięcie, lub tak jak powiedział doświadczony kolega, który był świadkiem, że wyglądało mu to na coś w rodzaju korkociągu. Jednak ja obstawiam na to przeciągnięcie, ponieważ wydaje mi się że faktycznie za ostro zadarłem wysokość i zbty nerwowo pomachałem lotkami. (Podstawowe błędy początkujących). Model za pare dni będzie jak nowy i oby następne lekcje latania były bardziej udane. Ps na ziemi wszystko było sprawdzone, działanie lotek, sterów i gazu. Nie wyobrażam sobie lotu bez takiej odprawy przedstartowej. Pozdrawiam Piotrek
pavelm Opublikowano 4 Czerwca 2008 Opublikowano 4 Czerwca 2008 przy próbie zakrętu w prawo, ładnie zwalił się na skrzydło i na pełnych obrotach ubił kreta Ciekawe bo dzień wcześniej miałem podobną sytuację - może jakaś złośliwa fala powietrza się przetaczała
kill3ro92 Opublikowano 4 Czerwca 2008 Opublikowano 4 Czerwca 2008 Ja również na wysokości metra dostałem podmuch i zwaliło mnie na plecy, dalej to już wiadomo, pełne obroty spaliny, miał być ładny przelot a tu taka kraksa, Pozdrawiam.
instruktor Opublikowano 5 Czerwca 2008 Opublikowano 5 Czerwca 2008 "na wysokości metra dostałem podmuch i zwaliło mnie na plecy," - to na plecach stery nie działają
Barlu Opublikowano 5 Czerwca 2008 Opublikowano 5 Czerwca 2008 rzeczywiście, ja miałem tak w środę :oops: Podejście do lądowania, odbicie by pójść prosto po torze, podmuch od boku i wywiało model w trawę na prawe skrzydło. Straty: śmigło GWS 8x4 i wyrwane skrzydła, 5min. i już gotowe było... Mam nauczkę, nie lataj lekkimi modelami w wiatr który rusza delikatnie twoje włosy XD
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.