Ładziak Opublikowano 12 Sierpnia 2008 Opublikowano 12 Sierpnia 2008 Aktualnie zrezygnowalem z wylacznika i zastapilem go zwykla zlaczka... Słusznie! Tutaj jest co nieco na ten temat: http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=8308
Lord Rzeźnik Opublikowano 5 Września 2008 Autor Opublikowano 5 Września 2008 Witam ponownie! Po 10 (dosłownie) rozbiciach modelu, zacząłem dokładniej szukać przyczyny, wymieniłem serwo lotek z uszkodzonym kablem, usztywniłem bowdeny i poszedłem dzisiaj na boisko piłkarskie.Udało mi się polatać, ale problem pozostał.Mniej dający się we znaki, ale nie stateczność wzdłuż osi podłużnej została, i trudno wyprowadzić samolot z beczki.To przez złe ustawienie serwa .Lotki podnoszą się do góry 45 stopni, podczas gdy w długą stronę o 10 .Chce zastąpić to jedno serwo 32g dwoma 8-9 gramowymi E-sky.Jak myślicie, dadzą radę? Bo mam jeszcze drugie 32 gramowe, ale ten kafar i tak już ma 750g i obciążenie >33g/dm2...Może zamiast tego wydłużyć orczyk serwa? Tak to wygląda Ja zrobiłbym bowdeny takie, jak te białe, bo wiem, że to serwo naprawdę wiele wytrzyma...Proszę, doradźcie mi.
Grzegorz Opublikowano 6 Września 2008 Opublikowano 6 Września 2008 Lotki podnoszą się do góry 45 stopni, podczas gdy w długą stronę o 10 Na tym (w przybliżeniu) zasadza się chyba idea różnicowości wychyleń lotek?
Lord Rzeźnik Opublikowano 6 Września 2008 Autor Opublikowano 6 Września 2008 Ten problem już się rozwiązał, zrobiłem 10 centymetrowy orczyk i popychacze, takie, jak te białe na rysunku, po południu ide oblatać i sprawdzić.
Lord Rzeźnik Opublikowano 6 Września 2008 Autor Opublikowano 6 Września 2008 No i zadziałały lotki , zawiódł ster wysokości :wink: .Efekt chyba nietrudny do przewidzenia...Pewnie myślicie, że zaczynam tracić cierpliwość? Ależ skąd ! Ehhhh.Nazwa modelu mówi sama za siebie, przekonałem się o tym ...Tak! 11 raz. Po standardowej procedurze sklejenia polimerem, wymienię WSZYSTKIE popychacze na węglowe.Zastanawiam się też nad zakończeniem żywota tej kupy styropianu i zrobieniu porządnej extry tudzież cap'a czy innego akrobata, balsowego, z dbałością o takie rzeczy jak te nieszczęsne popychacze.. :evil: ps Wyciągnąłem silnik,żeby nie kusiło :roll:
Wojtass_nt Opublikowano 6 Września 2008 Opublikowano 6 Września 2008 Zmień nazwę modelu to zaraz wszystko się zmieni. Może np. na "latacz"? Widzę, że jamniczek myśli co by tu pogryźć
Lord Rzeźnik Opublikowano 6 Września 2008 Autor Opublikowano 6 Września 2008 Tylko nie jamniczek, to mieszaniec , po prostu się przyglądał .A tak do rzeczy, lubię EPP, bo nigdy nie ma odłamków i wystarczy klej i szpilki do naprawy czyt. model juz naprawiony, schnie.Ponawiam oczywiście mój poprzedni post.
Lord Rzeźnik Opublikowano 11 Października 2008 Autor Opublikowano 11 Października 2008 Witam ponownie. Dzisiaj modelik oficjalnie zakończył swój żywot i to jak widowiskowo !Po kilku beczkach i korkociągach przyszedł czas na latanie na plecach i o jeden zakręt za dużo...Efekt łatwy do przewidzenia...Podmuch i kret ze stu metrów na pełnym gazie .Chyba przeceniłem troszkę swoje możliwości i wytrzymałość steru...Model w 3 częściach.Dziób, skrzydła, ogon.Po standardowym "Aber was ????" udałem się na miejsce lądowania i.....Jezu!!! pali się !!! szybko przydeptałem i wyrzuciłem płonącą, przebitą baterie na piasek, żeby nie puścić z dymem połowy lotniska.Niedługo kupuje nową płytę EPP i ponownie szturmuję lotnisko. Tutaj fulmik z telefobu przyczepionego pod podwoziem, czyli ostatni udany lot. http://rapidshare.com/files/152985764/MOV00691.3GP.html
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.