Red Opublikowano 2 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 Dzięki temu, jest też trudniejszy do pilotażu i mniej stabilny. Dlatego własnie nie polecałem go zamiast lamy na początek. Co do stabilności: kwestia tuningu i wersji. Ja do swojej nie mam zadnych zastrzeżeń. Klasyczna konstrukcja, może i jest klasyczna, ale nie jest najlepsza. Nawet w prawdziwym lotnictwie pomału odchodzi się od koncepcji tylnego śmigła, które tylko komplikuje konstrukcje. Ale nie w modelach 3d heli gdzie liczy się wydajność. Możesz napisac dokładnie o co Ci chodzi? Może o konstrukcje z kraju w którym nie tak dawno jeszcze powstawało ok. 100 prototypów lotniczych rocznie? Przynajmniej wg. ichniejszej propagandy. A Lamka V4 w sklepie kosztowała mnie 270 zł. dobre 70zł różnicy to 10 kompletów łopat. A to ma znaczenie. Walkera 4#3 2.4GHz z zapasowym silnikiem kosztowała mnie 200 zł z przesyłką. Kolejne 100 dałem za upgready, dodatkowe łopaty i kilka innych drobnych części. Łopaty się nie łamią bo poprostu helik jest lekutki, wazy 48 g. Jest wytrzymały prawie jak Picoz W dodatku Walkera jest niemal 2 razy mniejsza od Lamy, co sugeruje zabawkę. Lama jest duża, i "wygląda" jak pełnokrwisty model. Chyba nie widziałes na żywo tej walkery o której pisałem. Mam Robinsa i mam Walkerę więc wiem co piszę. Wszelkie lamy i robinsy są 3x bardziej zabawkarskie niż ten pełnokrwisty model submikro. W locie to już wogóle nie ma żadnego porównania. Walkera jest zupełnie jakbym widział 50x mniejszego Hurricana 550 najlepszym dowodem, że helik jest ciekawszy jest to, że od kiedy go mam robinsem już praktycznie nie latam, za to stałem się zagorzałym maniakiem walkery 4#3. (i to naprawdę nie z powodu tego wątku ) Upgreadowałem głowicę do alu, zastosowałem tuningi (radiator, stalowy flybar, kąty na flybarze, usztywnienie mocowania kabinki) ale mam wersję 2,4 GHz i od poczatku była bardzo stabilna. Generalnie jak ktoś trochę latał to może w kwestii zawisu wycisnąć z niej tyle samo co z lamy. Loty postępowe w mieszkaniu sa już trudniejsze ale na dworze nie ma porównania. walkerka to przecinak 1 klasy. Jedyną jej wada jest dośc delikatny i podatny na przegrzania silniczek. Zwłaszcza, że "przerobienie" Lamy na pseudo HB czy CP, to kwestia zdjęcia tylnego Body, przyklejenia belski ogonowej z węgla i statecznika z tektury. I już mamy "prawie" Raptora. Walkera 4#3 nie jest pseudo. Ona poprostu jest 48g raptorem tylko bez opcji 3d Jesli ktoś nie doczytał to powtórzę po raz wtóry: Walkera 4#3 nie jest dobra na poczatek - to była moja odpowiedź znajdująca się w kontekście dyskusji nt. granic miedzy zabawką i modelarstwem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilgeneral Opublikowano 2 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 Jednak wole Lame V3. Na allegro widziałem za 250zł + przesyłka, ale jak już to chyba kupie w sklepie niedaleko mnie za 300zł (w Sferisie). Tylko zabacze jak będzie z kasą. Muszę teraz kupić książki do szkoły (średniej), myślałem też o nowym komputerze... A tu jeszcze wypadało by troche pieniędzy na części do heli pozostawić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Red Opublikowano 2 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 Jednak wole Lame V3.Na allegro widziałem za 250zł + przesyłka, ale jak już to chyba kupie w sklepie niedaleko mnie za 300zł (w Sferisie). I bardzo dobrze. Lama jest dobra na początek. Nic nie ma tak szerokiego wsparcia w sklepach i na forach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mareq Opublikowano 2 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 Walkera 4#3 nie jest pseudo. Ona poprostu jest 48g raptorem tylko bez opcji 3d Jakim Raptorem z tym wirnikiem głównym i ogonowym to szybciej Heney Bee CP1. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Red Opublikowano 2 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 Walkera 4#3 nie jest pseudo. Ona poprostu jest 48g raptorem tylko bez opcji 3d Jakim Raptorem z tym wirnikiem głównym i ogonowym to szybciej Heney Bee CP1. Chyba chodziło Ci o silnik kwestia tego gdzie sygnał zapodaje gyro - serwo - też silnik Za to wirnik ogonowy u lamy ma napęd płucno przewiewny, a po tym słynnym upgreadzie na maybacha nie ma go już wcale Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilgeneral Opublikowano 2 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 Poszukałem sklepy modelarskie w Łodzi (bo tam mieszkam). I znalazłem w jednym z nich Lama v3 za 270zł i uwaga Lame V4 za 280zł! W innych sklepach różnica cen była około 100zł, a tu widzimy 10zł... Czy to nie jest trochę podajrzane? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mareq Opublikowano 2 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 W zasadzie to jest ten sam model tylko w różnych obudowach i logicznie myśląc różnica w cenach powinna być nieduża. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tytan Opublikowano 2 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 Witam Lamy-4 są z dwoma rodzajami aparatur. Tańsza na 35 Mhz ,droższa na 2,4 Ghz Stąd taka różnica w cenie. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mRqS Opublikowano 2 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 Polecam Walkerę 4#3 ale w nowej wersji: 4#3B. Fabryczny tuning na alu (wszystko stabilne jak skała) a do tego aparatura 2.4GHz. Świetna zabawa Szkoda tylko, że nie ma sterowania skokiem.. moze jakiś kolejny upgrade? A tak wogóle to.. nie lubię kosiarek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 2 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 Ale nie w modelach 3d heli gdzie liczy się wydajność. Możesz napisac dokładnie o co Ci chodzi? Może o konstrukcje z kraju w którym nie tak dawno jeszcze powstawało ok. 100 prototypów lotniczych rocznie? Przynajmniej wg. ichniejszej propagandy. Owszem - to duży kraj i stale zalewa nas falą swojej propagandy. Na przykład to: I to: Ja się może nie znam, ale podobno te wersje potrafią co nieco pokazać w powietrzu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilgeneral Opublikowano 2 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 I tak wybiore V3, trochę tańsza i nie ma obciętych orczyków serw. I niby ma wytrzymalszy plastik... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Red Opublikowano 2 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 Owszem - to duży kraj i stale zalewa nas falą swojej propagandy. Na przykład to: I to: Ja się może nie znam, ale podobno te wersje potrafią co nieco pokazać w powietrzu. Ok. Myslałem, że chodzi Ci o bardziej wschodnie konstrukcje coaxial i inne wybryki jak np.: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mi-12 Wskazane przez Ciebie helikoptery musza tak samo przeciwdziałać momentowi wirnika jak każdy inny tylko anglosasi jak zwykle walnęli sobie na to marketingowy termin: http://pl.wikipedia.org/wiki/NOTAR Największy efekt pewnie tak naprawdę jest plastyczny. W końcu napęd na turbinę i zmienny skok łopat też jest więc w kwestię jakiejś znacznej poprawy bezpieczeństwa bym tak nie wierzył. Co do wibracji i hałasu... pewnie kwestia wykonania. Nie wiem. Ja specjalista w tej materii też nie jestem moge tylko gdybać ale myślę, że uderzenie w przeszkodę terenową przez ogon jednego i drugiego będzie tak samo druzgocące dla obu śmigłowców. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilgeneral Opublikowano 2 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 A jak powinno wyglądać radio sterujące do Lamy V3? Bo w każdym sklepie wygląda inaczej... Np.: TU, TU i TU mają różne radia. Które jest prawidłowe/najlepsze? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bh91 Opublikowano 2 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2008 Apki są teoretycznie takie same - nie widze tylko rewersów na przednim panelu - może to jakieś starsze wersje (sądząc po pomarańczowej ładowarce - nowe zestawy mają chyba czarną?) Kup w modelarni - tam kupiowałem i był nowy zestawik z aparaturą z rewersami i nową łądowarką - a wszystko sprawdzone przed wysłaniem. Nie wiem czy jest sens w inwestowanie na apke E-sky 2,4 Bo pewnie będziesz chciał kiedyś wymienić, a lamą daleko latał nie będziesz (widzieć ją trzeba, a z kamerką daleko nie ucieknie) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilgeneral Opublikowano 3 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 Szukałem V3 w modelarniach w Łodzi to jak na razie taniej niż 280zł nie znalazłem. A w tym sklepie niedaleko mnie widziałem, że był ze rewersami za 300zł. Tylko, że ten sklep to Sferis z komputerami. Ale pewnie dadzą sprawdzić, kupowałem tam już telefon i GPS. Obsługa ogólnie jest miła... I ile powinno być gwarancji na ten helikopter? Bo w Sferisie dają 3 miesiące. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mareq Opublikowano 3 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 Ja też swoją Lamę kupiłem w komputerowym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilgeneral Opublikowano 3 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 A też miałeś 3 miesiące gwarancji? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mareq Opublikowano 3 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 Wydaje mi się, że rok ale głowy nie dam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 3 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 Ok. Myslałem, że chodzi Ci o bardziej wschodnie konstrukcje coaxial i inne wybryki jak np.: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mi-12 Wskazane przez Ciebie helikoptery musza tak samo przeciwdziałać momentowi wirnika jak każdy inny tylko anglosasi jak zwykle walnęli sobie na to marketingowy termin: http://pl.wikipedia.org/wiki/NOTAR Największy efekt pewnie tak naprawdę jest plastyczny. W końcu napęd na turbinę i zmienny skok łopat też jest więc w kwestię jakiejś znacznej poprawy bezpieczeństwa bym tak nie wierzył. Co do wibracji i hałasu... pewnie kwestia wykonania. Nie wiem. Ja specjalista w tej materii też nie jestem moge tylko gdybać ale myślę, że uderzenie w przeszkodę terenową przez ogon jednego i drugiego będzie tak samo druzgocące dla obu śmigłowców. Weź pod uwagę zjawiska jakie generuje wystający wirnik, obracający się pod kątem 90* do osi kadłuba oraz aerodynamikę. Efekt żyroskopowy stara się obracać tył maszyny góra-dół. Jednocześnie wirnik "pcha" ten sam tył w bok. Zasięg ewentualnego "dotknięcia" przeszkody tyłem wirnika, może być zabójczy dla maszyny i oznacza niemal pewne uszkodzenie wirnika. W NOTAR mamy turbinę, osadzoną blisko SC w osi kadłuba. Efekt Żyroskopowy działa w innej płaszczyźnie i o wiele słabiej (mała dźwignia). Łatwiej regulować siłę strumienia powietrza, niż skok łopat. Żeby zniszczyć ogon, trzeba by solidnie w coś przywalić. Nie mamy niczego. co zakłócałoby aerodynamikę na końcu maszyny i co by się mogło nagle urwać przy nagłych przeciążeniach. Pewne wady tylnego Rotora wyeliminowano, zastępując go wirnikiem tunelowym - jak np. w EC-145. Ale nadal jest wirnik w 90* do osi kadłuba. Co zaś do MI-12, to jest to potomek najstarszej rodziny śmigłowców na świecie. Ten układ posiadały niemieckie śmigłowce z przed i w trakcie IIWŚ, które posiadały pełnię możliwości tego statku powietrznego. FW61 (btw pilotowany przez kobietę - Hannę Reitsch) latał w zadaszonej hali sportowej, wykonując zawisy, i loty w tył oraz na boki (do przodu też oczywiście) już w 1938r. W tym czasie Igor Sikorski szukał sponsora sklejki na swój pierwszy śmigłowiec a "Red Bulla" jeszcze nie było... A w 1945 roku młodszy i większy brat FW61 - Fa223 wykonał lot z Berlina, przez Szczecin, do oblężonego Gdańska, apotem na Rugię (z międzylądowaniami oczywiście), pokonując w 16 i pół godziny lotu - 1500 km. Taka sama maszyna służyła po wojnie w Czeskiej milicji. Co więcej, ten wzór śmigłowca straszy nas dalej w V-22 Osprey, tyle że jest rozbudowany o możliwość pochylania wirników. Z uniesionymi Wirnikami V-22 to tylko taki mały MI-12... Tak więc, wschodni konstruktorzy, wcale nie wymyślali większych dziwów niż ich zachodni koledzy. Tyle, że na Zachodzie, władze nie opierały się na prestiżu, lecz efektywności, dlatego większość dziwolągów z Zachodu, nie opuściła desek kreślaskich. A partii wystarczyło rzucić - to będzie największe na świecie - i już budowali. http://gallery.future-i.com/SDOE/pic:fa223-2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 3 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2008 Ten układ posiadały niemieckie śmigłowce z przed i w trakcie IIWŚ, które posiadały pełnię możliwości tego statku powietrznego. FW61 (btw pilotowany przez kobietę - Hannę Reitsch) latał w zadaszonej hali sportowej, wykonując zawisy, i loty w tył oraz na boki (do przodu też oczywiście) już w 1938r. W tym czasie Igor Sikorski szukał sponsora sklejki na swój pierwszy śmigłowiec a "Red Bulla" jeszcze nie było... A w 1945 roku młodszy i większy brat FW61 - Fa223 wykonał lot z Berlina, przez Szczecin, do oblężonego Gdańska, apotem na Rugię (z międzylądowaniami oczywiście), pokonując w 16 i pół godziny lotu - 1500 km. Taka sama maszyna służyła po wojnie w Czeskiej milicji. Umówmy się, FW61 (1936 r.) był li tylko i jedynie cyrkową atrakcją z niepraktycznym układem wirników, a Fa223 (1940 r.) nawet działającą, ale przestarzałą konstrukcyjnie ciekawostką. Trzy lata po powstaniu FW61, w 1939 r. Sikorski zdobył kasę na tę nieszczęsną sklejkę i opracował VS-300 w klasycznym układzie, a w 1942 r. powstał nowoczesny, wdrożony do wielkoseryjnej produkcji R-4. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.