Skocz do zawartości

Pulsar I a czas łądowania pakietow Li-Pol


Piotter

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam Pulsara I z balancerem Fullymax-a i kilka pakietów Li-Pol. Po dluzszej sesji latania ich ponowne naładowanie zajmuje mi strasznie duzo czasu. Ustawiam ładowarke na ladowanie prądem okolo 0.9 C dla konkretnego pakietu i .. nigdy nie trwa to nieco ponad godzinę, tylko znacznie dłużej. Dzieje się tak bo pod koniec Pulsar bardzo długo jeszcze doładowuje pakiet prądem 0,2 - 0,1 A. Być może jest to dobre dla pakietu, ale biorac pod uwage czas jaki zajmuje ten proces, moge w jeden wieczór naładować zaledwie dwa pakiety, zakladajac że nigdzie sie nie wybieram, ani nie nie chce wczesniej isc spać :> . Wypadałoby korzystać z czasu i dobrej pogody na latanie, jezeli akurat jest, ale z wyladowanym aku sie nie da. Daloby sie to jakos przyspieszyć ? Na przyklad kupic drugi balancer i ladowac podobne pojemnosciowo pakiety rownolegle, albo szeregowo ? Zawsze jest opcja zakupu drugiej ładowarki, ale finansowa strona tego podejscia mnie nieco zniecheca, bo jak juz cos nowego kupowac to może z obsługą Li-Fe i byc moze z wbudowanym balancerem. No a to juz nieco kosztuje.

Jak sobie radzicie z szybkim ładowaniem wielu pakietów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sobie radzicie z szybkim ładowaniem wielu pakietów ?

Ja osobiście dorobiłem się kilku prostych (tanich) ładowarek i jednego Pulsara, do tego mocny zasilacz.

Z balansowaniem delikatnie mówiąc nie przesadzam, ale to już tylko i wyłącznie indywidualna sprawa.

 

zasilacz2.JPG

Moja stacja paliw: Pulsar 2, BC100, 3xPower Peak 200 i przerobiony zasilacz :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:shock: .

Widziałem na Giełdzie że jeden z Kolegów sprzedaje ładowarke Ripmax-a + balancer identyczny jak mój, więc muszę sie nad tym zastanowić. Co prawda Ripmax Li-Fe nie ładuje, ale Pulsara moge za to odeslac do Elprogu na mały upgrade.

Hmm.. uświadomiłem sobie właśnie że będę musiał nabyć drugi kamionkowy garnek do kiszenia ogórków, bo jeden już mam i ładuję w nim pakiety ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tym garnkiem ? Poważnie. Pakietom Li-Pol zdarza się zapalić w czasie ładowania, więc nawet jeżeli używając właściwej ładowarki z balanserem jest to mało prawdopodobne, to nie mam ochoty ryzykować. Dlatego też taki mały kamionkowy garnek robi za u mnie za zabezpieczenie na wypadek zapalenia pakietu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poważnie. Pakietom Li-Pol zdarza się zapalić w czasie ładowania,

 

Usłyszałeś to czy doświadczyłeś?

 

Bo z tego co pamiętam to nie było przypadku żeby jakiemuś forumowiczowi się coś zapaliło.

Obchodząc się z nimi zgodnie z przeznaczeniem nic się nie stanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie akumulator moze sie zapalic jesli sie zewrze bieguny. Sam mialem z czyms takim do czynienia tylko nei z Li-xx a z akum zelowym 12V.

A widziałeś coś takiego przy LiPol'ach ? Bo ja owszem widziałam zwarty, naładowany pakiet i poza dymem i całkowitym rozpuchnięciem i otwarciem ogniw nic się nie działo. Sam dwukrotnie próbowałem zapalić ogniwo i pomimo zwierania i dziurawienia też nie było jakiś nadzwyczajnych efektów pirotechnicznych. Znajomy lata od dłuższego czasu na pakiecie po kraksie (ogniwa trochę pogniecione) i również nic się nie dzieje a pakiet ma się jeszcze całkiem dobrze. Więc może nie do końca warto powielać opinii o strasznie niebezpiecznych ogniwach Lixx. Na pewno ostrożność jest wskazana jak wszędzie ale nie do przesady :)

Z ciekawości jakiś starszy pakiet muszę kiedyś spróbować przeładować i przekonać się lub nie o możliwości samozapłonu :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co pamiętam to nie było przypadku żeby jakiemuś forumowiczowi się coś zapaliło

Był taki przypadek, podczas ładowania jednego z moich pierwszych pakietów - temat był wałkowany wtedy u Alexa (2004 rok).

 

widziałam zwarty, naładowany pakiet i poza dymem i całkowitym rozpuchnięciem i otwarciem ogniw nic się nie działo.

Musiał być jakiś cherlawy :)

Wydaje mi się, że wcześniej rozlutują się połączenia, ale jeszcze pewniejsze, że upalą się blaszki przy którejś celi (doświadczone osobiście).

Z ciekawości jakiś starszy pakiet muszę kiedyś spróbować przeładować i przekonać się lub nie o możliwości samozapłonu

Ze starszym chyba Ci nie wyjdzie, czego ja nie kombinowałem, żeby po tym wypadku kontrolowanie zapalić pakiety (ale właśnie takie trochę starsze, lub uszkodzone z powodu kiepskich lutów - dosyć często korodowały wtedy blaszki wychodzące z ogniwa): ładowanie max prądem, zwieranie, dziurawienie, cięcie, palenie na kuchence gazowej, wrzucanie do wody i nic specjalnego :shock:

A jednak ten jeden jedyny raz byłem o krok od bardzo dużego pożaru i myślę, że o ile czegoś nie poprawili w technologii, to zapalenie lipola jest możliwe w najmniej spodziewanym momencie i trochę ostrożności nie zaszkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiał być jakiś cherlawy :)

Wydaje mi się, że wcześniej rozlutują się połączenia, ale jeszcze pewniejsze, że upalą się blaszki przy którejś celi (doświadczone osobiście).

Czy cherlawy, hmm...tego nie wiem - w modelu radził sobie całkiem nieźle. Obawiam się, że pkiety mają na tyle spore blaszki, że tak szybko się nie upalą, podobnie kable prądowe, luty raczej też nie puszczą.

Ze starszym chyba Ci nie wyjdzie, czego ja nie kombinowałem, żeby po tym wypadku kontrolowanie zapalić pakiety...

Dzięki za info, w takim razie szkoda moich eksperymentów :)

A jednak ten jeden jedyny raz byłem o krok od bardzo dużego pożaru i myślę, że o ile czegoś nie poprawili w technologii, to zapalenie lipola jest możliwe w najmniej spodziewanym momencie i trochę ostrożności nie zaszkodzi.

Wiem, czytałem o tym :( Ale chyba obecnie ogniwa są zabezpieczone przed czymś takim. Wtedy była to nowość, dzisiaj ogniwa są bardziej dopracowane technologicznie. Postęp jest widoczny chociażby w zestawieniu wydajności pakietów kiedyś i obecnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie do zachowania pewnych środków ostrożności zachęcił topic na rcgroups:

http://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?t=209187

 

Wracajac do Pulsara: trybu FAST nie używałem bo nie wiem jak wpłynie to na żywotność akumulatorów. Może nieznacznie, ale jeżeli tak, to dlaczego nie jest to tryb domyślny ? Chyba faktycznie będę musiał zapytać bezpośrednio Konstruktora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Tryb ładowania FAST - na pewno skróci..

 

 

..czas ładowania ;-)

 

Było wiele dyskusji na naszych forach jak i na zagranicznych na temat FAST i nie zdarzyło się aby ktoś "zmarnował" swoje pakiety w ten sposób. A wręcz przeciwnie, na forach przede wszystkim "heli", jest spora grupa zwolenników tej metody.

 

Ale do rzeczy..

 

Długa faza ładowania przy ograniczaniu prądu..

Powodem może być np:

 

1. Wysoka rezystancja ogniw RW

2. Duża oporność kabli doprowadzających (ważne przy większych prądach ładowania)

3. Prąd pobierany przez balanser (jak balanser sam z siebie pobiera 30 - 50 mA to przy ładowaniu 100mA będzie miało to znaczenie!)

 

Sławek

 

 

Załącz wykres z ładowania.. zobaczymy co tam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.