Skocz do zawartości

Travel Air-Black Horse


BART

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem okazje oblatywac ten model i dobrze pamietam, że latanie tym nie było najprzjemniejsze.Model zwala się na skrzydło przy mocniejszym zaciągnieciu steru, a predkosc do lądowania jest porównywalna do modelu typu pylon.Gdyby ktoś początkujący chciał sie zdecydowac na kupno , to odradza.Latam modelami rc od 11 lat, ale ten model kilka razy pokazał mi, że trzeba uważać na każdy ruch.Przy duzym gazie podstawowe akrobacje pokreci, ale bron Boże próbować coś nisko na małej szybkosci.

 

PS jeżeli ktos twierdzi, że ten model lata dobrze to jestem przekonany, że jeszcze nie latał dobrym modelem

 

Wygląda na to, że trafiłeś na jakiś pechowy egzemplarz. Ja modelami RC nie latam 11 lat jak ty ale 2 i z tym modelem spokojnie sobie poradziłem. Fakt: model jest szybki ale można nim też lecieć powoli i mieć pełną sterowność. Nie potwierdzam też zwalania się na skrzydło. Z tymi akrobacjami na pełnym gazie przesadziłeś, no chyba że miałeś za mały albo zajechany silnik. Na pół gazu spokojnie zrobisz całą podstawową akrobację.

 

PS jeżeli ktos twierdzi, że ten model lata dobrze to jestem przekonany, że jeszcze nie latał dobrym modelem

Fajnie, że masz takie dobre modele :rotfl:

 

Planuję zamontować OS 46LA... zdecydowałem się na niego bo to mój pierwszy silnik spalinowy no i cena... taki kompromis... powinien dać radę

Co do wychyleń sterów to na pewno bedę pamiętał

Jakie wychylenia proponujesz na oblot i na początek (bezpieczne)?

Piotr78, jaka wyszła Ci końcowa waga modelu przy tym silniku bez paliwa (2660g - tak pisałeś ostatnio... nic się nie zmieniło) ?

 

Kurcze dokładnie Ci teraz nie zmierzę bo wymontowałem część osprzętu po sezonie ale jak tylko wszystko złożę ponownie to dam znać. Waga 2660 - tyle dokładnie ważył mój pierwszy travel, którego już się nie da zważyć :oops: , kupiłem drugi ale już go nie ważyłem, napewno jednak jest w podobnych granicach .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 188
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Próbowałem kiedyś latać Travelem przy ustawieniu steru wysokości a maksa i wtedy prz zaciągnięciu gwałtownie przewalał się .Generalnie model jest bezproblemowy,robi podstawowe akrobacje,fakt ląduje szybko.

Szybko zmniejszyłem wychylenia SW i dalej cieszyłem się spokojnym lataniem, polatałem 2 sezony teraz lata ktoś inny:-)

 

Ale silnik musi być z zapasem ja miałem 55ax

 

Bart

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
teraz lata ktoś inny:-)

...albo i nie: http://www.zbig.eia.pl/FF - no ale tu się koledze przydarzyła ewidentna awaria zasilania.

 

Aktualnie ujarzmiam SuperAir'a - ten sam kadłub co TrawelAir, nieco inne skrzydło. Silnik ASP S52A 8,5cm3. To moja pierwsza spalina i szczerze mówiąc, to się jej boję.... Silnik daje mocy w nadmiarze: raz pod wpływem emocji wystartowałem na 2m rozbiegu pod kątem 60stopni w górę. Gdyby nie ten nadmiar mocy, to by się zwalił na skrzydlo jak nic. Prędkości w locie na pełnym gazie są porażające. Zmieniłem śmigło z 11x6 na 10x6, żeby go trochę przygasić. I tak do spokojnego kruzowania wystarcza 1/3 a nawet 1/4 ciagu. Z lądowaniem za to problem, bo wymaga prędkości (podobno większej TravelAir ze wzgledu na skrzydło nieco "w deltę"). Zamierzam poekserymentować jeszcze z klapolotkami.

SuperAir to poniekąd trener, ale czy to jednak nie za trudny model jak na pierwszą spalinę? Myślę, że nadmiarowy silnik nie jest tu wcale pomocny, bo kusi, żeby technikę zastępować "powerem" :twisted:

 

A pro pos wychyleń sterów i lotek - w instrukcji jest podane, że ustawić +/-10mm, a kierunek na +/-25mm. U mnie wychylenia są duuuużo większe. Faktycznie zmniejszyć wychylenia do tak mikrych wartości?

 

Pozdrawiam,

_Zbig_

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędkości w locie na pełnym gazie są porażające. Zmieniłem śmigło z 11x6 na 10x6, żeby go trochę przygasić.

 

Ale tym krokiem mogłeś mogłeś nawet model przyspieszyć. Spróbuj śmigła większego lecz o mniejszym skoku. Nie tylko model zwolni ale i lepiej będzie wytracał prędkość ułatwiając podejście.

 

To że tego typu model reaguje na mocne wychylenia steru wysokości utratą siły nośnej na skrzydłach jest naturalne i nie ma się czemu dziwić. Dziwić można się tylko temu że ktoś się dziwi że tak właśnie reaguje :) Jak pisze BART poprawne ustawienie radia eliminuje tego typu problemy.

 

A pro pos wychyleń sterów i lotek - w instrukcji jest podane, że ustawić +/-10mm, a kierunek na +/-25mm. U mnie wychylenia są duuuużo większe. Faktycznie zmniejszyć wychylenia do tak mikrych wartości?

 

Te wartości powinny zostać ustawione jako pierwsze do oblotu, to nie jest model który lata na "śmigle" i na bardzo małych prędkościach. W rzeczywistości do lotu wystarczą nawet mniejsze wychylenia. Ustawić jak podaje instrukcja, ewentualnie później zwiększać patrząc na reakcję modelu ale pamiętając zawsze o tym że wychylać powierzchnie odpowiednio do prędkości a nie na pałę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz lata ktoś inny:-)

...albo i nie: http://www.zbig.eia.pl/FF - no ale tu się koledze przydarzyła ewidentna awaria zasilania.

 

Aktualnie ujarzmiam SuperAir'a - ten sam kadłub co TrawelAir, nieco inne skrzydło. Silnik ASP S52A 8,5cm3. To moja pierwsza spalina i szczerze mówiąc, to się jej boję.... Silnik daje mocy w nadmiarze: raz pod wpływem emocji wystartowałem na 2m rozbiegu pod kątem 60stopni w górę. Gdyby nie ten nadmiar mocy, to by się zwalił na skrzydlo jak nic. Prędkości w locie na pełnym gazie są porażające. Zmieniłem śmigło z 11x6 na 10x6, żeby go trochę przygasić. I tak do spokojnego kruzowania wystarcza 1/3 a nawet 1/4 ciagu. Z lądowaniem za to problem, bo wymaga prędkości (podobno większej TravelAir ze wzgledu na skrzydło nieco "w deltę"). Zamierzam poekserymentować jeszcze z klapolotkami.

SuperAir to poniekąd trener, ale czy to jednak nie za trudny model jak na pierwszą spalinę? Myślę, że nadmiarowy silnik nie jest tu wcale pomocny, bo kusi, żeby technikę zastępować "powerem" :twisted:

 

A pro pos wychyleń sterów i lotek - w instrukcji jest podane, że ustawić +/-10mm, a kierunek na +/-25mm. U mnie wychylenia są duuuużo większe. Faktycznie zmniejszyć wychylenia do tak mikrych wartości?

 

Pozdrawiam,

_Zbig_

 

Szkoda,model był powzmacniany do twardych lądowań,duze gumowe koła ...niech mu ziemia lekką będzie.Ja wiele się na nim nauczyłem przez 2 sezony.

 

Bart

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem śmigło z 11x6 na 10x6, żeby go trochę przygasić._

 

Przy takim silniku to bardziej odpowiednie byłoby może 12x4 tak jak pisze marcin133 większe o mniejszym skoku by go trochę przygasić jak piszesz bo przy 10x6 to już raczej poza zakresem obrotów max. a przy tym śmigiełku to będzie latał jak chcesz bez obaw że zrobi Ci jakiegoś psikusa :wink:. Oczywiście sam nie poleci ale przy dodaniu gazu będziesz wyczuwał prędkość modelu w stosunku do obrotów silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda,model był powzmacniany do twardych lądowań,duze gumowe koła ...niech mu ziemia lekką będzie.Ja wiele się na nim nauczyłem przez 2 sezony.

 

Bart

 

No być może był przygotowany do twardych lądowań.. Ale model po prostu wbił się w ziemię! Pierwszy lot, sprawdzone działanie serw, wcześniej test zasięgu - wszystko OK. Po starcie zdążyłem delikatnie wejść w zakręt, silnik pracował na 3/4 mocy. Z zakrętu (bardzo łagodnego) nie udało mi się modelu wypoziomować - całkowicie straciłem kontrolę. Odbiornik IPD z zaprogramowanymi failsafe (obroty jałowe) - serwa ani nie drgnęły. Model tracił powoli wysokość, a ja mogłem tylko patrzeć jak 200-300m dalej łagodnie podchodzi do ziemi w lekkim przechyle, zahacza skrzydłem i wbija się w ziemię.

Po rozbiciu stwierdziłem rozerwanie połączeń wewnętrznych pakietu odbiornika (w pełni naładowane poprzedniego dnia eneloopy), ale nie wiem czy nie w wyniku kreta... Moim zdaniem utrata zasilania: albo pakiet od wibracji silnika się rozpadł, albo zawiódł wyłącznik który był w modelu... Ja go już dalej nie używam.

 

Na "otarcie łez" odkupiłem z forum Explosion też z BlackHorse - dostał nawet te gumowe kółka od Travela. W tej kraksie pełną odpowiedzialność scedowałem na pilota z kabinki: w momencie utraty RC liczyłem na niego, a on pokazał że nie umie latać. Dziś "podlewa" kwiatek na biurku w pracy.

Niestety "Travelem" się nie nacieszyłem, ale cóż...

Miałem za to okazję chwilę popilotować Superaira _Zbig_a - fajny model, a z ASP52 lata jak dziki. Explosiona póki co napędzam ST.34, przez co jest straaasznie mulasty w porównaniu z SA (ale też waży poniżej 2kg przy 140cm rozpiętości).

 

Pozdr.,

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Zastanawiam sie nad kupnem tego modelu jako pierwszego spalinowego.

Czy dam rade? Jak dotąd moim jedynym doswiadczeniem jest umiejetnosc pilotazu elektrycznego trenerka :)

 

Pozdrawiam

 

Ja się nie zdecydowałem na TrawelAir. Kupiłem Sonic dolnopłat i zamontowałem mvvs 4,6. Model mniejszy ale nie powiem jak lata bo nie oderwał się jeszcze od ziemi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Zastanawiam sie nad kupnem tego modelu jako pierwszego spalinowego.

Czy dam rade? Jak dotąd moim jedynym doswiadczeniem jest umiejetnosc pilotazu elektrycznego trenerka :)

 

Pozdrawiam

 

To była mozna powiedziec moja pierwsza spalinka,spokojnie,jesli latasz elektrykiem i lądujesz tam gdzie chcesz to smialo

 

Bart

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...

Witam!

Travel gotowy do lotu :D ale pogoda niestety nie dopisała, więc trzeba będzie poczekać z oblotem... Poniżej kilka fotek. Wszelkie uwagi mile widziane, tym bardziej że to jest moja pierwsza spalina... :roll:

Wyposażenie:

- silnik os 46LA;

- serwa TP SG-5010;

- pakiet 4xAA 2700mAh;

- waga: ? (niestety nie mam w posiadaniu teraz wagi)...

 

album_pic.php?pic_id=4654

album_pic.php?pic_id=4656

album_pic.php?pic_id=4658

album_pic.php?pic_id=4655

album_pic.php?pic_id=4657

 

Nie mam tylko pomysłu na zamocowanie antenki od obiornika... na oblot została przyklejina taśmą samoprzylepna do spodu kadłuba...

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam tylko pomysłu na zamocowanie antenki od obiornika... na oblot została przyklejina taśmą samoprzylepna do spodu kadłuba...

Ja osobiście jak latałem na 35MHz to przyczepiałem recepturkę do statecznika pionowego a do niej antenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszelkie uwagi mile widziane, tym bardziej że to jest moja pierwsza spalina... :roll:

 

Przede wszystkim, sprawdź wyważenie i rewersy :) Może to śmieszne, ale po ES emocje spalinowe będą Cię zżerać ;)

 

Co do anteny - jak Marek napisał, wyjdź za kabinką i napnij do statecznika zwykłą gumką. Pamiętaj tylko żeby dać jakiś kołeczek przy wyjściu z kadłuba, coby gumka nie wyrywała anteny z odbiornika.

Pierścień przeciwzakłóceniowy na przewodach z akumulatora sobie daruj, zbędny balast. To ma sens w elektryku gdzie sieje regulator.

 

 

Powodzenia!

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję kolegom za wszystkie rady! :D

Ja osobiście jak latałem na 35MHz to przyczepiałem recepturkę do statecznika pionowego a do niej antenę.

 

Co do anteny - jak Marek napisał, wyjdź za kabinką i napnij do statecznika zwykłą gumką. Pamiętaj tylko żeby dać jakiś kołeczek przy wyjściu z kadłuba, coby gumka nie wyrywała anteny z odbiornika.

 

Podoba mnie sie ten pomysł, tylko co zrobić z nadmiarem antenki... Wiem że nie wolno robić żadnych pętli z anteny a boje się zostawić swobodnie latający koniec anteny by ta nie zablokowała steru kierunku... Jak koledzy sobie radzą z nadmiarem anteny w swoich modelach...?

I jeszcze jedno.. co miał na myśli kolega DarekRG pisząc:

Pamiętaj by antena miała przybierała kształt litery L żeby zniwelować "martwe pole".

bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem: dobrze żeby miała kształt litery L... ?

 

Z pierścienia zrezygnujemy, nie ma wożenia zbednego balastu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co zrobić z nadmiarem antenki...

Zostawić luzem, niech się "dynda" ;-)

 

83390d9380aa6423.jpg

 

31b16a717e0dd060.jpg

 

bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem: dobrze żeby miała kształt litery L... ?

No np. odcinek między kadłubem a statecznikiem to dłuższa, pionowa część literki L, a "dyndająca", opadająca w dół, to część pozioma rzeczonej literki :-)

Ja bym bardziej pilnował zasady, żeby nie celować anteną nadajnika w model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.