Vesla Opublikowano 10 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 10 Grudnia 2016 Chętnie zobaczę te fotki jak już uda się je Tobie zamieścić. Następne śruby kleję na UHU.
meran110 Opublikowano 11 Grudnia 2016 Opublikowano 11 Grudnia 2016 Zdjęć nie udało się wrzucić, ale przesyłam linki do filmików. Pozdrawiam 2
Vesla Opublikowano 14 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 14 Grudnia 2016 Suuper! Bardzo ładne te modele i świetnie latają. PWS 51 był brany pod uwagę gdy wybierałem projekt pomiędzy PWS 50 a PWS 51. Może jeszcze zbuduję PWS 51? Teraz tylko muszę skończyć te co mam ale najpierw przeprowadzka i organizacja nowego warsztatu. Miałeś może jakieś plany czy rozrysowałeś je sam z rzutów podstawowych?
meran110 Opublikowano 17 Grudnia 2016 Opublikowano 17 Grudnia 2016 Suuper! Bardzo ładne te modele i świetnie latają. PWS 51 był brany pod uwagę gdy wybierałem projekt pomiędzy PWS 50 a PWS 51. Może jeszcze zbuduję PWS 51? Teraz tylko muszę skończyć te co mam ale najpierw przeprowadzka i organizacja nowego warsztatu. Miałeś może jakieś plany czy rozrysowałeś je sam z rzutów podstawowych? Buduję tylko z rysunków w trzech rzutach. Na ucho powiem Ci, że na ukończeniu mam PWS 26. Może wrzucę jakiś oddzielny wątek.
Vesla Opublikowano 18 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 18 Grudnia 2016 To widzę, że robię podobnie. Co do PWS 26 to jak najbardziej poprosimy relacje.
meran110 Opublikowano 5 Stycznia 2017 Opublikowano 5 Stycznia 2017 To widzę, że robię podobnie. Co do PWS 26 to jak najbardziej poprosimy relacje. Koniec wieńczy dzieło. Oto obiecane dzieło http://pfmrc.eu/index.php?/topic/65954-pws-26/ Pozdrawiam.
Qbatus Opublikowano 8 Stycznia 2017 Opublikowano 8 Stycznia 2017 Też kiedyś "popełniłem" ten model, jest nawet o nim wątek, niestety wcięło z niego wszystkie zdjęcia Może trochę już za późno, ale przestrzegam przed zbyt dokładnym odwzorowaniem wielkości stateczników. Oryginał był bardzo słabo stateczny, a przeniesienie w proporcjach tych wielkości na model daje katastrofalne (jak się sam przekonałem) skutki. No i ten krótki nos. Tam siedział strasznie ciężki gwiaździsty silnik, więc maska jest bardzo krótka, co też stwarza duże problemy z poprawnym wyważeniem. Przez to wszystko oblot skończył się tak: Po odbudowaniu i poprawkach latał poprawnie, ale nigdy dobrze. Może to też trochę moja wina, bo budowałem go z własnoręcznie wykonanych planów, mogło być coś nie tak z kątem zaklinowania skrzydła, stateczników i wiele innych. W każdym razie straciłem do niego serce i czeka na lepsze czasy. Powodzenia w budowie 1
Vesla Opublikowano 8 Stycznia 2017 Autor Opublikowano 8 Stycznia 2017 Twoją relację śledziłem z zapartym tchem :-) i starałem się uczyć na Twoich błędach. Dlatego stery wysokości i kierunku zostały powiększone o 15% na etapie projektu. Przy oblocie model zachowywał się poprawnie. Po kilku lotach chyba go polubiłem. Wymaga jeszcze kilka poprawek oraz wymiany skrzydła na nowe (stare jest z innego modelu i swoje przeszlo) no i malowania. Jest lekko cegłowany ale skrzydła mają klapolotki co pomaga przy lądowaniu. Zdjęć z Twojej relacji bardzo mi brakowało. Właściwie nadal brakuje bo model będzie malowany i przydały by się na wzorzec.
Qbatus Opublikowano 9 Stycznia 2017 Opublikowano 9 Stycznia 2017 Mam sporo materiałów dotyczących tego modelu, bo po relacji (w prawdzie na innym forum) odezwał się do mnie Jan Rychter - syn Witolda. Udostępnił mi wiele materiałów tego samolotu z prywatnej kolekcji. Zastrzegł niestety, że nie mogą być wykorzystywane publicznie. Część mogę wrzucić tu, (trochę zdjęć z mojej relacji) a cześć, jeśli chcesz, mogę wysłać. Niestety mam wszystko na starym, już nie używanym komputerze, więc musisz chwilkę poczekać. Fajnie, że moja relacja była pomocna. Mam wielki sentyment do tego samolotu, w ogóle uwielbiam te pionierskie czasy międzywojenne, i bardzo się cieszę, że powstają kolejne wersje tej maszyny.
Vesla Opublikowano 9 Stycznia 2017 Autor Opublikowano 9 Stycznia 2017 No to jest nas kilkoro na tym forum, którzy lubią czasy pionierskie polskiego lotnictwa. Adepcię budowałem z kartonu dawno temu tak samo jak PWS-y i RWDziaki :-). Teraz czas na latające wersje. Moja adepcia wymaga jeeszcze wykończenia dlatego jeśli nie masz nic przeciw to wrzuć kilka fotek jako wzór :-)
Qbatus Opublikowano 9 Stycznia 2017 Opublikowano 9 Stycznia 2017 Kurcze, myślałem, że mam tego więcej, ale na razie znalazłem tylko tyle. Systematycznie robię porządek na starym komputerze, więc coś na pewno jeszcze się znajdzie, wtedy wrzucę. Kolory i sposób malowania brałem stąd: a wzorowałem się bardziej na tym malowaniu: Samolot był kilka razy przemalowany stąd na różnych zdjęciach wygląda inaczej. A mój model wyglądał tak, jest to wersja pierwsza, ta która nie poleciała W wersji późniejszej, tylko na razie nie mogę znaleźć zdjęć, pojawiła się "jedynka", pilot, druga para zastrzałów i kilka innych detali. 1
Vesla Opublikowano 9 Stycznia 2017 Autor Opublikowano 9 Stycznia 2017 Takie głlupie pytanie. Ona jest biało-czerwona? Tylko się upewniam bo gdzieś trafiłem info że była srebrno-czerwona.
Qbatus Opublikowano 10 Stycznia 2017 Opublikowano 10 Stycznia 2017 Srebrny? A niby dla czego, skoro samolot miał poszycie z kadłuba z drewna? Podejrzewam, że w 1930 r. trochę ciężko mogło być ze srebrną farbą Czytałeś "Skrzydlate Wspomnienia" ? Jeśli nie to polecam. Tu fragment:
Vesla Opublikowano 10 Stycznia 2017 Autor Opublikowano 10 Stycznia 2017 Tej książki jeszcze nie posiadam w biblioteczce ale będzie. Co do malowania to rozwiało moje wątpliwości. Teraz nawet nie pamiętam gdzie trafiłem na opis malowania srebrną farbą ale już wiem, że był błędny.
Qbatus Opublikowano 10 Stycznia 2017 Opublikowano 10 Stycznia 2017 Jeśli rzeczywiście lubisz czasy międzywojenne w lotnictwie to MUSISZ przeczytać tą książkę! Rychter latał od połowy lat 20-tych na lotnisku w Mokotowie, aż do wybuchu wojny. Znał tam wszystkich i wszystko. Żwirko i Wigura i wielu innych to byli jego dobrzy przyjaciele. Opisuje tam wszystko włącznie z Chellengami, rekordami, kraksami itd. Piękne czasy
meran110 Opublikowano 10 Stycznia 2017 Opublikowano 10 Stycznia 2017 Jeśli rzeczywiście lubisz czasy międzywojenne w lotnictwie to MUSISZ przeczytać tą książkę! Rychter latał od połowy lat 20-tych na lotnisku w Mokotowie, aż do wybuchu wojny. Znał tam wszystkich i wszystko. Żwirko i Wigura i wielu innych to byli jego dobrzy przyjaciele. Opisuje tam wszystko włącznie z Chellengami, rekordami, kraksami itd. Piękne czasy Ze wspomnień Rychtera. Jako siedmiolatek uruchomił samochód i walnął w ścianę garażu. Ojciec złoił mu skórę za to, że jak mógł jedynkę ze wstecznym pomylić. Pozdrawiam
Vesla Opublikowano 15 Lutego 2017 Autor Opublikowano 15 Lutego 2017 Trochę trwało ale prace ruszyły ponownie. Już w nowej "modelarni" czyli malutkim (2,5x2,5m) pokoiku. Anglicy nazywają to sypialnią. Ja bym to nazwał pomieszczeniem na szczotki. Ale spoko jest warsztacik. Zaleta zakupu domu, masz dodatkowe pomieszczenie na swoje hobby. Inna sprawa, że musisz przekonać małżonkę, że garderobę musi zrobić gdzieś indziej. ;-) AJeszcze dopracować oświetlenie i detale i modelarnia gotowa. Książka kupiona i przeczytana. Cenna pozycja i wiele ciekawych informacji o interesującym mnie okresie. "Adepcia" pomalowana na biało i czerwono. Po końcowych poprawkach dostanie znaki i detale. Białe malowanie dostał też PZL 26. regał z biblioteczką i materiałami :-) ledwo się mieści.
Vesla Opublikowano 27 Lutego 2017 Autor Opublikowano 27 Lutego 2017 Powoli do przodu. Adepcia pomalowana. Przebudowałem podwozie montując sprężynki jako amortyzacje. Wcześniej podwozie posiadało poprzeczkę i przez to większość startów i lądowań kończyło się na nosie. Poprzeczka "łapała" trawę. Serwa mają osłonki - woda z rosy chlapała z kół na serwa. Doszedł koziołek przed kokpitem, wiatrochrony i załoga. Załoga znana z lotów na PWS 50. Zostało znaki i detale. Niestety nic za darmo. Kosztowało mnie to dodatkowe 65g (waga 515g)a jeszcze nie wiem jak się zmienił środek ciężkości po malowaniu. Może będę musiał dokładać masy.
Vesla Opublikowano 10 Marca 2017 Autor Opublikowano 10 Marca 2017 Dzisiaj wyważałem samolot do lotu i musiałem jeszcze dołożyć ołowiu (75g), cała masa wzrosła do 590g czyli przytył po malowaniu i wykańczaniu o 140g.Z planowaną masą rozjechałem się o 90g. Szykuję się na latanie cegłą ale może mnie mile zaskoczy. Oblot planuję na sobotę.Zdjęcia zrobię jutro przy dziennym świetle, fotografia komórką przy słabym oświetleniu to koszmar.Dzisiaj tylko fotki z wyważania i ciekawostka, udało mi się tak dobrać miejsce mocowania akumulatora, ze nie wpływa na wyważenie. Samolot jest w równowadze bez względu na fakt czy zamontowałem baterię czy też nie. Na zdjęciu bateria wisi obok samolotu. :-) Szkoda, że ma tak krótki przód i nie można przesunąć baterii, zaoszczędził bym na ołowiu :-)
Vesla Opublikowano 10 Marca 2017 Autor Opublikowano 10 Marca 2017 Tak wygląda JD-2 Bis "Adepcia" w gotowości do lotu. Przypomnę: Konstrukcja samolotu mieszana, listwowo-depronowa. Rozpiętość 800mm Masą 590g Napęd Emax 2812 kV1543 Zasilanie Lipo 1000mAh śmigło 6x4 lub 6x3 Sterowanie lotki z funkcją klap (klapolotki), kierunek, wysokość. 1
Rekomendowane odpowiedzi