Skocz do zawartości

Budowanie modeli - kupowanie modeli


Baki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 227
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano

O w jeża !

Ale poleciało. :shock:

Niemal jak które model lepsze , czy kciuki kontra pulpit.

Macie chłopaki zdrowie. :devil:

Opublikowano
A czym jest modelarstwo ?

 

Ze słownika

modelarstwo

wykonywanie przedmiotów (modeli) będących kopią lub wzorem danego przedmiotu; modele mogą być mniejsze (np. model okrętu, samolotu), o rozmiarach zbliżonych do modelowanego przedmiotu (np. model części maszyny do wykonywania formy odlewniczej) lub większe.

Opublikowano
Faaaajna dyskusja, jak się dobrze rozkręci, to ją któryś z moderatorów zamknie. Ale

będzie buba! ;-)

Zawsze można założyć własne forum :wink:

 

Tu niechodzi czyje lepsze, ale raczej o podejście. Każdy lubi to co robi, jak dobrze rozumiem to chodzi o to aby niepopaść w skrajności :)

Opublikowano

No i zaczyna się gra na słówka. Bez sensu

 

Może wracając do tematu zadam pytanie.

Czy dla własnego modelarskiego rozwoju i doskonalenia wiedzy i umiejętności warto zbudować czasem coś od podstaw zamiast kupować gotowe.

 

Dla uprzedzenia komentarzy słowo od podstaw nie oznacza zbudowania aparatury RC, serw, nawijania silników ,..etc. Mam na mysli samą konstrukcję modelu.

Opublikowano

Myślę, że modelarzem można nazwać każdego - i zlepiacza modeli plastikowych i kogoś, kto buduje model od zera, ze skrzynek po owocach lub puszek od piwa, bo i takie modele (na zdjęciach) widziałem. Ważna jest pasja, nie etykietka.

 

 

Przez analogię - Pan na tym filmie zrobił model radia. Jest więc radioamatorem. Ilu modelarzy byłoby na świecie, gdyby analogicznie zdefiniować modelarstwo?

 

Pozdrawiam wszystkich modelarzy - latających, dłubiących, lepiaczy i wszystkich, którzy mają tą pasję!

Darek

Opublikowano

Są tacy co bez etykietki nie potrafią żyć.Wynika to z próby pokazania że X jest lepszy od Y.

Niektórym to nie pozwala normalnie funkcjonować i cieszyć sie z tego co ma.Ja chcę latać modelem i czas poprzedzający pierwszy lot to strata czasu,który staram sie zminimalizować więc ARF,y są dla mnie dobrodziejstwem z którego nie mam zamiaru rezygnować tylko dlatego że ktoś nie chce uznać mnie za modelarza. :P

I wcale to nie znaczy że sam też kiedyś zbuduje model samodzielnie jak tylko znajdę motywację by to zrobić.

Opublikowano

Dyskusja nie miala byc o etykietach ale o wypieraniu budowania modeli przez modele gotowe. Panowie jak chcecie dalej toczyć boje kto jest lepszym modelarzem czy ten co kupuje czy ten co buduje to załóżcie sobie temat i tam możecie kontynuować.

 

Jadąc polatać na lotnisko obserwuje coraz więcej modeli ARF a coraz mniej albo wcale nie widze modeli budowanych samodzielnie. To mnie zastanawia gdzie podziewa się budowanie modeli a przecież jest to integralna strona modelarstwa (przynajmnie dla mnie).

To jest własciwy temat dyskusji

Opublikowano

ARF - na plus mają szybkość ukończenia (z wyjątkami poprawiania fabryki) i generalną jakąś ''pewność'', że MUSI polecieć jak zrobi się wg wskazówek.

 

Na minus - wciąż mały rozstrzał modeli - od kolejnego np Pipera czy Extry juz czlowieka oczy bolą ;)

 

Wlasnoręczna robota - czasami wiecej miejsca na błedy ale i na nowatorskie rozwiązania konstrukcyjne też. Poza tym na upartego można zrobić model każdego modelu ;)

 

Idę naprawiać model szybowca który kupilem uszkodzony - właśnie, kim ja jestem jak kupuje uszkodzone i naprawiam? Lawety nie mam :wink:

Opublikowano

Budowanie modeli – kupowanie modeli ?

Oops widzę że tu się bardzo ciekawa dysputa rozpoczęła, więc i ja tradycyjnie swoje trzy grosze w mrowisko pozwalam sobie zapodać.

A może pytanie powinno brzmieć “czy latać modelami kupionymi, czy też zrobionymi własnoręcznie”. W tym momencie sens będzie trochę inny, bo skupimy się na samej istocie latania, a nie na istocie pojęcia modelarz i modelarstwo.

Bo czymże jest modelarstwo, jak nie przekształcaniem rzeczywistości istniejącej, procesem dalece twórczym wymagającym pewnej wiedzy, wiadomości, doświadczenia. A modelarz ?, toż to właśnie ów “przekształcacz”. I sorry za to co powiem, ale wydaje mi się że należy oddzielić pojęcia modelarz, a pilot modeli RC. Siedzimy w jednym worku “prawdziwi modelarze i latacze” i chwała nam za to, że jakowych animozji między nami nie ma. Wszyscy jesteśmy określani tym mianem, sami mając jednocześnie świadomość istniejącego podziału “wewnątrz gatunku”.

Lepiej być lataczem czy budowniczym ?, lepie być czy mieć ?. Wydaje mi się że nie ma na to pytanie jednej uniwersalnej i sensownej odpowiedzi. Odpowiedź tkwi w każdym z nas, i każdy z nas jest przekonany o sensowności i prawdzie ostatecznej jedynie słusznej swego podejścia.

Trudno wymagać od kogoś kto zajmuje się modelami helikopterów RC by swój model zbudował od podstaw, “to se ne da” ( aczkolwiek znam takowych co popełnili w życiu takowy przypadek ).

Z drugiej zaś strony, tak jak @instruktora razi mnie , gdy na lotnisko wpada gość, wyciąga jakiegoś wypasionego AR-eFa i nagle zaczyna biegać po innych modelarzach szukając klucza do świec, kombinerek, miernika, etc. Zero przygotowania, znikoma wiedza i tylko widoczna kasa.

I takowy klient mówi o sobie “modelarz”, my “modelarze”. Sorry , ale przykleiło się “gów....o do kajaka i wszystkim obwieszcza – PŁYNIEMY “

 

Pomijam w tym, momencie kolegów, których pęd do latania jest nadrzędnym, tych którzy naprawdę chcą latać, naprawiać a nie tylko „szpanować” ceną modelu, bo wiem że tacy też zaczną tworzyć w dalszej czy też bliższej przyszłości.

 

Patrząc na to z innej strony wspomnieć można o tak zwanej dumie, męskim ego, samouwielbieniu, narcyzmie czy jak tam zwał. Nie jesteśmy ludźmi, którzy tylko się sportem interesują ( pilot TV I puszka piwa każdego popołudnia ), co poniekąd stawia nas w swoich oczach na trochę wyższym poziomie, uważamy samych siebie za jednostki bardziej twórcze od innych ( czyż nie jest tak ? ), nie zaimponuje nam klient który z netu właśnie zassał kolejny film, nie zaimponuje nam facet który o siódmej rano śniadanko do torby, praca, potem obiadek, lacie na nogi, gazeta i pilot w łapach do wieczora. Prędzej pochylimy się z zachwytem nad syfilitykiem, tfu :) filatelistą, bo to też ktoś z pasją, ktoś kto ponad “poziomy” wzlata. I to samo tyczy nas, naszego grona, prędzej pochylę czoła przed piętnastolatkiem, który ulotnił własnoręcznie zbudowanego wicherka, czy tez innego deprona , niż przed klientem który z bagażnika swego samochodu wyciągnie Aer-efa za dwa tysiące złotych i aparaturę z aluminiowej walizki na firmowym pasku z napisem Futaba.

Nic nie daje mi takiej satysfakcji na lotnisku jak “opadnięta” szczena innego modelarza i jego pytanie “ że też tobie się chciało ?”

Taka jest prawda w moim mniemaniu, komuś może się nie podobać takowe me podejście, ale powiem tak “MODELARZ – TO BRZMI DUMNIE”, a jak brzmi to i też do czegoś zobowiązuje.

Trochę było OT z mojej strony, ale o pewnych sprawach należy mówić, a nie chować głowę w piasek

Zastanawiamy się gdzie podziewa się budowanie modeli jako integralna część modelarstwa ?

Zanika – niestety, ale chyba zanika i pozostanie jedynie domeną prawdziwych maniaków, prawdziwych „syfilityków”, tfu filatelistów, a nie tylko zbieraczy znaczków.

Opublikowano
prędzej pochylę czoła przed piętnastolatkiem, który ulotnił własnoręcznie zbudowanego wicherka, czy tez innego deprona , niż przed klientem który z bagażnika swego samochodu wyciągnie Aer-efa za dwa tysiące złotych i aparaturę z aluminiowej walizki na firmowym pasku z napisem Futaba.

 

komuś może się nie podobać takowe me podejście,

 

Myślę Tomku, że wszystkim się podoba! Dobre podsumowanie dyskusji (cały tekst, nie tylko wyrwane z kontekstu, ww. cytaty).

Opublikowano

"....nie nazywajmy szamba perfumerią " :)

Myslę Wojtku, że nie wszystkim się spodoba to co powiedziałem w poprzednim poście, ale cóż iluż ludzi tyleż zdań.

Opublikowano

dzięki Tomku za podsumowanie bo to jest ten tok rozumowania pod którym i ja sie podpiszę. I dokładnie tak jest. Mam więcej szacunku dla człowieka co sam zbudował model byc może nie tak prosty, idealny i piękny ale wykonany przez niego niz dla ludzi którzy są modelarzami bo maja kase i na wszystko ich stać. A ich modelarska wiedza jest dużo mniejsza niż dziecka po pół roku chodzenia do modelarni.

I chyba właśnie przez pieniadze znika budowanie modeli. Coraz wiecej ludzi stać na kupowanie a coraz mniej czasu maja na budowanie. Chociaż podobno najlepszym sposobem na znalezienie czasu jest dodanie sobie obowiazków. Też mam prace przy której mógłbym spędzić 24 godziny na dobe jak bym chciał. Ale nie przeszkadz mi ona w budowaniu bo budowanie jest dla mnie tak samo wazne jak latanie.

 

Jeszcze słowo do Marcina kazdy model poleci jak sie go poprawnie wykona. A samego modelu nie musisz wymyślać wystarczy kupić zestaw KIT są to raczej sprawdzone modele i gwarantuje że lataja.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.