Skocz do zawartości

Budowanie modeli - kupowanie modeli


Baki

Rekomendowane odpowiedzi

A może zamiast tracić czas na dyskusję o wyższości świąt bożego narodzenia nad ręcznymi pisankami.. ktoś by mi pomógł bo czekam na pomoc w tym wątku . BTW wątek też jest pokrewny, własnoręczna naprawa/ulepszenie arf'a ;)

 

Przepraszam za nie eleganckie przekierowanie tematu, ale czekam od wczoraj i nic :( A tutaj taki ruch:)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 227
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Krzysztofie, w pierwszym moim poście w tej dyskusji

Myślę ze jak ktoś lata modelami które w 90% są gotowe a po rozbiciu kupuje nowego bo nie potrafi wszystkiego z powrotem poskładać trudno nazwac MODELARZEM. To raczej LATACZ, ze użyje takiego neologizmu. Inna liga poprostu.
wyraziłem swoje zdanie, które wcale nie zwierało tezy o tym że latanie czy budowanie z ARF jest złe czy coś w tym rodzaju.

 

Napisałem również to w poście:

Po głębszych przemyśleniach doszedłem do wniosku że Z MODELARZAMI to jednak jest chyba jak z ADIDASAMI. Po prostu sportowe buty i tyle. Nieważne Made in ChRL czy Nike. Po prostu każdy kto biega z modelem to modelarz i już ;) Tak się utarło. (Choć w głebi serca skłaniam się do stwierdzenia zawartego w poprzednim poście :wink: )

Pozdrawiam wszystkich i tych dłubiacych i tych latających. Ważne że coś robią a nie siedzą (np. przed TV)

 

Dopiero dalsza dyskusja skłoniła mnie do zajęcia jednoznacznego stanowiska.

 

A analizę psychologiczną dlaczego Baki założył ten temat proponuję odłożyć na bok. Dyskutujemy wszak o pewnym zjawisku a nie konkretnej osobie. To co najmniej jest nieeleganckie.

 

Nie jest to co prawda serwo ale co się da robię w własnym zakresie:

serwo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztofie, w pierwszym moim poście w tej dyskusji

Kod:

Myślę ze jak ktoś lata modelami które w 90% są gotowe a po rozbiciu kupuje nowego bo nie potrafi wszystkiego z powrotem poskładać trudno nazwac MODELARZEM. To raczej LATACZ, ze użyje takiego neologizmu. Inna liga poprostu.

wyraziłem swoje zdanie, które wcale nie zwierało tezy o tym że latanie czy budowanie z ARF jest złe czy coś w tym rodzaju. (Dopiero takie pogląd wyrabiam sobie czytając kolejne posty :( )

 

Rzecz w tym że tak skrajne podejście kończy się właśnie takimi opiniami. Większość pisze że modelarz powinien zaprojektować, zbudować etc. życie niestety uczy tego że nie zawsze na coś mamy czas a jak większość wypadków wskazuje nawet przy tych wstrętnych :) ARF trzeba się wykazać nie lada zmysłem technicznym żeby model chciał latać. A tutaj nic innego nie słyszę tylko jak dziecko chce zbudować zamek z klocków to musi sobie klocki wystrugać po po prostu paranoja.

 

"Nie jest to co prawda serwo ale co się da robię w własnym zakresie:"

 

Cieszy mnie to że starasz się robić sam wiele rzeczy jednak proszę nie zrozum mnie źle nie robię osobistych wycieczek odnoszę się do całego tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj - wydaje mie sie, ze chcesz uszczesliwic ludzkosc - tylko czemu narzucajac swoje wlasne wartosci ?

 

ciach

 

Nigdy nie wtracam sie, ani nie oceniam ludzi, zyjacych wlasnym zyciem - jesli mi odpowiadaja - przyjaznie sie z nimi - jesli nie - szanuje za to, ze sa soba.

 

może nie doczytałeś, ale ten topic jest właśnie o OCENIANIU ludzi, którzy przez to że nie budują modeli od podstaw* zostali nazwani gorszymi lataczami. I racz zauwazyć, że każdy głos w każdej dyskusji to podawanie (czy jak nazwałeś - narzucanie) własnych wartości, więc jakoś nie rozumiem czego oczekujesz od takich jak to forów, że wszyscy będą popierali jedynie obowiązującą , wcześniej ustaloną wersję jako prawdę objawioną ??

 

*) - można się spierać, gdzie leży granica między lataczem a modelarzem. Czy można nazwać modelarzem kogoś, kto kupuje gotowe listewki, balsę i sklejkę. Czy nie powinno być tak, że prawdziwy modelarz sam zawiezie ścięte przez siebie drzewo do tartaku, sam upichcić klej któym będzie obłogi prasował we własnoręcznie zrobionej prasie do sklejki.

I czy modelarzem jest ktoś, kto ściąga gotowe plany z netu lub książki i wg nich robi model. Może powinien sam zaprojektować układ wręg, podłużnic, sam policzyć kinematykę chowanego podwozia etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego nie należy nadawać etykietek, nie jęczeć, że budowanie upada tylko dlatego, że można w końcu coś więcej niż klej i listewkę w sklepach kupić i komuś pamiętającemu "półkowy komunizm" nie podoba się, że "układ sił" budujący/latający się zmienia (albo jak kto woli zaburza).

Czyja to wina, że nie jest jak za komunizmu i serwo kosztuje 3USD, dobrej klasy nadajnik niecałe 200USD, a model 50USD. Wszystlo z Chin... OK i co ? Mam jęczeć, że mam dostępny tani sprzęt z Chin bo kiedyś tak nie było ?

Zresztą jak ktoś chce budować też ma możliwości większe niż kiedys bo jest dostępna masa tanich "podrobów". Chce kupi, nie chce to se zrobi... Wolnoć Tomku w swoim domq tylko czemu to komuś nie pasuje ? Może zwykła zawiść ?

Osobiście wolę młodego szpanera z wypasionym sprzętem mówiącego mi "kup sobie taki", który rozbija się i kupuje w kółko niż gdyby wziął tą kasę naćpał się, nachlał i narozrabiał jadąc w takim stanie autem lub niszczył czyjeś mienie z nudów...

Poza tym oni są świetnymi dostarczycielami taniego ale właśnie wypasionego sprzętu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskutujemy wszak o pewnym zjawisku a nie konkretnej osobie. To co najmniej jest nieeleganckie.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zjawisko to nazywa się postęp technologiczny.I czy komuś się to podoba czy nie to właśnie latacze napędzają go kupując modele gotowe ,tworzą rynek a jeśli ten rynek jest duży to daje duże pieniądze a jeśli jest odpowiednia kasa to ludzie w to inwestują.Stawiam "czapkę dukatów przeciwko czapce śliwek nawet robaczywych" że z modelarstwem będzie tak jak z innymi hobby opartymi na technice.Po prostu ARF będą na takim poziomie technologicznym że domowym sposobem go nie osiągniesz.A może być i tak że bedą do kupienia gotowe modele, oblatane i zatankowane itd.kupisz w sklepie przy okazji zakupu sandałów i jedziesz na lotnisko latać.A na forach modelarskich czy jak tam się będą nazywały będą się przegadywać kto jest prawdziwy ten co lata ARF,ami czy ten z gotowcami. :P

ps:kto dziś robi radioodbiorniki,przerywacze do kierunkowskazów,czasowe wył.do wycieraczek,oscyloskopy i innego rodzaju duperele których nie można było nawet dokładnie wyskalować, ale działały.To tylko przykłady które strugałem osobiście a wiem że robiono jeszcze więcej. Czy teraz kiedy to wszystko jest dostępne za małe pieniądze dalej to mam strugać by móc powiedzieć że byłem radioelektronikiem hobbystą?

Jestem zarzenowany że piszę o sprawach oczywistych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na podsumowanie ,dla mnie nie ma znaczenia czy ktoś lata badziewiem za 160 zł czy za grube tysiące byle by mi nie truł że to i tylko to jest jedynie słuszne :evil: bo za to jestem gotów mordować.

Dla mnie ,powtarzam dla mnie modelarstwo ma sens jeżeli sam zbuduję i sam polatam .No może z tym sam polatam to tak nie do końca ,zawsze towarzyszy mi wierny "kierownik lotów" (stara dobra żona) i czasami Tomasz najporządnieszy LATACZ :D jakiego znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym hobby mi "imponuje" pomysłowość ludzka. A dokładnie sposób rozwiązywania problemów. I chyba to jest najważniejsze, aby umieć sobie tak zakombinować aby to wszystko działało. A przy tym się człowiek uczy i wiecznie uczy

 

To jest chyba najlepsza sentencja jaka padła w tej dyskusji. To jest to o co mi chodzi modelarswo to nie tylko latanie. Dla mnie latac to połowa przyjemność druga to budować i umieć poradzić sobie z problemami konstrukcyjnymi.

 

Nie zgodze sie z opinia ze ARF to postęp. Te modele są budowane na taśmie na szybkość i aby było tanio. Wcale nie są takie rewelacyjne w lataniu a błędy konstrukcyjne są czasem koszmarne. Wszystko się trzyma kupy do pierwszego twardego lądowania. Potem sie okazuje że np. słoje balsy nie w ta stronę, wręga za cienka i źle wklejona,...etc. Mój św pamięci instruktor pewnie by sie przeżegnał na widok takiego ARFa.

 

I jeszcze odnosnie budowania sam nie mam odwagi projektowac od zera wymaga to dobrej znajomosci aerodynamiki i mechaniki lotu aby poprawnie zaprojektować. Dlatego nie dziwie się że jak ktoś jest na starcie z modelarstwem i rzuca się na taką głęboką wode to 99.9% pewność ze zrobi nielota ( 0.1% może miec fart). A teraz grzmi że modele i budowanie to jest niewiadomo jaka sztuka i jedyne wyjscie to kupowanie. A planów jest pełno gotowych sprawdzonych modeli które jak poprawnie sie wykona to nie jeden ARF może sie schować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego nie dziwie się że jak ktoś jest na starcie z modelarstwem i rzuca się na taką głęboką wode to 99.9% pewność ze zrobi nielota ( 0.1% może miec fart). A teraz grzmi że modele i budowanie to jest niewiadomo jaka sztuka i jedyne wyjscie to kupowanie.

A mi się nie chce budować i kropka. Kiedyś budowałem dużo, a teraz mi się po prostu nie chce. Wolę ARF. Czy mam się uważać za eksmodelarza? :shock: :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ,powtarzam dla mnie modelarstwo ma sens jeżeli sam zbuduję i sam polatam .No może z tym sam polatam to tak nie do końca ,zawsze towarzyszy mi wierny "kierownik lotów" (stara dobra żona) i czasami Tomasz najporządnieszy LATACZ :D jakiego znam.

 

Oj coś mi się wydaje Szczepanie że nie lubisz nowych(obcych) na lotnisku :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładziakto twoja sprawa czy chcesz nadal budowac a ja nie mówię ze modelarzem jest tylko ten co buduje (taką łatke próbuja mi tu przypiąć) Staram sie tylko powiedziec że warto pielegnować te stronę modelarstwa i moze tak między jednym ARFem a drugim coś czasem ktoś zbuduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodze sie z opinia ze ARF to postęp. Te modele są budowane na taśmie na szybkość i aby było tanio. Wcale nie są takie rewelacyjne w lataniu a błędy konstrukcyjne są czasem koszmarne. Wszystko się trzyma kupy do pierwszego twardego lądowania. Potem sie okazuje że np. słoje balsy nie w ta stronę, wręga za cienka i źle wklejona,...etc. Mój św pamięci instruktor pewnie by sie przeżegnał na widok takiego ARFa.

 

I jeszcze odnosnie budowania sam nie mam odwagi projektowac od zera wymaga to dobrej znajomosci aerodynamiki i mechaniki lotu aby poprawnie zaprojektować. Dlatego nie dziwie się że jak ktoś jest na starcie z modelarstwem i rzuca się na taką głęboką wode to 99.9% pewność ze zrobi nielota ( 0.1% może miec fart). A teraz grzmi że modele i budowanie to jest niewiadomo jaka sztuka i jedyne wyjscie to kupowanie. A planów jest pełno gotowych sprawdzonych modeli które jak poprawnie sie wykona to nie jeden ARF może sie schować

 

1. co to za ś.p. instruktor? nie Pan Umiński?

2. istnieje w ludzkiej świadomości pojęcie tzw. położenia środka ciężkości. Wytłumacz mi różnicę między ARF a modelem budowanym z gotowych planów. Wg mnie, to jest dokładnie to samo NIEMODELARSTWO, tyle że w innym wydaniu. Prawdziwy modelarz sam sobie robi plany (przy czym nie chodzi nawet o plany, ale o rozwiązania konstrukcyjne, dobór materiałów grubości itp). Jeśli zrobi z gotowych planów, to dla mnie niewiele się różni od latacza ARF, bo do sklejenia modelu z planów gdzie masz podane wykroje wręg, żeberka itp. naprawdę nie trzeba mieć wiele umiejętności , doświadczenia ani inteligencji nawet dwucyfrowej, wystarczy niemal bezmyślnie wycinać i sklejać. Dopiero samodzielne zaprojektowanie modelu daje komuś prawo nazywać sie modelarzem - nawet jeśli by to była kopia jakiegoś znanego modelu, to to dopiero jest modelarstwo.

I- powiem więcej- uważam że nie ten co klei struga szlifuje, ale ten co pomyśli (zaprojektuje) jest prawdziwym modelarzem. Choćby nawet sam nie kleił tego, ale dawał innym do zrobienia. Jeśli mówią o jakimś samolocie, że jest konstrukcji Sołtyka, to nikogo nie obchodzi jaki wąsaty majster budował prototyp, ale kto był głównym konstruktorem, bo to on decyduje o kształcie i właściwościach.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiu to nie jest tak "Oj coś mi się wydaje Szczepanie że nie lubisz nowych(obcych) na lotnisku "U nas na lotnisku może latać tyko członek Aeroklubu i naszej sekcji ,chyba że ,ktoś jest gościem któregoś z nas.

A ja często bywam w tygodniu na lotnisku i stąd tzw moja ekipa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumacz mi różnicę między ARF a modelem budowanym z gotowych planów. Wg mnie, to jest dokładnie to samo NIEMODELARSTWO, tyle że w innym wydaniu.

 

Czyli Sławku nie warto samemu budować modeli z planów ? Wycinać, szlifować? A w zamian tego wszystkiego kupić gotowca.

 

Jest różnica złożyć Wicherka a zbudować go na podstawie planów. Wierz mi, to nie to samo kupić gotowe wycięte laserowo wręgi co samemu je wyciąć i obrobić. Inna sprawa jeśli je sam zaprojektujesz np. w QCadzie czy AutoCadzie.

Im więcej czasu spędzisz przy modelu tym bardziej będzie on posiadał "duszę", to coś czego nigdy nie będzie miał żaden chiński ARF.

 

Z jednym się jednak z tobą zgodzę, prawdopodobnie większość użytkowników tego forum to latacze i modelarze rekreacyjni. Takich modelarzy przez duże M, startujących w zawodach, budujących piękne modele jest chyba tutaj niewielu. No ale oni nie marnotrawią czasu na puste dyskusje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.