Senior Opublikowano 17 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2017 Relacji ciąg dalszy. Klimek otrzymał relingi, poręcze, schody do sterówki oraz obudowy lamp pozycyjnych. Najtrudniejsze w wykonaniu były stopnie schodów. Mam nadzieję, że członkowie załogi nie będą mieli problemów z ich pokonaniem, szczególnie w warunkach oblodzenia jednostki. Prace w doku postępują – w przygotowaniu są nawiewy w liczbie 4 sztuk. Serdeczne pozdrowienia z nad morza dla obserwujących moje poczynania przy budowie poczciwego KLIMKA. CDN… 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ostry_gl Opublikowano 17 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2017 Kwintesencja modelarstwa! Pozdrawiam, Łukasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Senior Opublikowano 22 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2017 Witam. Ostatnio udało się wykonać nawiewy przednie i tylne. Nie da się ukryć, że wymagały sporej ilości pracy. Obecnie trwają prace nad elementami zabezpieczającymi swobodne przemieszczanie się liny holowniczej. Zdjęcia wkrótce. Pozdrowienia dla obserwujących temat znad słonecznego wiosennego wybrzeża! 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaszalu Opublikowano 23 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2017 Klasa światowa !! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartekSta Opublikowano 23 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2017 Super te nawiewniki, z czego wykonałeś ich górne części? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Senior Opublikowano 23 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2017 Andrzej - to tylko takie wprawki i odświeżenie tego co było kiedyś - ale dzięki za wsparcie. Jest jednak problem poważniejszy - zdejmowana nadbudówka (umożliwia dostęp do wnętrza kadłuba) i jej "komunikacja" z pierwszym pałąkiem zabezpieczającym liną holowniczą, który jest zamocowany do nadburcia na stałe. Dodatkowo ma dwie podpory umiejscowione na nadbudówce na stałe, a ona ma być zdejmowana - muszę rozwiązać ten problem konstrukcyjny. Kombinuję, kombinuję - zobaczę co wyjdzie. Prace w toku ... Bartku - same górne elementy są kupione w specjalistycznym sklepie internetowym i są to odlewy żywiczne (rozmiarem w ponad 90 % odpowiadają tym, które zawiera plan budowy modelu). reszta to praca ręczna. Koszt ich jest niewielki. Wiem - powinienem zrobić je samodzielnie, ale już nie ten wzrok. Pozdrawiam Ryszard Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Senior Opublikowano 27 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2017 Ciąg dalszy relacji z postępów w budowie Klimka. Ograniczenie czasu wolnego przyniosło niewiele nowych elementów. Model został wyposażony w pałąki (prowadnice) liny holowniczej, wnętrze komina oraz półkę do umieszczenia wewnątrz kadłuba wyłączników zasilania silnika i innych elementów elektronicznych. Po kilku podejściach, udało się skutecznie rozwiązać problem pierwszego pałąka, który jest zespolony z tylną częścią nadbudówki. Ten problem rozwiązany został dzięki zastosowaniu ruchomej (przesuwnej) całej nadbudówki. Wklejone są w nią dwa wsporniki największego pałąka, natomiast sam pałąk mocowany będzie trwale do nadburcia. Przesuwanie nadbudówki do tyłu lub do przodu - scala lub rozdziela podpory pałąka. Unieruchomienie nadbudówki odbywa się za pomocą śruby M3 wkręcanej do półki z wyłącznikami oraz kołka ustalającego w przedniej części (pod włazem wentylacyjnym). Takie rozwiązanie ułatwia dostęp do wyposażenia umieszczonego wnętrza kadłuba (silnik, kardan, akumulatory, odbiornik i inne elementy). Natomiast wyłączniki umieszczone się pod odchylanymi lukami z bulajami, które znajdują się nad przedziałem maszynowni holownika. Wnętrze komina posiada dodatkową rurę, która zapewni wylot dymu z wytwornicy, która znajdzie się wewnątrz nadbudówki. Teraz przyszedł czas na wykonanie masztu oraz rynien (odpływów) nad drzwiami w nadbudówce. Może to jednak potrwać, ponieważ zbliża się wiosenne ocieplenie i prawdopodobnym są wyjazdy na nasze aeroklubowe lotnisko. Moje modele latające mają swoje pierworodne prawa. Dylemat do rozwiązania na najbliższe dni: stocznia (Klimek) – lotnisko – dodatkowa praca zawodowa. Ciąg dalszy nastąpi … 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Senior Opublikowano 2 Kwietnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2017 Kolejny etap budowy KLIMKA zakończony. Kilka dni trwało przygotowanie elementów holownika takich jak: okapy nad drzwiami i oknami nadbudówki, uchwyt do mocowania latarni rufowej oraz kompletowanie materiałów niezbędnych do polutowania masztu holownika. Z okapami i uchwytem nie było tak trudno – blaszka mosiężna, nożyce , polnik i gotowa. Gorzej przebiegały prace montażowa masztu. Niby bardzo prosta konstrukcja, ale wymagająca ustalenia kolejności podczas lutowania oraz trochę precyzji w operowaniu lutownicą. Na zdjęciach gotowy maszt z uchwytem w stanie surowym, wymagające jeszcze dopracowania. Zgodnie z planami, masz można było położyć wzdłuż kadłuba (odchylany do tyłu). Tak też będzie w modelu. Użyte materiału to przede wszystkich mosiężne rurki i blaszka. W końcowej fazie montażu ważnym było utrzymanie właściwych kątów pomiędzy wszystkimi lutowanymi elementami. Właściwie wszystkie podstawowe elementy wyposażenia modelu są gotowe. Teraz kolej na powolne ich scalanie, ale przede wszystkim właściwy moment na uruchomienie lakierni. CDN … 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaszalu Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Masztów szkoda malować ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Senior Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Andrzej - wg opisu oryginalny miał maszt był malowany na szaro i tak zrobię. To lutowanie to był koszmar - jeden element przylutowany biorę się za następny i obydwa popłynęły. Ale jakoś dałem radę dzieło doprowadzić do końca. Teraz kilka dni przerwy z powodu wyjazdu w Polskę. Twoja "parówka" to mistrzostwo - na wystawie podobała się publiczności? Pozdrawiam Ryszard Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaszalu Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Byli ludzie zaciekawieni - niektórzy pierwszy raz w życiu widzieli na żywo kocioł i pracujący silnik parowy ! Trochę poopowiadałem o budowie i zasadach działania silnika, stawidła, sposobie zmiany kierunku obrotów, zaworach bezpieczeństwa , systemach rozrządu etc.... Niektórzy myśleli że w środku jest silnik elektryczny i nie wierzyli do czasu aż wypuściłem parę w gwizdek i przypiekli "pazury" ! Jednego chociaż nie maluj ..... Trzymam kciuki za Klimka ! Pozdrowienia ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Senior Opublikowano 13 Kwietnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2017 Witam po kilku dniach przerwy w pracach przy KLIMKU. Przeglądając zestaw planów, prace nad detalami zbliżają się do końca. Na tym etapie powstały: koła ratunkowe z wieszakami, reflektor – szperacz, elementy (słupki) relingów nadburcia (tylko w części wzdłuż nadbudówki) oraz uchwyt masztu. Wszystko te elementy są jeszcze w stanie surowym, prace wykończeniowe są w toku. Dodatkowo prezentuje wytwornicę dymy do imitacji spalin z pracującego silnik diesla w holowniku. Ten element będzie zainstalowany w nadbudówce, co zapewni możliwość połączenia wylotu dymu z urządzenie bezpośrednio do rur w kominie. Jedyne konieczne połączenie to zasilanie wyprowadzone z wnętrza kadłuba, poprzez złączkę oraz włącznik elektroniczny RC (sterowany z jednego kanału w nadajniku). Takie rozwiązanie mam zastosowane w modelu ATLASA II i świetnie się spisuje. Do wykonania pozostały jedynie odboje na dziobie i rufie holownika, ale jest to temat do przemyślenia jeżeli chodzi o materiał oraz wykonanie (element powinien zachować pewną elastyczność). Co z tego wyjdzie – zobaczę i zaprezentuję. CDN… 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaszalu Opublikowano 14 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2017 Coraz ładniejszy !! Spiesz się , bo pod koniec maja w Bydgoszczy organizujemy pływanie na jeziorkach w Myślęcinku ( info będzie na stronie "Północ/Pływanie Bydgoszcz i okolice"....) !!! Mam nadzieję że się tam zobaczymy !! Ps. Skąd wygarnąłeś tego "zadymiacza" z ostatniej fotki ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Senior Opublikowano 14 Kwietnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2017 Andrzeju - zadymiacze są z aukcji internetowej. Produkuje je pan z przeznaczeniem do makiet czołgów (chodzi o gabaryty). Ten ma ok. 5x4,5x4 cm i zasilany jest z akku 12V (produkuje też takie na 7,2V). Wersję na 12V mam w Atlasie II - działa świetnie (dymi b.dobrze) i jest dodatkowa atrakcja optyczna. Jak mi pisał producent, dymi też ładnie przy zastosowaniu oleju napędowego, dając charakterystyczny smród dymu. Pozdrawiam Ryszard Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaszalu Opublikowano 14 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2017 OK , dzięki - znalazłem ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Senior Opublikowano 14 Kwietnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2017 ...i wszystko jasne ...Jest również wersja z proporcjonalną ilością dymu. Większe obroty silnika - więcej dymu. Z tej wersji jeszcze nie korzystałem. Może być ciekawie. Pozdrawiam Ryszard Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Senior Opublikowano 19 Kwietnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2017 KLIMEK otrzymał odbijacze dziobową i rufową. Krótko o tych elementach. Potrzebne są: gaza opatrunkowa (ok. 1m kw), sznurek (najlepiej syntetyczny), klej stolarski (wodoodporny), czarny lakier nitro. Długość sznurka zależy od przewidywanej długości odbijaczy, odcinamy dwie długości i związujemy jego końce (węzeł to środek odbojnicy). Z gazy wycinamy paski o szerokości ok. 5 cm. Zaczynając od środka sznurka zwijamy paski gazy bardzo ciasno. Stopniowo kolejne paski zwijamy w stronę zewnętrzną odbijacza. Zwijamy je do momentu, aż uzyskamy wrzeciono o wymaganej grubości w części środkowej. Efekt końcowy – kształt wrzecionowaty z końcówkami sznurka w kształcie oczka. Ciasno zwinięty element pokrywamy (przy użycia miękkiego pędzla) rozrzedzonym klejem (bardzo łatwo wnika do wnętrza odbojnicy). Tak nasączony i mokry element kształtujemy na nadburciu i pozostawiamy do wyschnięcia. Pozostaje już tylko nałożyć na ukształtowane odbijacze właściwy kolor lakieru (odbijacze Klimka są czarne). Końcową postać ma również reflektor montowany na prawej stronie nadbudówki. Kolejny etap budowy – zakończenie montażu gretingu na nadburciu, dzwon okrętowy oraz lampy oświetlające pokład. CDN… 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaszalu Opublikowano 19 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2017 KUPUJĘ ! Ewentualnie pozostaje dobra znajoma, dziewczyna, żona lub babcia z szydełkiem ... Pozdrowienia ! 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Senior Opublikowano 19 Kwietnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2017 ...Oczywiście że tak - wszystko jest dozwolone - ludzka pomysłowość nie zna granic. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Senior Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Powoli przybywa elementów wyposażenia KLIMKA. Zgodnie z posiadanymi planami budowy modelu, z nowych elementów pojawiły się; dzwon okrętowy, lampy oświetlające pokład przy wejściu do sterówki, koła ratunkowe z uchwytami oraz trwale zabudowane relingi nadburcia. Aktualnie praca przy Klimku to umiejscowienie urządzenia dymotwórczego. Chodzi o możliwie trwałą jego zabudowa bez konieczności rozłączania przewodów wyprowadzających spaliny do komina. Wydaje się, że dobrym miejscem (pomimo ograniczonego miejsca) jest nadbudówka. Wytwornica dymu będzie zasilania z akumulatora 12V poprzez złączkę - w przypadku zdejmowania nadbudówki. Takie rozwiązanie jest zastosowane w holowniku Atlas II i tu chyba będzie podobnie. Można stwierdzić, że prace przy elementach wyposażenia modelu zostały zakończone. Kolejny etap to malowanie kadłuba i nadbudówki oraz montaż wszystkich części modelu w całość. Tak więc, powoli wyłania się moment zakończenia prac i oczywiście wodowanie. Obserwując nasze Forum Modelarskie, z satysfakcją można zauważyć, że zwiększa się ilość tematów związanych z budową modeli pływających. Przybywa też dowodów na to, że można bardzo ładnie łączyć modelarstwo lotnicze i pływające. Ukłony dla zaprzyjaźnionego Słupska i jego stoczni oraz Całej Braci latającej i pływającej. Byle do wiosny Panowie … CDN … 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi