MiniMag na drzewie...

[Raffik]

Czesc

 

Niedawno mialem maly problem z MiniMagiem (a moze jednak z pilotem )

Ano wyladowal na drzewie...

 

Po sciagnieciu wyglada to tak:

 

 

ogolnie skrzydlo na cale (prawie) dlugosci jest przecharatane przez galezie.

 

 

teraz pytanie:

jak naprawic skrzydla zeby to mialo sens.

Myslalem o tkaninie i zywicy, tylko czy to nie za duzo?

moze wystarczy tylko mocna tasma (z rodziny srebrnych )?

 

reszta poklejona juz, chce wzmocnic jeszcze tylko dziub (tkanina i zywica).

 

elektronika zyje, paket rowniez.

musze przylutowac antenke do odbiornika lub przelutowac na nowy kawalek o tej samej dlugosci.

[Marcin K.]

Wytnij w skrzydle( w miejscu uszczerbku) kawałek styro w kształcie prostokąta i wklej w to miejsce zgrubnie wyprofilowany kawałek depronu lub styropiany i następnie obrób to w docelowy kształt już na skrzydle.

[Raffik]

Wytnij w skrzydle( w miejscu uszczerbku) kawałek styro w kształcie prostokąta i wklej w to miejsce zgrubnie wyprofilowany kawałek depronu lub styropiany i następnie obrób to w docelowy kształt już na skrzydle.

 

tylko problemem jest to ze ono (skrzydlo) jest na calej dlugosci powgniatane ale nie na tyle zeby ciac i wstawiac kawalki...

[mammuth]

Duze dziury polataj tak jak radzi Tasma, a nastepnie na calej krawedzi ja bym dal tasme zbrojona wloknami .

Mam tak w strykerze i ostatni kret z ok 20 m. w geste krzaczory jest bez sladu - oprocz jednego badyla ktory przeszedl na wylot przez skrzydlo.

[Marcinmb]

oprocz jednego badyla ktory przeszedl na wylot przez skrzydlo.

 

:mrgreen: :lol2: