TheKuba1414 Opublikowano 31 Sierpnia 2017 Opublikowano 31 Sierpnia 2017 Dałem mamie polatać - oto efekt ;( Wytapatalkowane
komar1967 Opublikowano 31 Sierpnia 2017 Opublikowano 31 Sierpnia 2017 Przykre. Nie wygląda najlepiej... Pewnie zreanimować się da, ale pierwotnej urody chyba nie odzyska. Vento niestety ma dosyć cienko pianki w okolicy kabinki. Nowy kadłub to koszt ok. 150zł - cały model (KIT) ok. 270zł
young Opublikowano 31 Sierpnia 2017 Opublikowano 31 Sierpnia 2017 No ale szacun że mama mogła przez chwilę być modelarzem. Może zasponsoruje następny model? 1
dimmus Opublikowano 31 Sierpnia 2017 Opublikowano 31 Sierpnia 2017 Ja w swoim vento mam pręty węglowe wklejone na "burtach" kabinki. Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
pawelmolin Opublikowano 31 Sierpnia 2017 Opublikowano 31 Sierpnia 2017 Mojemu synkowi pomyliło sie w jakim kierunku należy wychylic drążek wysokości i swojego sky surfera doprowadził do podobnego stanu. Zamówiłem nowy kadłub i po sprawie .. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
TheKuba1414 Opublikowano 31 Sierpnia 2017 Autor Opublikowano 31 Sierpnia 2017 Tu też były wklejone, no właśnie, były... No ale szacun że mama mogła przez chwilę być modelarzem. Może zasponsoruje następny model? Powiedziała że czuje się do tego zobowiązana Pozdrawiam Wytapatalkowane
dimmus Opublikowano 31 Sierpnia 2017 Opublikowano 31 Sierpnia 2017 ...Powiedziała że czuje się do tego zobowiązana Pozdrawiam Wytapatalkowane Hehe, dobry patent na zmianę modelu . Muszę się spytać mojej mamy czy nie chce spróbować polatać: D. Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka 1
TheKuba1414 Opublikowano 31 Sierpnia 2017 Autor Opublikowano 31 Sierpnia 2017 W zasadzie całe wyposażenie jest sprawne oprócz silnika... Ma zerwane magnesy. Wytapatalkowane
TheKuba1414 Opublikowano 7 Września 2017 Autor Opublikowano 7 Września 2017 Teraz mnie naszła taka refleksja, że tak naprawdę uszkodzenia - jak na to jak to wyglądało - nie były duże. Mama leciała na full gazie jakieś 10m pionowo w dół. Wytapatalkowane
stema Opublikowano 7 Września 2017 Opublikowano 7 Września 2017 Ja kiedyś sam sobie Ventem przywaliłem w wątrobę i to na pełnym gazie tak z wysokości ~150 m. Wystartowałem bokiem do wiatru, a potem nabierałem wysokości pod słońce. Leżałem ok. 5 minut, ale żyję . Połamały mu się jeszcze składane łopatki śmigła. Nie do zrozumienia jest dla mnie, że Vento mógł wtedy trafić w dowolny punkt na Ziemi, a trafił w moją wątrobę.
CichyBart Opublikowano 7 Września 2017 Opublikowano 7 Września 2017 ... wydawało mi się, że wątrobę się załatwia w inny sposób... Ja przywaliłem sobie w samochód latającym skrzydłem - kręciłem w ostatniej chwili, gdyż obok mnie stała moja żonka (jak bym w nią trafił, chyba by się skończyło modelarstwo, albo coś innego...).
stema Opublikowano 7 Września 2017 Opublikowano 7 Września 2017 ... wydawało mi się, że wątrobę się załatwia w inny sposób... Jesteś dokładnie połowę młodszy ode mnie. W Twoim wieku też mi się tak wydawało.
TheKuba1414 Opublikowano 8 Września 2017 Autor Opublikowano 8 Września 2017 Ja próbowałem lądować do ręki jak było błoto... Dostałem skrzydłem w głowę oczywiście Wytapatalkowane
Rekomendowane odpowiedzi