Skocz do zawartości

Lanyu T-45 Goshawk (czyli EDF po taniości;))


Rekomendowane odpowiedzi

Jakoś się tak porobiło, że ostatnio latam sporo parkjetami i coraz bardziej mnie kusiło, żeby sprawdzić, jak się lata modelem z napędem EDF.

Nadarzyła się okazja kupienia za niewielkie pieniądze używanego  modelu T-45 od Lanyu, więc bez wahania z niej skorzystałem.

Jest to niewielki (780mm rozpietości, 880mm długości) model odrzutowca z napędem EDF, Jest w miarę lekki (mój waży do lotu 640g - razem z pakietem 2200 mAh 3s), więc zestawowe wyposażenie (pięciołopatowa turbina EDF o średnicy 64mm z silnikiem 4300 kV i regulatorem 30A) jest całkiem wystarczające i nie ma potrzeby jego wymiany.

 

Model ma swoje lata, więc przed ulotnieniem wymagał nieco pracy: trzeba było np. posprawdzać wszystkie spoiny - i albo je powzmacniać CA, albo rozkleić i skleić na nowo. Ale nie było to aż tak pracochłonne i za niedługo model wyglądał tak:

 

TuoQ4wg.jpg

 

FaNVeBE.jpg

 

JFpfP0l.jpg

 

Jak na zdjęciach widać, główne modyfikacje to pozbycie się  podwozia  - łącznie z serwomechanizmem sterującym kółkiem przednim (bo podwozie nijak by się na moim "lotnisku" nie sprawdziło), dziób modelu był pierwotnie wykonany z wytłoczki vacu o grubości bibuły, która gniotła się od samego patrzenia na nią  -  zastąpiłem ją "rzeźbą" z EPP.

 

Kolejna rzecz, którą polecam zrobić każdemu, kto kupi ten model - to poprawa chłodzenia regulatora.

 

ieWGsFV.jpg

 

Ja zrobiłem to w ten sposób, że powiększyłem otwór. który teoretycznie miał "chłodzić regulator. wkleiłem tam "ruszt" z bambusowych patyczków do szaszłyków, do którego za pomocą opaski zaciskowej przymocowałem regulator.

 

LCQTNPn.jpg

 

W ten sposób powietrze w kanale wlotowym EDF skutecznie chłodzi regulator.

A zadałem sobie ten trud, bo udało mi się ten regulator "ugotować".

Latałem sobie, głównie "popinkalając" na pełnym gazie, nagle pierdut - i nie mam napędu...

Szczęśliwie BEC cały czas działał, a model był dosyć wysoko, więc udało się doszybować do lotniska i wylądować bez strat. (Co swoją drogą całkiem nieźle świadczy o właściwościach lotnych tej konstrukcji.)

Z poprawionym chłodzeniem wylatałem już kilka pakietów, nie oszczędzam gazu, nic złego się nie dzieje,  więc modyfikacja spełnia swoją rolę.

 

Kolejną rzeczą którą zrobiłem było wyważenie turbiny.

Najpierw wyważyłem statycznie sam wirnik (i było to konieczne, bo do jego kołpaka wlazło całkiem sporo kleju na gorąco...), potem dynamicznie - turbinę i silnik.

Udało się połowicznie - tzn. wyje mniej niż przedtem.

Ale warto by było jeszcze wyważyć silnik, bo gdy tylko się nagrzeje, wpada w solidne wibracje na niskich i średnich obrotach  (co doskonale słuchać w drugiej części filmu z latania).

Z tym, że nie wiem, czy mi się chce znów wybebeszać turbinę, żeby to zrobić - to i tak jest budżetowa zabawka, a jedyną rzeczą która zagwarantuje fajne wrażenia dźwiękowe z lotów,  jest wymiana na lepszy, 10-12 łopatowy EDF .

 

A i na tym lata całkiem fajnie - co widać na tym filmie:

 

https://www.youtube.com/watch?v=tPZok26w0wE&t=18s

 

 

Ogólnie - jestem bardzo zadowolony z tego modelu.

Nie jest to co prawda demon prędkości (moje parkjety są znacznie szybsze), ale bardzo fajnie się nim lata - jest zwinny, a przy tym hmm..  nie wiem jak to określić, chyba - grzeczny. Tzn. nie ma wrażenia, że czyha na najmniejszy błąd pilota, żeby się zwalić na ziemię.

 

Pewnie w czasie długich, nielotnych zimowych miesięcy trochę nad nim popracuję. W sumie brakuje mi w nim trochę steru kierunku (i podczas latania macham bez sensu lewym drążkiem na prawo i lewo;)), ale jest niewielki margines wagi jaki modę dodać do tego modelu, więc pewnie zamiast tego zdecyduje się na jakieś wypasione, okolicznościowe malowanie - np. to:

 

TsGcMht.jpg

 

Bardzo spodobało mi się latanie EDFem, co wprowadziło pewien zamęt w moje plany modelarskie ;)

Bo teraz - zamiast pracować przy projektach na zimę, siedzę i szukam jakiegoś fajnego, niewielkiego. odrzutowego popinkalacza ;)

(A może ktoś z Was ma do sprzedania jakiegoś F-4 Phantoma, albo Miga-15?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co Wojtek - ciężko to porównywać: ja mam raczej ciężką rękę na przepustnicy, a na Twoim filmie widać, że model lata tak na pół gwizdka.

Co do dźwięku turbiny - no to jest trochę lepiej, ale wcale nie jest idealnie ;) . Jak już pisałem jedynym pewnym rozwiązaniem jest wymiana całego zespołu napędowego na coś porządniejszego (co biorąc pod uwagę cenę modelu i jego przeznaczenie średnio ma sens).

Ogólnie - nie miałem jakichś gigantycznych oczekiwań co do tego Goshawka, a bardzo przyjemnie mnie zaskoczył. Fajnie, bezstresowo się nim lata.

 

Minus to to, że mam teraz  "smaka" na EDFa i chciałbym polatać czymś mniej trenerkowatym :)

I jest problem;  bo trochę za wcześnie, żebym sam takiego wystrugał, a kity niewielkich EDFów są głównie dostępne w sklepach za wielką wodą i ze względu na cenę przesyłki, zakup jest mało opłacalny.

No nic to - będę monitorował giełdę, Allegro, Olx - być może jakiś fajny używaniec się trafi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Miesiąc temu napisałem:

 



 Jak już pisałem jedynym pewnym rozwiązaniem jest wymiana całego zespołu napędowego na coś porządniejszego (co biorąc pod uwagę cenę modelu i jego przeznaczenie średnio ma sens.)

 

No cóż, myliłem się....

Dwa dni później zamówiłem na Banggoodzie nową turbinę :D (taką: https://www.banggood.com/FMS-64mm-4S-3S-11-Blades-EDF-Unit-With-KV3150-KV3900-Brushless-Motor-p-1101637.html , pod pakiet 3s)

Woły z zaprzęgu poczty malezyjskiej tym razem się spisały i już po niecałym miesiącu napęd był u mnie.

Żeby nie było tak różowo, to EDF przyszedł bez pierścienia wlotowego.

Musiałem więc trochę pokombinować i ostatecznie zrobiłem go z paska depronu, który odpowiednio sfazowałem.

 

0FCmSvC.jpg

 

Banggood z kolei zachował się przyzwoicie, bo zaoferowali mi solidny "refund", wiec ostatecznie cała sprawa skończyła się dobrze.

 

 

Z nowym serduchem model lata rewelacyjnie !

 

https://www.youtube.com/watch?v=DMJAc1rM-Xs

 

(Start był nieco nerwowy, bo nie wyrzuciłem modelu dokładnie pod wiatr, a potem jeszcze trąciłem prawy drążek chwytając za aparaturę, ale skończyło się szczęśliwie;))

W końcu model zachowuje się (i brzmi :)) jak "prawdziwny" odrzutowiec :)

Wiadomo, zwiększył się apetyt na prąd, więc pakiet 2200 mAh wystarcza na jakieś 3 - 4 minuty lotu.

Ale są to bardzo intensywne minuty :D

Po wylądowaniu pakiet był rozładowany do 3,72V na celę.

 

Nowy napęd spowodował, że model sporo przytył.

Przedtem ważył około 630g (w zaleźności od pakietu), z nowym EDF'em, regulatorem 45A i pakietem o wyższej wydajności (SLS Quantum 40C) waży 715g RTF.

Ale jak widać na filmie, w locie nie czuć tej zwiększonej wagi.

 

Jako, że model mocno zasłużył i bardzo fajnie mi się nim lata, pewnie w zimie go przemaluję (tym bardziej, że teraz ma zapas "powera" i mogę mu jeszcze te parę gramów dodać).

Faworytem jest to malowanie:

 

IMG_1583+BAe+Hawk+160912.jpg

 

IMG_1558+BAe+Hawk+160912.jpg

 

W wyniku tych działań po warsztacie wala mi się bezrobotny napęd EDF 64 mm razem z regulatorem.

Nie może tak być!

Więc powoli strugam sobie kolejnego wyjca, ale więcej o tym to już w innym wątku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję oblotu na nowym silniku. Ja w moim T-45 także mam zamontowaną turbinę FMS 64 mm na 3s. A jaki timing i poziom napięcia Cut-Off reduce power masz ustawiony? Mój model jako RTF waży...980g. Starty tylko z pasa startowego bo przy tej wadze nie odważę się go wyrzucić z ręki ????.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :) (Teraz czas na Twojego ;))

Regulator to Dualsky 45A Lite (wyciągnięty z parkjeta), ustawienia zostały też pod silnik kV 2200 - tzn. timing: high, cut-off type: reduce power, cut off voltage middle.

Z tym, że zamiast na ograniczeniu zasilania w regulatorze polegam na timerze na aparaturze. Mam go ustawionego jako % otwarcia przepustnicy na 2:30. (W pierwszych lotach było to 2:00, ale po lądowaniu w pakietach sporo "soczku" zostawało).

W locie, który widać na filmie nie oszczędzałem gazu (przepustnica była praktycznie cały czas otwarta na ponad 50%, a dodam, że model całkiem żwawo lata już na 1/4), po wylądowaniu na timerze było -0:15, a pakiet rozładowany do 3,72 na celę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja także mam ustawiony timer na aparaturze jako % otwarcia przepustnicy ale na 3:00. Timing na LOW więcej trochę mniej Amperów pobiorę. Korzystając jednak z Twojego doświadczenia ustawię czas lotu na 2:30 aby mieć zapas na podejście do lądowania. Może pogoda w któryś weekend dopisze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.