maxiiii Opublikowano 29 Listopada 2017 Opublikowano 29 Listopada 2017 Kilka razy czytałem na forum o ustawieniu w niektórych aparaturach czegoś co nazywa się fazy lotu. Czy jest ktoś kto mi wytłumaczy na czym to polega?
ibnexus Opublikowano 29 Listopada 2017 Opublikowano 29 Listopada 2017 Ja to widzę tak, masz np. trzy proste fazy: start, krążenie, lądowanie. Konfigurujesz sobie na aparaturze te fazy i przełączasz jednym heblem. Pod każdą fazę ustawiasz sobie konfigurację modelu, np. do startu SW lekko wychylony do góry, w krążeniu prosto, a do lądowania np. zamieniasz lotki w klapolotki. To tak po mojemu, bo sam nie używam, ale koledzy pewnie więcej napiszą, szczególnie od DLG, gdzie to ma kluczowe znaczenie.
maxiiii Opublikowano 29 Listopada 2017 Autor Opublikowano 29 Listopada 2017 właśnie tak się domyślałem ale nie byłem tego pewny.
Emhyrion Opublikowano 29 Listopada 2017 Opublikowano 29 Listopada 2017 Na na swojej aparaturze programuję. Są generalnie trzy fazy, w każdej mam tam jakieś ustawienia. Lot - wiadomo, podwozie zamknięte, klapy podniesione, stery czułe na tyle, żeby model nie świrował w powietrzu i dało się nim latać. Lądowanie - klapy w dół, ster kierunku ograniczony, lotki ograniczone, żeby samo podejście było bardziej płynne i przewidywalne. Na ziemi też koło przednie w niektórych modelach z niewielkim tylko zakresem ruchu, żeby przypadkiem przy zbyt dużej prędkości nie walić skrzydłami po ziemi. Start - podobnie, ale z dodatkowym ograniczeniem na sterze wysokości i z mniejszym ograniczeniem na lotkach, no i klapy tylko do połowy w dół. To są generalne zasady, jakie stosuję w swoich modelach, przy czym każdy jest trochę inny więci są wyjątki czy inne wychylenia. Ogólnie rzecz biorąc pomaga mi to latać, lądować na trawie, która nie jest szczególnie wdzięcznym terenem dla podwozi moich piankowców. Da się latać bez tego i na poprzedniej aparaturze T9X nie bawiłem się w żadne fazy lotu, ale skoro i10 daje mi taką możliwosć, to żal było nie skorzystać.
maxiiii Opublikowano 29 Listopada 2017 Autor Opublikowano 29 Listopada 2017 Taka odpowiedź powinna być podpięta bo takich jak ja którzy tego nie wiedzieli jest multum:) ale było mi głupio zadać te pytanie:(
dimmus Opublikowano 29 Listopada 2017 Opublikowano 29 Listopada 2017 Ja po 2 latach życia w nieświadomości, będąc na lotnisku przyuważyłem jak kolega kręcąc akrobacje pstrykał przełącznikiem. Nie bardzo wiedziałem po co, więc też zadałem to niby głupie pytanie " po co pstryka". Od kilkunastu lotów zacząłem używać trybów, w zasadzie 2 i przestałem rozbijać modele . W każdej aparaturze inaczej się ustawia, moja tgy9x z fabrycznym oprogramowaniem też niby miała taką możliwość, ale DR każdego steru na osobnym przełączniku, na szczęście jest er9x i już wszystko można "normalnie" ustawić. Generalnie tryby znacznie ułatwiają start, latanie i lądowanie .
dimmus Opublikowano 30 Listopada 2017 Opublikowano 30 Listopada 2017 Niekoniecznie... wszystko zależy jakim modelem się lata. Podczas latania modelem akro tryb z ograniczonym dr jest bardzo pomocny, przynajmniej dla mnie. Jak przekombinuje w powietrzu i trzeba model "uspokoić" i siebie przy okazji, to pstryk i już, tak samo używam przy niskim powolnym lataniu (z moimi umiejętnościami niskie latanie z pełnym wychylemiem to nie najlepszy pomysl). Tak samo np przy szybkim locie nożowym. Jak latam vento albo beaverem to faktycznie w locie nie trzeba nic przełączać, nawet do lądowania ewentualnie wystarczy ustawić klapy na potencjometrze lub klapolotki na przelaczniku, ale przełączanie ograniczenia wychyleń + klapy/klapolotki, pomaga w łagodnym lądowaniu. Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Rekomendowane odpowiedzi