Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. MareX Opublikowano 12 Grudnia 2017 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2017 Dzisiaj wybrałem się do MLP aby sobie pofotografować "niejasności" w budowanym PO-2. Przy kasie, po wejściu do budynku głównego wisiał sobie cennik, więc złapałem się za portfel i poprosiłem bilet. To i go dostałem: a kiedy zapytałem , ile płacę /z nadzieją, że Pani widząc jaki stary ze mnie dziad, poleci ulgowy dla emerytów/, Pani odparła, że dzisiaj nic się nie płaci i jeszcze dała mi poglądową broszurkę: gdzie napisano czego i ile tam jest, a po otwarciu: byłem pewien, że już się nie zgubię i będę wiedział, gdzie się udać W najgłówniejszej sali stały dwa ptaszydła, dobitnie świadczące, że jest to MLP ! Czyżby była to ekspozycja robiona już pod politykę historyczną? Nie wnikałem... i drugi ptaszek: Szedłem sobie we wiadomym kierunku i znowu na pierwszym planie zobaczyłem dwa ptaszki - transportowe: spodobało mi się zestawienie, to i fotkę zrobiłem. Wszedłem do hangaru i zaraz rzuciła mi się w oko nowość - znaczy - starość , ślicznie odrestaurowana: dla jasności, co to takiego, bo samemu w pierwszej chwili nie wiedziałem: Wykonałem potrzebne mi fotki, pomierzyłem to i owo, naszkicowałem sobie i zwymiarowałem i zająłem się wspominkami: Mniej więcej 62 lata temu takim własnie samolotem /służył, jako samolot dyspozycyjny dyrektorowi WSK w moim ówczesnym miasteczku/ zostałem po raz pierwszy zabrany w powietrze i zobaczyłem te wszystkie cuda rzeszowszczyzny z góry. Strasznie mi się spodobało!!! Mimo kokluszu w pełnym rozkwicie, który miałem ja i moja siostrzyca, a nasz ojczulo jakoś załatwił tę podniebną wyprawę, co miało nam na te koklusze pomóc. Czy pomogło? Nie wiem, nie pamiętam... Kiedy już później spędzałem na lotnisku prawie każdą wolną chwilę, takie coś było w użytkowaniu zakładu, ale słabe silnikowo to było i z czwórką pasażerów latać nie chciało. Nazywaliśmy to "papuga" bo takie kolorzaste to było i tak do dzisiaj zostało: Były w klubie także dwa takie ptaszki: ale w wersji cywilnej, tutaj stoją pomalowane na "wojskowo". Następny był M-4 "Tarpan", który mi nie wyszedł, bo chyba z tego sentymentu "gałązka" mi zadrgała i fotka wyszła całkiem nie ostra. Następne było to: Kiedy na "moim" niebie przestały latać "Limy", pojawiło się to właśnie, z jakże charakterystycznym gangiem silnika i słuchanie tego głosu nadal budzi jakieś dziwne ciarki we wnętrznościach. Dlatego lubię go oglądać i słuchać na naszych piknikach lotniczych. Było też w klubie coś takiego, na czym głównie latał kierownik klubu i instruktor, p. Nowakowski. A we wspomnieniach z szybowcowego turnusu w Lesznie uskutecznianego, już podczas wakacji po drugim roku studiów jest ten ptaszek: Siedzieliśmy któregoś dnia w "kwadracie", kiedy to na horyzoncie ukazały się najpierw jakieś dwa ogromniaste koła podwozia przyczepione do cieniutkiej i krótkiej kreski poziomej, a za chwilę dał się słyszeć odgłos pracy silnika i po chwili to coś przyziemiło z prostej i pokołowało pod hangary. Poszliśmy to oglądać i nadziwić się nie mogłem, jak to sprytnie inż Pieniążek wykombinował. Dosłownie kilka dni po tych odwiedzinach w Lesznie, opuścił tym ojczyznę naszą kochaną i wybrał wolność , najpierw w Jugosławii, a później w "zgniłym kapitaliźmie". Zrobiłem jeszcze focię, tego , co także mi się bardzo podoba i pewnie gdybym umiał, to też bym sobie to zbudował... No i wyszedłem na zewnątrz, gdzie me oko zawisło na takim odrzutowcu, także ślicznie wyrychtowanym: W tle stał tego poprzednik /chyba?/, a taki był z bliska, też ładnie odmalowany: Podszedłem jeszcze do naszej niespełnionej nadziei na współczesny, nowoczesny samolot szkoleniowy dla naszych niezwyciężonych WOT /?/ I wyszedłem na zewnątrz, gdzie żegnały mnie dwie "Iskry", także swego czasu gromadnie latające po "moim" niebie Wsiadłem do autka i oddaliłem się "w siną dal", na szczęście dzisiaj bez smogu, ale i tak siną... 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shock Opublikowano 12 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2017 Wstyd napisać ale mimo tego że tak blisko mieszkam od Krakowa to w muzeum nigdy nie byłem. Dzięki Tobie Marku udało mi się go zwiedzić . Dzięki. Liczę że jednak kiedyś wybiorę się tam osobiście. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ronny Opublikowano 12 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2017 Muzeum w Krakowie odwiedziłem tak z 5x. Zawsze byłem fascynowany. Mojim ukochanym segmentem do odwiedzenia jest ale hala,w której jest ekspozycja różnych śilników. Od tych najstarszych I BARDZO ŁADNIE zrobionyh, aż "ruły", gdzie leje się (na wolne obroty) paliwo hektolitrami. A mojimi ukochanymi samolotami są dwa:Na wstępie do góry kółkami wiszący Zlin 50 (Zelazny)No i "na podwórku" Junkers 52 Alte Tante (ostatnio jeszcze ze skrydłami porzuconymi obok kadłuba samolotu). Ale jest tam tego więcej do obdziwjania. Fantastyczne muzeum. Gratulacja Polakom!!! Radek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 12 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2017 . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 12 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2017 Byłem niedawno w poniedziałek i okazało się, że akurat w poniedziałki jest zamknięte jak ponoć każde inne muzeum,,, Następnym razem jak będę to we wtorek - wstęp za free :-)) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bodzioch Opublikowano 13 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2017 MLP ma oczywiście swoją stronę : http://www.muzeumlotnictwa.pl/ Dla tych co mają daleko polecam wirtualne zwiedzanie : http://www.muzeumlotnictwa.pl/pano_zwiedzanie/zwiedzanie.php?w=p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 13 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2017 Grzegorz z mego byłego miasteczka znowu mnie zainspirował do drobnego wpisu. Otóż Kolego, jak to stwiredziła pewna blondynka, ta oponka w PWS-ie, nie ma powietrza tylko na dole oponki... I faktycznie, powinni dopompować. Co zaś się tyczy najciekawszego miejsca w Krakowie, to ja osobiście się zgodzę z tym stwierdzeniem, ale dla innych ludzi jest o wiele więcej i o wiele ciekawszych tutaj miejsc. Np. Wawel i przedsionek krypty Piłsudskiego, krzyż katyński, czy park Jordana z tamtejszymi popiersiami. Szczególnie tymi najnowszymi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rob Mc Fly Opublikowano 14 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2017 Zrobiłem jeszcze focię, tego , co także mi się bardzo podoba i pewnie gdybym umiał, to też bym sobie to zbudował... Umiesz, umiesz - tylko jeszcze o tym nie wiesz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi