Stefanpasz Opublikowano 2 Stycznia 2018 Opublikowano 2 Stycznia 2018 Witam, sezon rozpoczyna się już wkrótce więc postanowiłem zrobić nowy model. Padło na Phonixa bo kurzył się w szafie od jakiegoś czasu. Dane oryginału: Rozpiętość: 9,75 m długość: 6,65 m wysokość: 2,8 m waga: 805 kg silnik: 6 cylindrowy Hiero o mocy 200 KM prędkość maksymalna: 180 km/h pułap: 6000 m uzbrojenie: dwa zsynchronizowane karabiny maszynowe 8 mm Schwarzlose Potem wybór malowania. Ponieważ polskich nie ma, to trzeba było postawić na pilota. Moim typem został: Franciszek Linke-Crawford Syn austriackiego/polskiego oficera Wojciecha Linke i Angielki Lucy Crawford, urodzony 18 sierpnia 1893 w Krakowie. Po wybuchu I wojny światowej służył początkowo w austro-węgierskiej kawalerii (6 pułk Dragonów dowódca rotmistrz Kodrębski), gdzie odznaczył się pod Zamościem i Tymową. Z powodu kłopotów ze zdrowiem, przeniósł się jednak do lotnictwa i w marcu 1916 ukończył oficerską szkołę lotniczą jako obserwator lotniczy i przydzielony do Flik 22. Po kilku miesiącach służby w eskadrze ukończył także kurs pilotażu. W styczniu 1917 już jako pilot został przydzielony do eskadry Flik 12, gdzie wykonywał loty rozpoznawcze i bombowe w okolicach frontu nad rzeką Isonzo. 2 sierpnia 1917, lecąc samolotem rozpoznawczym został zestrzelony przez włoskiego asa Piera Piccio. 4 sierpnia 1917 Linke-Crawford został przeniesiony do eskadry myśliwskiej Flik 41/J, dowodzonej przez asa Godwina Brumowskiego. Latając na myśliwcach Hansa-Brandenburg D.I i Albatros D.III (Oef) zestrzelił tam 11 samolotów nieprzyjaciela i 2 balony obserwacyjne. Pierwsze zwycięstwo nad samolotem Nieuport odniósł 21 sierpnia 1917. W grudniu 1917 Linke-Crawfordowi powierzono dowództwo nowo utworzonej eskadry myśliwskiej Flik 60/J, przeznaczonej do wzmocnienia sił na froncie włoskim. Pierwsze dwa zwycięstwa w nowej eskadrze odnieśli zespołowo Linke-Crawford i Kurt Gruber 10 stycznia 1918. Łącznie Linke-Crawford dowodząc Flik 60/J odniósł 14 zwycięstw. Przez większość działania, eskadra latała na ustępujących brytyjskiemu sprzętowi myśliwcach Phönix D.I i D.II. W marcu nadeszły nowe myśliwce Aviatik D.I, lecz wkrótce okazało się, że pochodzą one z wadliwej serii produkcyjnej 115 zakładów Lohner, ulegającej katastrofom na skutek wad skrzydeł. Jedynie Linke-Crawford zdecydował się latać na nowym sprzęcie, nie narażając podwładnych. 31 lipca 1918 Oberleutenant Frank Linke-Crawford, lecąc z 3 innymi lotnikami, poniósł śmierć w walce z 3 angielskimi myśliwcami z 45. Dywizjonu i 2 włoskimi z 81. Eskadry. Podczas manewrów, na jego Aviatiku oderwało się poszycie skrzydeł. Uszkodzony samolot, na którym Linke-Crawford próbował kontynuować lot, został dobity przez włoski myśliwiec Hanriot HD-1, pilotowany przez młodego pilota Aldo Astolfiego, którego Linke-Crawford stał się jedyną ofiarą. Frank Linke-Crawford odniósł 27 zwycięstw powietrznych, przez co był czwartym pod względem skuteczności asem lotnictwa austro-węgierskiego. W sumie podczas ok 300 lotów i 150 walk zestrzelił 24 samoloty i 2 balony oraz zmusił do lądowania jeden samolot. Przy tym, w porównaniu z niektórymi innymi austro-węgierskimi czołowymi asami, większość zwycięstw odniósł indywidualnie, a wśród zwyciężonych samolotów sporą liczbę stanowiły myśliwce przeciwnika, w tym 5 brytyjskich Cameli. Ponieważ Linke-Crawford na niektórych swoich myśliwcach jako godło osobiste malował sokoła, w uznaniu swoich zasług bojowych stał się znany jako "sokół z Feltre". Miał on ponadto zwyczaj latać w czerwonej pilotce na głowie. Warto dodać, że na jednym ze swoich samolotów Hansa-Branderburg DII (nr 28.40) namalował szachownicę, taką samą jaką miał Stefan Stec uważany za twórcę znaku lotnictwa polskiego. Dobra po tym przy długim wstępie historycznym coś dla oka
Stefanpasz Opublikowano 2 Stycznia 2018 Autor Opublikowano 2 Stycznia 2018 Trochę zdjęć zestawu. Powoli do przodu. Obrobione końcówki, sklejony kadłub i obrobiony nos. Przewidziane jest miejsce na imitację cylindrów silnika oraz dźwigary.
Stefanpasz Opublikowano 4 Stycznia 2018 Autor Opublikowano 4 Stycznia 2018 Praca postępuje. Po sklejeniu kadłuba i skrzydeł oraz dorobieniu stateczników wraz z bowdenami i serwami rozpoczęło się malowanie. Najpierw powierzchnie dolne płatów i sterów. Potem poprawiłem technikę malowania i poryłem jeszcze górne powierzchnie dla przećwiczenia i zrobienia podkładu. Czas na kamuflaż, ale to jutro
Stefanpasz Opublikowano 5 Stycznia 2018 Autor Opublikowano 5 Stycznia 2018 Prace idą do przodu. Kamuflaż na płatach i kadłubie. Wstępne przymiarki. Teraz czeka najtrudniejsze, zamocowanie płatów i wywarzanie.
JacekK Opublikowano 6 Stycznia 2018 Opublikowano 6 Stycznia 2018 Ależ to wygląda! Zawsze mnie zadziwia ile potrafisz wycisnąć ze zwykłej pianki do rozjechania
marek rokowski Opublikowano 7 Stycznia 2018 Opublikowano 7 Stycznia 2018 woow! Stefan ale dałeś czadu! w iminieu rezty poprosze o mały przewodnik step by step jak sie robi taki kamuflaż
Stefanpasz Opublikowano 7 Stycznia 2018 Autor Opublikowano 7 Stycznia 2018 Dziękuję za miłe słowa. Jacku pamiętam Twojego Phoniksa w malowaniu morskim. Wyciskasz równie dużo z pianek Mirku i Marku, na żywo chyba nie jest taki super. Robi się prosto: najpierw podkład z cieniowaniem jak na zdjęciach wcześniejszych. Potem rozwodnione zielenie o różnych odcieniach "paćkane" pędzelkiem lub gąbeczką do zmywania. Ot cała tajemnica
Grzechu RC Opublikowano 12 Stycznia 2018 Opublikowano 12 Stycznia 2018 Jak zwykle model, który szkoda posyłać do walki. Piękny! Chcę go zobaczyć na żywo no i czekam na godnego pilota . Pozdrawiam. A jak właściwości lotne? Był już pierwszy oblot?
Stefanpasz Opublikowano 13 Stycznia 2018 Autor Opublikowano 13 Stycznia 2018 Jeszcze nie został skończony. Na razie zamontowałem górne płaty. Jeszcze czeka na wyposażenie i wyważenie. Na rzazie w przerwie maluję pilota. Jutro wstawie zdjęcia, bo model jest na modelarni a dziś nie będę. Mirku w końcu od jakiegoś czasu działa modelarnia w Skierniewicach. Dziękuję bardzo za wsparcie i materiały
Stefanpasz Opublikowano 24 Stycznia 2018 Autor Opublikowano 24 Stycznia 2018 Trochę mnie nie było, ale prace szły do przodu. Jeszcze tylko imitacja silnika. Na razie wygląda to tak: Pozdrawiam
mirolek Opublikowano 24 Stycznia 2018 Opublikowano 24 Stycznia 2018 Model super wyglada,a smukły kadlub i duzy ogon pozwala widziec w nim "godnego" rywala dla Pfalza. Jestem ciekaw oblotu bo kadkub lekko krótki sie wydaje ale to calkiem sympatyczny samolocik i powinien dobrze latac. Ciesze się modelarnia ruszyła i wkrotce 161 Eskadra będzie pozyskiwac nowych zawodników ms
Rekomendowane odpowiedzi