Skocz do zawartości

F86 Sabre i F9F Panther - czyli parka z Korei.


Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo podoba mi się seria małych, 64mm EDFów od Freewinga. Jako, że MotionRC otworzyło europejski sklep i ma te modele w swojej ofercie, to postanowiłem zrobić sobie prezent i na warsztacie wylądowała taka parka z Wojny Koreańskiej:

 

smsOr9A.jpg

 

NXrAE9k.jpg

 

CUDOPgG.jpg

 

Pierwotnie, zamiast F86 miał być Mig15, ale jakieś skubańce wykupili... Cóż, trudno, Sabre to też fajna rura ;)

Modele to maluchy - 700mm rozpiętości, napędza je 5 łopatkowy EDF o średnicy 64 mm, wyposażone są w regulator 30A, zasilanie to pakiety 3s o pojemności 1600 - 2200 mAh.

Ogólnie - jakość wykonania jest bardzo dobra; dobrej jakości, twarde EPO, zestawowe wyposażenie też daje rade. Zwłaszcza jednostki EDF są fajne; dobrze wyważone i całkiem żwawe (około 600g ciągu), znacznie lepsze od tego który był w zestawie z T-45 od Lanyu.

Konstrukcja też jest całkiem sensownie pomyślana i nie ma za bardzo w czym "poprawiać fabryki".

 

F86 Sabre

 

CNWzZwg.jpg

 

KXk7K55.jpg

 

Gdyby nie zbyt mocno rozdziawiona "gęba",  to całkiem całkiem by przypominał oryginał. Ale z drugiej strony,  jeśli by się chciało zmniejszyć otwór wlotowy , to nie ma za bardzo gdzie umieść "oszukanych" wlotów, więc trudno, trzeba się z tym pogodzić.

Wkład własny - minimalny: serwa lotek zakleiłem srebrną folią samoprzylepną (bo się mocno "czerniły" na skrzydłach), pomalowałem na srebrno dźwignie sterów.

Wymontowałem EDF i sprawdziłem watomierzem jak się bestyja sprawuje i na docelowych pakietach (GenAce 2200 mAh 25C) maksymalny pobór prądu to około 30A (przez kilka sekund na świeżym pakiecie 32A).

Zdecydowałem się więc zostawić zestawowy regulator, ale żeby  mu trochę ulżyć i zapewnić lepsze chłodzenie wyciąłem "okienko"  w koszulce termokurczliwej nad radiatorem i umocowałem go pod półką na pakiet, tak żeby opływało go powietrze wlatujące do EDF.

 

vFpBfaY.jpg

 

Co miało ten dodatkowy plus, że zyskałem nieco miejsca w komorze baterii, żeby bambetle sensownie poukładać i mieć pole manewru do wyważenia pakietem (na zdjęciu pakiet znajduje się w miejscu docelowym).

 

 

F9F Panther

 

jHuqvw2.jpg

 

ikHqcPD.jpg

 

No co tu dużo mówić ślicznotka  :wub:

Bardzo podoba mi się ten samolot i ten model.

Freewing wybrał też fajne malowanie. Jedyna lepsze malowanie Pantery to takie:

 

0gu6vfD.jpg

 

ale wątpię, żeby jakiś producent modeli je kiedykolwiek wybrał :D

W temacie "poprawianie fabryki" to Freewing dał ciała i w instrukcji podał zły ŚC (45mm od krawędzi natarcia), powinien on znajdować się 36mm od natarcia. Ponoć w nowszych wersjach instrukcji jest to już poprawione, mnie się akurat stara trafiła. Jest to powszechnie znany problem i jest o nim mowa w praktycznie każdym wątku o Panterce. 

Żeby uzyskać takie wyważenie trzeba użyć ciężkiego pakietu i przesunąć go mocno do przodu. Szkopuł w tym, że większość pakietów 2200 mAh się nie mieści i trzeba trochę zmodyfikować komorę pakietu.

 

qUupMJ8.jpg

 

Półka pakietu jest ażurowana,  wystarczy przeciąć 3 pierwsze słupki, wygiąć ją w dół i wkleić w tej pozycji, a bez problemu zmieści się całkiem spory pakiet (np SLS 2200 mAh 40C).

Podobnie jak w Sabrze przetestowałem EDFa watomierzem no i okazało się, że na pakiecie SLS 2200mAh 40 C maksymalny pobór prądu wynosi 33A i długo się na tym poziomie utrzymuje.

W Panterze nie ma możliwości poprawienia chłodzenia regulatora poprzez umieszczenie go w strumieniu powietrza wpadającym do EDF, więc nie ma rady - trzeba zmienić regulator na większy.

Miałem wolny regiel Hobbywinga  Skywalker 50A, więc sprawdziłem, jak się dogada z EDFem. No i dogadał się całkiem fajnie; maksymalny prąd 36 - 37 A, czuć , że napęd dostał solidnego "kopa", a na samym regulatorze nie robi to wrażenia  i nawet po solidnej przegazówie pozostaje letni.

 

VjfbR8R.jpg

 

Regulator wylądował pod półką na pakiet. Na zdjęciu widać jak mocno trzeba przesunąć pakiet, żeby uzyskać właściwe wyważenie.

 

Teraz pozostaje czekać na poprawę pogody, żeby ptaszki oblatać.

Postaram się skombinować jakiegoś kamerzystę, żeby to uwiecznić na filmie. ale może być z tym ciężko, bo np. taki Mirage dzielnie lata od kilku miesięcy, a sfilmować tego nie ma komu...

 

Na koniec kilka słów o zakupach w MotionRC.

Bez zarzutu - wszystko szybko i sprawnie. Modele zamówione w poniedziałek, w środę po południu były już u mnie.

Dodatkowo w jednym z pudeł znalazłem to:

 

fzSAUDq.jpg

 

Niby nic, a jakoś tak miło się zrobiło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, znam ten film. O dziwo, mimo, że ma ponad 6 dekad na karku, to sceny lotnicze wciąż robią wrażenie (no i piękne samoloty są na nich pokazane :)).
Jak kto ciekaw, to tu jest całość lotniczego "mięska" z tego filmu, bez fabularnej otoczki:

 

https://www.youtube.com/watch?v=K46-MRxjteU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pogoda zrobiła się lotna, więc i poleciały:)

 

Sabre:

 

Tu oblot nie obył się bez przygód.

Naczytałem się wątków o tym, jaki to trudno jest wyrzucić ten model normalnie ( znad głowy) i postanowiłem wyrzucać go "spod ręki".

No i nie poszło to dobrze.. Całe szczęście na polach jeszcze zboża były jeszcze nie zebrane, wiec udało się bez strat "przyziemić".

Kolejny wyrzut, tym razem "znad głowy"  - i  pięknie poleciał. Żadnego trymowania (poza tym, że jeszcze przed lotem ustawiłem ster wysokości wychylony około 2 - 3 mm do góry, bo ma on mocno skośne skrzydła).

Ale przy lądowaniu na lotnisku trawiastym - "podwozie", czyli zbiorniki paliwa wzięło i odmaszerowało...

Amputowałem więc i pylony, a jako, że to dolnopłat, to trzeba było jakoś serwa i popychacze zabezpieczyć, nakleiłem więc osłony.

I teraz od spodu wygląda tak:

 

wUwtYTE.jpg

 

A lata tak:

 

https://www.youtube.com/watch?v=8q8CZnduKZ0

 

Jak widać - całkiem fajnie:)

Nie jest to demon prędkości, ale za to pięknie się prezentuje na niebie.

Nie jest również najzwinniejszy - zakręty są dosyć szerokie (nawet mimo "zacieśniania" sterem wysokości).

Brakuje mu również nieco "powera" i np. nie jest w stanie zrobić pętli z lotu poziomego, trzeba do niej się nieco rozpędzić nurkowaniem.

Ale mimo wszystko latanie nim dostarcza mnóstwo frajdy, a sam model lata ładnie i przewidywalnie :)

Jeszcze taka uwaga - postanowiłem go nieco odchudzić, zamiast pakietów 3s 2200 mAh, latam nim na pakietach 1800 mAh. Zrezygnowałem również z czujnika napięcia i latam "na timer" -  3;20 ustawiony jako % otwarcia przepustnicy, co przekłada się na jakieś 6 - 7 minut lotu (film krótszy - bo się kamerzysta niecierpliwił).

Waga do lotu - około 570g

 

Panther.

 

Żadnych problemów: wyrzut i poooooooooooooszła :D

Lata tak:

 

https://www.youtube.com/watch?v=9RZU1Haa9as

 

Według mnie - rewelacyjnie :)

Panterka jest dosyć szybka, zwinna, a jednocześnie "grzeczna" - tzn nie ma wrażenia, że czyha na błąd pilota i cały czas ma się poczucie pełnej kontroli nad modelem.

Jakby ktoś chciał zacząć zabawę z EDFami to szczerze polecam ten model.

Jedna uwaga - nie do końca podoba mi się dźwięk napędu. Nie wiem, czy to coś w kadłubie rezonuje, czy jednak turbina jest niewyważona - muszę się temu jeszcze przyjrzeć.

Podobnie jak Sabre Pantera został nieco odchudzona - latam nią bez czujnika napięcia, na pakietach 1800 mAh i lekkich pakietach 2200 mAh (Gens Ace 25C). Waga do lotu 620 g - z pakietem 1800, 640g - z pakietem 2200.

 

Ogólnie: modele są według mnie świetne, latanie nimi sprawia gigantyczne ilości radochy :)

Jeśli by ktoś sobie je chciał kupić, to polecam, bo to naprawdę fajne maluchy, a kroci nie kosztują.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję, ładne maszynki.

A`propos baterii to mam takie wspomnienie z latania Stingerem, też edf 64. Latałem na bateriach 2200, 1800 i 1600 3s.

I zagadka, na której model najlepiej startował (wyrzut, a w zasadzie wypchnięcie lewą ręką trzymającą model od góry), najlepiej szybował z wyłączonym silnikiem (przeszybowałem łąkę, gdyż nie chciał lądować), miał największy zakres prędkości, najszybciej latał, najdynamiczniej, najlepiej kręcił figury i szedł pionowo, najdłużej latał, jednym słowem na której baterii latał najlepiej?

 

Na 1600 3s, była to bateria najmniejsza, ale i najlżejsza, a model latał najlepiej i o dziwo najdłużej :). Na 1800 dawało się polatać, natomiast na 2200 to była tragedia, istny cegłolot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :)

Bardzo lubię latać tymi maluchami.

 

Co do pakietów, to fakt, Sabre mógłby być nieco lżejszy. Ale nie mam pakietów 1600 mAh, a nie będę ich kupował do jednego modelu.

Natomiast chyba zmienię mu regulator, bo na warsztacie mam jeszcze dwa 50A Hobbywinga. W Panterze taka zmiana spowodowała, że prądy wzrosły o 5-6 A, co przekłada się na wzrost mocy o 60-70 W i taki dodatkowy zastrzyk mocy powinien załatwić sprawę.

 

W przypadku EDFów to też jest tak, że w odchudzaniu trzeba znać trochę umiaru i zachować jakieś sensowne obciążenie powierzchni nośnej.

Jako przykład niech posłuży mój Mirage (którego qrde muszę w końcu sfilmować jak lata...).

Za napęd robi tam turbinka, która była w zestawie T-45 od Lanyu. Wydajnością ona nie grzeszy, więc należało uważać z wagą modelu.

Ostatecznie wyszło, że Mirage lata przy obciążeniu powierzchni nośnej około 38 g/dm2 (dla porównania: Sabre 55 g/dm2, Panther 60 g/dm2 ).

I lata fajnie, ale "gazetowo" i czuć, że brakuje mu bezwładności. A gdy trochę zacznie wiać, to zaczyna się zabawa. Zwłaszcza trzeba uważać przy zwrotach na wiatr i robić je płasko, na sterze kierunku, bo inaczej dzieją się "cuda i dziwy".. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dużego Sabre z Freewinga i też robił duuuże koła na niebie. To chyba ogólne wytyczne dla tej konstrukcji, latał szybko, ale niekoniecznie był zwrotny. Jeszcze o ile beczki mój model  kręcił ochoczo, to pętle już nie były jego ulubioną figurą. Choć mocy mu nie brakowało, szedł pionowo w górę, przynajmniej jakiż czas. 

 

Z tych maluchów po 119 € najbardziej mi się chyba podoba Crusader. Fajne są te modele, bo można rzeczywiście latać nad wysoką trawą,  z którą większe EDF nie zawsze sobie radzą podczas startu. Tylko ten dźwięk... Jednak 5-łopatowe czy nawet 6-łopatowe turbinki nie brzmią najlepiej :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ponoć z tych nowych mikrusów to najlepiej lata Lippisch.

Crusader też mnie kusił, ale nie podoba mi się mechaniczne spięcie lotek i sterolotek.

 

Na 100%, jak znów będzie dostępny, to kupię sobie Miga 15, bo co prawda podobno bywa wredny w pilotażu, ale to pięknota jest :)

Następne EDFy to już raczej będzie coś od podstaw budowane, bo jest sporo fajnych, "niszowych" konstrukcji, które producenci gotowców omijają.

 

Co do dźwięku to masz absolutną rację.

Ale w przypadku tych maluchów dobór napędu, to zawsze będzie kompromis pomiędzy wydajnością (i fajnym brzmieniem ), a wagą. Pewnie, że można by tam wsadzić cuś lepszego np. od FMS, ale to jest już dodatkowe 50 - 60 g, w dodatku o znacznie większym apetycie na prąd, więc żeby sensowny czas loty utrzymać trzeba dać większy pakiet itd. itd.  itd. Aż z przyjemnie latającego mikrusa robi się pocisk ;)

No i jeszcze jedna rzecz -  wielołopatowe turbiny jako, że są cięższe, to generują całkiem spory moment obrotowy. I o ile w locie nie jest to odczuwalne, to przy wyrzucie można się zdziwić.

Przerabiałem to po zmianie napędu w T-45 na 11 łopatowego EDFa od FMS, po wyrzucie mocno przekręcało model w prawo. Co prawda łatwo sobie z tym poradzić, albo startować na 50 - 75% przepustnicy i zwiększać gaz po starcie, albo (jak ja zrobiłem) zaprogramować fazy lotu i do startu przetrymować lotki w lewo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.