Skocz do zawartości

Pianka vs drewno


_Marcin_

Rekomendowane odpowiedzi

Marcinie, wystartować i przelecieć kawałek to każdy da radę.

 

Jeśli nie latałeś wcześniej, choćby na symulatorze, to naprawdę, posłuchaj rad i kup coś w stylu Sky Surfera.

 

Zapewniam Cię że jest 90% szans że go rozbijesz.

Ja powiem że na 99% :)

 

Wszystkie zaproponowane przez Ciebie i kolegów modele to klony tego świetnego modelu. Na tym modelu nauczyło się latać i złapało bakcyla setki jak nie tysiące modelarzy. http://www.nastik.pl/easy-glider-p-1981.html

Nie kombinuj tylko zainwestuj w EG Pro, do tego kup sobie taki nadajnik, który posłuży Ci wiele lat a nie jakiś z KITu 3-4 kanałowy, który wywalisz zaraz jak się nauczysz latać.

Na lotnisku w Kętach chłopaki na pewno pomogą w pierwszym oblocie i jest bardzo duża szansa, że model przeżyje pierwsze loty. :)  A jak Ci się już znudzi to go spokojnie przerobisz na platformę FPV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Nie obraźcie się, ale szczerze to nie bardzo rozumiem Wasze rady, tzn. dlaczego ten model https://www.rchubiq.eu/volantex-rc-elektroszybowiec-ranger-2000-fpv-757-8-pnp-p-620.html pilotuje się trudniej od modeli, które mi polecacie tj. o trochę mniejszej rozpiętości skrzydeł 1,4 m lub 1,8m. Ranger ma plastikowy kadłub, który był reklamowany w opisie jako mocniejszy od styropianu EPO, lepszy dla początkujących ze względu na krety i stąd moje nim zainteresowanie. Natomiast nie miałbym wątpilowści gdybyście pisali, żeby kupić coś małego tj. te dwa modele, które wyżej wymieniłem.  Czy ten ranger nie potrafi latać równie wolno jak te najmniejsze modele?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz, tu właśnie wychodzi brak doświadczenia z Twojej strony.

Też bez obrazy bo pisze to żebyś nie miał problemów a nie po to żeby Cię krytykować.

EPO to nie EPP to raz. Dwa czym mniejsza rozpiętość modelu tym model się gorzej pilotuje, jest bardziej nerwowy dla początkującego. Przysłowie modelarskie mówi, że czym większy tym łatwiejszy w pilotażu. :)

Po trzecie, żaden plastik nie będzie odporniejszy i łatwiejszy w naprawie od EPP. A tu idzie przede wszystkim o łatwość naprawiania modelu.

Następne przysłowie modelarskie mówi że pierwszy lot trwa niecałe 5s. Drugi już całe 5s. A jak model przeżyje to trzeci lot będzie miał z 10s. :) Oczywiście są wyjątki od reguły, ale te wyjątki się słuchają rad doświadczonych kolegów.

 

Wszystkie wymienione przez Ciebie modele latać potrafią, ale z doświadczonym pilotem, no może z takim, który już odbył ze 2-3 dobre loty bez kreta. ;)  EG Pro zachwalany prze ze mnie tak na dobrą sprawę jak go dobrze wykonać to sam lata. Tu na forum gdzieś jest filmik z mojego lotu EG Pro. Tam trzymam przez dłuższy czas ręce w kieszeniach a model sobie spokojnie lata.

 

Oczywiście wybór jak zawsze należy do Ciebie. To Twoja kasa i Ty decydujesz co sobie kupić na pierwszy raz.

Jak Cię stać to kupisz sobie najwyżej następny. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz, tu właśnie wychodzi brak doświadczenia z Twojej strony.

Też bez obrazy bo pisze to żebyś nie miał problemów a nie po to żeby Cię krytykować.

EPO to nie EPP to raz. Dwa czym mniejsza rozpiętość modelu tym model się gorzej pilotuje, jest bardziej nerwowy dla początkującego. Przysłowie modelarskie mówi, że czym większy tym łatwiejszy w pilotażu. :)

 

Nie pisałem nigdzie ani nie sugerowałem, że mnie krytykujesz. Po prostu się dopytuję, żeby mieć jasność.

 

To nie jestem takim złym początkującym :D, bo tak przeczuwałem, że im większy tym lepszy w pilotażu dla żółtodzioba :-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to sorry, może coś źle odczytałem. 

Pytaj jak najwięcej bo to nic nie kosztuje. Rozbity model to i duma cierpi i kieszeń. :D

 

Z tym im większy tym łatwieszy to bez przesady. Na pewno dla początkującego, ale to jest moje zdanie, lepiej model na początek o rozpiętości 1,8-2,2m niż 1,2-1,4m. Ten Volanteź ma jedną dobrą własność. Ma pchające śmigło. EG Pro silnik na na dziobie i czasami jest to jego wadą jak początkujący przydzwoni prostopadle w ziemię :)

Poza tym ja jestem zwolennikiem modeli typu KIT a nie RTF (ale widzę, że tego też idzie kupić w wersji KIT). Przy budowie - składaniu modelu początkujący sporo się uczy. Już samo dobranie serw, silnika przynosi korzyści w poznaniu asortymentu.

Teraz naprawdę poważnie. Tego Volantexa zostaw na drugi model, a pierwszy kup za jak najmniejsze pieniądze i naucz się latać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat dałeś Pianka vs drewno więc odpowiadamy wszyscy zgodnie: PIANKA !!!

 

Zapytałeś, odpowiedzieliśmy.

A co dalej z tym zrobisz to już Twoja sprawa.

 

Pamiętaj tylko że każdy był początkujący (ja dalej jestem) i na początku każdy chciał jak największy, najbardziej wypasiony model itd.

Do tego żeby latał szybko jak odrzutowiec, wysoko tak że go nie widać itd.

 

A to niestety nie na tym zabawa polega.

Trzeba się obyć z modelem, wyrobić odpowiednie nawyki, ruchy itd.

 

Każdy przechodził przez te same dylematy, miał te same zapędy.

Na szczęście jeśli się posłucha kogoś starszego doświadczeniem, zamiast narzekać jak to te samoloty się rozpadają na kawałki, zero zabawy tylko naprawy - zamiast tego wszystkiego będziesz miał super zabawę.

 

Ja za wcześnie chciałem się przesiąść na Cessnę.

Efekt - kilka startów, każdy po kilka minut lotu i ZERO !!!!! udanego lądowania.

Na naprawę traciłem sporo czasu.

 

Dlatego Cessna na razie wisi pod sufitem.

Poćwiczę Sku Surferem to i na Cessnę przyjdzie czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie pytałem czy kupić drewniany samolot na 1-ry raz, czy piankę. Byłem tylko ciekawy, która konstrukcja skrzydła jest lżejsza, a że temat dyskusji zrobił się nie na temat, to już nie moja wina.

 

Z tej dyskusji dowiedziałem się, że są dwa rodzaje pianek EPO i EPP, czego nie zauważyłem przy przeglądaniu ofert sklepów z modelami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Hej,

 

Obyłem dziś swój pierwszy lot modelem Volantex Ranger 2000. Model nadal zdatny jest do lotu. Kilka kretów zaliczył przy próbie startu, chyba nieumiejętnie nim rzucałem.  PO jednym mocniejszym krecie pakiet akumulatorów ma zdeformowany róg, delikatnie pekło skrzydło, pęknięcie poszło od zawiasu klapy, trochę połamała się "drewniana" konstrukcja wewnątrz kadłuba (przy samym nosie) - brak poduszki powietrznej dla pakietu. Nic strasznego co nie dałoby się naprawić. Uszkodzenia nie przeszkadzają w locie. Zawsze krety były centralnie dziobem. 

 

Model w wersji PNP udało mi się złożyć i jako tako wyważyć, chociaż w tym pierwszym locie wydaje mi się, że był minimalnie przeważony na ogon. Oblot pokazał jeszcze, że powierzchnie sterowe są źle skonfigurowane, bo model miał tendencję do skręcania w jedną stronę i ciężko było kontrować w drugą jak i obniżać wysokość. Przed startem oczywiście starałem się, żeby stery miały symetryczne wychylenia, a pozycje neutralne takie jakie powinny być. Dwa lub trzy razy groziło mi wylądowanie w kukurydzy, później na swoim aucie (chyba?), ale udało się wyprowadzić i koślawo ale (chyba) bezszkodowo wylądować :-).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model w wersji PNP udało mi się złożyć i jako tako wyważyć, chociaż w tym pierwszym locie wydaje mi się, że był minimalnie przeważony na ogon. Oblot pokazał jeszcze, że ..

Przy braku umiejętności prawidłowe wyważenie to absolutnie podstawa, a zdecydowanie łatwiejszy do opanowania jest za ciężki przód..

Model z rachitycznym napędem z wersji PNP należy wyrzucać płasko, lub lekko w dół by model zdołał nabrać prędkości.

Próbować, próbować, a gdy model nie będzie się już nadawał do zlepienia proponuję kupić wersję z autolevelingiem - znakomicie skraca czas nauki utrzymania się w powietrzu dłużej niż 1min i zmniejsza frustrację spowodowaną rozbijaniem...

Z uszkodzonym mechanicznie pakietem radzę uważać bo może ni z gruchy ni z pietruchy się zapalić...a najlepiej utylizować..(rozładowany)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo wyważenie to jeszcze nie wszystko.

 

Poczytaj o wytrymowaniu.

Nie wiem jak Twój model, ale SkySurfera (przypuszczam że Twój również) jak puszczałem przy pierwszym locie płasko to lekko trymerami korygowałem żeby leciał prosto.

 

Ewentualnie wzbij się na jakąś niewielką wysokość, ustaw się w locie poziomym i wyłącz silnik. Wtedy koryguj trymerami żeby leciał prosto.

 

To jest ustawienie wyjściowe i jeślinto zrobisz dobrze to potem sama przyjemność z lotów a nie walka z drążkami.

 

Jeśli Twoja aparatura na to pozwala to za każdym razem przed pierwszym lotem rób test zasięgu (range test)

 

PS:modelu konstrukcyjnego już byś nie miał ☺

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że wyważenie na przód jest lepsze. Pooglądałem trochę na YT filmów Andrew Newtona i pamiętam, że padło tam takie stwierdzenie. Wydawało mi się, że model jest delikatnie przeważony na przód. Może nieumiejętnie sprawdzałem środek ciężkości? Kładłem model na palcach w miejscu, gdzie pod skrzydłami był zaznaczony środek ciężkości i model trzymał równowagę z bardzo delikatną tendencją do opuszczania nosa.  Drugi lot postaram się już zrobić po konsultacjach z doświadczonym kolegą, który poprawi po mnie konfigurację sterów i lotek, żeby nie było tego samoistnego skręcania, albo wyłapie co jest skrzywione.

 

Model wyrzucałem do góry pod kątem 30 stopni (może większym, ale chciałem te 30). Przy kilku próbach płasko lądował w trawie i w końcu udało mi się zwiększyć na tyle obroty silnika, że nie wylądował w trawie tylko poszedł do góry.

 

A co rozumiesz przez rachityczny? W recenzjach na YT nikt złego słowa nie powiedział na silnik tylko co najwyżej na fabryczne radio, które miało kiepski zasięg.


Hej adamm,

 

Starałem się wytrymować na ziemi, nie wiedziałem że można jeszcze w locie poprawić. Mam FlySky FS-TH9X 9CH więc powinno się dać. Ale przechył w locie jest za duży, żeby go trymowaniem poprawić.

 

W opisie modelu jest informacja, że jest to model dla początkujących. Zgadzam się, że trochę przesadzili i teraz kupiłbym chyba pioneera, ale pośpieszyłem się z zakupem i jak mówi przysłowie : "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ziemi ustawiasz wstępnie lotki, ster kierunku oraz wysokości, mniej więcej na oko żeby były równo i nie wystawały w żadną stronę.

Tyle robisz na ziemi.

 

Następnie rzucasz model do lotu bez silnika, w miarę płasko i obserwujesz co się dzieje, w którą stronę skręca czy zadziera nos czy nurkuje.

Trymerkami dokonujesz odpowiednich korekt.

 

najlepiej puszczać model gdzieś w dość wysokiej trawie to jeśli spadnie, a spadnie prawie na pewno, to się nic nie uszkodzi.

 

Jeśli trymerkami dochodzisz do końca skali i jest tylko niewielka poprawa, wracasz trymerem do pozycji zero a z kolei przestawiasz lekko lotki/ster wysokości/ster kierunku poprzez regulację długości cięgna.

I znów próbujesz rzucając go.

Jeśli jest OK to cieszysz się z latania.

 

To że obie lotki lub ster wysokości (SW) lub ster kierunku (SK) jest idealnie na równo z pozostałą powierzchnią nie znaczy że model będzie leciał prosto.

Wystarczy że lekko będzie skrzywiony po krecie (lub coś źle wkleiłeś) i już musisz to korygować.

 

Naprawdę poświęć na początku trochę czasu na jak najlepsze wyważenie i wyregulowanie modelu a zobaczysz że zaoszczędzisz sobie sporo nerwów.

 

Nie wyważonym lub niewytrymowanym modelem da się latać, tylko jest to walka często na śmierć i życie :) a po co się szarpać jak można zrobić to co wyżej napisałem i cieszyć się lataniem.

Uwierz mi że na początku będziesz miał wystarczająco dużo stresów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model wyrzucałem do góry pod kątem 30 stopni (może większym, ale chciałem te 30). Przy kilku próbach płasko lądował w trawie i w końcu udało mi się zwiększyć na tyle obroty silnika, że nie wylądował w trawie tylko poszedł do góry.

 

A co rozumiesz przez rachityczny? W recenzjach na YT nikt złego słowa nie powiedział na silnik tylko co najwyżej na fabryczne radio, które miało kiepski zasięg.

moim zdaniem to błąd - model trzeba wyrzucać płasko lub lekko w dół, szczególnie gdy przy próbie wyrzutu pod "górkę" zaliczasz krety...

 

każdy zestaw PNP(szczególnie dotyczy to budżetowych pianek) ma słaby napęd - to kwestia ekonomi - sprzedają Ci "komplet" ale po najniższych kosztach własnych...

 

Jeśli widzisz jakąś znaczącą tendencję w ściąganiu modelu to popraw na ziemi w przeciwną stronę. Niekoniecznie wszystkie powierzchnie sterowe muszą być bez wychyłu początkowego - jeśli model jest trochę zwichrowany to może latać prosto z wychylonymi sterami. Niestety tanie chińskie pianki mogą być krzywe fabrycznie...co wcale nie przeszkadza dobrze im latać ;-)

 

Taki model właściwie wyważony powinien szybować przy płaskim wyrzucie bez włączonego silnika przez 20-30m i łagodnie wylądować na brzuchu. Może zacznij od tego by uzyskać w miarę proste szybowanie bez włączania silnika? Oczywiście wyrzuty zawsze pod wiatr, i dobrze by nie wiało za mocno(góra 2-3m/s albo mniej), bo to na początek dodatkowe utrudnienie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamm, nie twierdziłem, że złe rady dajesz. Całkowicie się z Tobą zgadzam i zrobię tak jak piszesz. Przy pierwszych próbach startu lądował delikatnie na nos bez tendencji do przechylania się, więc nie miałem się czym niepokoić i też rzucałem w dużą trawę :)


Skąd wieje wiatr to się zorientuję, ale z jaką dokładnie prędkością wieje to nie będę wiedział, bo nie mam z czym porównać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Skąd wieje wiatr to się zorientuję, ale z jaką dokładnie prędkością wieje to nie będę wiedział, bo nie mam z czym porównać.

 

Na końcu antenki przywiąż jakąś delikatną wstążkę taką bardzo poddatną na wiatr to Ci pokaże skąd wieje.

 

Co do prędkości to już kwestia wprawy i.... ja wstępnie sugeruję się tym:

 

http://www.pogodynka.pl/

 

Wybierasz sobie swoją miejscowość i klikasz na pogodę na 16 dni.

Są to oczywiście jakieś wartości poglądowe ale dają mniej więcej informację czy wybierać się na latanie czy nie.

 

Zerknij u nas na lotnisku jaka jest mapka pogody pokazująca wiatr.

 

https://wiktorl7.wixsite.com/kmskielce/pogoda

 

Tylko tutaj podane jest w km/h

 

Ja latam (choć ostatnio prawie wcale z braku czasu) przy max 3m/s.

SkySurfer jest na moje umiejętności za lekki na większe wiatry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd wieje wiatr to się zorientuję, ale z jaką dokładnie prędkością wieje to nie będę wiedział, bo nie mam z czym porównać.

z prognozy pogody ;-)

- dziś wiało 4-5m/s wczoraj 6-7m/s jutro 2-3m/s

oczywiście tak u mnie, u siebie musisz sobie sprawdzić... ale jutro powinno być ok na próby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzałem prognozę, ale na lotnisku chwilę wiało, potem przerwa, potem znowu wiało. Na lotnisku obok Kęt jest rękaw, więc kierunek i siłę wiatru widać, ale nie umiem tego jeszcze na prędkość wiatru przeliczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.