Ładziak Opublikowano 2 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2008 Mi towarzyszy motto: nigdy w życiu nie wzbiłbym się w powietrze na czymś z miekkim płatem ;-) . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam B. Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 Mi towarzyszy motto: nigdy w życiu nie wzbiłbym się w powietrze na czymś z miekkim płatem ;-) . Paweł! Wbrew pozorom to jest bardzo pewne jeśli tylko spełniasz podstawowe zasady bezpieczeństwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raffik Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 a ja odkladam na to kase... Motyl - z zonami tak bywa... ja staram sie nie przeginac z zanizaniem cen ale czasami nie wychodzi :/ u mnie problem ze skrzydlem bedzie bo musi byc duze. 191cm/125kg - to robi swoje... ale na przyszle wakacje to musze miec skrzydlo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 Ale z drugiej strony jest to pierwsze hobby które podoba się mojej żonie, oznajmiła że dużo fajniejsze niż samoloty, i będzie to wspólne hobby więc może zrozumie problemy z tym związane czyli $$ $$ $$ No tak Marcin zachciało Ci się wspólnych kąpieli i skończyło się na wspólnym hobby Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karlem Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 ...no, a czego to żona nie zrobi, żeby męża z oka nie spuścić choć na chwilę.... :wink: A już szczególnie, jak on motyl i (w/g popularnego powiedzonka) kwiatki zmieniać lubi.... Poświęca się kobieta w imię wyższych celów.... :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 3 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 u mnie problem ze skrzydlem bedzie bo musi byc duze. 191cm/125kg - to robi swoje... no a muslisz że dlaczego ja musze tyle kasy wypompowac ?? Troszkę niższy jestem to fakt, ale wagi to tylko 15kg mniej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamil_rc Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 Hehe tez jestem zainteresowany tym sportem . W przyszłym roku przez wakacje planuje pójsc na kurs (Etap I i Etap II). No i przy skrzydełku zaczyna się problem wzrost 191cm i waga 110kg robią swoje . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meteor Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 Ja chciałem ostatnio kupić glajta ale mi odradzili. u mnie mniejszy problem 187 i tylko 75 kg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 3 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 wzrost jest mało ważny, gorzej z wagą I to tez z tego co się orientowałem samo skrzydło to mały problem, bo cena skrzydeł 60kg a 140kg to jest mniej więcej na jednym poziomie. Natomiast przy napędzie kolosalna różnica. do 80-90kg można kupic Igora za 8tyś, ale do 110kg to trzeba już coś mocniejszego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nergal Opublikowano 3 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 do 80-90kg można kupic Igora za 8tyś, ale do 110kg to trzeba już coś mocniejszego No to jestem spokojny! Przy moich gabarytach polecę na silniku żarowym powyżej 10ccm :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 5 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 Moje serdeczne gratulacje Marcinku z powodu decyzji zakupu "szmaty" i zarażenia żony tym tematem. Mi także marzyło się PPG i zresztą nadal marzy, ale wiek już nie ten /kondycji brakuje/ i stale inne , ważniejsze wydatki. Nabyłem nawet książkę , z której to niby w weekend "szmaciarstwa" można się nauczyć. Pogadałem też trochę na ten temat ze Sławkiem i prawie, że widziałem jego lądowanie na drzewach, podczas pobytu na pikniku na Żarze. O jego historii z uderzeniem głową o kamole podczas lądowania też słyszałem. Tak więc reasumując: masz super trzy dziewczyny i chociażby tylko z tego powodu powinieneś swe bezpieczeństwo postawić absolutnie na pierwszym miejscu. A więc faktycznie dobry, atestowany kask, dobry amortyzator plecowy i profesjonalny kurs podstawowy pod okiem licencjonowanego instruktora. Proponowałbym też prenumeratę PLAR-a, gdzie zawsze jest b. dużo o lataniu na "szmatach". I tak "łogólnie" - dużo satysfakcji i zadowolenia z tego latania! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrek2102 Opublikowano 5 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 Cześć, Zaliczyłem 2 kursy paralotniowe w Tatrach - podstawowy i wyczynowy. Wiele przelatałem, wiele przeżyłem ... przymusowe lądowania na skraju lasu i duży kontakt ze świerkiem np. ale wyszedłem bez szwanku ku mojemu zdziwieniu i moich kolegów. Robiłem szybkie wyjścia z termiki jak "B-sztal" :twisted: , "Duże uszy" itp cudeńka. Jeśli masz jakiekolwiek pytania to pisz. Chętnie odpowiem. Obecnie za porozumieniem żony wróciłem do modelarstwa kosztem paralotniarstwa. Powód - ograniczenie ryzyka do minimum - większe bezpieczeństwo podczas latania modelikami. A frajda i tak jest !!! Powodzenia i bezpiecznych lotów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
laminat Opublikowano 5 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 kurcze jak tak czytam to zastanawiam sie po co zona - jedna pakuje sie na paralotnie a druga zabrania latac a inne obcinaja budrzet. ciekawe jak to ze mna bedzie tymczasem ja podobnie jak ładziak wole jakies twarde skrzydła.(edit: narazie szybowce potem samoloty) moze to i drozsza zabawa bardziej uciazliwa ale dajaca wieksze poczucie bezpieczenstwa i wiecej mozliwosci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 5 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 "zastanawiam sie po co zona " Ktoś musi kawę podać na lotnisku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomisław Piotr Opublikowano 5 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2008 Z drugiej jednak strony: moze to i drozsza zabawa bardziej uciazliwa ale dajaca wieksze poczucie bezpieczenstwa i wiecej mozliwosci Niezprzeczalne! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrek2102 Opublikowano 6 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2008 Paralotniarstwo może być bardzo bezpieczne, ale trzeba spełnić kilka warunków. Oto kilka z nich: 1 - dobrze dobrać skrzydło do swojej wagi oraz umiejętności, 2 - latać przy odpowiednim wietrze. Nie może za mocno wiać, 3 - unikać skrzydeł wyczynowych ! ! ! Np. łatwo wchodzą w "negatywna spiralę" a z tego baaaardzo trudno wyjść i to nawet gdy masz duży zapas wysokości, 4 - latać w bezpiecznym terenie - szeroki pas do startu - z dala od drzew - uniknie się podczas startu tzw. rotorów oraz zniesienia na drzewa odpowiednie lądowisko, 5 - zawsze latać ze spadochronem zapasowym ! ! ! 6 - opracować przed startem strategię lotu - start, przelot, miejsce lądowania 7 - odpowiedni ubiór - buty, kask, kurtka, rękawiczki, które się przydają nawet latem !!! Wysoko w termice bywa chłodno A ponad tym wszystkim jest odbycie kursu szkoleniowego w renomowanej szkole paralotniowej !!!!!!!!!!!!!!! P.S. Sztywne skrzydło (szybowiec, samolot) podobno jest bezpieczniejsze. Ale gdy Ci zabraknie ciśnienia w komorach paralotni i się złoży pół skrzydła to jeszcze lecisz i możesz zawsze przywrócić ciśnieni i wyprostować skrzydło. W szybowcu przy oderwaniu jednego skrzydła wyjście z takiej sytuacji jest prawie niemożliwe - spadochron na niewiele się zda, bo siła odśrodkowa przy wirowaniu nie pozwoli Ci wstać z pozycji leżącej i wyjść z kabiny. Wielu już tak zginęło. Powodzenia i bezpiecznych lotów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
laminat Opublikowano 6 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2008 ostatnimi czasy nie słyszałem zeby ktos urwał całe skrzydło w szybowcu a podobno nawet i z tego wyjsc mozna - tak mowia starzy instruktorzy a widze ze z ta paralotnia dokładnie tyle samo zabawy co z szybowcem tylko ze jak latam szybowcem to wole silny wiatr taki z 8-10m/s oczywiscie czołowy szczegolnie fajnie jest wtedy podczas startu za wyciagarka - troche mniej za samolotem a ladowanie z takim wiatrem to miodzio. pieknie go mozna wytrzymac jakies 30cm nad ziemia. A paralotnie jakos nie maja tej gracji i to koniec tego off-topu o tym czy skrzydła miekkie sa lepsze od tych sztywnych. jak ktos bardzo chce o tym pogadac to proponuje nowy watek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 6 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2008 tak tylko że glajta biorę w samochód i latam,a na szybowca to trzeba się umawiać na wyciągarkę czy holownik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nergal Opublikowano 6 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2008 Poza tym "hangarem" dla paralotni może być piwnica w bloku. No i fakt ,że za 10 kPLN mogę mieć swoje prywatne latadło! W szybowcu tyle kosztuje pewnie owiewka kabiny... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrek2102 Opublikowano 7 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2008 tak tylko że glajta biorę w samochód i latam,a na szybowca to trzeba się umawiać na wyciągarkę czy holownik ... dosłownie A przy okazji się dotlenisz na świeżym powietrzu ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.