vava Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 No i się stało rozbiłem mojego Juniorka... Jako, że rano dobrze mi szło to pomyślałem, że polatam jeszcze troche przed zachodem słońca. Latało się bardzo fajnie, ale zaczęło się ściemniać, więc czas na lądowanie, podejście troche nie wyszło więc gaz i w górę na drugi krąg. Tutaj cos dziwnego zacząłem skręcać w prawo i chciałem wykontrować, więc drążek w lewo i... nic, chwilę później model był juz na ziemi. Zanim wystartowałem, wszystko działało jak należy. Rano kiedy latałem również. Kupiłem Spektrum Dx6i, myśląc , ze żadne zakłucenia mnie nie dopadną na 2,4Ghz... Macie jakieś pomysły co mogło się stać? Tutaj zdjęcia... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 1.Skończył się prąd w akumulatorze 2.Wysiadł BEC. 3.Zakłócenia na drążkach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leda_g Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Małe OT Zakłócenia na drążkach. Dobry tekst, muszę to zapamiętać. Też często miewam takie zakłócenia. Co ciekawe nie zależą od aparatury Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cobra Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Do tego, co napisał Olo dodam: 4. brak kontaktu , niepewne połączenie. Jeśli model poza tym, że wyłączył się silnik, nie reagował również na stery, wykluczyłbym punkt 1. P.S. Odbudowa modelu nie będzie trudna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vava Opublikowano 11 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Silnik działał, tylko coś te lotki nie zadziałały... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Sprawdzałeś czy i jak działa wyposażenie RC w modelu po kraksie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cobra Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Według mnie doszło do błędu "sterownika drążków" i po prostu po ciasnym zakręcie model zwalił się w korkociąg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Odbiornik który posiadasz działa od 3 do 7V bez problemu elektronika w serwach nie ... Prędzej spodziewał bym sie że problem leży po stronie Pomroczności jasnej pilota Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
diem Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Moze jakies serwo padlo? Albo Ci sie śrubka odkrecila na lotce? Taki przypadek ostatnio wystapil u Ravena. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baxter12 Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 To musza byc zakłócenia. Tutaj 90 procent modeli przez nie spada.. :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :lol2: :rotfl: :rotfl: :rotfl: Baxter Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dj. Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Szkoda, ale nie pierwszy nie ostatni Twój model(z przyzwoitosci zycze Ci aby było jak najmniej takich sytuacji) konczy w ten sposób. Głowa do góry, to tylko model zrobisz nastepny, ten można prosto odbudowac i jeszcze polata! Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vava Opublikowano 11 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Skrzydła już odbudowane, jutro kadłub skleje i wyprostuje,będę musiał również do modelarskiego pojechać po rurke węglową, bo się połamała. Muszę się tylko dowiedzieć co spowodowało ten wypadek, bo nie chciałbym kolejny raz go rozbić w ten sam sposób. Pakiet był prawie w pełni naładowany. Serwa wszystkie ładnie działają i cała elektronika niby też. Ogólnie to mam dwie tezy tego wypadku, albo coś nie łączyło w skrzydłach, albo ja popełniłem błąd(ale jakoś nie mogę dopuścic do siebie tej myśli, bo model po prostu nie chciał skręcić). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andych Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Z moich obserwacji wynika, że Junior ciężko wychodzi z głębokiego skrętu jak leci na silniku. Czy jak pojawiły się problemy to zatrzymałeś silnik i próbowałeś wyprowadzić model? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vava Opublikowano 11 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Rzecz w tym, że byłem dosyć nisko, a nawet bardzo. Nawet nie zdążyłem silnika wyłączyć i przygrzmociłem na maxymalnych obrotach Może rzeczywiście nieco przesadziłem z tym skrętem(sam już nie wiem, nie mogę sobie prtzypomnieć jak bardzo zakręciłem). Przypominam sobie również jedną sytuację, w której na ułamek sekundy straciłem panowanie nad lotkami, tylko, że wtedy byłem wysoko i wyprowadziłem model. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtass_nt Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Też kiedyś zwalałem winę na "zakłócenia" latając na paśmie 27MHz Teraz już wiem, że to były moje błędy. Nie wiem czy używasz steru kierunku ale jeśli nie to polecam. Warto go używać razem z lotkami, gdyż zadek nie wlecze się jak smród po gaciach Trudniej wtedy o wpadnięcie w korkociąg poprzedzony ślizgiem na skrzydło a w konsekwencji krzykiem O JEJ!!!!!! Przy małej prędkości lub przeciągnięciu może się wydawać, że model po prostu nie reaguje na nasze polecenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
diem Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Czyli jednak blad pilota. Ja podczas moich kilku lotow nauczylem sie ze trzeba myslec kilka sekund do przodu, nie reaguje od razu na stery Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Norbert Opublikowano 11 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Ja latając EG wyrobiłem sobie jeden nawyk widząc jak majestatycznie ten dość spory model sunie w powietrzu. Mianowicie podczas lądowania decyzje czy jest ok i ląduje czy też wracam w powietrze i robię kolejne podejście podejmuję na wysokości minimum 3m. Wtedy jest jeszcze czas by zareagować silnikiem. Mam dość mocny więc poderwanie modelu zajmuje sekundy. I druga zasada, mimo że EG i Junior latają dość wolno to nigdy nie ląduję wychodząc ze skrętu. Zawsze model ustawiam pod wiatr i około 50m musi lecieć prosto bym zdecydował się na przyziemienie. Nie raz już zdarzało się że tuż przed lądowaniem powiało silniej i się zachwiał. Wtedy sekunda na probe ustabilizowania i jesli czuje ze może być zle to natychmiast silnik i do gory. Tez mam DX6i. NIgdy mi sie nie zdarzylo by EG nie zareagował na stery. Latam zawsze do wyczerpania akumulatora. NA pustym polu to słychać i czuć jak obroty spadają. Często ląduje kiedy lipol ma juz tylko siłę by drgnąć śmigłem na chwile ale serwa działają mimo tego bezbłędnie. Myślę że podczas skrętu model miał za małą prędkość i zwalił się na skrzydełko, przy zbyt małej prędkości nie pomoże machanie sterami a zwłaszcza jesli leci się "z wiatrem". Co do modelu , to EPP więc troche kleju i będzie jak nowy. Skoro złamał się też łącznik skrzydeł to musiałeś nieźle przydzwonić, no chyba że w Juniorze jest słabszy niż w EG. Sklejaj i w góre PS. Jaki masz silnik? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vava Opublikowano 12 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Silnik nie pamiętam już, jaki ale ten z zestawu, który ciągnie Juniorka prawie w pionie. Druga rzecz, że nie lądowałem przy wychodzeniu z zakrętu, tylko zrobiłem podejscie ale nie wyszło i zacząłem skręcać chcąc wyjść na pozycje z wiatrem. Czy na pełnych obrotach, mogło mu zabraknąć prędkości, wiatr prawie nie wiał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Norbert Opublikowano 12 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Czy na poełnych obrotach, mogła mu zabraknąć prędkości Oczywiście. Leciał wolno , zabrakło nośności i silnik już nie pomógł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
laminat Opublikowano 12 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 jak dla mnie to sprawa jest jasna a konkrenie ciemna! bardzo ciezko sie lata pod wieczor i zakłucenia wystapiły na drazku bo miałes bardzo duze problemy z prawidłowa ocena połozenia modelu - iwem bo sam tak raz model utopiłem. jako przykład podaje gre w piłke wieczorem czy nie mieliscie uczucia ze jak dostawaliscie piłke do nogi to dopiero w ostatnim momencie orientowaliscie sie gdzie ona jest? tutaj jest tak samo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.