tomson Opublikowano 24 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2008 Ja mam takie małe pytanie a może dwa Co to jest za dźwignia "water" ? i co to jest ta żółta dźwignia po lewej stronie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kylorc Opublikowano 24 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2008 Dźwignia "water" jest najprawdopodobniej do zrzucania balastu wodnego, a ta żółta to do wyczepienia się z holu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomson Opublikowano 24 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2008 To pytanie dodatkowe Jeżeli to balast to kiedy się go zrzuca ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kylorc Opublikowano 24 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2008 Balast (wodę) zrzuca się albo tuż przed lądowaniem, albo wtedy gdy robi się nie bezpiecznie i zaczyna brakować silnych noszeń i trzeba szybowiec uczynić lżejszym. Tutaj zacytuje: Tutaj dopadł go kryzys. W okolicach tego miasta utracił bardzo dużo wysokości. Kiedy był zaledwie na 300 metrach zaczął "zrzucać" swój balast wodny. W ten sposób powodował, że szybowiec którym leciał stawał się lżejszy co dawało szansę, że dłużej utrzyma się w powietrzu. Tutaj muszę powiedzieć, że "zrzut" balastu wodnego z tego szybowca trwa 7 minut. Gdy "zrzucał" wodę i rozglądał się za miejscem gdzie mógłby bezpiecznie wylądować pojawiła się nadzieja. Najpierw drgnęła wskazówka wariometru i zostało zatrzymane opadanie szybowca. Krążąc w tym "kominie" zaczął odrabiać utraconą wysokość i natychmiast przerwał "zrzut" wody. Powoli zaczął się wznosić i wraz z wiejącym wiatrem przesuwać w kierunku Olsztyna. Tak mozolnie wznosząc się, uzyskał wysokość około 2000 metrów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomson Opublikowano 24 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2008 Widzę że jest ktoś kumaty to polece dalej Pierwsza rzecz to konfiguracja klap do startu, jaka powinna być ?? Następnie jak trymuje się ster wysokości ?? (skrót klawiszowy) Po starcie rozumiem że klapy w pozycję 1 czy może podczas holu ustawienia są jakieś inne ? Po wyczepieniu z holu włączam sobie dla ułatwienia widok kominów (H) i pytanie takie czy wlatywać w środek czy może mijać je z lewej lub prawej i próbować robić kręgi ? Jak to powinno prawidłowo wyglądać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
msegen Opublikowano 24 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2008 Chętny jestem na latanie , tylko że muszę pomyśleć nad wersją do ściągnięcia póki nie kupie gierki :x . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andych Opublikowano 24 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2008 @Thomson, Zwróć uwagę, że nie ma jednej odpowiedzi na twoje pytanie odnośnie klap. Dlatego że funkcje klap działają różnie, zależnie od modelu szybowca, a w niektórych w ogóle nie występują. Tak, więc użycie klap należy sobie poćwiczyć w poszczególnych modelach, oraz w zależności od zabranej ilości balastu. Ja osobiście startuję bez klap. W kwestii trymów, niestety nic nie podpowiem, bo mam to w pokrętłach joya. Klawisz H (podgląd termiki) jest rzadko dostępny na serwerach, lepiej się od razu uczyć bez takich ułatwień, aby nie nabrać złych nawyków. O wiele lepiej przełączyć palmtopa na widok noszeń (klawisz: 4), rejestrowany nasz ślad bardzo pomaga, w centrowaniu i utrzymaniu się w kominie. I tak najlepsza zabawa jest jak nie ma nawet palmtopa i tylko na wario się lata. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andych Opublikowano 24 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2008 Chętny jestem na latanie , tylko że muszę pomyśleć nad wersją do ściągnięcia póki nie kupie gierki Na piracie może i polatasz w domku, ale na serwerach internetowych bez licencji nie ruszysz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
msegen Opublikowano 24 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2008 Andych, to mi tez pasuje . ważne aby sienie nudzić wieczorami hehe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patryk Sokol Opublikowano 24 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2008 A wiecie moze jak sie w terenie orientowac bez PDA? Da sie podejrzec jakos mape? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andych Opublikowano 24 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2008 ważne aby sienie nudzić wieczorami hehe. Ja już nie potrafię grać z kompem, tylko online i to najlepiej w grupie znajomych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andych Opublikowano 24 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2008 A wiecie moze jak sie w terenie orientowac bez PDA? Wydrukować mapę? :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomson Opublikowano 25 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2008 @Andych faktycznie nie napisałem o który model mi chodzi a miałem na myśli 15metrowy ASW27 Ja też używam Joya ale nie wiem jak skonfigurować trymer mam wolną jedną oś normalnie używaną jako przepustnica Jeśli chodzi o balsat to oczywiście maksymalny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 25 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2008 Tak sobie kibicuje temu wątkowi jako szybownik w realu. troche mnie to śmieszy jak ktoś pyta co to jest "water" i kiedy się zrzuca balast wodny. Do latania szybowcami z wodą i klapami dochodzi się latami latając wiele godzin na szkolnych szybowcach. Ale wiadomo , na kompie od razu możemy latać w kosmos. Tak chciałem dorzucić , że takie tankowanie szybowca to żmudna praca przed lotem. Przygotowanie do lotu zabiera kilka godzin. Fajnie , że wiecie kiedy zrzucać wodę ale czy wiecie po co się wozi te 200 litrów ? Przecież w modelach walczymy o każdy gram aby konstrukcja była lżejsza a tu takie dowalenie. Ale to taka dygresja. Darek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
msegen Opublikowano 25 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2008 Andych, wszytko dobre aby nie za pomieć jak sie lata . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 25 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2008 Fajnie , że wiecie kiedy zrzucać wodę ale czy wiecie po co się wozi te 200 litrów ? Ja wiem, ja! Do optymalizacji stosunku! Gdyby były wątpliwości, to piszę serio Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 25 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2008 Wiem , że Ty też latasz (latałeś?) na szybowcach...A swoją drogą skoro jesteś z Warszawy to czy nie minęliśmy się czasami? A może jak większość Warszawiaków ostatnio wybierasz Leszno, Nowy Targ, Suwałki lub inne..? Darek PS - No można też wirtualnie śmigać na przelotach jak widać. To zdecydowanie oszczędza nerwy przy organizacji lotów , zamkniętych przestrzeni powietrznych i hangarowania po lotach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 25 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2008 O, dawne czasy - ostatnio przełom wieków. Latałem tylko na Babicach, w tamtych czasach tylko za holówką. I nie było durnych kręgów, a z 300m nad pasem można było złapać ładne noszenia nad hutą... Potem dostałem bana na latanie, a tak poważnie, to z różnych powodów musiałem odpuścić szybownictwo i zająć bardziej przyziemnymi sprawami. Do latania nie wróciłem, za to wróciłem do modelarstwa. Nie ma tego złego... Być może jako uczeń-pilot biegałem za Twoim szybowcem, gdy wracałeś z przelotów . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 25 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2008 Teraz się pocieszam , że jak by co (co mam nadzieję nie nastąpi zbyt prędko) to zostaną mi modele. Takie latanie wirtualne jest fajnym upowszechnieniem szybownictwa ale dla mnie to jak lizanie cukierka przez szybkę. Wrzucę parę fotek w innym wątku z przelotów. Co prawda modelarstwo prościej było zacząć od czegoś silnikowego ale chodzi mi po głowie szybowiec. Taki bez napędu i jakiegoś tam składanego śmigła w dziobie. Tylko szkoda , że nie ma jakichś zboczy w okolicy do latania na żaglu (a może coś jest??? - myślałem o kupie śmieci za progiem pasa 28...). Przeczytałem wątek z latania na klifach nad morzem... świetne. Co sądzicie o wykorzystaniu do żagla ściany lasu? Darek PS - Powodzenia dla kolegów z Condora... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomson Opublikowano 25 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2008 @darek.3333 co w tym śmiesznego że ktoś zadaje pytanie na które nie zna odpowiedzi ?? Dla mnie apsolutnego fana flight symulatora szybowce są totalną nowością Guzik mnie obchodzi ile czasu zajmuje wlanie 200 litrów wody do zbiornika ponieważ debilizmem by było to odzwierciedlać w symulatorze Interesuje mnie praktyczne zastosowanie. Doskonale wiem ile czasu zajmuje przygotowanie się do lotu. Sam planując loty online w FS często więcej czasu poświecałem na przygotowania niż sam lot trwał. Napisałeś że to jest jak lizanie lizaka przez szybę. Każdy ma lizaka na jakiego go stać Dla mnie wielomiesięczna nauka latania na FS, poznawanie procedur, przepisów i całej masy teori którą potem człowiek mógł przećwiczyć w symulowanych warunkach było ogromną frajdą i wystarczył jeden dzień kiedy mogłem tą moją wiedzę zweryfikować z realem aby poczuł że było warto. Mając okazję przelecieć się czułem się jakbym to robił wcześniej i wiem o co w tym wszystkim chodzi W którym kierunku odlecieć po starcie, kiedy skontaktować się z kontro. i jak wrócić według procedur. Ktoś mógłby powiedzieć że nasze hobby jest lizaniem lizaka przez szybę. Patrząc na to że są modelarze którzy w ciągu roku wydają taką kasę że spokojnie mogliby latać w skali 1:1 mimo to lubią swoją pasję. Modelarzy których poznałem nigdy nie śmieszyły pytania osób nie mających zielonego pojęcia, zawsze każdy chętnie dzielił się swoją wiedzą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.