Grabcio Opublikowano 9 Marca 2020 Opublikowano 9 Marca 2020 Witam. Jak w temacie. Mam nowy DLE-111 (boxer) i zastanawiam się nad zakupem chińskich wydechów Canistry 1 lub Canistry 2 . Czy wymiana standardowych puszek na coś takiego ma sens? Niedawno gdzieś wyczytałem w jakiejś opinii, że te wydechy tłumią, ale gównie moc, a na dźwięk silnika niekoniecznie mają znaczący wpływ. Do tej pory użytkuję boxera DLE-60 na fabrycznych puszkach i jestem zadowolony.
bupir Opublikowano 9 Marca 2020 Opublikowano 9 Marca 2020 Zdecydowanie odradzam.Wymiana fabrycznych wydechów ma tylko sens wtedy gdy chodzi o zwiększenie osiągów,ale i tak dobór właściwych parametrów tłumika wymaga użycia hamowni.Należy mieć nadzieję,że producent zadbał o właściwy dobór tłumika pod względem osiągów i tłumienia hałasu.Ja bym nie wymieniał szkoda kasy na takie eksperymenty
Grabcio Opublikowano 9 Marca 2020 Autor Opublikowano 9 Marca 2020 Dzięki za opinię. W moim przypadku nie chodzi o zwiększanie osiągów. Jestem w stanie zaakceptować zmniejszenie obrotów powiedzmy o około 100 na minutę (przy np. 6800 obr/min na wydechu z zestawu) ale tylko przy wyraźnym wyciszeniu silnika. Te wydechy z pierwszego linku z pierwszego postu opisują jako wielokomorowe, a z drugiego są podobno firmowane przez DLE. Pojemność takiego canistra jest kilknaście razy większa od pojemności skokowej - teoretycznie daje to już możliwości zbudowania sprawnego wydechu. Pytanie jak to zrobili Chińczycy? Z silnikami jakoś sobie radzą. Czy ktoś ma z tymi wydechami osobiste doświadczenia? Te około 700 zł piechotą nie chodzi - wolałbym kupić coś działającego i nie finansować eksperymentów.
bupir Opublikowano 9 Marca 2020 Opublikowano 9 Marca 2020 mr.jaro Badanie silników na hamowni to mitologia ?Dobór układu wydechowego stosując tylko kryterium pojemności skokowej silnika to idące bardzo daleko uproszczenie.Lepsze to niż nic lub np.kolor.Uprawiając kiedyś karting,walczyłem intensywnie z wydechami,to była kategoria popularna gdzie w użyciu był wysokowyczynowy ? silnik z motocykla WSK 125 i jedynym elementem,który można było przerabiać był układ wydechowy(cały czas piszę o układzie wydechowym bo dla mnie tłumik jest częścią układu)Były ćwiczone różne wydechy od MZ 125,CZ125 (kryterium pojemności)A więc przeróbki,próby na torze itp.łatwo się domyśleć,że zajmowało to mnóstwo czasu.Jeszcze chwila pewnie przynudzam.W końcu udało się,trafiłem na hamownie silników motocyklowych w Swidniku.Tu zaczyna się szamaństwo i mitologia.W ciągu trzech godzin wydech został optymalnie doregulowany (nie chcę już o gitarach? )na bazie zresztą orginałnego układu.Jeszcze ciekawostka odnośnie osiągów,moc wzrosła niecałe 1,5 KM (około 20%) przy spadku obrotów mocy maksymalnej o 250obr.min(moment obrotowy) w stosunku do żle dobranego wydechu z MZ.Jeszcze można by pisać o skokach tłoka,średnicach,fazach rozrządu jakiś charakterystykach zewnętrznych silnika i innych pierdołach,ale tobyło dawno ,a może mi się tylko śniło...…….. Tak już mam,że jak słyszę o przeróbkach ,zamianach wydechów szczególnie dotyczy to dwusuwów to staram się zwrócić uwagę na problemKoniec tej grafomanii,
motfil Opublikowano 10 Marca 2020 Opublikowano 10 Marca 2020 Czy tłumiki do WSK 125 to nie były rury rezonansowe ? Wtedy jest potrzeba zestrojenia silnika z wydechem , a w przypadku zwykłych tłumików ważna jest objętość średnice przelotów między przegrodami i wylot .
Grabcio Opublikowano 10 Marca 2020 Autor Opublikowano 10 Marca 2020 bupir - masz o tyle rację, że w zawodniczych silnikach dwusuwowych optymalnie zestawiony układ wydechowy wpływa na jakość napełniania cylindra mieszanką i przez to na osiągi silnika (ale to głównie rezonans). Jednak nie jest prawdą, że fabryczne puszki od silników DLE są jakoś specjalnie konstruowane pod kątem podniesienia osiągów. Widziałem modelarskie silniki benzynowe dobrze działające bez wydechu (bo ten się akurat zepsuł / urwał, a kolegom szkoda było marnować dnia lotnego). Inna sprawa, że model z silnikiem bez wydechu najpierw dało się usłyszeć, a dopiero potem zobaczyć. Te fabryczne puszki to jednokomorowe wynalazki, a ich zaletą jest to, że z nimi silnik pracuje troszkę ciszej niż bez nich, ale nadal generuje około 100 dB. Ja próbuję powalczyć z hałasem, a nie z osiągami. Wiem, że można kupić np. taki zestaw Krumscheid i będzie słyszalna poprawa. Chciałem się tylko dowiedzieć, czy różnica w jakości w stosunku do chińczyków jest adekwatna do różnicy w cenie. Na koniec ciekawy wątek z pomiarami hałasu z zagranicznego forum: https://www.flyinggiants.com/forums/showthread.php?t=51885
Rekomendowane odpowiedzi