Skocz do zawartości

Co sądzicie o tym odbiorniku???


Stefanek0910

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 79
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

No jedynym nie jest :D

 

Ukazałeś to niebezpieczeństwo poprzez wielkie wyolbrzymienie ale może niektórzy zaczną myślec :D

 

 

Wracając troche do tematu. Graupner (nie mówie o 47G bo go nieznam) ma jedna przewage nad swoimi konkurentami. Ma dużo większa moc wypromieniowana niż konkurencja. Dla właściciela Graupnera to zaleta, dla konkurencji potencjalne zagrażenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... popieram rękami i nogami.

 

Dorzucam swoje:

 

Ja latając modelami, od poczatku przykładam możliwie dużą wagę do jakości sprzetu i solidności wykonania instalacji elektrycznej w modelu. Tak mnie wychowano, uczyłem się od wielu starszych modelarzy, którzy latali jako jedni z pierwszych w Polsce ... I przez prawie 10 lat nie wglebiłem się modelem z powodu zakłóceń.

 

Aż tu niedawno zestrzelili mnie jacyś nowi modelarze, robiący sobie próby w odległosci 700 metrów ode mnie. Gosci pierwszy raz na oczy widziałem. Przyjechali, rozłozyli sprzęt, powłączali nadajniki. Nikt z nich nawet nie pomyślał, że nad głowami latają im nasze modele. Nikt nie zapytał o kanały. Oczy wlepione w swoje depronowe modele, opowiadają kawały, śmieją się. A my wiadomo - głowy zadarte i każdy patrzy na swój model. Ja byłem już na zboczu ze 2 h. Gdyby mój model (2,5 kg) był wtedy nad wsią a nie nad łąką (latałem w górach), rozwaliłbym komuś dach albo auto albo zabiłbym kogoś w ogródku, kogoś idacego do sklepu albo pijaka przy sklepie. A tak straciłem tylko dobry model ...

 

Problem jest taki: kiedyś żeby latać, trzeba było nielada zacięcia i cierpliwosci. Trzebabyło w trudzie zdobyć każdą śrubkę do modelu, każdy kawałek tkaniny czy balsy. mało było takich ludzi. Jak sie już wydało oszczędności życia na sprzęt, to był to skarb. Znam takich co na noc kładli nadajnik obok łóżka. Modelarze się znali i przede wszystkim byli bardzo odpowiedzialnymi ludźmi. Sami na pewno pamietacie te czasy. Nikt nie włączył nadajnika na lotnisku czy zboczu, wcześniej nie upewniając się czy nie zestrzeli swojego kolegi. Wszyscy przestrzegali paru prostych zasad. Było dobrze. A dziś - liczba modelarzy idzie w dziesiatki, setki. Jak myślę, że za rogiem w domu jakieś dziecko dostało właśnie model od rodziców pod choinkę, i za chwilę przyjdzie na lotnisko i sobie włączy radio powodując rozbicie czyjegoś modelu za parę tys. zł - to opada mi zapał.

 

Scena z zeszłego roku: na lotnisku porządek panuje jest tablica kanałów, wszyscy latają bezpiecznie, a obok trenują koledzy "Jotkarze" modelami za majątek. Aż tu nagle jeden model z holu wbija sie prostio w glebe. Model nadaje się do piachu. Wszyscy natychmiast rozglądają się dookoła. A tu nieopodal jeden usmiechnięty młody modelarz sobie coś kręci przy swoim piperku. Nikt nie wie skąd się on nagle wziął, nikt nawet nie zdążył zareagować, młody ze swoim nadajnikiem był szybszy...

 

Sutuacja jednoznacznie przypomina mi coś takiego: kazdy jeździ po drodze jak chce, prawie nikt nie ma prawa jadzy, a ci co mają są wysmiewani przez resztę. Każdy jeździ gratem, bo nie ma sensu nawet wyjechać na drogę nowym samochodem, bo zaraz i tak zamieni się w grata. A jak rozbije grata to kupi nowy za parę stów...

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze napisane Jerzy Markiton tylko co to nowego wnosi? Z tego co napisałeś to może w ogóle dać sobie spokój z modelarstwem bo zawsze ryzyko istnieje! To że ktoś coś pyta nie znaczy że nic nie wie a może pytać się choćby dlatego by potwierdzić to co już wie! Jak widać wiesz o ryzyku używając nawet najlepszego sprzętu. Takie wypociny jaki napisałeś można powtórzyć przy każdym jednym temacie ale czy to będzie słuszne? Z Twojej wypowiedzi nasuwa mi się tylko jeden wniosek: Stefanek0910 sorry ale najpierw uzbieraj kasę na sprzęt na taki by był godny uszu i oczu wielu panów tu rozpisujących się bo nie ważne gdzie chcesz latać i czym!! Hehh... totalne badziewie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość slawekmod

Jeżeli o mie chodzi , to absolutnie nikogo nie chciałem pouczać, a tym bardziej obrazić.Prawda jest taka że odbiornik odbiornikowi nierówny.Na Wegrzech dużo rzeczy zawalił organizator, podobno brak skanera i takie tam rzeczy.Zasięg naszego nadajnika zwiększa się zdecydowanie, kiedy odbiornik znajduje się np.100m nad ziemią.Wynika to z charektyrystyki promieniowania anteny nadawczej w nadajniku.Bardzo polecam książkę J.Wojciechowskiego pt."Zdalme kierowanie modeli".Widziałem ją na allegro.systemy kodowania z punktu widzenia naszych czasów raczej archaiczne, ale o nadajnikach,odbiornikach i antenach w zdalnym kierowaniu jest tam napisane bardzo konkretnie i w miarę przystępnie.Jakby ktoś taką książke dziś napisał , kupiłbym dwie odrazu.Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek , 47G to akurat nadajnik , nikt go do modelu wsadzac nie bedzie.Jest to proste radio

, ale bezpieczenstwo ma malo wspolnego z bajerami w futabie MZ14.

W tym nadajniku beda liche potencjometry , dlugo nie pozyja.

Mierzylem z ciekawosci moc w nadajniku od Lamy.Daje 200mW. Zupelnie przyzwoicie.Smieci

na analizatorze widma tez nie bylo widac.Nie wiem jak jest z 47G , ale proba zasiegu to wykaze.

Dziwi mnie ta krucjata , i opinie wyrazane przez osoby majace male pojecie o tym co w takim nadajniku siedzi.

Tym bardziej ze stosunkowo zadko sa ubicia spowodowane jakoscia sprzetu, czesciej jest to bezmyslnosc innych ludzi

, czasem wlasciciela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej byłoby zbyć milczeniem. Ale cieszę się, że zrozumiałeś marcinie 133, że część tekstu Ciebie dotyczy...

 

Milczeniem?? Na jakim Ty sprzęcie latasz?? Używasz standardowego odbiornika z podwójną przemianą w modelach halowych?? Model z silnikiem 2,5ccm o wadze ok 800gram posiada już przynajmniej dwa odbiorniki oraz przynajmniej po dwa serwa na pow. sterową?? A co z większymi modelami?? Kupujesz drogi sprzęt by chronić się przed czynnikiem ludzkim?? Czy wiesz dlaczego ludzie używają mikro odbiorników?? Wiele pytań się nasuwa dlaczego?? Wyimaginowałeś sobie w główce piękną przemowę tylko jakoś nie bardzo w topić ją w treść tego wątku. Dlaczego?? (znowu) bo jakoś nikt tu nie będzie latał w odległościach 1000m, szalał, a do tego jeszcze pił i co tam jeszcze w Twojej głowie się przyśniło!

 

Wszak gdybyś napisał taki tekst w celu uświadomienia komuś o zagrożeniu i nie podawał dobitnie o jaki sprzęt chodzi (wszak opisujesz ludzkie błędy) byłby to DOBRY tekst. Jednak w momencie kiedy dajesz do zrozumienia iż wypisane przez Ciebie sytuacje dziać mogą się tylko z parą z najprostszym sprzętem... hmmm dziwna Twa wiara w niezawodność sprzętu.

 

Jak daleko kolego byś się nie zdziwił każdy nadajnik oraz każdy odbiornik ma swoje granice! I tylko sposób w jaki je użyjesz stanowić będzie o bezpieczeństwie! Stąd między innymi stefanek zadał pytanie o to czy dany odbiornik będzie odpowiedni. Odpowiedni to znaczy do jego celów!! (mały samolot spalinowy) i nie zadał pytania czy odpowiedni do szybowca krążącego kilometr nad głową czy też do małego 300 gramowego deprona do hali!!!

 

Wyolbrzymiłeś problem do granic możliwości przy czym skrytykowałeś rady innych a co gorsza - nie doczytałeś i wyciągnąłeś błędne wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość slawekmod

Witaj Kostek.Świadomie pisałem o odbiornikach.Nadajniki z generatorem kwarcowym powinny dawać bardziej czysty sygnał, w syntezie PLL dochodzą jeszcze dzielniki, komparator fazy.filtr dolnoprzepustowy,generator wzorcowy wraz z dzielnikiem ( teoretycznie mogą śmiecić w sygnale), jednak nie podejrzewam aby firmy modelarskie nie dopracowały tego tematu. Z punktu widzenia odbiornika widzi on sygnał podobnej jakości.Co do mechaniki nadajnika oczywiście jestem zgodny z tym co napisałeś.Analizator widma to wspaniała sprawa.Szkod że mnie nie stać.

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jak to sie dzieje, że latałem na Futabie F-14 przez 8 lat bez ani jednego zakłócenia ? a teraz mam MX-12 i trzy odbiorniki: R-700 Graupnera, Rex-7 MPD i Rex-5 MPD. I dalej nic, już rok.

 

O co biega ? Czemu wszystkich dookoła tak zakłóca ?

 

Edit: NIE CHCĘ nikogo wkurzyć, tylko dziwie się tak po prostu... Może przeceniamy te zewnetrzne zakłócenia ... Może to niestykające kable, przełamane przewody, anteny blisko kabli od serw, poruszające się metalowe dźwigienki popychaczy koło anten, inne drgające metalowe lub węglowe przedmioty, weglowe kadłuby i jeszcze tysiące rzeczy... Znam ludzi latających latami na F-14 lub na 10 letnich Graupnerach, którzy przed każdym lotem pół godziny sprawdzają model w domu, z miernikiem w ręce, czy wszystko styka, działa... Może te wszystkie zakłócenia to nie wina nadajników i odbiorników... Może czas na sprawdzanie tego co sie zrobiło zamiast obwiniać sprzęt... Może warto czasem przelutować kabelek od serwa, założyć nowe wtyczki, nowy przewód od anteny (czasem łamie sie 2 razy do roku przy szarpnięciach), analizować, przewidywać, a wtedy zakłócenia same znikną...

 

(zestrzelili mnie jednak raz inni modelarze)

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tylko że i mi się zakłócenia zdarzały ale odkąd układam antenę (od kabinki do statecznika) zakłócenia nie wystąpiły nigdy! Zgodzę się się Tomku iż te "inne" wymienione czynniki przez Ciebie mogą mieć również kluczowe znaczenie co do jakości połączeń nadajnik-odbiornik. Zapewne iż nawet najlepszy sprzęt nie zwalnia nas z kontroli tych podstawowych elementów. (antenka, połączenia, styki, odpowiednie prowadzenie anteny itp) To jest prawda iż wielu modelarzy do dziś lata na starym ale jak się okazuje - dobrze sprawującym się sprzętem chodź i zdarzają się tacy jak widać którzy mają za nic sprawdzony sprzęt tylko na rzecz czego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Przepraszam PANA marcina 133, bardzo gorąco... Jestem starym, 53 letnim, głupim głąbem, który na niczym się nie zna. Technikiem elektronikiem zostałem przynosząc Dyrektorowi i całemu gronu nauczycielskiemu - masło, gęsi i prosiaki...

Od 1974 roku (do nadal) robię dzieciom w modelarni wodę z mózgu. To, że zaczynałem od Pilota przez Supronara, żółtą AM-ową Webrę, Webrę FMSI, AM-owego czarnego JR, PRAFĘ EXEL 5, JR-347, JR X9, JR X9 II a na JR 9303 kończąc i to ze aktualnie eksploatuję z 10 - 15 odbiorników( w swojej starczej sklerozie nie pamiętam nawet ile ich mam) nie upoważnia mnie również do zabierania jakiegokolwiek głosu na temat zdalnego sterowania modeli. O mojej głupocie i braku znajomości tematu najlepiej świadczy fakt, że nie wiedziałem iż "małą spalinką" lata się w hali i nadajnika "47 G" nie wkłada się do modeli. Przepraszam wszystkich, że zmusiłem Ich do czytania moich pokrętnych bzdur.....Jeszcze raz przepraszam !

Czy warstwa popiołu na mojej głowie jest wystarczająca ? Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać doświadczenie Pan ma, wykształcenie też. Wszystko na miejscu. Tylko dlaczego nie ma odpowiedzi a jedynie czarna wizja? Ja jestem człowiekiem który CHCE się uczyć ale uczyć namacalnie i na faktach a nie na wizjach! Przecież skoro tyle osób (ja w tej grupie bądź co bądź również się znajduję-nie wykazuję się zdecydowanie za TAK lub NIE) twierdzi iż to radio nie nadaje się do sterowania modelami samolotów to ja dla własnego siebie chciałbym wiedzieć dlaczego?? Niestety nie jestem człowiekiem który powie że się nie nadaje bo mi się nie podoba. Czy jako Pana jak Pan podaje - znawcę tematu. Mogę zapytać (przyznam iż rzeczywiście mnie to zastanawia) czterokanałowe 10-cio letnie radia są lepsze od prezentowanego tu Graupnera? (ta sama marka)

 

I co ważne: Przepraszać Pan nie musi i na pewno nie mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo motyl wypowiedź ta nie tyczyła Ciebie a mnie chcąc nie chcąc drasnęła. A z faktu takiego że sam jestem zwolennikiem najpierw myślenia a później robienia i jak pisałem wyżej tekst DOBRY lecz tyczący również mnie - odniosłem wrażenie iż tekst wyolbrzymiony w stosunku do problemu w jakim się udzielałem przez co uznałem iż źle zostałem zrozumiany stąd moja ostra reakcja i krytyka. -> Jak dotąd nie ma ostatecznej odpowiedzi <- która i mnie interesuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jureczku drogi , ja tego nie wymyslilem , bo jak inaczej to zrozumiec.

Takie radio (47 G) włożone do dużego i stosunkowo ciężkiego modelu

Pomijam fakt ze zapytanie bylo o maly model , ktory u Ciebie troche podrosl.

Generalnie sprzeciw budzi nie tresc a ton Twojego postu .Chlopak zamiast

rady dostal opr.To zawsze bedzie budzilo sprzeciw i ostre reakcje.

Najsluszniejsze uwagi podane w taki sposob zostana odrzucone.Na dodatek robi sie niemilo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze że zrobiła się nie co gorąca atmosfera... :oops: Panowie, myśle że najlepiej będzie jak się sam przekonam co ten nadajnik jest wart. Wałaśnie pozyskałem fundusze na zakup nowego silnika (tak jak mi radziliście, Silver stoi na allegro), na odbiornik też są już przeznaczone.

 

A pisze dlatego że chciałem się Was poradzić co mi radzicie. Co niektórzy wiedzą że odbiornik ma latać w spalince roz. 90cm, silnik 1,5-2ccm (to się jeszcze okaże, zależy od wagi końcowej). Nie krzyczcie jeżeli to będą głupie pomysły tylko poprostu wypowiedźcie się i doradźcie.

 

Mogę kupić HFS-05 Mc. nie wiem czym różni się od Mj. 189d37fc90c453c0.jpg, jest w jednym sklepie w internecie ale niestety nie jest wogóle opisany. Czy któremuś z kolegów jest on znany??? Jeżeli tak to prosze coś o nim napisać...

Chodzi mi też po głowie Rex5 ale z tego co mi wiadomo nie jest on polecany do spalinek. Być może się myle... :roll:

 

Proszę o rade bo niechcę dokaonać znowu nie trafnego do końca zakupu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Mogę? W Twoim (aktualnie)przypadku nie ma znaczenia. Jeden ma wyprowadzone na gniazdkach kanały od 1 do 5 kolejno a drugi od 1 do 4 i potem na 5 gniazdku jest 6 kanał. Istotne dla posiadaczy "większych" komputerowych nadajników. JR - przy wyborze skrzydła z lotkami obsługiwanymi 2 serwami ma lotki na stałe przypisane do kanałów 2 i 5 (nowe nadajniki kanały 1i 5) a Futaba ma drugą lotkę na 6 kanale. Przy zmianie nadajnika może to być istotne. Ja odbiorniki Hiteca sobie chwalę. Ale moi chłopcy w modelarni się nadziali - mieli kłopoty z rzadko, sporadycznie ale występującymi zakłócaniami i pozbyli sie ich ( allegro, itp). Nie potrafili również dogadać się z dystrybutorem Hiteca. Mam również kilka Rex-ów 5 MPD i nie mogę na nie złego słowa powiedzieć. Moi chłopcy też mają ze 4 i żaden się nie skarży. Miałem z jednym kłopoty, też sporadycznie zakłócał, szarpał serwami w nieoczekiwanych momentach ale reakcja sprzedawcy(Mix-model) i producenta p. Tinki była szybka. Za 2 tygodnie miałem nowy, bez zbędnej dyskusji i latam na nim spokojnie do dziś. Trzeba mieć świadomość, że Rex był robiony pod presją wagi - z wszystkimi konsekwencjami z tego płynącymi. Należy się liczyć i z tym, że na ilości cyny w wannie też oszczędzano.... Co może się odbić niekorzystnie pod wpływem wibracji, ale nie musi, jeżeli podejdziesz do tematu mądrze. Pozdrowienia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jerzy, ja tak po cichu nie jestem za Hitec'ami - niejeden model sie rozbił u nas na lotnisku przez starsze Hitki. Kiedyś mieliśmy na lotnisku stację nadawczą Radia Bielsko - i nie wiem czy to prawdopodobne, ale podobno połowiczna harmoniczna tworząca się przy pracy gneratora nadajnika zakłócała niektóre aparatury, w tym i Hitki. Do tego jeszcze pracowała tam stacja CB taksówkarzy. Dwa zestawy były ewidentnie zakłócane - jeden to tani model Ranger II (pare modeli rozbitych, serwa drgały jak cholera) i drugi komputerowy - chyba Flash 5 mojego kolegi - poważnie chłopak nie mógł normalnie tym latać, a radio było fabrycznie nowe i poza lotniskiem działało bez zarzutu. To były jedyne przypadki ewidentnych zakłóceń, jakie widziałem.

 

Ja zaś używam Rexy i jestem z nich tak zadowolony, że wkładam już Rexa 7 MPD do dużych modeli na zboczu i jeszcze mnie nie zawiodły - ani 7 ani 5.

 

Nie chcę wywołać burzy - ale kiedyś poważnie z Hitkami różnie było... i u nas sie generalnie ta marka początkowo nie przyjęła - wręcz strzegliśmy się tych aparatur jak ognia. Wiem, że teraz się poprawiło - nowe odbiorniki są napewno o niebo lepsze, ale uraz pozostał, szczególnie u starszych modelarzy.

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.