marcin133 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Poszukuję instrukcji do Futaby T10C po polsku. Radio zamierzam dopiero zakupić lecz wcześniej chciałbym je poznać.
kojot Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 :rotfl: ciekawe skąd by się takowa miała wziąć w przyrodzie :mrgreen:
marcin133 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 30 Grudnia 2008 Oficjalnie piszesz że Polscy sprzedawcy tego sprzętu - nie wywiązują się z umowy kupna-sprzedaży? Wychodzę z założenia że jeśli coś jest dostępne w Polsce to zgodnie z prawem również konsumenckim. Skąd ja mam wiedzieć że każdy Polski sprzedawca Futaby T10C ma :ass: Polskiego konsumenta?
olo Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 A może to Futaba,Multiplex, i inne firmy mają w d... nas wszystkich. A z drugiej strony nie dziwię się sklepom że tego nie robią,kasa za tłumaczenie wyrzucone w błoto skoro po tygodniu będzie wymiana instrukcjami na forum Z jedną aparaturą dostałem instrukcje po polsku tylko co z tego jeżeli to było 1/10 oryginalnej instrukcji? Marcin ta instrukcja jest napisana trochę inaczej niż inne z tej firmy. Tam pokazane jest nawet którym palcem masz zrobić,,press"
kojot Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Dokładnie tak. Przetłumaczenie instrukcji to sporo pieniędzy. Wobec tego de facto opłaca się tylko dystrybutorowi na dany kraj. A my mamy takiego? A sprzedawcom się nie dziwię, że nie inwestują w tego typu tłumaczenia. Instrukcję chce każdy, ale nikt nie chce za nią zapłacić ;-) BTW - te instrukcje naprawdę są pisane prostym angielskim
marcin133 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 30 Grudnia 2008 Mimo wszystko za brak polskiej instrukcji odpowiada przedstawiciel danej marki na Polskę. Jeśli jest to sklep to trudno. To że nad wyraz często w Polsce towar jest sprzedawany niezgodnie z obowiązującym prawem konsumenta to jednak fakt. Co jeszcze bardziej dziwne w Polsce to normalka a gdzie indziej rzecz NIE DO PRZYJĘCIA!!!! Wychodzi na to że Biednych Polaczków łatwo lub wygodnie mieć w... dupie skoro sami tego chcą :lol2: :rotfl: :wink: To jest tylko głupia instrukcja ale są sprawy o wiele poważniejsze.Tego typu prawa i obowiązki nigdy nie są przestrzegane dopóki się ich nie wymaga. A tak jest u nas. Mamy prawo ale.... Dlaczego przeciętny europejczyk (nie polak) stając się klientem może liczyć na więcej?
kojot Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 a może nie doceniam sprzedawców?: http://www.rcskorpion.pl/product_info.php?cPath=162_187&products_id=4520 "Instrukcja w języku angielskim i niemieckim (polska instrukcja dostępna będzie do końca roku 2008)" Swoją drogą, ciekawe czy wymóg instrukcji w języku lokalnym ma w Polsce sens? Mamy otwarty rynek europejski, każdy może kupować gdzie chce. Od flamandzkiego sprzedawcy (to przykład ofkoz) nie wymagamy instrukcji po polsku o ile cenę ma dobrą. To czemu wymuszamy na polskim sprzedawcy dodatkowe koszty? Niech przetłumaczy ten, kto wie, że mu się to opłaca. Sprzedawca, który sprzeda w roku 10-20 nadajników nie zarobi na tłumaczenie pełnej instrukcji na porządnym poziomie.
marcin133 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 30 Grudnia 2008 rcskorpion podaje się za przedstawiciela tej marki. I tak to powinno wyglądać! A reszta sprzedawców niech bierze przykład! My też - jako konsumenci możemy jednak swych praw wymagać bo inaczej zawsze będziemy w tyle Europy. Edit: Ważne jest gdzie kupujesz. Polską instrukcję wymagać możesz tylko od Polskich dystrybutorów. Sprzedawca nie tylko instrukcję jak człowiek powinien zapewnić ale i kontakt z Serwisem. Nie wszystkie urządzenia są tak jasne i nie w takich ilościach sprzedawane Po za tym skoro rozważasz czy to ma sens to po jaką cholerę ludzie szukają tych instrukcji?
mammuth Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Mnie zastanawia tylko jedno - skoro te sama aparature mozna kupic w Angli o 200 zl. taniej niz w Polsce to znaczy, ze ktos sprzedajac w Polsce te 200 zl. zarabia. O 200 zl. wiecej niz w Angli na tym samym nadajniku !!! To w skali roku chyba powinno ich byc stac na przetlumaczenie - nie mowimy o tlumaczu przysieglym - "zwykly" anglista zrobi to w kilka wieczorow na przyzwoitym poziomie i pewnie w 1000 zl. sie sprawa zamknie (tu zgaduje, moze wezmie mniej - a jakby co to mozna studentowi dac zarobic.... trzeba tylko chciec...)
krall Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 ... "zwykly" anglista zrobi to w kilka wieczorow na przyzwoitym poziomie... I będzie to niezły powód do żartów. Niestety żeby takie tłumaczenie miało sens musi to robić modelarz i to świetnie obyty w przedmiocie tłumaczenia - inaczej to robota (tłumaczenie) "na odwal". Kiedyś dostałem instrukcję polską do mc3030 firmowaną przez riku - no nie dało się tego czytać. Na prawdę szybciej nawet korzystając ze słownika zrozumie się działanie funkcji nadajnika z oryginalnej - wspartej obrazkami i przemyślanym układem graficznym oryginalnej instrukcji.
mammuth Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 I będzie to niezły powód do żartów. Nie przesadzajmy - zreszta zaprosic modelarza na konsultacje tez nie bedzie bog wie jak drogie Na prawdę szybciej nawet korzystając ze słownika zrozumie się działanie funkcji nadajnika z oryginalnej - wspartej obrazkami i przemyślanym układem graficznym oryginalnej instrukcji. Trzeba jak widac dac do tlumaczenia komus kto potrafi obrazki ogladac jakiegos maniaka komiksow na przyklad
Dj. Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Mimo wszystko za brak polskiej instrukcji odpowiada przedstawiciel danej marki na Polskę. Jeśli jest to sklep to trudno. To że nad wyraz często w Polsce towar jest sprzedawany niezgodnie z obowiązującym prawem konsumenta to jednak fakt. Co jeszcze bardziej dziwne w Polsce to normalka a gdzie indziej rzecz NIE DO PRZYJĘCIA!!!! Może szybciej nauczysz sie jezyka w którym napisana jest instrukcja... Z tłumaczeniem różnie bywa.
kojot Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 to po jaką cholerę ludzie szukają tych instrukcji? Prawdę mówiąc - nie wiem. Te instrukcje są dostępne w sieci w podstawowych językach - w angielskim, niemieckim czy francuskim i hiszpańskim. Więc nie wiem po co. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić kogoś z przedziału wieku 20-50, zajmującego się modelarstwem i nie posługującym jednym z tych języków na poziomie pozwalającym przeczytać instrukcję. @mammuth - tłumaczenie na poziomie akceptowalnym kosztuje ok. 60zł za stronę maszynopisu. Taka instrukcja to minimum 100 stron (np. w mojej FF9). Do tego, jeżeli się nie ma plików od producenta, to jeszcze trzeba zrobić rysunki, skład. Pachnie jak 10 kpln. Oczywiście wszystko prawie da się "zrobić studentem" ale ciągle trzeba sprzedać sporo nadajników, żeby się zwróciło. I nie sądzę, żeby polski dystrybutor zarabiał więcej niż brytyjski, bo pewnie kupuje w gorszych cenach.
Mareq Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Mam Futabę T10 i prawdę mówiąc angielska instrukcja jest bardzo czytelna i zrozumiała ale wydaje się tylko streszczeniem tej niemieckiej. Niestety tak lubię niemiecki, że po przekartkowaniu szybko ją schowałem. Co prawda eszystko jest ładnie wytłumaczone obrazkowo to sięgnę do niej dopiero jak utknę na jakiejś funkcji. Aparatura jest podobno bardzo zbliżona do dziewiątki ale do niej popolsku znalazłem tylo coś co Wimarex próbuje nazwać instrukcją.
mammuth Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 I nie sądzę, żeby polski dystrybutor zarabiał więcej niż brytyjski, bo pewnie kupuje w gorszych cenach. Wychodzi na to, ze polskie sklepy powinny kupowac bezposrednio w sklepach angielskich - dostana lepsze ceny o_O - swoja droga - marze w przecietnym sklepie angielskim wynosza od 18 do 25% .... Tak czy siak ktos kosi ladna kase, a nawet polskiej instrukcji nie potrafi zapewnic... Niewazne czy instrukcja jest potrzebna czy tez "klient sobie poradzi" - w mysl prawa mozesz sobie nadajnikiem za kilka tysiecy rzucic o ziemie i zadac zwrotu pieniedzy - bo nie bylo napisane wyraznie - NIE RZUCAC !!!
Dj. Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 coś co Wimarex próbuje nazwać instrukcją. Dokładnie, ja poczytałem cos na temat 7-ki i stwierdziłem,że angielska jest bardziej czytelna niz wimarexowskie tłumaczenie. Niestety tak lubię niemiecki Oj mam tak samo Kolego... Pozdrawiam.
marcin133 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 30 Grudnia 2008 Te instrukcje są dostępne w sieci w podstawowych językach - w angielskim, niemieckim czy francuskim i hiszpańskim. Ciekawe dlaczego nie tylko w angielskim Dziwne czasem podejścia macie :mrgreen: Nie twierdzę że brak polskojęzycznej instrukcji stanowi znaczącą przeszkodę po prostu u szanowanego sprzedawcy powinna ona być.
Konrad_P Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Panwie. Mam znajomego który jakiś czas temu kupił sobie w sklepie aparat cyfrowy, jakąś nowość chyba ze stajni OLYMPUSA(chyba nie pamiętam). Instrukcje oczywiście dostał w 6 językach tylko nie w Polskim. Ponieważ jest strasznie zawziętym gościem i nie odpuszcza nikomu (procesował się z USkarbowym o 10,00 zł brutto przez rok) oddał sprawę braku instrukcji do swoich prawników. Młode wilczki głodne kasy pchały sprawę przez prawie 2 lata. WYGRALI. Polski partner musiał pokryć koszta sądowe oraz dostarczyć instrukcję w języku Polski. Koszty procesowe wyniosły chyba kilka lub kilkanaście tysięcy złotych. Więc można wyegzekwować na dystrybutorach Polskie instrukcje. Tylko komu by się chciało tak walczyć. Na tym bazują dystrybutorzy i mają nas w głębokim poważaniu.
mammuth Opublikowano 30 Grudnia 2008 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Konrad_P, Zgadzam sie w calej rozciaglosci.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.