AKocjan Opublikowano 27 Stycznia 2021 Autor Opublikowano 27 Stycznia 2021 21 godzin temu, Francka napisał: Ja latałem moim "Ponierem" silnik pracował normalnie wzniosłem się na 100m i szybowałem z prawej do lewej obniżając lot. Chciałem dodać gazu ale silnik nie reagował i w kabinie pokazał się dym . Nie miałem czasu analizować , gdzie drzewa, gdzie kamienie ,gdzie ludzie .Chciałem dzwonić po straż pożarną ,ale i tak by nie zdążyli . Zauważyłem , że stery działają i snując wstęgę dymu pięknie wylądowałem na lotnisku . Szybko do modelu i wyłączenie baterii uratowało i model i baterię jedynie co to regulator pachniał wysokimi prądami . Sytuacje zdarzają się różne ważne nie tracić głowy . Dla mnie najistotniejsze jest jak co nie tak to lądujemy . @Francka miałem kiedyś podobną sytuację z szybowcem Phoenix od Volatexa. Mianowicie zapalił się regulator. Niestety nie widziałem / nie było dymu. Nagle padło zasilanie na dość dużej wysokości. Na szczęście w momencie wystąpienia zaniku zasilania ster wysokości był wychylony do góry. Model obniżał wysokość wykonując pętle. Dzięki czemu "daleko" nie uciekł. Przyziemił z międzylądowaniem na drzewie nie doznając większych uszkodzeń (nie licząc termicznych - stopienie fragmentu kadłuba). W sumie to Phoenix xd - nazwa zobowiązuje. Obecnie model czeka na nowy regulator.
Rekomendowane odpowiedzi