Skocz do zawartości

Poradnik - Sytuacje awaryjne; utrata ciągu silnika w czasie lotu


AKocjan
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dziękuję Arek za fajny poradnik. Teraz już będę wiedział, że jeżeli stracę ciąg mam ostrożnie wylądować.

Proponuję jeszcze jeden poradnik tak na przyszłość. Co należy zrobić jak braknie łączności pomiędzy aparaturą a odbiornikiem w modelu. To może być fascynujące przeżycie. Miałem już taką sytuację i znalazłem niezawodny sposób na tego typu awarię. Ale jestem ciekawy twoich spostrzeżeń w tym temacie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, maxiiii napisał:

Dziękuję Arek za fajny poradnik. Teraz już będę wiedział, że jeżeli stracę ciąg mam ostrożnie wylądować.

Proponuję jeszcze jeden poradnik tak na przyszłość. Co należy zrobić jak braknie łączności pomiędzy aparaturą a odbiornikiem w modelu. To może być fascynujące przeżycie. Miałem już taką sytuację i znalazłem niezawodny sposób na tego typu awarię. Ale jestem ciekawy twoich spostrzeżeń w tym temacie.

@maxiiii najważniejsze żeby nie przeciągnąć modelem na małej wysokości. Często właśnie w takich sytuacjach próbujemy na siłę dociągnąć na lądowisko wykonując gwałtowne manewry na wysokich kątach natarcia.

Odnośnie Twojego pytania dotyczącego utraty sygnału. Nie znam się na tym zbyt dobrze.  Miałem tylko jeden przypadek całkowitej utraty zasilania w wyniku pożaru regulatora na pokładzie modelu - motoszybowiec Volantex Phoenix (nazwa zobowiązuje xd). Na szczęście zasilanie padło w momencie kiedy model miał wychylony ster wysokości do góry, dzięki czemu bardzo daleko nie uciekł. Kilka razy miałem jeszcze około 2 sec "zwiechy" połączenia. Ale zawsze w komfortowej sytuacji. 

W każdym razie warto zadbać o zasilanie awaryjne w swoim modelu -tak myślę. Szczególnie dla zabezpieczenia pracy odbiornika.

A jaka jest Twoja metoda ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jasne bez tego urządzenia już bym nie miał modelu. Fakt model za 2-3 stówki ale przy okazji mógł narobić innych szkód. Łączność została zerwana jeszcze na pełnej bateryjce a miasto było w pobliżu. Plusy tego urządzenia: mam model nadal i nikomu nie zrobiłem krzywdy. Minusy: waga wzrosła o ok 30g. :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, maxiiii napisał:

No jasne bez tego urządzenia już bym nie miał modelu. Fakt model za 2-3 stówki ale przy okazji mógł narobić innych szkód. Łączność została zerwana jeszcze na pełnej bateryjce a miasto było w pobliżu. Plusy tego urządzenia: mam model nadal i nikomu nie zrobiłem krzywdy. Minusy: waga wzrosła o ok 30g. :)

Fajnie, że Tobie to zadziałało ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AKocjan zauważyłem, że znacznie lepiej się Ciebie słucha jak Cię widać. Mimo, że głos jest przytłumiony, a może dlatego, jego odbiór jest znacznie lepszy niż jak podkładasz głos na filmie.

Przekaz mi się podoba  i się z nim zgadzam, sam kilka razy miałem brak prądu w zasilaniu i jedynie spokój, wyrównanie lotu dbanie o prędkość, zakręty sterem kierunku ratowało mnie z opresji.

Czasem trzeba było się przejść daleko po model ale model lądował bezpiecznie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, robertus napisał:

@AKocjan zauważyłem, że znacznie lepiej się Ciebie słucha jak Cię widać. Mimo, że głos jest przytłumiony, a może dlatego, jego odbiór jest znacznie lepszy niż jak podkładasz głos na filmie.

Przekaz mi się podoba  i się z nim zgadzam, sam kilka razy miałem brak prądu w zasilaniu i jedynie spokój, wyrównanie lotu dbanie o prędkość, zakręty sterem kierunku ratowało mnie z opresji.

Czasem trzeba było się przejść daleko po model ale model lądował bezpiecznie.

 

@robertus - Tam gdzie widać moją facjatę nagrywałem z dużej odległości (smartfonem xd). W sytuacjach gdzie tylko podkładam głos rejestrowałem dźwięk smartfonem z mniejszej odległości. Czas najwyższy zainwestować w mikrofon dobrej jakości xd. Cieszę się, materiał pod względem treści Tobie się spodobał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja latałem moim "Ponierem" silnik pracował normalnie wzniosłem się na 100m i szybowałem z prawej do lewej obniżając lot.

Chciałem dodać gazu ale silnik nie reagował i w kabinie pokazał się dym . Nie miałem czasu analizować , gdzie drzewa,  gdzie kamienie ,gdzie ludzie .Chciałem dzwonić po straż pożarną ,ale i tak by nie zdążyli .

Zauważyłem , że stery działają i snując  wstęgę dymu pięknie wylądowałem na lotnisku . Szybko do modelu i wyłączenie baterii uratowało i model i baterię jedynie co to regulator pachniał wysokimi prądami .

Sytuacje zdarzają się różne ważne nie tracić głowy .

 

Dla mnie najistotniejsze jest jak co nie tak to lądujemy .

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.