darek.3333 Opublikowano 7 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2009 Wcześniej nawet nie zauważyłem tego przycisku . Przy docieraniu zrobiłem sobie takie połączenie ze starego popychacza do dźwigni przepustnicy i sterowałem ją ręcznie zastępując serwo. Pierwszy raz (po pół minucie pracy silnika chciałem go zgasic przez zupełnie zalanie odkręcając iglicę :rotfl:) . Wymyśliłem sobie , że takie zamknięcie przepustnicy to będzie odcięcie smarowania i chłodzenia przy docieraniu. :lol2: A silnik i tak pływał w oleju. Poczytam instrukcję jak to jest u mnie z tym przyciskiem... tylko ten angielski... nie to pokolenie... gdyby było cyrlicą to co innego... :rotfl: Co do świecy to co mi szkodzi ją wymienić.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gar-da Opublikowano 7 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2009 Darku z tego co pamiętam Twój silnik nie jest specjalnie wysilony i moim zdaniem spokojnie zniesie prawie każde paliwo . Nie powinno mu zaszkodzić nitro lub rycyna w paliwie a może nawet stara świeca.Ewentualne skrócenie jego żywotności przez nieodpowiednie docieranie ,obsługę lub konserwację chyba nie doprowadzą Twoich finansów do tragedii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 8 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2009 Dariusz nie strasz. W brew pozorom zabić silnik jest dość ciężko Jeszcze odnośnie tej opalarki. Na pewno jest tak iż każdy ma jakąś metodę własną oklejania modeli, korzystając z narzędzi jakie posiada. Akurat u mnie jest tak że ja bez tej opalarki obyć się nie mogę łapię folię żelazkiem na krawędziach a tam gdzie występują obłe kształty naciągam opalarką. Oczywiście nie można przesadzić i przepalić folii ale po próbach to jest do opanowania. Do dnia dzisiejszego oklejałem swoje modele folią Oracover Standart i nie wiem czy to odpowiednia folia do modeli spalinowych czy też popełniłem błędy przy oklejaniu lecz w każdym modelu jaki oklejałem folia ta w miejscach gdzie ma styczność z paliwem (kadłub, tylni statecznik poziomy) odłazi zostawiając farbę na balsie i w sposób powiedziałbym aż za beszczelny. Na miejscach miej narażonych wymaga naciągania co jakiś czas, po czasie widoczne (biały kolor) są miejsca gdzie folia użyta była z innej rolki czyli partii. Lotki dziś mam kremowe a skrzydła przypominają biały, widoczna okiem różnica kolorów. Nowa folia (czerwona ten sam kolor) ma wyraźnie inny odcień pomiędzy rolkami. Takich kłopotów nie mam z moimi dwoma modelami ARF które równie długo już użytkuję. Piszę o tym bo widzę że też masz taką folię przygotowaną do oklejania, nie chciałbym aby temat zboczył z toru i zszedł na oklejanie modeli ale być może ktoś doradzi czy i czym zabezpieczać balsę. Ja jedynie zabezpieczyłem dziób modelu co kompletnie nic nie dało i efekt taki sam jak na stateczniku poziomym (tylko na stronie gdzie jest wylot spalin). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 8 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2009 Jak napisałem wcześniej różne docierania nie zabijają od razu silnika a zadowolenie docierających danym sposobem wykazuje , że silniki dalej pracują mimo przeprowadzonych na nich eksperymentów. Jak by co to się ten silnik wymieni i faktycznie nie będzie załamanie finansów zwłaszcza , że odkupiłem go okazyjnie za niższą cenę. Oklejanie folią trochę mnie zmartwiło. Oracover jest jedną z popularniejszych folii z tego co zauważyłem na forum. W instrukcji zalecają tylko aby zabezpieczyć krawędzie folii żywicą epoksydową tam gdzie paliwo może się dostać pod folię. Skoro to zalecają to znaczy , że dopuszczają dostanie się paliwa na folię. Poza tym instrukcja podaje , że folię można malować lakierem poliuretanowym, epoksydowym lub akrylowym. W wypadku wyblaknięcia najwyżej trzeba będzie pomalować... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 8 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2009 Darku krawędzie mocno narażone na Paliwo możesz zabezpieczyć 1 kroplą Ca rozlaną po krawędzi folii. Gdyby Ci się gdzieś folia odkleiła to też Ca załatwi sprawę. Jedyna różnica w klejeniu balsy i folii to taka Ze Ca nie wsiąka więc dawka musi być naprawdę mała inaczej będziesz miał efekt niezbyt efektowny wizualnie. Szczególnie jeśli gdzieś folii akurat kończy się na mocnym Łuku, ten patent Ci się przyda. A docieraniem silnika się nie przejmuj dobrze dotarty będzie latał setki godzin ,a źle i tak dużo dłużej niż Ty będziesz mógł to wykorzystać. :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alansiu123 Opublikowano 9 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2009 Dziś odebrałem od Kakabe mojego PUZZLA 1600, zadowolony wróciłem do domu i oczywiście pierwsze co zrobiłem (nawet nie zdejmując kurtki ani butów) pobiegłem do pokoju aby rozpakować tajemnicze szare pudło i dowiedzieć się co kryje się w jego wnętrzu. Kilka balsowych desek, trochę luźnych elementów sklejkowych oraz ostra lecz przyjemna woń przypalonego drewna, na pierwszy rzut oka nic specjalnego, ale po przyłożeniu do siebie dwóch elementów miłe zaskoczenie precyzyjnym spasowaniem części. Następnie dokładnie obejrzałem każdy element z każdej strony, by po chwili spowrotem wszystko spakować do pudła wiedząc że choćbym bardzo chciał to i tak dziś nic nie zdziałam z powodu braku cyjaka ani żadnego innego kleju nadającego się do tego celu. :cry: Pudło powędrowało na szafę i miało czekać tam do środy, kiedy to zaniósł bym je do modelarni i tam powoli klecił nowy modelik. :rotfl: Niestety, a raczej na szczęście nie wytrzymałem do środy i rozpakowałem paczkę by jeszcze raz przyjżeć się tej kupce części, zacząłem przykładać jedną do drugiej i po trochę ponad pół godziny złożyłem na sucho cały kadłub, byłem w szoku że poszło z tym tak szybko. :shock: Kadłub mimo iż na razie nie ma w nim ani kropelki kleju jest bardzo sztywny i wytrzymały, co potwierdza jak jest to bardzo przemyślana konstrukcja. :jupi: To co udało mi si dzisiaj zdziałać przedstawia zdjęcie poniżej, niestety bardzo kiepskiej jakości bo robione komórką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 10 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2009 Cieszę się , że też masz tą frajdę i miło będzie zobaczyć postępy. U mnie z braku czasu prace trochę spowolniły się ale posuwam się do przodu :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 9 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2009 Temat trochę przycichł ale prace trwają. Doprowadziłem do stanu umożliwiającego oklejanie folią i zacząłem wczoraj od oklejania skrzydła. Jakoś bałem się tego procesu a okazało się , że to bardzo przyjemna i dająca duży efekt praca. Niestety po godzinie pracy nowiuteńkie żelazko modelarskie wykonało dwa strzały, zaiskrzyło i przestało działać. Musiałem więc zaryzykować i podprowadzić żelazko domowe. To już nie to. Ma za dużą powierzchnię i trzeba uważać aby za dużo nie zgrzać od razu. Ale potem ładnie wyrównuje większe powierzchnie. Jak odzyskam trochę pamięci w komputerze to wrzucę trochę fotek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raffik Opublikowano 9 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2009 wrzuc, wrzuc... ja czekam na miejsce i sposobnosc szlifowania przed oklejaniem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 9 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2009 Zrobiłem sobie kącik modelarski w piwnicy. Ale na oklejanie wychynąłem na powierzchnię (piwnica za bardzo zakurzona pyłem balsowym) i zająłem salon skrawkami folii. Muszę to szybko skończyć zanim mnie żona nie wyrzuci i nie zabierze mi żelazka.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 11 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2009 Brak czasu pewnie dokucza wielu modelarzom więc nie będę oryginalny jak stwierdzę , że mi on przyblokował trochę postępy. Kilka fotek przed oklejaniem (wykonałem jak najwięcej się dało bez oklejania bo jakoś miałem tremę przed tym oklejaniem , ale doszedłem do etapu , że trzeba oklejać). Stan ogólny: Kółko ogonowe "sprzężone" ze sterem kierunku (jakoś nie mogłem znaleść jak to być powinno profesjonalnie więc coś sam wymyśliłem) Mocowanie bowdenów w kadłubie: Wszystkie elementy ruchome (zawiasy dźwigienki itp) są tylko wsunięte i do oklejania były zdemontowane. Rada Tomka aby zawiasy czymś posmarować przed wklejeniem (oczywiście tylko w miejscu obrotu) jest rewelacyjna. Sam na to nie wpadłem i teraz bym się martwił jak wkleić zawiasy jednocześnie ich nie sklejając. :wink: Prace oklejania trwają. Fotki umieszczę później Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 11 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2009 darek.3333, jescze musisz potrenować dawkowanie CA przy klejeniu :] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 12 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2009 Pisałem już w tym wątku , że z tym dawkowaniem CA to mam problem. Ale to mój pierwszy model balsowo-sklejkowy. Na szczęście folia pokrywa wszystko. :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 12 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2009 Darku , zalana Ca balsa jest krucha. Pewnie w tym model nie odczujesz jakiś tego powodu przykrości. Podpowiem Ci . Do rzadkiego kleju igła 0,4 do średniego 0,6 a do gęstego 0,8-1. Do tego rzadki i średni klej dobrze tubkę owinąć kawałkiem cieniutkiej gąbeczki celem odseparowania ciepła dłoni od kleju. Rzadkie Ca pod wpływem ciała robi się nadpłynne i wylew się także do góry. A igieł nie zatykasz , jak zaschnął to podgrzewasz zapalniczką lub wymieniasz na nową . U mnie zawsze leży sterta igieł, za 5zł to niemal pół reklamówki igieł. :mrgreen: Ostatnio pani mnie poinformował że igły i strzykawki można dostać za free tylko trzeba się gdzieśtam zgłosić , dobrze że mi rąk nie sprawdzała !!! :rotfl: :rotfl: :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 12 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2009 Wczoraj tak medytowałem nad tym CA i też doszedłem , że mam po prostu za grube igły. Twoje praktyczne rady Tomku są bezcenne. Niestety takich rad nie można tak od razu znaleść tu na forum. Może w dziale "od czego" zacząć powinny być takie przyklejone zakładki. Używanie CA , wklejanie zawiasów itd. Wydawało mi się , że do kleju nie mogą być cienkie bo się zakleją i wziąłem najgrubsze. Też mam ich sopro i w aptece jak kupowałem to mialem podobne skojarzenia :wink: Ale teraz model już oklejony więc takie niedociągnięcia już zakryte. Niestety jak pisałem wcześniej nowe żelazko odmówiło posłuszeństwa po pół godzinie pracy więc musiałem prasować dużym z takim zbiornikiem na wodę do zraszania i dziurkami w stopce. (nie używałem wody ) Nie wszystko wyszło najlepiej ale ogólny efekt dla mnie może być zważywszy , że to pierwszy mój balsowy model oklejany folią modelarską. A wygląda tak: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 12 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2009 Wygląda bardzo dobrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alansiu123 Opublikowano 12 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2009 Bardzo ładny modelik Darku, jak na pierwszy raz to oklejony naprawę super. Niestety prace nad moim egzemplarzem stanęły w miejscu, no może bardzo powoli posuwają się do przodu, ale z braku wyposażenia modelik nie prędko doczeka się oblotu. :cry: Narazie pewnie będzie ozdobą ściany w modelarni bo fajnie wygląda taki goły. :rotfl: I kilka fotek mojego PUZZLA w obecnym stanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 13 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Konstruktywna krytyka jest cenna ale słowa zachęty bezcenne. Początki są trudne ale z każdym następnym modelem mam nadzieję będzie lepiej. Ja wyposażenie już mam poza dodatkowym odbiornikiem, który na razie będę przekładał z poprzedniego modelu depronowego. Obecna cena odbiornika Futaby 2,4GHz jest zaporowa. Życzę Tobie Alansiu 123 abyś też jak najszybciej zebrał wyposażenie do swego modelu i go ulotnił (ładna i estetyczna robota). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 18 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2009 Udało mi się ukończyć Puzzla. Trochę mi się zeszło gdyż po kilku kraksach mojego depronowego TOTO-0 doszedłem do wniosku , że nie ma się co spieszyć do spaliny. Tak wygląda: Trochę walczyłem z silnikiem OS Max 46 LA , który ponoć nie potrzebuje regulacji. Po pokonaniu problemu z silnikiem napotkałem większy problem związany z moją łąką , na której latamy naszymi elektrykami. Pomimo zakończonych sianokosów trawa i tak jest za wysoka a poza tym o kępy trawy zahaczają koła i model skręca lub wręcz staje zahaczając śmigłem o ziemię. Nie odważyłem się dać gazu do oporu. Tak więc oblot się nie udał pomimo kół 90mm średnicy. Albo poszukam innego lotniska albo spróbuję podkosić i trochę wyrównać choć kawałek tej łąki. Startu z ręki też nie mam jak zorganizować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
diem Opublikowano 18 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2009 Darku niech ktos przytrzyma Ci model przy starcie, gaz do conajmniej polowy i ruszysz bez problemu, ja ostatnio startowalem z duzo wyzszej trawy z kolkami 70 i dalo rade. Przy lądowaniu model mial hamowanie jak na lotniskowcu - trawa bardzo wysoka vs 3kg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.