darek.3333 Opublikowano 21 Czerwca 2009 Autor Opublikowano 21 Czerwca 2009 Dzięki za radę. My jednak wykosiliśmy po środku łąki pas około 3m szeroki i 10m długi. Problemem nie była tylko zbyt wysoka trawa ale i rozliczne twarde kępy i dziury w podłożu. Po wykoszeniu skrawka ujeździliśmy go samochodem. No i model poleciał z tego skrawka. W sumie wykonaliśmy około 10 startów i nawet jak zjechał z tego paska to i tak dało się go wyrwać. Niestety lądowania w zasadzie kończyły się kapotażem lub podparciem się nosem (na szczęście bez strat). Raz tylko jak trafiłem w ten wykoszony skrawek to się normalnie zatrzymał. :wink: Trochę fotek z latania: Miałem zamiar pomęczyć się nad wstawieniem filmów na yputoube ale nigdy tego jeszcze nie robiłem a tu i tak mało kto zaglada. Skoro model poleciał temat uznaję jako zakończony i uwieńczony sukcesem. Dzięki wszystkim za dobre rady. Jest to moja pierwsza spalina (nie licząc tej, którą rozbiliśmy pod koniec lata po 20 sek. lotu) więc jesteśmy dumni , że sobie poradziliśmy. Przed południem prosiliśmy doświadczonego modelarza aby nam oblatał model ale powiedział , że jest po imprezie i się nie podejmuje. Musieliśmy zaryzykować sami no i się udało.
Gość Opublikowano 21 Czerwca 2009 Opublikowano 21 Czerwca 2009 Darku jestem pod wrażeniem i gratuluję Ci wielkiego sukcesu :mrgreen: Złożyłeś sam bez planów pierwszy model (jeden z kolegów nazwał go "wydumką") Okleiłeś swój pierwszy model bardzo ładnie :mrgreen: I teraz to naj, naj ważniejsze - sam dokonałeś oblotu :mrgreen: I jak widać na zdjęciach konstrukcja "przeżyła" twarde lądowanie :mrgreen: Mam nadzieję Darku że ośmielony sukcesem zbudujesz i oblatasz jeszcze nie jeden model. Gratuluję raz jeszcze sukcesu i życzę wielu startów jaki i pomyślnych lądowań :mrgreen:
darek.3333 Opublikowano 23 Czerwca 2009 Autor Opublikowano 23 Czerwca 2009 Ja chce baje :jupi: Udało mi się wrzucić filmy z oblotu. Tylko że operator aparatu 15 lat, mój pierwszy oblot spalinowego modelu i w ogóle pierwszy lot modelem spalinowym. Po podgięciu podwozia (koła około 5cm do przodu) model już normalnie ląduje bez podpierania się nosem, ale to z powodu wysokiej trawy.
Tomek Opublikowano 23 Czerwca 2009 Opublikowano 23 Czerwca 2009 Darku , najlepiej jakbyś przeniósł podwozie na stałe do przodu. Ze zdjęć na Twoim modelu są on dość mocno cofnięte, co początkującym lataczom na pewno to życia nie ułatwia. Wyginanie do przodu to jest jakieś rozwiązanie . Po za tym gratulacje z udanych lotów.
darek.3333 Opublikowano 23 Czerwca 2009 Autor Opublikowano 23 Czerwca 2009 Darku , najlepiej jakbyś przeniósł podwozie na stałe do przodu. No cóż - miejsce podwozia było poniekąd dobrane przez nas wszystkich we wspólnym temacie o Puzzlu. Przed tym miejscem zabudowany jest zbiornik dość ciasno obłożony wkładkami z EPP i wolałbym go nie wyrywać. Zastanawiałem się nad przeniesieniem podwozia ale chyba trzeba by zamontować dodatkową płytę od spodu i do niej zamocować to podwozie. Na razie podgięte się nieźle sprawuje. Myślę , że gdybym miał możliwość latać na łdnie wykoszonym lotnisku to i przewidziane w projekcie miejsce podwozia było by dobre. Dzięki za gratulacje.
Slawek_9000 Opublikowano 23 Czerwca 2009 Opublikowano 23 Czerwca 2009 podwozie wygląda na poprawnie usytuowane, tylko musisz trochę zmienić technikę lądowania. Szybujesz z nosem w dół do wysokości ok.1m, a potem delikatnie zaciągasz wysokość (ale naprawdę delikatnie) i nie odpuszczasz, wtedy on ładnie przepadnie przy małej prędkości, jeśli wieje wiatr to wpada niemal pionowo w trawę. Tak mi poradzili do combata i to bardzo dobry sposób na bezpieczne lądowanie. Gratulacje z ładnego modelu.
Tomek Opublikowano 23 Czerwca 2009 Opublikowano 23 Czerwca 2009 Sławku , masz racje z tym lądowaniem ,ale to ma być model na ta "pierwszą " maszynę . A wiesz jak się ręce wtedy trzęsą i Ty chcesz aby coś zaciągnął??? Dobrze będzie jak zaciągnie powietrze do płuc , zanim nie zemdleje z wrażenia . :devil: :rotfl:
darek.3333 Opublikowano 23 Czerwca 2009 Autor Opublikowano 23 Czerwca 2009 podwozie wygląda na poprawnie usytuowane, tylko musisz trochę zmienić technikę lądowania. Szybujesz z nosem w dół do wysokości ok.1m, a potem delikatnie zaciągasz wysokość (ale naprawdę delikatnie) i nie odpuszczasz, wtedy on ładnie przepadnie przy małej prędkości, jeśli wieje wiatr to wpada niemal pionowo w trawę. Tak mi poradzili do combata i to bardzo dobry sposób na bezpieczne lądowanie.Gratulacje z ładnego modelu. Masz rację Sławku co do lądowania. Ale tak jak twierdzi Tomek można dojść do tego po iluś tam próbach. Tak jak piszesz sprawdziliśmy to wczoraj i faktycznie z małej prędkości przepada i ląduje prawie w miejscu. Ale po modelach z depronu i EPP był to nasz pierwszy konstrukcyjny model i do tego spalinowy. Nie wiedziałem zupełnie jak się będzie zachowywał. I przy tym pierwszym lądowaniu wolałem go zbytnio nie zaciągać. Wcześniejsze modele startowały z ręki i lądowały na brzuchu bo nie miały podwozia więc start z trawy i lądowanie na podwoziu też było dla mnie nowoscią :wink: A poza tym mieliśmy do dyspozycji pas własnoręcznie wykoszony 3m na 10m a poza tym trawa około 15-20cm. :wink:
Janusz P. Opublikowano 23 Czerwca 2009 Opublikowano 23 Czerwca 2009 Witaj Darku, z tego co było widać na filmie to całkiem dobrze radzisz sobie jak na pierwszą spalinkę. Szkoda że już nie mam filmu z mojego pierwszego startu ze ziemi pierwszą spaliną o rozp 160 cm. tyle że to był dolnopłat, podczas pierwszego startu brakło mi pasa o szerokości 15 m. :lol2: ale to był mój pierwszy samolot po E.G. Od trzech lat do dziś troszkę się zmieniło bo już potrafię startować prosto :jupi: Gratuluję i tyle samo startów co lądowań.
Gość slawekmod Opublikowano 23 Czerwca 2009 Opublikowano 23 Czerwca 2009 Poszło dobrze z lądowaniem.Ja pierwszym i ostatnim trenerkiem lądowałem pionowo .Dosłownie pionowo.Hyhyhy.Wogóle nim nie wylądowałem normalnie, nigdy .Wyrzuciłem do śmieci po tym jak silnik doprowadził mnie do rozpaczy.
Gość Opublikowano 23 Czerwca 2009 Opublikowano 23 Czerwca 2009 Darku co do lądowania to pierwsza faza była dobra - może ciut, ciut za szybko ale model leciał równiutko i nie bujało go I gdyby nie ten moment zawahania - " orane pas się kończy - siadam ".......... :mrgreen: ......w takiej sytuacji powinieneś dodać gazu i zrobić następny krąg Aby wytracić prędkość spróbuj zastosować następujący manewr : lecisz z wiatrem - oczywiście na odpowiedniej wysokości (nie pytaj na jakiej bo to ciężko opisać) - przed zakrętem wykonanym przy pomocy lotek "zdejmujesz" obroty silnika do minimum i "kładziesz" delikatnie model na skrzydło - normalnie w trakcie tego wirażu kontrujesz delikatnie sterem wysokości aby utrzymać wysokość - ale tym razem nie robisz tego tylko pozwalasz aby model utracił trochę wysokości. Następnie jak już model będzie szybował w Twoim kierunku (oczywiście pod wiatr) delikatnie wytracasz wysokość. Oczywiście cały czas kontrolujesz prędkość i wysokość i utrzymujesz taką prędkość aby model nie przepad. Zobaczysz że po kilku próbach dojdziesz do takiej wprawy że bez problemu będziesz wiedział jak daleko odlecieć od miejsca lądowania i na jakiej wysokości robić zwrot. To tak jak z jazdą samochodem - nie zastanawiasz się jak dużo obrócić kierownicą aby pokonać zakręt
Ładziak Opublikowano 23 Czerwca 2009 Opublikowano 23 Czerwca 2009 Jestem przekonany, że Darek doskonale ma opanowaną teorię i praktykę lądowania, a zabrakło wlatania w model. Do tego zapewne doszła presja pierwszego lotu, małego pasa do lądowania i stąd manewr może niezbyt piękny, ale - jakby nie patrzył - udany: model w całości na ziemi . Pierwszy lot, a przede wszystkim był start bardzo elegancki! O kolejne loty i lądowania jestem spokojny . Darek, a ja wiem gdzie jest całkiem fajny, betonowy pas dla modelarzy... Na pewno też wiesz!
darek.3333 Opublikowano 23 Czerwca 2009 Autor Opublikowano 23 Czerwca 2009 Jestem przekonany, że Darek doskonale ma opanowaną teorię i praktykę lądowania, a zabrakło wlatania w model. Do tego zapewne doszła presja pierwszego lotu, małego pasa do lądowania i stąd manewr może niezbyt piękny, ale - jakby nie patrzył - udany: model w całości na ziemi .Pierwszy lot, a przede wszystkim był start bardzo elegancki! O kolejne loty i lądowania jestem spokojny . Darek, a ja wiem gdzie jest całkiem fajny, betonowy pas dla modelarzy... Na pewno też wiesz! Zastanawiałem się nad tym pasem betonowym ale stwierdziłem , że na oblot pierwszej spaliny to może nie najlepsze miejsce.... gdyby coś poszło nie tak i model wybrałby wolność.. :wink: Co do lądowań to masz jak najbardziej rację - po dwóch dniach i kilkunastu lądowaniach ląduję już o wiele wolniej i bez podpierania się nosem i już wiem jak szybuje model i w jakiej odległości zrobić ostatni zakręt. Na filmie widać pierwsze lądowanie i wolałem nie trenować przechodzenia na drugi krąg. Już też kilka razy przerabiałem zgaśnięcie silnika i planowanie lądowania bez jego pomocy. Trochę mnie martwi to gaśnięcie bo podobno OS-y nie gasną a ten gaśnie.... Co do planowania lądowania to dopiero jest adrenalinka jak się ląduje normalnym szybowcem w niewielkim polu mając tylko jedną szansę na uratowanie własnego tyłka ;D
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.