Skocz do zawartości

odpowiedź kozaków na list sułtana - ciekawostka historyczna


upgrayedd

Rekomendowane odpowiedzi

czemu takich rzeczy nie ma na lekcjach historii albo polskiego - przecież można wiele się dowiedzieć na temat historii języków albo kultury korespondencji :devil:

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pismo_Kozak%C3%B3w_zaporoskich_do_su%C5%82tana_Mehmeda_IV

 

PS a czy wy umiecie gołą d...ą jeża zbić :?: :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czym tu się podniecać? W pisaniu pierdół, obraźliwych tekstów i przechwalaniu, co to ja bym nie zrobił, gdybym mógł, ale nie mogę, bo... to każdy jest mocny, nie tylko w czasach historycznych ale i teraźniejszych, nie tylko w polityce, ale nawet tu, na naszym forum.

A ekspansję Mehmeda powstrzymał dopiero niejaki Jan III Sobieski. Bez pisania obraźliwych listów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to z podtekstami, wbijając dłuuugi patyk w tylną część ciała onego sułtana. :wink:

No cóż, to część historii i należy pamiętać, że ta nie składa się tylko z ugrzecznionych przez historyków epizodów, ale też typowo ludzkich reakcji, tak różnych, jak ludzkie charaktery.

Co by daleko nie szukać, wystarczy włączyć TVP 2 na obradach sejmowych, albo wiadomości, by usłyszeć teksty, które może z oficjalnym językiem wiele wspólnego nie mają, ale napewno zapadają w pamięć. :wink:

 

PS - Jeża może nie, ale z kretami nie ma problemów... :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio coś o tym miałem na lekcji historii,w podręczniku była nawet ta sama reprodukcja obrazu jak i na wikipedii :D a jako że nauczycielkę mam rewelacyjną,zadam jej podchwytliwe pytanie jak brzmi treść listu Kozaków do Mehmeda IV :mrgreen: odpowie że nie ma pojęcia,a ja wtem przyniosę na następny dzień wydrukowany tekst :mrgreen: :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a na tym obrazie jako zyw widze ze ktos i Polakom tyłek obrabia czyz to nie Zagłoba smieje sie w karmazynowo czerwonym kontuszu? swoja droga historia to ludzi ludzie to emocje i takie rzeczy były a jesli myslisz ze nauczycielke zagniesz ze takie rzeczy miały miejsce to ja polecam XIII ksiege Pana Tadeusza domniema sie z wielkim prawdopodobienstwem autorstwa Aleksandra Fredry - i co pani polonistka powie przecie Zemsta taka ładna jest Śluby Panienskie jeszcze bardziej wykwintne otoz ciety i wulgarny jezyk moi mili to nie wymysl ostatnich lat ale zawsze tak było - a kto czytał chłopow od dechy do dechy? czy tam nie był to juz przesadny naturalizm - mieszanie wszystkiego z g***em ?Tak było i to wsdzyscy wiedza a dla dobra przyszlych pokolen nie mowi sie wszystkiego.

A ekspansję Mehmeda powstrzymał dopiero niejaki Jan III Sobieski. Bez pisania obraźliwych listów.

Akurat Sobieski przechwalał sie a historyja była tego taka:

Sułtan wysłał szkatułke maku z liscikiem - jest nas tyle ile ziaren maku przesyłam na co Sobieski kazał posłac szczypte pieprzu z dopiskiem my jestesmy tak mocni jak ten pieprz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeto to wszystko co na export trafia to są zlewki z wodą ... Siedzisz w Londynie to chyba wiesz o czym mówie. Tego się pić nie da chociaż i tak jest 100% lepsze od rodzimych produktów wysoko procentowych UK. A ja tęsknie za Lambrini bo to jedyna rzecz do picia jaka mi tam smakowała [oczywiscie przeplatana polskim piwem które też miało jakiś dziwny smak]... może Tomek przywieziesz mi jedno i wyślesz pocztą polską ? Chociaż nie bo zniknie a szkoda by było ... Mogę ew. ze stolicy PL odebrać.

 

No chyba że pod London Eye w lato się umówimy bo tam przyjemnie Hugo gra ale musiałbym jakieś kimono wynaleźć. Zobaczymy, w sumie to niezły pomysł na weekend wakacyjny...

 

Zresztą export polskich alkoholi jest ogólnoświatowy a ilości żubrówki jakie spożywają Japończycy jest jak na ich glowy spora

 

http://www.epr.pl/marki.php?id=45

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ekspansję Mehmeda powstrzymał dopiero niejaki Jan III Sobieski. Bez pisania obraźliwych listów.

Akurat Sobieski przechwalał sie a historyja była tego taka:

Sułtan wysłał szkatułke maku z liscikiem - jest nas tyle ile ziaren maku przesyłam na co Sobieski kazał posłac szczypte pieprzu z dopiskiem my jestesmy tak mocni jak ten pieprz

 

ee to nie ja napisałem tylko Ładziak :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że masz lata doświadczenia w tym temacie. :D

 

Nie będę się chwalić bo w sumie nie ma czym :P Nie mogę dopuścić aby młodzież brała taką naukę, :D Ale tak jakoś mam że jak wchodzi na alkohole to ciśnie mi się na usta "co ty możesz wiedzieć o zabijaniu" [szarych komórek]. Może nie słusznie ale miałem z takim zabijaniem sporo doświadczeń. A szkoda ... i nie szkoda ... :wink:

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Lambrini

 

A lambrini jakby kto nie wiedział to Uk jabol tyle że lepiej smakuje, nie zawiera tyle syfu i jest słodki. Coś jak złoty ruski szampan tyle że w przeźroczystej butelce ale jeszcze bardziej słodki. Cena to jakieś 1,5funta za butelkę na oko 0.7. Pije się jak sok, najlepiej smakuje prosto z butelki. Niby mówi się że to dla bab ale jak posmakujecie rodzimych [uK] wyrobów typu czysta albo piwo to zrozumiecie o czym mowa...

 

A więc młodzieży jak to u mnie się mówiło: "Ale my znamy tylko alkohol z wzoru chemicznego C2H5OH"

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Alkohol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na zachodzie Anglii zostalem poczestowany czyms w rodzaju jabola tylko lekko gazowny. Nisko alkocholowy napoj ozezwiajacy. No ale jesli chodzi o alkochol to do tej pory jestem zielony. Zostalem kiedys zaproszony do knajpy gdzie podawali oryginalny szampan podobno - za f1000 butelka. I jakie bylo zdziwienie ze mi nie zmakuje. Tu mamznajomych co w piwniczkach maja cale winnice z butelkami 30letnimi. No ale co z tego jak mi nie smakuje. :(

Kiedys nie chcialem piwa " bo mi nie smakuje" i jakie to bylo zdziwienie. Z Polski i nie pije?

A co to obligatoryjnie jak z Polski to za kolniez nie wylewa?

Zawsze jak mi stawiaja to mowie ze nie moge wypic jednego piwa bo ja malo nie moge pic.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zostalem poczestowany czyms w rodzaju jabola tylko lekko gazowny

 

No to właśnie był tzw. Cider [lambrini]

 

Z alkoholem jest tak że im droższy tym gorszy ...

 

Nie trzeba wcale pić, nikt nikogo nie zmusza przecież, ja sam nie liczac sylwestra jestem na delikatnym odwyku to znaczy że w styczniu wypiłem może 2 piwa...

 

W lutym jak narazie jestem czysty

Zawsze jak mi stawiaja to mowie ze nie moge wypic jednego piwa bo ja malo nie moge pic.:)

 

Tu jak najbardziej się zgadzam

 

Wracając do tematu:

 

Dziwi mnie dlaczego na lekcjach historii się przerabia co stopień[podstawówka/gimnazjum/szkoła średnia] wkoło całą historie świata. Nie dość że jest to nudne bo powtarza się to co już się wiedziało poszerzone o nowe elementy ale i jest to bezowocne.

 

Z historii trzeba wyciągać wnioski, uczyć się myślenia. Program w podstawówce powinien zaczynać się na starożytności i kończyć na wstępie do średniowiecza. Powinien szczegółowo omówić wszystkie aspekty tej części historii. Historia starożytna nie jest prosta - to się zgadza ale przecież i nauczyciel w szkole podstawowej jest inny [z innym "lepszym" podejściem ] niż w gimnazjum.

 

W gimnazjum powinno się przerabiać średniowiecze do roku około 1850. Dużo tego ale uczeń w wieku gimnazjum jest to wstanie zrobić bo przecież teraz przerabia całą historie od starożytności do 1989 roku gdzie i tak nauczyciel jak dojdzie do 1945r to jest szczęśliwy.

 

W gimanzjum gdy kształtuje się postawa obywatelska w uczniu powinno się bezpośrednio kłaść nacisk na historie po 1945r. co zapewniać ma przedmiot WOS a na historii znowu od początku lecimy od starożytności ... A można by przecież spokojnie omówić Średniowiecze do ~1850r.

 

W szkole średniej znowu lecimy od starożytności ... w logicznym porządku Przerobienie okresu ~1850-1945 zajmuje około 2 miesięcy z 3 lat. Nawet jak poświeci się pół roku na ~1850-1945 to jest sie w stanie dokładnie omówić przyczyny problemów początku wieku XX a potem uczeń na egzaminie nie myli Stalina z Piłsudskim a hiszpańscy filmowcy nie robili by filmów gloryfikujących komunę jak to niedawno miało miejsce że jedyny pozytywny bohater z filmu był komunistą. Potem taki nauczyciel ma 2,5roku na nauczenie ucznia historii najważniejszej bo najbliższej która jest po prostu zazwyczaj nie ruszana bo nauczyciel sie nie wyrabia.

 

Wszystkie szczeble powinny zostać połączone także z lekcjami WOSu w jeden przedmiot bo w tym momencie mamy dodatkowy przedmiot, "mało ważny" [a tak naprawdę jeden z ważniejszych] który uczniowie olewają a potem pół polski [ankietowanych] chce "wywalić" senat bo potrzeba oszczędności w budżecie. To na WOSie poznaje się historie po 1945r ale jak uczeń przychodzi do domu z 1 z WOSu to mamy głupi przedmiot a jak z 1 z historii to mamy apokalipsę.

 

Przejrzałem ostatnio książki jakie mój rocznik używał w ciągu mojej edukacji, najśmieszniejsze że w tej samej szkole mój 2 lata młodszy brat miał całkiem inne książki niż ja. Uśmiałem sie jak znalazłem podręcznik do jezyka polskiego i historii w jednym. Nauczyciele używali takiej książki ale na polskim i tak żadko jej używaliśmy bo była bardziej historyczna. A wiec i tak musieliśmy nosić jeszcze książkę do polskiego. A sam podręcznik do historii robił się nieprzejrzysty.

 

Zazwyczaj ponad 50% książek trzeba było kupować nowych. Dopiero w liceum sie nasze drogi rozeszły ale książki o dziwo częściowo się zgadzały. Chociaż np. w moim liceum książki a dokładniej ich tytuły i autorzy nie zmieniają się od kilku może nawet kilkunastu lat bo takie same książki mieli moi starsi koledzy. Zmieniają się wydania ale książki są cały czas takie same chociaż te starsze miewają inny układ stron ale treść jest prawie nie zmienna[nie wliczając stylistyki czy błędów w druku].

 

Wszystko co jest napisane nt. edukacji w tym poście to jest zbiór rozmów jakie przeprowadziłem ze znajomymi, nauczycielami oraz moje własne przemyślenia w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie dlaczego na lekcjach historii się przerabia co stopień[podstawówka/gimnazjum/szkoła średnia] wkoło całą historie świata. Nie dość że jest to nudne bo powtarza się to co już się wiedziało poszerzone o nowe elementy ale i jest to bezowocne.

 

Ja mam troche inne zdanie na temat całej historii. PO CO TO KOMU?! Żaden nauczyciel nie potrafił mi odpowiedzieć dlaczego sie uczymy o historii starożytnego Egiptu i innych podobnych cywilizacjach. Jestem w technikum elektronicznym i w zasadzie historia nie jest potrzebna mi do szczęścia. Posiadamy podręczniki do rozszerzonej historii -tylko nie wiem po co jak i tak nikt nic z tego po tygodniu nie pamięta. Jak dla mnie powinna być tylko historia Polski, wtedy uczeń mógłby lepiej poznać historię swojej ojczyzny. Zapytajcie kogoś na ulicy czy potrzebna mu wiedza o starożytnych cywilizacjach to zrobi oczy i uzna was za głupka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w technikum elektronicznym i w zasadzie historia nie jest potrzebna mi do szczęścia. ...... Jak dla mnie powinna być tylko historia Polski, wtedy uczeń mógłby lepiej poznać historię swojej ojczyzny. Zapytajcie kogoś na ulicy czy potrzebna mu wiedza o starożytnych cywilizacjach to zrobi oczy i uzna was za głupka

 

Współczuję Ci Marcinie.

Ale skoro już wspominasz o statystyce, to proponuję ci się zastanowić, kto docelowo lepiej zarabia - ludzie po technikach (z różną wiedzą z historii, biologii, geografii) czy ludzie po ogólniakach zaśmieceni wiedzą o świętych krokodylach, znajomością słowa fellach itp. itd.

 

Zapewniam cię, że suma sumarum opłaca się mieć dosyć rozległy background, zwłaszcza jeżeli usiłujesz zrozumieć i wykorzystać pewne zjawiska społeczne.

Inaczej nie rozumiesz pewnych mechanizmów i nie znajdujesz wspólnego słownika pojęć z innymi. Jeżeli masz kody kulturowe i wiedzę ogólną na poziomie bywalca budki z piwem to tylko na takim poziomie osiągasz porozumienie i możliwość wymiany doświadczeń.

 

I w ogóle ogólna wiedza jest kluczem do zrozumienia świata, co bardzo poprawia jakość (i zwykle standard) życia.

 

BTW. W moim ogólniaku po pierwszych dwóch miesiącach nauki wszystkie pierwsze klasy pisały super rozległy i rygorystycznie oceniany test ze znajomości mitów greckich.

Ocena testu mocno wpływała na ocenę za pierwsze półrocze. Szkoła słusznie zakładała (i o ile wiem nadal tak robi), że mity greckie tworzą jeden z podstawowych słowników pojęć, umożliwiający zrozumienie współczesnej kultury i archetypów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT: pisałem równo z Krzyśkiem a wiec tyczy się to wypowiedzi marcina:

 

hmm ciekawe:

 

Skąd się wziął kalendarz i pismo ?

Skąd pochodzi olimpiada i na czym polega ?

 

Nie można uczyć tylko historii polski bo jest wpisana w historie europy a historia europy w historię świata. Równie dobrze można by wcale nie uczyć historii. Wszystko prowadzi do logicznego myślenia i wyciągania wniosków a wywodzi się ze starożytności. Uczenie się o faraonach czy Złotych Hordach [ http://pl.wikipedia.org/wiki/Czyngis-chan ] jest tak samo ważne jak uczenie sie o Kazimierzu Wielkim. A poznanie historii przykładowo hordy pozwala na zrozumienie problemu.

 

Problem w tym że wszyscy myślą że cała ta nauka jest bezsensowna albo bezcelowa.

 

A jak miałbyś teraz na przykład dom poniemiecki i właściciel żądałby zwrotu majątku. To powiesz że nie może bo tu nigdy nie mieszkał bo na historii o tym nie mówili ? Gdyby nie to że niemcy mieszkali na pomorzu i mazurach to by tu dalej drewniane domy budowali, koleji by nie było a o prądzie to ludzie w książkach by czytali.

 

Myślisz że po wojnie komuna by coś poprawiła? Nie jeszcze zdeptali wszystko co było mórowane bo ludzie mieli drewniane domy a przecież ludzie mieli mieć po równo. Dopiero jak zburzyli to z pozostałych cegieł budowali od nowa na nowy wzór.

 

A w Hiszpani gloryfikuje sie komunistów jako przeciwwage dla władzy a a na wschodzi polski narodowychsocjalistów jako przeciwwage komunie która zewsząd otacza bo w warszawie rozwożą sie ludzie porsche a u nich ludzie sie martwią o robaczki i drzewka.

 

Nie traktuj powyższego jako tekstu kierowanego do bezposrednio do ciebie ale do ogółu.

 

Są rzeczy które trzeba wiedzieć a są zreczy w programie które są zbyteczne. Tyle że IMO rozkład tej wiedzy i powtarzanie co stopien wkolo tego samego dodajac troche nowosci poprostu ogłupia uczniów.

 

"Słowacki wielkim poetą był"

 

Też trudna sprawa z lekcji języka polskiego. No to co kombinujemy jak Gombrowicza wykopać z programu. Ale na czym polega sens tego zdania. Na tym że nauczyciel zadaje ci takie zadanie domowe a ty masz napisać że był i nie dlaczego tylko pisać że był.

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ferdydurke

 

Jak można poznać sens tej książki bez historii europy i podstaw logicznego myślenia?

 

EDIT2:

 

A potem społeczeństwo mówi takie rzeczy:

 

 

4:37 poprostu powala, nie chodzi tutaj o to kim on jest ani skąd pochodzi bo jak widzicie nie myśli a to jest bład i kosztował go kompromitacje

 

A maturzyści na maturze z geografii szukają Indii w Afryce a Bydgoszczy na Śląsku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem że to jest tylko moje zdanie. Nikt nie musi się z nim zgadzać. To skąd wzięło się pismo i kalendarz powinni uczyć, zgadza się. To samo tyczy się olimpiad, ale czy ważne jest w dzisiejszych czasach kim był Aleksander 3 i dlaczego otrzymał przydomek Wielki? Nie rozumiem tego po co w technikum elektronicznym, gdzie nacisk powinni kłaść na przedmioty zawodowe jest historia w zakresie rozszerzonym.

Kojot nie rozumiem Twojego porównania o zarobkach. Więcej zarabiają ci co mają łeb na karku i potrafią go użyć. W dzisiejszych czasach liczy się pomysł, wykształcenie jest ważne ale wystarczy spojrzeć na niektórych studentów. Kończą studia i mówią że nie ma dla nich pracy, a praca jest tylko oni chcą zarabiać więcej bo mają wyższe wykształcenie. Jest sporo ludzi którzy posiadają własne firmy a mają wykształcenie podstawowe, jedynie miały pomysł który wcieliły w życie. Nie chcę tutaj nikogo urażać, jest to tylko i wyłącznie moje zdanie i nikogo nie zmuszam aby je podzielał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co zrobił Aleksander Wielki pod pewnymi względami rzutuje na obecny kształt świata.

Jeżeli w technikum (dowolnym) nie dadzą ci do ręki (głowy) narzędzi pozwalających szerzej pojmować świat, to z taką edukacją do końca życia będziesz w stanie tylko dokręcać

śrubkę/kłaść tynk czy lutować elementy. A świat biegnie do przodu.

 

Więcej zarabiają ci co mają łeb na karku i potrafią go użyć.

 

Owszem, ale tak się dziwnie składa, że statystycznie większość z nich jest porządnie i ogólnie wykształconych. Proponuję więc rzucić okiem na hasło "korelacja" ;-).

 

Porządne wykształcenie niczego nie gwarantuje i do niczego nie zmusza (no, poza włożeniem w to pewnego wysiłku). Ale otwiera wiele interesujących możliwości, trudno dostępnych inną drogą.

 

BTW - jak miałem 16-17 lat (czyli piekielnie dawno temu) byłem zafascynowany kolegami z technikum uczących się ciekawych rzeczy, zarabiających dosyć wcześnie fajne pieniądze...

Czas pokazał, że warto było zainwestować w mity greckie, Aleksandra Wielkiego i badanie przebiegu funkcji 8) . Czego i tobie życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.