madrian Opublikowano 7 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2009 Też mam Zefirka, w wersji MK1. Nic specjalnego, dlatego nie będę opisywał budowy, bo nic się w zasadzie nie zmieniło wg planów. Może tylko to, że części najpierw wyciąłem z kartonu i od takich szablonów wykroiłem depron. Dzięki temu mam gotowe szablony na następne egzemplarze. Inaczej rozwiązałem też zawiasy sterów - zamiast taśmy, zawiasy z drutu i bowdena czerwonego. Wyposażenie: 2 serwa TP SG-91 Regulator TP 12A Silniczek TP 2712 Pakiet RC-system 2S 860mAh 20C . Nie mam na razie drugiego odbiornika oraz zapasowego propsa. Dlatego na razie model bez śmigła. Silniczek wraz z wręgą "pozyczony" z śp. "Mayday'a". Tym samym ów model może iść do kosza, bo nie ma już w nim nic do odzyskania. Wręga wstępnie ustawiona wg opisu budowy 5* w dół i 2* na prawo. Model wypuszczony z ręki przelatuje jakieś 4m, dość stabilnie. Zobaczymy jak to będzie na silniku. A tak wygląda efekt końcowy: Zawias steru kierunku I dźwignie sterów, wykonane... ...z bardzo, bardzo kosztownej płytki... :devil: PS - budowa zajeła mi ok 8 godzin. Naprawdę fajny model do budowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 23 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2009 Zefirek, nie bez trudności oblatany. Niestety nie do końca się udało. W tralcie transportu na latawisko, odkleił się od zawiasu SK. W moim egzemplarzu jest to zawias z drutu i bowdena, klejony do steru na CA. Oczywiście wziąłem ze sobą wszystko. tylko nie klej. Na miejscu musiałem szybko naprawić uszkodzenie, użyłem do tego taśmy, bo nic innego pod ręką nie było. Niestety taśma mocno ograniczyła zakresy wychyłu i model latał ładnie, póki nie trzeba było skręcać. :roll: Tę czynność wykonywał akurat z mozołem. Ale po oblocie pomyślałem o tuningu modelu. Chcę mu dorobić dłuższe skrzydło i lotki. Chcę do każdego skrzydła wykonanego wg planu dokleić końcówkę o długości 20cm. Model będzie miał przy tym 1,4m rozpiętości. Chcę poprawić jego właściwości szybownicze. Mam wobec tego pytanie - O ile muszę powiększyć statecznik poziomy? Czy też o 40%, jak skrzydła? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 1 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2009 Zefirek po tuningu. Otrzymał "uszate" skrzydło 1,4m, bez wzniosu oraz lotki. Oprócz tego wyposażyłem go w reflektor do walki nocnej. :twisted: Jak na razie Zefirek wypróbowany tylko w locie szybowcowym, swobodnym, z wysokości 1,7m. Lot stabilny, równy i daleki - ok 8m (mierzone krokami). Niestety nie złapał termiki... :mrgreen: W locie silnikowym z nowym skrzydłem jeszcze nie testowany. Zdjęcia z oblotu. Niestety mój towarzysz stwierdził, że obsługa aparatu to dla niego za skomplikowana sprawa i zgodził się tylko aportować model po lądowaniu. Tu nowe skrzydełko, ze starym, oraz przyszykowanymi deprobombkami do zrzutnika bomb. Pewnie przedstawię ten projekt wkrótce. Lotki i serwo. Popychacze wpuszczone w skrzydło. Lotki na zawiasie z bowdena. Zaczynam napierać wprawy w takim wykonywaniu zawiasów. :wink: Te z taśmy jakoś mi nie wychodzą. Nowe logo, białe, malowane przez szablon sprayem, dla tuningu pociągnięte po ukosie chromem. Reflektor. Czyli dioda LED Super Flux, biała. Zasilana z osobnego układu - 3 paluszki AAA zlutowane razem szeregowo w jeden pakiet. "Lampa" zapalana ręcznie przed lotem, za pomocą osobnego pstryczka. O, tego. Można wyszperać teraz "Mesie" na niebie... :wink: Co prawda nie wiem, po co to zrobiłem, ale model jest dzięki temu jakoś lepiej wyważony. Przeniosłem też wyłącznik modelu na spód kadłuba. Z boku jakoś mi nie pasował. Resztę, opowiem po oblocie nowej wersji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 1 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2009 I jestem po oblocie... i kraksie. :wink: Żal było marnować pogodę, zapakowałem więc model i co-pilota do Vectry i przejechaliśmy się na Młociny. Co-pilot się nie sprawdził, bo później się okazało, że nie przepłoszył wszystkich kretów. Ale do rzeczy. Złożyłem model i w górę. Model dość ładnie się wyrwał z ręki, przez chwilę myślałem że chce się położyć na prawe skrzydło, ale dał radę. Wystarczyła drobna kontra drążkiem i już leciał prosto. Zauważyłem jednak, że model, mimo małej mocy silniczka TP 2712, chętniej leci w górę niż w dół. Może jeszcze trzeba będzie go doważyć na przodzie, a może po prostu nowe skrzydło lepiej nosi. W każdym razie model nie przepadał na tył. Przez kilka minut model zwiedzał okolicę. Nie chciałem go za wysoko puszczać w pierwszym locie i starałem się nie przekraczać 15-20m. W około 6-7 minuty lotu model zaczął wykazywać tendencje do skręcania na prawą stronę. Korekty lotkami i SK były coraz trudniejsze. Aż doszło do tego, że model w najlepszym razie leciał prosto. Walcząc z modelem, początkowo myślałem że to wiatr i wypuściłem model trochę powyżej 20m. Model odleciał ode mnie spory kawałek i zaczął samodzielnie krążyć. Próbowałem go podprowadzić bliżej, ale nie reagował. Kręgi były coraz ciaśniejsze, a skrzydła z daleka coraz bardziej "U-owate". Wreszcie kręgi stały się bardzo ciasne i skrzydła się złożyło przy kadłubie. Zdjąłem gaz, a model poleciał na pysk z ponad 20m i zniknął za drzewami. Wylądował na sąsiednim polu, Około 150m w linii prostej. Po oględzinach straty nie okazały się duże. Złamane skrzydło i śmigło. O dziwo, kadłub wyszedł z tego, bez najmniejszego zadrapania. Nie wiem jeszcze w jakiej kondycji jest silnik. Natomiast przyczyna kraksy jak się okazało, leżała poza modelem i była nią protoplazmatyczna galaretka mieniąca się pilotem i budowniczym Zefirka. :oops: :oops: :oops: Składam to na karb mojej starczej sklerozy. W trakcie regulacji lotek nie... przykręciłem orczyka serwa. :oops: I ten że w końcu zleciał z serwa i zawisł na popychaczach. W końcu jeden z popychaczy nie wytrzymał i wypadł z pod kostki mocującej. Wtedy zapewne model zaczął kręcić kręgi, gdy ta lotka opadła. Wrażenia po locie - eksperyment zasadniczo udany, Na nowym skrzydełku model lata spokojniej i stateczniej niż na oryginalnym. Może trochę niemrawo reaguje na lotki, ale w takim modelu to nie jest problem. Chętnie też wraca do pozycji poziomej po wyrównaniu lotek. Tyle, że akrobacji raczej nie zniesie. Uczciwie przyznam, że przy tej długości skrzydła, depronowy "dźwigar" to już za mało i skrzydła są odczuwalnie wiotkie. Byłyby pewnie bardziej miękkie, gdyby nie wklejone prowadnice popychaczy lotek. Są wklejone na żywicę epoksydową i usztywniają sporą część skrzydła. Skrzydło do uratowania - wystarczy trochę UHU POR-a. Ale prawdopodobnie wykorzystam okazję i wrzucę do środka jakiś pręcik węglowy. Nie zaszkodzi. Część przykadłubową pokryję jedną warstwą szkła z zywicą Epoksy, dla usztywnienia tej cześci i wzmocnienia połączenia klejonego. Prawdę mówiąc, nie dałem wzmocnień szklanych, jakie w oryginalnych planach umieścił kolega Piotr. Widać, będą jednak potrzebne. A... i przykręcę orczyk do serwa :twisted: Planuję sobie przed latem sprawić FCO2 i myślę, że zmodyfikowany Zefirek będzie niezłą platformą dla niej. Choć chyba bedzie trzeba jednak pomyśleć o mocniejszym dzwonku. Na 2712 i śmigle 10x4,7 wyraźnie brakuje mu mocy. Ma jej dosyć jak na motoszybowca, by spokojnie się wywindować w górę, ale przy próbie ostrego poderwania (raz spróbowałem wykonać pętlę, prawdopodobnie przy tej okazji zleciał orczyk) widać, jak coś go wstrzymuje. Jak ktoś będzie chciał, to wkleję te kilka zdjęć przed i po kraksie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barlu Opublikowano 1 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2009 Dodatkowy akumulatora 3xAAA swoje wazy, doliczając jeszcze te 10g na diodzie kablach i kolejnym przełączniku wychodzi nam niemały balast, zbędny balast [ok. 50g]. Akurat podmienisz ten balast FCO2. A i zdjęcia z kraksy ja poproszę :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 1 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2009 Reaguje bardziej niemrawo bo dodałeś element samoustateczniający w postaci zagiętych uszu.Silniczek masz na pewno za słaby,max 350g ciągu czyli górnopłat do max 500g.Twój waży chyba więcej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 1 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2009 Zgodnie z życzeniem. Lotnisko w to piękne niedzielne popołudnie i moje stanowisko startowe. Może mało imponujące, ale może z czasem się rozbuduje. :wink: Scena dramatu niestety z plecami. Jak widać pomocnik z zapałem odstrasza krety. Niestety, nie na tym polu co trzeba Zefirek po znalezieniu. Winowajca. Czyli spadnięty orczyk. Pęknięcie skrzydła. Co zaś do masy, to całość waży niecałe 460g. Kadłub ma 295g, skrzydło z serwem - niecałe 160g. Silniczek jest zatem na granicy. Dla wszelkiego spokoju, trzeba będzie pomyśleć o podmianie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtass_nt Opublikowano 1 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2009 A gdzie listewki aby gumki nie wgryzały się w skrzydło?? Nic dziwnego że pękło w tym miejscu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bzik4 Opublikowano 1 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2009 madrian, do wzmocnienia skrzydła nie musi być szkło, wystarczą dwie listewki 6x3, ja takich listewek użyłem do budowy skrzydła do motoszybowca 1,8m, dziś przy wyjściu z nurkowania usłyszałem tylko klapnięcie skrzydła o kadłub bo przeciążenie było tak duże że gumy mocujące skrzydło naciągnęły się i plasnęły nim o kadłub, a mimo to skrzydło nawet się nie ugięło. powiedz mi jeszcze co to dokładnie jest za dioda a może jakiś link a nie wkręcenie śrubki mocującej orczyk już przeżyłem :mrgreen: ps jak daleko masz te Młociny? Edit już wiem rzut mokrym beretem :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 1 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2009 Dioda to taki wynalazek: http://sklep.avt.pl/p/pl/483062/led-sfww+dioda+led+super+flux+biala+ciepla+10lm.html Ja kupiłem ją jeszcze przed złotówkową inflacją, z rok temu i kosztowała wtedy 2zł. :wink: Poczatkowo miała iść do latarki, ale do latarki wsadziłem Cree 3 watową, a ta mi została. Całkiem ładnie udaje reflektorek :wink: Przy okazji, są jeszcze dostępne niebieskie, czerwone, zielone zółte oraz RGB (z trzema emiterami), pozwalające uzyskać dowolny kolor ale wymagają już odpowiedniej regulacji pradem, każdego emitera, a najlepiej sterownika. To tak OT. Może jak będę wykonywał zapasowe skrzydło, to dźwigar dam z listewek. To postaram się naprawić i wzmocnić bez większego rozpruwania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.