Karol93 Opublikowano 25 Lutego 2009 Autor Opublikowano 25 Lutego 2009 Jeszcze jedno pytanie - klucza do kompresji sie nigdzie nie doszukałem - najmniejsze, jakie mieli w sklepach to 6-tki . Można ją dokręcać w palcach ? Czy za duży opór będzie ?
Slawek_9000 Opublikowano 25 Lutego 2009 Opublikowano 25 Lutego 2009 ten klucz to jest zdaje się kwadrat, możesz rurkę stalową odpowiednio dobranej średnicy odpowiednio skwadracić młotkiem, albo grubościenną rurkę mosiężną (o odpowiednio dobranej średnicy bien sur) kwadratnym pilniczkiem rozpiłować. W tym kluczu nie ma jakichś wielkich sił, powinien on mieć ok.12cm długości i być zakończony rączką (np. z poxiliny), wtedy jest wygodny. normalnie jak pewnie widziałeś samozapłony nie mają kluczyków ale poprzeczkę na tej śrubie, i możesz ew. coś takiego dospawać.
Henryk S. Opublikowano 25 Lutego 2009 Opublikowano 25 Lutego 2009 Nie szukaj klucza po sklepach,gdyż klucza rurkowego kwadratu nie kupisz. Zrób klucz samemu z kawałka rurki,zrób z niej odpowiedni kwadrat,przewierć otwór na przetyczkę i klucz gotowy. Zbiornik tankuj tak jak napisał KRUUP. Ps. jeżeli będziesz miał problem z odpaleniem silnika,lub dorobieniem klucza,przyjedz do mnie w kilka minut klucz będzie dorobiony i silnik odpalony.
Karol93 Opublikowano 25 Lutego 2009 Autor Opublikowano 25 Lutego 2009 Próbowałem odpalić - jak sie domyślacie, nie wyszło . Zrobiłem tak: Zatankowałem tak, aż sie z rureczek wylewało. Podpiąłem rureczke do zbiornika, zaczekałem aż sie paliwko z niej wyleje i pełną paliwa podłączyłem do dyszki w gaźniku. Odwróciłem model, siknąłem paliwkiem ze strzykawki na tłok, przekręcilem żeby wpadło na tłok, podkręcilem śmigło, do momentu kompresji i uderzyłem. Iglice odkręciłem o 2,5obrotu. Kompresje wykręcałem całkiem sporo, pozniej regulowałem i nadal nic . Jedynym problemem, który mi przychodzi na myśl, jest temperatura otoczenia ? Pracuje w piwnicy w której jest rzeźko - 10-15stopni, jest możliwe że to przeszkadza ? Silnik wyglądał na to, że spalał chociaż troche tej mieszanki, bo tłok zrobił się z góry brązowy. Zastanawia mnie jedno (i chyba jedyne) "pyknięcie" silnika - strzelił i zaśmierdziało nie paliwem, a czymś innym (domyślam się, że spalonym paliwem ).
Artur Caban Opublikowano 25 Lutego 2009 Opublikowano 25 Lutego 2009 :wink: źródło: W. Schier "Miniaturowe Lotnictwo"
Karol93 Opublikowano 25 Lutego 2009 Autor Opublikowano 25 Lutego 2009 Dzięki bardzo - tej pozycji jeszcze nie mam, jak widać trzeba koniecznie nabyć .
krzysiek.riese Opublikowano 25 Lutego 2009 Opublikowano 25 Lutego 2009 brak wprawy........ to dość dobry silnik, kolega go miał, regulowałemmu go i kilka razy odpalałem, nie było problemów, kwestia wyczuciakiedy dodać akiedy odjąć kompresii. Jak byś miał dalejproblemy, to zapaszam do Rybnika pokażę co i jak i pomogę odpalić i wyregulować. Jak co to pisz na PW Pozdrawiam
KRUUP Opublikowano 26 Lutego 2009 Opublikowano 26 Lutego 2009 Jeszcze jedno przy odpalaniu silnika. Dobrze jest mieć dostęp do gaźnika, (jak widzę u ciebie nie jest go za wiele) zakrywasz go palcem i robisz kilka obrotów śmigłem, w ten sposób zasysasz paliwo. Mysle ze to istotna sprawa. Kompresje wykręcałem całkiem sporo, pozniej regulowałem i nadal nic . A może to była przyczyna, odkreciłeś tak mocno ze silnik nie miał kompresji. Idz w druga strone i dokrecaj... Podsumowując: przy tankowaniu nie zdejmuj rurki (silnik-zbiornik), zakryj gaźnik i zakreć kilka razy śmigłem, a nastepnie nalej paliwo na tłok, i ewentualnie dokreć kompresje. Ruchy reką maja byc energiczne. Moze sie tak zdażyc ze silnik odpali wejdzie na wysokie obroty i zaraz zacznie słabnąc, wtedy na chwile zakrywasz gaźnik palcem, silnik w ten sposób zassie paliwko ze zbiornika, i powinien juz chodzic normalnie
Karol93 Opublikowano 26 Lutego 2009 Autor Opublikowano 26 Lutego 2009 Mało, mało, ciasno, ale palec na tyle sie miesci, żeby zatkać . Popołudniu kolejne próby . Mam nadzieje że już z zapalającym silnikiem .
Karol93 Opublikowano 26 Lutego 2009 Autor Opublikowano 26 Lutego 2009 Wszystko ładnie pięknie a zapalić nadal nie chce . Tym razem już zaskakiwał, na 2-3takty, ale na więcej mowy nie było . Nie wiem o co chodzi... - paliwo odkręcone na 2,5obrotu, kompresja wkręcona tak, że widać 2 gwinty . Co dziwne, silnik róznie się przekręca - raz dosyć ciężko, a raz lekko, czy tutaj o spalanie tej mieszanki chodzi ? ręka mi prawie odpadła...
Karol93 Opublikowano 26 Lutego 2009 Autor Opublikowano 26 Lutego 2009 zwłaszcza, jeśli mowa o samozapłonach :P
Karol93 Opublikowano 26 Lutego 2009 Autor Opublikowano 26 Lutego 2009 zwykła 5-tka szesciokątna pasuje na tyle, że mozna bez problemu kręcić
olo Opublikowano 26 Lutego 2009 Opublikowano 26 Lutego 2009 Zgłoś się jeszcze raz do Henryka i poproś o pomoc. To najlepsze rozwiązanie
Karol93 Opublikowano 26 Lutego 2009 Autor Opublikowano 26 Lutego 2009 Hehehe, kluczyk jednak nie pasuje - musiało sie trzymać na samych rożkach tego dzyndzelka na koncu śruby - bo minimalnie sie objechała i klucz już sie nie nadaje do niej . Odpalanie chyba naprawde pozostawie panu Henrykowi . Teraz znowu z pół godziny walczyłem z tym silnikiem(stosując nowe porady) i nadal nic .
Henryk S. Opublikowano 26 Lutego 2009 Opublikowano 26 Lutego 2009 Poproś tatę aby przyjechał z tobą do mnie,zabierz silnik z modelem i paliwo,zajmie mi to kilka minut i silnik na pewno odpali,przy okazji nauczę cię odpalania silnika samozapłonowego i regulacji.
motyl Opublikowano 26 Lutego 2009 Opublikowano 26 Lutego 2009 Karol93, to był oczywiście żart co by cię rozweselić po porażce, ale wszystkiego się nauczysz z czasem a tymczasem pomoże ci Henio
KRUUP Opublikowano 26 Lutego 2009 Opublikowano 26 Lutego 2009 Karol93, Zrób jeszcze jedno. Czy jak zakrywasz palcem gaźnik i krecisz śmigłem, palec robi ci sie mokry od paliwa?? Moze jest przytkany układ wtryskowy, musiałbyś rozkręcic miejsce gdzie sie w kreca iglice i przeczyścic wszystkie małe otworki które tam są. Jak dobrze pamietam to powinno to wygladac tak. 1 miejsce podłaczenia paliwa 2 iglica 3 otwór który powinno byc widac jak zajrzysz do gaźnika. Najpierw weź strzykawke z paliwem i bez rozmontowywania wtłocz paliwo bezpośrednio 1, i sprawdz czy gaźnikiem leci paliwo jeśli tak to wszystko jest w porzadku. Jeśli nie, odkręć iglice jeden obrót, Jak to nie bedzie pomagało i paliwo nie bedzie lecieć, to znasz juz przyczyne nie palenia. Albo musisz rozebrac i wszystko wyczścić, albo jechać do Henryk S.,
Karol93 Opublikowano 26 Lutego 2009 Autor Opublikowano 26 Lutego 2009 Jak zatykam palcem dyszke do powietrza i kręce śmigłem to tak - paliwko wylewa sie tamtędy (zawsze mam mokry palec )
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.