Karol93 Opublikowano 1 Marca 2009 Autor Opublikowano 1 Marca 2009 Wszystko robiłem ostrożnie, nic na siłe. Czy to źle, że sam próbowałem coś zrobić ? W dodatku miałem weekend, nie chciałem go zmarnować a jak sie okazało, nikt nie miał ochoty mnie zawieźć do Pana Henia :\.
KRUUP Opublikowano 1 Marca 2009 Opublikowano 1 Marca 2009 Karol93, Nic w tym złego. Każdy wie i zgodzi sie ze mna, ze jak sie dostanie nową zabawke to juz teraz, od razu, chce sie nia bawić. Ja tez jestem w gorącej wodzie kąpany :wink: Ale dotarcie silnika jest bardzo ważne. Poczekaj z tym do nastepnego tyg. albo w cześniej namów tate, umów sie Henrykiem S. Myśle ze jedna wizyta powinna wystarczyć, dowiesz sie jak go odpalac na co zwrócić uwage itp. nie dowiesz sie tego poprzez czytanie i dobre rady...
Karol93 Opublikowano 1 Marca 2009 Autor Opublikowano 1 Marca 2009 Teraz już wiem, żeby sobie odpuścić. Przez ostatnie 3dni tego tygodnia mam rekolekcje, także mam wolne gdzieś od południa - może uda mi sie kogoś przekonać żeby sie ze mną wybrał do Pana Henryka .
Karol93 Opublikowano 6 Marca 2009 Autor Opublikowano 6 Marca 2009 No i się w końcu udało ! . W rękach Pana Henryka model dosłownie po pierwszych 2-3zakręceniach śmigłem odpalił . Okazało się że miałem duuuuuużoo za mało kompresji. Teraz mam już wyregulowany silniczek - nic tylko kilka razy go jeszcze odpalić, dotrzeć i w góre ! .
Kamil6593 Opublikowano 7 Marca 2009 Opublikowano 7 Marca 2009 A czy można liczyć na jakieś zdjęcia modelu bo jestem ciekaw jak to wszystko wygląda.Pozdrawiam Kamil
Karol93 Opublikowano 7 Marca 2009 Autor Opublikowano 7 Marca 2009 Jasne, ale nie wiem czy dzisiaj (chwilowy brak aparatu). Jeśli wszystko pójdzie po dobrej myśli, dzisiaj spróbuje nim polatać . Ile zbiorników na docieranie przepalić ? Jak narazie zaliczył 1,5zbiornika . EDIT: Ok, model przepalił już 3zbiorniczki, myśle że wystarczy . Mam jeszcze pytanie - dotarty silnik powinno się tak wyregulować, żeby nie pluło paliwem NIC ? czy jak najmocniej to ograniczyć ? Teraz model pluje troche paliwem i taką czarną smołą.
krzysiek.riese Opublikowano 7 Marca 2009 Opublikowano 7 Marca 2009 to że silnik pluje czarną smoła to objaw żew silnik nie jest jeszczedotarty, dotarty silnik samozapłonowy powinien wypluwać tylko taka miodową mgiełkę, ja zawsze regulowałem takie silniki tak żeby ograniczyć to plkucie paliwem najbardziej jak sie da, inna sprawa że to zależy od konkretnego egzemplaża i model w locie poziomym powinien byc lekko przelany natomiast jak zaciagniesz wysokoscą tak że model jest w trakcie wznoszenia to silnik powinien wejść na maksymalne obroty. pozdrawiam
Karol93 Opublikowano 7 Marca 2009 Autor Opublikowano 7 Marca 2009 Ok - czyli będzie trzeba go jeszcze troche pomęczyć .
Gość Anonymous Opublikowano 8 Marca 2009 Opublikowano 8 Marca 2009 Witaj Młodzieńcze Karol93, dopiero teraz zauważyłem ten temat, więc dlatego tak późno zabieram głos. Mieszkam w Tychach (rzut beretem od Ciebie), a w Katowicach prowadzę modelarnię w której zajmujemy się głównie uwięzią!!! Klucz, którego poszukujesz dostaniesz ode mnie, jak się tylko zjawisz Co do docierania motorka to najlepiej robić to w powietrzu i daj mu już spokój, pali i jest ok. Mam też parę różnych uszlachetniających dodatków do paliw ułatwiających rozruch i poprawiających osiągi silniczków samozapłonowych, na próbę też coś Ci dam. Proszę więc o kontakt.
Karol93 Opublikowano 11 Marca 2009 Autor Opublikowano 11 Marca 2009 W niedziele chciałem iść polatać. Uznałem, że spróbuje go przepalić w domu. Nalałem na tlok, kopnąłem i ładnie zaskoczył praktycznie za pierwszym razem - niestety zaskoczył, pokręcił z 3-4s i zgasł. Każdy następny start wyglądał tak samo. Odpalalem na ustawieniach Pana Henryka (na którym model palił bez problemu - zmieniłem tylko wężyk i lutowałem zbiornik, bo przy jednej z rureczek uciekalo paliwo). Wszystko wytestowalem, wieje z każdej dziurki, ładnie i sprawnie . Myślałem że przy ostatnich testach poluzowała się kompresja (jak to miało miejsce u Pana Henryka) no to dokręciłem kilka ząbków i nadal ten sam efekt. Wiecie może co mogłem ruszyć ? Więcej paliwa mu odkręcić ? Odpalałem w takim sam sposób, jaki pokazał mi Pan Henio. PS. Pawle Praus - PW dotarło ?
Gość Anonymous Opublikowano 12 Marca 2009 Opublikowano 12 Marca 2009 Oczywiście dotarło. Z tego co napisałeś to problem najprawdopodobniej tkwi w wężyku, jeśli jest załamany to nie puści paliwa do motorka i będzie tak jak jest, pochodzi parę sekund na tym czym go podlejesz i koniec. Wężyk trzeba tak ukształtować aby nie miał tendencji do załamywania się. W razie problemów zapraszam do mnie. p.s. Wężyk silikonowy nie nadaje się do paliwa samozapłonowego ponieważ nafta w nim zawarta wpływa na silikon destrukcyjnie - puchnie i pęka, ale to sprawdziłeś już doświadczalnie
Karol93 Opublikowano 14 Marca 2009 Autor Opublikowano 14 Marca 2009 Trace po trochu cierpliwość do tego motorka :\. Wszystko ładnie pracuje, zbiornik szczelny, wężyk sie nei załamuje, paliwo ciągnie, zapala, pali praktycznie od kopa a spala nadal tylko to, co w karterze, czasami pociągnie coś więcej i pali te 5-6s :\. Bawiłem się gazem i praktycznie nie widać różnicy czy jest odkręcony jeden obrót w tą, czy w drugą strone :\. Po prostu masakra jakaś :\
Kamil6593 Opublikowano 14 Marca 2009 Opublikowano 14 Marca 2009 Sprubój go rozkręcić i przeczyścić , a jak nie to pan Henio Ci powinien pomóc.Czasami też tak miałem że zapalał na chwile dwie , znaczy wypalił to co miał w karterze i gasł ale okazywało się że iglica była za bardzo wkręcona ale nie wiem jak to u Ciebie bo mówisz że iglica nie pomaga.A może temperatura otoczenia mu przeszkadza?
Karol93 Opublikowano 14 Marca 2009 Autor Opublikowano 14 Marca 2009 Temperatura nie z tym nic wspólnego - odpalam go w piwnicy te +10 - 15stopni tam mam, także to na pewno nie to . No własnie tak myśle, że coś z dyszką musi być, bo w wężyku od strony silnika pokazuje się od czasu do czasu taki czarny osad - nie za bardzo wiem skąd :\.
olo Opublikowano 14 Marca 2009 Opublikowano 14 Marca 2009 Lepiej poczekaj z rozkręcaniem czegokolwiek,silnik pracował sam go uruchamiałeś.Po objawach to nie dostaje paliwa czyli możesz mieć coś z iglicą albo ze zbiornikiem bo coś przy nim majstrowałeś. Sprawdź czy gaźnik nie jest zapchany czyli załóż czystą rurkę wykręć iglicę i dmuchaj Można też przepłukać paliwem,potem wkręć iglicę i znowu dmuchaj jednocześnie nią kręcąc to sprawdzisz czy działa regulacja. Czy tankujesz zbiornik zawsze do pełna?Jeżeli masz typowy zbiornik do uwieziaka to masz tam rurkę nie na samym jego dnie tylko wyżej w połowie wysokości i jeżeli w czasie odpalania przechylisz model na prawą stronę to może paliwa nie zasysać ps. Ten gaźnik jest tak zrobiony że nie można go źle złożyć,może być najwyżej nieszczelny bo nakrętka się poluzowała.
KRUUP Opublikowano 15 Marca 2009 Opublikowano 15 Marca 2009 Jak majstrowałes przy zbiorniku?? Jęsli go gdzies lutowałes to może kawałek lutu gdzięś ci sie oderwało wewnątrz zbiornika i powedrowało dalej. Spróbuj zrobic jak Ci kiedys mówiłem jak silnik odpali na te pare sekund i zacznie gasnąć to zakryj mu na chwile gaźnik zassie paliwo i powinien chodzić, moze to pomoże?? Na te silniki trzeba sobie opracować sposób....
Karol93 Opublikowano 15 Marca 2009 Autor Opublikowano 15 Marca 2009 :cry: nadal nici z tego :\. Zbiornik napewno dobrze polutowany, bo wszędzie wieje, a jak napuscilem do niego wody i przez jedną rurke wtłaczałem (z kranu ) to z reszty była fontanna tej samej wysokosci . Palcem próbowałem zatkać, mimo że u mnie to jest maksymalnie utrudnione, ponieważ do tej dziurki wchodzi tylko mały palec i to też ledwo, ledwo . Leje na tłok, wylewam nadmiar, zapalam, silnik wkręca sie na maxymalne obroty i gaśnie - czasami poprzerywa troche na maxymalnych obrototach jeszcze. Na chłopski rozum widać że coś z paliwem nie tak, ale co - nie mam zielonego pojęcia :roll: .
KRUUP Opublikowano 15 Marca 2009 Opublikowano 15 Marca 2009 Zbiornik sprawdza sie troche inaczej. łaczysz ze soba dwa wyjscia ze zbiornika igielitem albo sylikonem do trzeciego podłaczasz strzykawke napełnioną powietrzem. napuszczasz wody do jakiejs miski , wkładasz tam zbiornik tak zeby był cały zanurzony, wtłaczasz powietrze i obserwujesz gdzie pokazują sie bąbelki. Wtedy wiesz gdzie jest dziurka
Karol93 Opublikowano 15 Marca 2009 Autor Opublikowano 15 Marca 2009 Troche czytanie ze zrozumieniem u mnie szwankuje - zrobiłem troche inaczej . Zatkałem po prostu palcem obydwie rureczki i pchałem powietrze . Zadziałało . Znalazłem 2dziurki, które zalutowałem. Dalszy ciąg testow... - 2razy odpalił ! . Poźniej zauwazylem, ze podczas pracy wężyk ześlizguje się z rureczki. Pogrubiłem rureczke za pomocą termokurczki - teraz siedzi idealnie i bardzo ciasno . Zapalił tylko jeszcze raz, po tym ani porządnie zagadać nie chce :\. Wszystko ładnie pięknie, tylko dlaczego bez żadnych zmian nie zapala w miare powtarzalnie ?!. 0,5l paliwa już poszło - szybciej mi sie paliwo skończy, niz zaczne w ogóle latać . Hmmm - czy jest możliwe że kawałek cyny latajacy w środu zbiornika robi tyle zamieszania ? Wydaje mi się, że cos słyszałem - ale może to było tylko paliwo ? :roll:
olo Opublikowano 15 Marca 2009 Opublikowano 15 Marca 2009 Jeżeli chcesz nauczyć się sam obsługi tego silnika to będziesz chyba musiał zacząć od podstaw. Zdemontuj silnik,zrób deskę w której zamontujesz silnik i inny zbiornik. Będziesz miał lepszy dostęp do gaźnika,samo odpalanie i regulacja też będzie łatwiejsze. Jak wyczujesz ten silnik i to Ty będziesz miał nad nim władze to wtedy zamontuj go w modelu. Teraz nie wiadomo czy rzeczywiście masz kłopoty z dopływem paliwa czy nie potrafisz jeszcze odpowiednio wyregulować sprężania i ilości paliwa.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.