Skocz do zawartości

potrzebny elektronik - piecyk do gitary elektrycznej)


robraf

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

witam, niewiedzialem gdzie napisac, wiec napisalem tutaj. zamierzam uczyć się grania na gitarze elektrycznej i do tego potrzebny jest piecyk ( wzmacniacz)

tak, więc poszukuję chętnego elektronika , ktory umialby zbudować to jak najniejszym kosztem albo przynajmniej powiedzialby co i jak polutowac i podlączyc. Niechcialbym wpakowywac w to duzo pieniędzy, gdyz nie wiem czy bedzie mi to wychodzic...( chozi o granie)

 

chcialbym by moc takiego piecyka gitarowego na wyjściu była okolo 10-15 W

 

prosilbym o kontakt na gg.

 

p.s. znalazlem taki temat na elektroda.pl http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic535912.html

 

ale w temacie elektroniki jestem zielony

Opublikowano

co za problem kupic chińczyka za ~150zł ?

 

ja kupiłem na allegro NOWY piec MEGA AMP 110W za 300zł do basu .. przeszedł testy.

 

wystarczy poszukać za dużo zabawy w budowe :)

Opublikowano

Drukujesz schemat montarzowy (powinien byc w paczce) na papierze kredowym drukarka laserowa. Nastepnie odbijasz na plytce (znajdziesz w necie jak to zorbic) i ja trawisz. Po trawieniu,czyscisz i zaczynasz lutowac elementy.

Potem zostaje jakas obudowa. :)

Opublikowano
Drukujesz schemat montarzowy (powinien byc w paczce) na papierze kredowym drukarka laserowa. Nastepnie odbijasz na plytce (znajdziesz w necie jak to zorbic) i ja trawisz. Po trawieniu,czyscisz i zaczynasz lutowac elementy.

Potem zostaje jakas obudowa. :)

tylko problem z tym jak trawic plytki? nie mam o tym zielonego pojecia ani sprzętu...

kiedys szukalem tego na googlownicy ale nieznalazlem

Opublikowano

Kupić trzeba chlorek żelaza w sklepie elektronicznym ok.6zł słoik, mieszasz kilka łyżek z wodą-na opakowaniu napisane. Jak masz płytkę to na stronie z metalem po odbiciu-zamalowujesz ścieżki lakierem do paznokci(lub specjalistycznym pisakiem). i zanurzasz w tym roztworze na parę-paręnaście minut-przepłukujesz i po sprawie.

Ważne aby zachować zasady bezpieczeństwa i ostrożność!!

Opublikowano

robraf, naprawdę nie warto się bawić w składanie jeśli ma to być konstrukcja do nauki gry . Mówię to z doświadczenia a nie z przekory . Na spokojnie policz ceny:

-głośnik

-obudowa

-układy wzmacniacza

-układy przedwzmacniacza i korekcji

-zasilacz

- wykończenie ( grill na głośnik, narożniki ,okleina)

same gałki potrafią kosztować fortunę( i to plastikowe)

 

Wiem - każdy kto zaczyna mówi obudowę sobie zrobię , okleję starym kocem itd itd..

potem jednak efekt końcowy wręcz odpycha od grania .

 

Bardzo tanio kupisz gotowca choćby produkcji firmy " Alphard" - do nauki wystarczy( coś troszke ponad 100zł chyba ) . Jest dużo Behringera , były krótki czas taniutkie Yamahy prosto z chin .

 

http://www.allegro.pl/search.php?string=piecyk&category=1

 

w dziale" Muzyka i Instrumenty " szukaj

 

Jeśli nie miałeś do czynienia z elektroniką to pewnym wyjściem jest kupno tzw. KIT-ów - zestawów elementów elektronicznych z płytką i opisem. produkuje je AVT , Jabel , Nord Elektronik ( ta ostatnia wypuszczała dużo zestawów z błędami).

 

A na koniec zadam pytanie ...chcesz się uczyć grać czy budować?

Sygnał wyjściowy z gitary to pojedyncze milivolty i bardzo łatwo skopać wszystko źle prowadząc ścieżki masy , ekranowanie , źle umieszczając zasilacz ... Podejmiesz decyzje to daj znać . Z czasem u mnie krucho teraz ale mogę coś tam pomóc

Opublikowano

Ze swej strony dodam ,że w przypadku ograniczonych funduszy najlepszy jest zakup pieca używanego. Sam kupiłem za 700 zł Ibaneza TB50R i byłem z niego bardzo zadowolony. Nowy był o połowę droższy! Lepiej kupić porządny sprzęt używany niż nowe badziewie.

Opublikowano

Dokładnie lepiej kupić niż zrobić. Części i robocizna tez trochę wyniosą, a efekt może być marny. Apropo trawienia, w sklepach elektronicznych będzie coraz ciężej o chlorek żelaza bo został on wycofany ze sprzedaży(ostatnio jak kupowałem to dowiedziałem się tego od sprzedawcy i temu kupiłem 1kg chlorku :D ). Jeżeli chcesz to mogę ci płytki wytrawić i ew. ponawiercać bo to jest ok 1h roboty a laminat będę miał w połowie tygodnia.

Opublikowano

Jak zacząłem tak jak ty od budowy piecyków , to teraz mi lepiej z lutownicą niż gitarą idzie, ale to pewnie wynik tego że tej pierwszej stale używam do czegoś , a okazji do grania jakoś coraz mniej.

A budowa wzmacniacza od zera , bez podstaw , to jakieś pół roku o ile nie wybuchnie przy pierwszym uruchomieniu , daj sobie spokój z tym.

Opublikowano

Z tej gitary będziesz cieszył się dwa razy.Pierwszy, gdy ją kupisz, a drugi gdy ją sprzedasz. Pierwsza sprawa: ruchomy most. Jego strojenie przyprawi cię o wymioty tym bardziej, że w tej klasie gitar naciąg strun zmienia się niemal natychmiast.Prawdziwy Floyd Rose kosztuje ponad 1000 zł-sam most z blokadami i wajchą! Po drugie gatunek drewna (o ile gitara nie jest zrobiona ze sklejki) pozostawia wiele do życzenia.

 

Mój pierwszy sprzęt to był Mayones KZ. Stały mostek nie powodował szybkich zmian naciągu. Przyczyniały się do tego klucze Schalera. Gitarę sprzedałem przed narodzinami córki.Za jakiś czas wrócę do grania.Upatrzonym sprzętem jest Cort M200. Za te pieniądze ciężko o coś lepszego. Ktoś kiedyś powiedział: Kup najlepszą gitarę na jaką Cię stać. Nie będziesz żałował.

Opublikowano

niby tak, ale czytalem ze mozna zacząć od razu od elektrycznej( ze nie ma roznicy a gra sie inaczej)

a pozatym nie mam pieniedzy i miejsca w domu na 2 gitary

więc co polecacie z allegro do 320zł? chodzi mi o sama gitare elektro bez piecyka ( narazie)

Opublikowano

Jak możesz dołożyć parę zeta, to poszukaj na alledrogo Yamahy Pacifica. Wg mnie wśród tanich gitar są zaskakująco przyzwoicie zrobione i nawet brzmią i stroją... :-)

Opublikowano

Myślę, że każdy gitarzysta powie Ci to samo - instrumentu nie kupuje się wysyłkowo. Musisz wziąć do ręki, "pomacać" i dokładnie sprawdzić gitarę w sklepie - często ten sam model gitary tego samego producenta będzie zupełnie inaczej brzmiał w zależności od tego, który egzemplarz wziąłeś do ręki. Warto na miejscu sprawdzić jakość nabicia progów, ewentualne skrzywienia gryfu i inne możliwe defekty.

Dobrze jest pochodzić po sklepach muzycznych i popytać. A optymalnie byłoby zaciągnąć znajomego gitarzystę do takiego sklepu (nie koniecznie elektrycznego). Pomoże na miejscy sprawdzić gitarę i pokaże ewentualne defekty.

Powiedzmy sobie szczerze - do zakupu gitary powinieneś podejść analogicznie jak do zakupu aparatury - najpierw dobre rozeznanie tematu, a potem zakup możliwie najlepszego sprzętu na jaki Cię stać.

Opublikowano

Fredziu niby wszystko mówisz dobrze tylko jak taki "lamer" ma rozeznać czy to właśnie próg nabity ok. czy tak sobie?

 

Jaką by nie kupił gitarkę to o jej jakości dowie się za 2 lata , no może półtora jak będzie miał zacięcie.

Co innego kupować nówkę z ekspertem, wtedy ma szansę kupić coś dobrego.

 

Kup cokolwiek co wygląda przyzwoicie i jest jakiejś marki.

Za rok opędzlujesz na allegro i kupisz to co już będziesz potrzebował.

Tym bardziej, że jak piszesz, wahasz się czy w ogóle Cię to kręci.

Opublikowano

Co raja to racja - z brakiem zapału się nie wygra.

Jednakże proponuję bardzo prosty test gitary - wziąć do ręki i sprawdzić KAŻDĄ strunę na KAŻDYM progu. Pół roku temu szukając elektroakustyka do zespołu przekopałem ze sto gitar i sporo miało defekty powyżej 9 progu.

 

Sam jak zaczynałem swoją przygodę z elektrykami kupiłem sobie "wiosło" w lombardzie, wybebeszyłem, wstawiłem 22 humbackery i nawet fajnie brzmiało, a było tańsze niż zakup nowej sklepie o porównywalnym brzmieniu.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.