wa1ker Opublikowano 14 Lutego 2009 Opublikowano 14 Lutego 2009 Dziś mimo że pogoda do latania mierna (wiatr/śnieg) postanowiłem przegonić mojego Easy Glidera po polach . Zapas mocy mam olbrzymi więc taki wiatr jak dziś mi nie straszny a śnieg... hmm - zima jest to śnieg pada - damy rade :twisted:. Jak pomyślałem tak i zrobiłem model pod pachę i za płot (zaraz za płotem mam spore pola idealne dla zabawy elektrykami) Pierwszy lot super ładnie się prowadzi 3/4 gazu i EG spokojnie tnie pod wiatr żadnej nerwówki wszystko jak być powinno lądowanie też niczego sobie. Sprawdzenie sprzętu i znów w górę mały problemik z lądowaniem - zahaczyłem skrzydłem o kupkę śniegu ale bez żadnych strat. Znów sprawdzenie sprzętu i w górę latam sobie latam aż tu nagle EG wpada mi w dziwne korkociągi i nie reaguje na lotki, SK bardzo miernie działa jedynie SW daje jakieś efekty - i walka co ja mu wysokości to on mi na skrzydło i do matki ziemi i tu zrobiłem beznadziejny błąd - zamiast uglebić model gdzieś w pobliżu siebie to ja tak długo walczyłem z awarią że straciłem model z oczu a przy każdej pętli i próbie ustawienia modelu pod wiatr powtarzałem sobie: Co ja nie wrócę? - No i nie wróciłem . Model zniosło strasznie daleko poszukiwania trwały 4h i kiedy już w głowie układałem sobie treść ogłoszenia o zgubionym modelu moja ukochana żonka znalazła model na drzewie prawie 2km od bazy i ok 0,7km od przypuszczalnego miejsca upadku. Przyczyną awarii było wypięcie popychacza prawej lotki + silny wiatr Przyczyna zaginięcia modelu moja zgubna pewność siebie Szkody poza brakiem śrubki mocującej popychacz do snapa - nadłamane lewe skrzydło i lekko powgniatana krawędź natarcia przy zderzeniu z gałęziami. Jednak najważniejsze że znaleźliśmy model!
Dj. Opublikowano 14 Lutego 2009 Opublikowano 14 Lutego 2009 Po raz kolejny udowodniono że elapor jest odporny...
wa1ker Opublikowano 15 Lutego 2009 Autor Opublikowano 15 Lutego 2009 Po raz kolejny udowodniono że elapor jest odporny... Odporny, odporny ale myślę że gdyby nie wzmocnienia taśmą krawędzi skończyło by się dużo gorzej . Najgorsze jest to że model długo wisiał na drzewie na tym nadłamanym skrzydle w wyniku czego mocno się skrzywiło. Coś czuje że może nie udać nie przywrócić oryginalny profil i trzeba będzie kupić nowe skrzydełka Edit: Okazało się że skrzydło nie było nadłamane tylko złamane a trzymało się z jednej strony na taśmie wzmacniających krawędzie a z drugiej na lotce(!!!) która nie wiedzieć czemu nie pękała razem ze skrzydłem tylko się mocno wygięła.
wa1ker Opublikowano 29 Marca 2009 Autor Opublikowano 29 Marca 2009 Po pięknej sobotniej pogodzie i kilku godzinach udanych lotów postanowiłem w niedzielę zrobić powtórkę z rozrywki. Niestety wiatr trochę "odkręcił" i na podejściu do lądowania miałem trzy młode brzózki (ok 5-6m). Miejsce w którym latałem (zaraz za domem) to wąski płaski pas obsadzony różnymi drzewkami dookoła - oczywiście idealnie jest jak wieje wzdłuż pasa wtedy nie ma żadnych problemów ze startem i lądowanie niestety jak wieję w poprzek trzeba trochę kombinować z lądowaniem szczególnie z jednej strony (dokładnie tak kal było dziś) Na krótkim odcinku trzeba wytracić sporo wysokości szybko przyziemić model. Na 10 prób 2 był nieudane a oto efekty: kołpak poleciał w siną dal uszkodzona lotka no i oczywiście krawędź dziabnięta Brzózki nie ucierpiały
Dj. Opublikowano 30 Marca 2009 Opublikowano 30 Marca 2009 Brzózki nie ucierpiały Drzewka bywają twarde i uparte - rosną zwykle tam gdzie lądujemy, jakby nie mogły gdzieś z boku... :mrgreen:
karlem Opublikowano 30 Marca 2009 Opublikowano 30 Marca 2009 ...one zazwyczaj wyrastają znienacka... :wink:
wa1ker Opublikowano 30 Marca 2009 Autor Opublikowano 30 Marca 2009 ...one zazwyczaj wyrastają znienacka... :wink: Dokładnie tak - takie są najgorsze
wa1ker Opublikowano 31 Marca 2009 Autor Opublikowano 31 Marca 2009 ... co tu dużo gadać Żadne drzewa żaden wiatr czy inne rzeczy po prostu pilot :ass: Tak pięknie wyglądał przy niskich przelotach tuż nad ziemią...
Dj. Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Tak pięknie wyglądał przy niskich przelotach tuż nad ziemią... ...a mama mówiła do syna pilota "synku pamietaj - lataj nisko i powoli". Zastosował sie do słów mamy - wszak rodzicielke sie słucha...Już nie lata. :mrgreen:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.