Skocz do zawartości

Naprawa kadłuba z EPO na przykładzie FMS Beaver


ziaja

Rekomendowane odpowiedzi

Witam kolegów. Mam przed sobą nowe wyzwanie w nowym roku .Dostałem od kolegi piękny model, półmakieta FMS Beaver v2 ,2000 mm.  Skrzydła i stateczniki nieuszkodzone (prawie) ale kadłub po dużym dzwonie . Dostałem w zasadzie dwa uszkodzone modele  w podobny sposób , więc mam dużą szansę że przynajmniej jeden z tego będzie latał. Do tych kraks doszło z powodu uszkodzenia potencjometru w nadajniku .

Poniżej zdjęcia kadłubów .

20230109_180432.jpg

20230109_180453.jpg

20230109_180619.jpg

20230109_180849.jpg

20230109_180926.jpg

20230109_181001.jpg

20230109_183038.jpg

20230110_120446.jpg

20230110_120509.jpg

Chyba nie wiem na co się porywam ale przynajmniej spróbuję . Nowy kadłub jest dostępny i wraz z dostawą kosztuje ok 700 zł , więc o to chodzi i o satysfakcję  (mam nadzieję) z roboty modelarskiej .

Do rzeczy . Kadłub zbudowany jest z pianki EPO . Producent poleca do napraw klej CA oraz 5 min epoxy . Ze wstępnego oglądu stwierdziłem uszkodzenia :

1. oderwany dach kabiny z rurą prowadzącą rurę bagnetów skrzydeł

2. częściowo oderwany przód kadłuba z mocowaniem silnika

3. zdeformowany przód kadłuba w obrębie szyby przedniej kabiny

4. zdeformowany spód kadłuba w obrębie mocowania podwozia.

6. wgniecione mocowania zastrzałów

7. uszkodzenie mocowania foteli w kabinie

8. uszkodzony mechanizm zamknięcia pokrywy baterii i jednocześnie przedniej szyby .

 

Nie wymieniam tu drobnych wgnieceń i zniszczenia pokrywy silnika, śmigła , zgiętego wału silnika ....

 

Jak widać rozmiar szkód ogromny . Bardzo proszę doświadczonych kolegów o radę jak należy systemowo podejść do napraw , aby odtworzyć pierwotny kształt kadłuba z zachowaniem jego geometrii i geometrii mocowania płatów . 

Wydaje się,że gotowanie  i  nagrzewanie suszarką może nie być wystarczające . Najprościej będzie chyba skleić dach (na zdjęciu jego elementy nie są jeszcze sklejone ). Najtrudniej będzie z przodem i spodem, gdzie mamy albo wybrzuszenie albo spęcznienie grubych ścian kadłuba. Pewnie łatwiej będzie wyprowadzić  kształt  poprzez przecięcie ścianek boków i wklejenie klinów . Dodatkowo wzmocnienie miejsc przecięcia poziomymi prętami węglowymi , zalanymi klejem . To tak na wstępie. Zachęcam do dyskusji.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest tak źle. Rozwaliłem kiedyś podobny samolot z pianki, walnąłem centralnie dziobem pionowo w dół. Dziób się oderwał, kadłub skrzywił. Polewałem go gorącą wodą, ale to było trochę za malo. Jeśli dobrze pamiętam to chyba aż musiałem go zanurzyć we wrzątku. Trochę jest z tym zabawy aby wyszło równo ale udało się. Miska+rękawiczki skórzane+gorąca woda i da sie zrobić. Jedynie "skórka" sie pomarszczy ale i tak warto spróbować bo nie masz nic do stracenia. 

Czasem jak pianka jest tylko naderwana to warto ją całą oderwać, naprostować i przykleić na nowo. Pianka ma to do siebie że oderwane elementy pasują do siebie jak puzzle. 

Nie dawaj za dużo kleju bo zyska dużo wagi. Jeśli będziesz używał jakiś CA to dawaj raczej klej punktowo (on dobrze trzyma) albo na całej klejonej powierzchnia ale bardzo cienką warstwę. Kliny, pręty itp. odradzam bo zrobi się przez to dużo cięższy, sam klej wystarczy. Ja chyba robiłem tak że nagrzewałem, prostowałem ile się da a potem dawałem szybki klej (Np CA) i trzymałem aby było prosto aż klej nie wyschnie. I tak kawałek po kawałku. Przyda się jeszcze długa metalowa linijka np 50 cm aby sprawdzać co jakiś czas czy geometria kadłuba jest prosta. 

A samolot piękny, na pewno warto spróbować.

A satysfakcja bezcenna ? Latam nim do dziś. Dodaję zdj przed i po. 

 

20190813_215006_resized.jpg

20190813_215020_resized.jpg

20220619_102104_resized.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam powyższe z własnych doświadczeń. Do gładzenia gęsiej skórki po wyjęciu z gara użyj zimnej mokrej łyżki. Na wzmocienie dodawałem czasem pręciki lub płasowniki "węglowe " na koniec w naciętą piankę wklejone na ca. Kleić możesz soudalem 66a z kropelką wody żeby się pienił i dobrze wypełniał pory - daje bardziej elastyczną spoinę niż CA. Trzeba go usunąć po wstępnym spienieniu jak wypłynie ze spion zanim stwardnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki  koledzy. Model kol. Kuby rzeczywiście dostał nieźle a że dziś lat to należy pogratulować . Wzbraniam się przed gotowaniem bo to oznacza niestety też odpadnięcie folii ozdobnej na kadłubie chociaż jak będzie to konieczne to ją poświęcę . Może da się ją jakoś odkleić i później przykleić ?. Jakoś ciągnie mnie w  pocięcie kadłuba i ponowne sklejenie , zwłaszcza spodu kabiny gdzie się wbiło mocowanie podwozia. Problemem dla mnie jest prawidłowe obmierzenie modelu ze względu na brak pewnego punktu czy płaszczyzny odniesienia .Tak od SC  i do ogona kadłub nie jest zwichrowany a w kierunku do dziobu popłynął we wszystkich płaszczyznach . Na razie przygotowuję deskę montażową z wyznaczonymi liniami i mocowania kątowników stalowych do unieruchomienia i ustabilizowania kadłuba .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety , próby nagrzewania i polewania wrzątkiem nie przyniosły spodziewanego rezultatu . Zdecydowałem się więc wyciąć z kadłuba z jego częścią całe mocowanie podwozia . Dopiero teraz  widać sposób dlaczego nie było możliwe prostowanie tej części kadłuba i przekrzywienia mocowania podwozia .  Grubości pianki to aż 45 mm . Dopiera teraz mam możliwość skorygowania deformacji tej części kadłuba i wklejenie mocowania podwozia z zachowaniem odpowiedniej geometrii .

 

20230113_160450.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

700zl za sam kadlub to rzeczywiscie drogo; nie tak dawno mozna byla kupic za tyle caly model ?.

 

Dla inspiracji podaje link do czlowieka, ktory odbudowal p-38 Lightning po jeszcze powazniejszym wypadku:

 

https://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?2580046-FlightLineRC-P-38L-Lightning-1600mm-(63inch)/page614

 

Ale zajelo mu 11 miesiecy!  Uzywal zywicy epoksydowej i kijkow do szaszlykow.  Nie sadze aby CA bylo OK bo jest zbyt sztywne i kruche.  Dobry klej do pianki to Gorilla Clear ale dlugo schnie.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za poradę . Uszkodzenia mojego modelu są w porównaniu do prezentowanego P-38 o wiele mniej rozległe , dotyczą głownie kadłuba . Mam nadzieję ,że uporam się z rekonstrukcją do wiosny . Co do klejów to się jeszcze waham. W różnych miejscach pewnie trzeba będzie użyć różnych klejów. Mam kleje CA o różnych gęstościach , klej UHU-POR , żywicę epoxydową 15 min . Jak podaje producent modelu , naprawy uszkodzeń dokonywać CA i epoxy . Mam tu do klejenia EPO-EPO i sporo EPO-plastik (dość śliski , jakby teflon?). Może będzie tu odpowiedni Soudal 66A ? . Pewnie trzeba by wcześniej zrobić próbę przyczepności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem klejenie kadłuba klejem CA .Udało się usunąć skrzywienie .Poniżej zdjęcia. Pierwsze pasowanie kabiny ujawniło niewielkie odchylenie w obrębie pasa szyby przedniej/pokrywy baterii. Trzeba będzie skorygować po obu stronach kadłuba za pomocą prętów wklejonych w boki od strony wewnętrznej . Będą jednocześnie wzmocnieniem tej części kadłuba.Dalej to zostanie wklejenie dachu .

20230121_124914.jpg

20230122_084804.jpg

20230121_142223.jpg

20230122_084502.jpg

  • Lubię to 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wstępnej przymiarce kadłuba z dachem kabiny na sucho (bez kleju) i mocowania skrzydeł można było zweryfikować geometrię płatów względem stateczników. Kolejny krok to klejenie dachu do ścianek kabiny i reszty dachu . Nawierciłem otwory o średnicy 4 mm , w ściankach i dachu , pod kołki wzmacniające i usztywniające , po każdej stronie po dwa . Kołki drewniane z twardego drzewa orzechowego śr .4mm i dł. 50 mm które miałem po budowie żaglowca , umieściłem w okolicy rury bagnetów skrzydeł i krawędzi spływu . W okolicy krawędzi natarcia były wystające oryginalnie wklejone pręty prostokątne, węglowe. Po spasowaniu na sucho rozpocząłem klejenie połowy dachu ,  do ścian kadłuba . Powierzchnia  klejenia rozległa , więc trzeba było się uwijać. Klejenie złącz  z EPO - EPO i kołków drewnianych wykonałem  klejem CA o różnych gęstościach . Najpierw cienkie pęknięcia rzadkim , pionowe elementy gęstym a pozostałe średnim .Klejenie EPO do plastików mocowania skrzydeł , prętów węglowych i rury węglowej prowadnicy bagnetów  wykonałem 5 min epoxy . Druga połowa dachu  podobnie plus wklejenie mechanizmu blokowania pokrywy baterii / szyby przedniej kabiny . Po sklejeniu dachu można było zweryfikować pasowanie szyby przedniej/pokrywy do kadłuba oraz mechanizmu jej zamknięcia . Okazało się,że pozostała pewna asymetria , którą skorygowałem wklejonymi na CA prętami węglowymi  o śr 3 mm i dł 50 mm . od wewnątrz kabiny , na wysokości podszybia .Spoiny zaszpachlowałem żywicą 5 min zmieszaną z talkiem , w tym wklęśnięcie po prawej stronie kadłuba na zewnątrz.   Dalsze pasowanie szyby wymagało spiłowania ok 2 mm ścianek . Dalsze prace będą wymagały jeszcze szpachlowania i malowania, ale to w późniejszej fazie. Aha, przed przyklejeniem dachu musiałem podłączyć kable wewnątrz kabiny do złącz serw lotek i klap oraz pozostałych serw oraz sprawdzić ich działanie z użyciem  aparatury . Na zdjęciach aktualny wygląd modelu .

20230124_085250.jpg

20230124_085648.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkleiłem   dwa pręty węglowe o śr. 6 mm ,  wsunięte w nawiercone otwory we wrędze silnikowej , sięgające boków  kabiny , poza miejsce deformacji . To dodatkowo wzmocniło  i usztywniło kadłub . Następnym etapem było  wklejenie klejem CA wyciętego wcześniej fragmentu  podłogi kadłuba, wraz z mocowaniem podwozia . Ten fragment był zdeformowany , więc konieczne były wstawki z balsy gr 6 mm . Dodatkowo wkleiłem  kołek drewniany z orzecha o śr 4 mm , w podłodze  , w miejscu skrzywienia  w poprzek kadłuba   wzmacniając sklejone połowy. Kolejne prace to szpachlowanie  miejsc po wklejkach i malowanie . kadłuba . Do szpachlowania użyłem szpachlówki  wykonanej  z epoxy 5 min zmieszanej z talkiem . Niestety popełniłem tu błąd (to moja pierwsza taka naprawa) , zostawiając zbyt duży naddatek szpachlówki . Po stwardnieniu bardzo trudno było wyszlifować szerokie spoiny i płaszczyzny . Nieźle się napociłem spiłowując ręcznie . Uzyskałem co prawda mocne spoiny , ale efekt ostateczny , zwłaszcza po pomalowaniu nie był spektakularny . Do wygładzenia nierówności i dużych wgniotów użyłem  szpachlówki akylowej   , szybkoschnacej  i łatwej w obróbce. Całość pomalowałem  matową , szybkoschnącą , uniwersalną  emalią  akrylową Champion . Poniżej kilka zdjęć z realizacji i wstępna przymiarka pokrywy silnika .

20230127_135243.jpg

20230128_084610.jpg

20230127_171627.jpg

20230128_202440.jpg

20230128_122727.jpg

20230129_141842.jpg

20230129_141950.jpg

20230129_142014.jpg

20230129_142319.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne prace za mną. Sprawdziłem silnik i  niestety konieczna była wymiana wału (piasty) . Po zamocowaniu silnika można było ocenić jaki mam skłon i wykłon . Silnik głęboko osadzony w łożu , przesuniętym asymetrycznie o 10 mm w lewo . Regulując podkładkami ustawiłem skłon (do dołu)  i wykłon( na prawo) na ok 4 st. Następnym krokiem było wklejenie nowego fragmentu ze sklejki  ,podłączenie odbiornika i stabilizatora Reflex v2  , sprawdzenie działania sterów , oświetlenia LED  i zamocowanie w kabinie . Kolejnym krokiem było naprawa mocowania zastrzałów w skrzydłach i usunięcie zwichrowania statecznika poziomego prawego  . Zwichrowanie usunąłem wycinając istniejący pręt węglowy i wklejając  go ponownie klejem CA z użyciem  aktywatora   w wymuszonym ustawieniu .Na koniec przymocowałem atrapę silnika i osłonę . Pozostało więc czekać  na pierwszy oblot do wiosny , gdy ziemia będzie miękka .Skutki ewentualnego kreta będą łagodniejsze ?. Poniżej zdjęcia z ostatnich prac.

20230203_161853.jpg

20230204_194759.jpg

20230205_084927.jpg

20230205_085005.jpg

20230205_085041.jpg

  • Lubię to 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

356644217_788845626174733_4689591396805121343_n.thumb.jpg.a86889b89d1ff0727a336c388f2f4f46.jpg

Witam ponownie.  No i nareszcie udało się polatać naprawionym Beaverem. Mimo dość dużej wagi (ok. 3,5 kg)  , przy aku 5 000mAh model nieźle się zbiera i nabiera wysokości . Widać zapas mocy . W locie prezentuje się dostojnie a migające światła urealniaja ten model .Mam nadzieję,że trochę nim polatam a jeśli zbyt szybko spotka się z matką ziemia , to mam już doświadczenie przywraceniu do życia ?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.