Tomisław Piotr Opublikowano 10 Stycznia 2008 Opublikowano 10 Stycznia 2008 Nie rozumiem dlaczego Ci ludzie jechali dalej w takim korku! przecież każdy myślący człowiek jakby coś takiego zobaczył to by zrezygnował No nie, zawsze jest możliwość zboczyć przy najbliższym ringu i wybrać inną drogę. Ewentualnie zatrzymać się w Rasthausie i przeczekać aż odkorkują. Lub w najgorszym przypadku, na pierwszym parkingu zjeść kanapki, wziąść prysznic i odpocząć podziwiając widoki z panoramy. Pamiętać należy o bezwzględnym zakazie dokarmiania niedźwiedzi i tygrysów.
MareX Opublikowano 10 Stycznia 2008 Opublikowano 10 Stycznia 2008 Nieco zboczyliśmy po tych drogach, drożynkach i autostradach od głównego tematu i pora wrócić na właściwą "ścieżkę". Auto dla prawdziwej menszczyzny.... To jest to, co nas kręci /oprócz modeli RC oczywiście /, co pozwala się swobodnie /?/ przemieszczać, pozwala wdychać ten "uwodzicielski" i jakże nam bliski zapach spalin sprowadzonych z bardziej zachodniej Europy ponad 2 milionów złomowych rzęchów i pozwala po prostu być każdemu z nas - Europejczykiem. Jest jednak niezbyt daleko nas inny kraik europejski, gdzie motoryzacyjnie, tamci obywatele, bija nas na głowę i w tej materii przejawiaja moc, niczym nie poskromionej energii. To właśnie tam wymyślono i powszechnie się stosuje auto napędzane silnikiem jednokonnym, też spalinowym, a paliwem w tym przypadku jest biomasa, w 100% przetwarzana na energię mechaniczną. Zresztą co ja Wam będę ględził. Popatrzcie sami: Ten model zapewne niektórym z Was cos przypomina, ale jest to po prostu tzw. twórcze przetworzenie pierwotnej wersji, w wersję bardziej wyrafinowaną i unowocześnioną. To też twórcze przekształcenie i proszę, jakże praktyczne... jeszcze jeden taki pojazd na tle sielskiego krajobrazu tej europejskiej krainy i jeszcze to: doprawdy bardzo oryginalnie i niekonwencjonalnie... :roll: Na koniec , muszę Wam jeszcze pokazać, jak też się robi takie jednokonne auto, bo może któryś z forumowiczów pozazdrościł im takich wspaniałych autek i też chciałby sam sobie takie zmajstrować. Robi się to tak: Proste, prawda? Ale auta jednokonne to nie koniec dokonań innowacyjno-racjonalizatorskich mieszkańców tego europejskiego kraiku. Auto ma pracować , zarabiając nie tylko na siebie, ale także na jego właściciela i całą rodzinę. No więc auta pracują: będzie w czym wineczko ukisić, oj będzie..., a jak nam na łące trawka urosła i sianko trzeba do domciu zebrać, to można i tak: A gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą i te drwa także do domciu przywieźć trzeba. Tak to się robi: Czasami trzeba się przemieścić z całym dobytkiem, kiedy np. z domciu nasza najukochańsza nas w diabły przegnała. Wtedy nasze graty tak należy przewozić: Bywa jednak, że organizujemy przeprowadzkę i wtedy wszystkie sprzęty domowe też trzeba przewieźć. Robimy to w ten prosty i oszczędny sposób: a wszystkie szpargały, drobiazgi i inne du....ele /pardon, kropkuję, bo to bardzo brzydkie słowo 8) /, pakujemy po prostu do worków i tak przewozimy: Czasami, kiedy nasi bliscy koledzy są srodze "napici" i sami nie mogą z wiadomych względów prowadzić swego autka /zgodnie z europejskimi standardami także w tym kraju obowiązującymi/, naszym druhom - najnormalniej pod słońcem - pomagamy i przewozimy ich do domciu wraz z ich autkiem za jednym zamachem: Zdarzyć się nam też może, że innym naszym "kolegom" jest z nami po drodze... Oczywiście także nie odmawiamy i ich podwozimy, bo co tam... Europa!: No i tym optymistycznym akcentem kończę mą dzisiejszą relacje z tego kraju i obiecuję cd, jeśli się Wam jeszcze nie znudziło.
instruktor Opublikowano 10 Stycznia 2008 Opublikowano 10 Stycznia 2008 Marek czyżby to nowy rozdział ? (wiesz czego) oczywiscie prosimy o "ulubiony cd"
MareX Opublikowano 14 Stycznia 2008 Opublikowano 14 Stycznia 2008 A więc na czym to , moi mili czytelnicy, w liczbie ok. 100 szt. :wink: , zamknęliśmy ten ostatni "rozdział"? Acha. Na różnego rodzaju zastosowaniach ciężarówki w domu i w zagrodzie... Nie samą ciężarówką się jednak żyje w tym słodkim, europejskim kraiku. Aby czuć się spełnionym automobilistą, zadawać szyku i rwać laseczki, trzeba jeździć kabrioletem lub odpowiednio wytuningowanym autkiem. Takim , jak np. jeżdzą ci dżentelmeni: A wytuningowane autoko, to np. takie: lub jeszcze lepiej , takie: Sukces gwarantowany, a jakie branie... Teraz, proszę ja uprzejmie mojej "wycieczki", przejdziemy do działu, który nazywa się umownie "Obyczaje Europejskie" Wyobraźcie sobie moi młodzi "oglądacze", że jeszcze zupełnie nie tak dawno większość naszych sklepów wyglądała tak, jak ten na fotce poniżej. Była to chińska nazwa naszego sklepu mięsnego "Nagie Haki", ale inne sklepy wyglądały podobnie. W kraju, o którym Wam raportuję , podobno nadal można zobaczyć taki obrazek, w co osobiście wątpię: I chyba ktoś przesadził, dając tę fotę, bo jednak mięsko można kupić. Np. z "domowego uboju" tak dostarczane prosto do klienta: a jak już mamy to mięsko, to trzeba je jeszcze podsmażyć, a przynajmniej podgrzać. Można to zrobić w ten sposób: Nie samym jedzonkiem jednak człowiek żyje. Trzeba o własne ciało dbać, także poprzez utrzymywanie go w stanie należytej higieny. Można to robić w wannie czy pod prysznicem, a można także w saunie. Np. takiej: A gdy nie ma sauny pod ręką , to i wiaderko wystarczy. Poza tym ciało należy hartować, a nawet dwa ciała : No i może nieco drażliwa sprawa, ale także ludzka. Tę fotkę trzeba raczej odbierać, jako przykład typowego, tzw. "bałkańskiego" rodzaju WC: , gdzie i skupić się można do woli, pochłaniać pasjomującą gazetkę plus jej dalsze zastosowanie, a i na innych, ciekawych użytkowników można trafić w "międzyczasie"...z którymi można uciąć sobie interesującą pogawędkę. Europa dostępna, Europa bez granic, to także świat bez granic. Przynajmniej dla przepływu informacji. Najprościej świat oglądać można poprzez "satelitę", czyli odbiornik TV plus antena satelitarna. Jeśli mamy swoją willę, to jakże moglibyśmy nie mieć Sat-TV? No więc mamy: , a jeśli przyszło nam mieszkać w bloku, to też przecież możemy sobie taki zestaw sprawić, a co nam szkodzi?: Mając "satelitę" jesteśmy już "światowcami", więc nie jest nam też obca kultura zachodu z jej wszechobecnym McDonaldem. Wpadamy tam na drobną przekąskę, np. tak: Nie należy jednak przesadzać z takim "fastfudem" inaczej zwanym "dzankfudem", bo można niebezpiecznie się roztyc i stracić linię. Tu macie przykład, jak taki proces postępuje. Od "laseczki" do "lachy" :roll: : , a kiedy nasza luba osiągnie takie rozmiary, to wtedy stosujemy w życiu codziennym starą maksymę:"baba z wozu - koniom lżej", co w praktyce tak wygląda: I kończąc tą wycieczkę po tym urokliwym kraju, nie zapominajcie, że mieszkaja tam także europejczycy. Tacy, jak np. ci tutaj: i tacy sami są u nas w każdym mieście i jeszcze długo będą. Wot, Europa...czy zawsze da się lubić?
instruktor Opublikowano 14 Stycznia 2008 Opublikowano 14 Stycznia 2008 Oglądając te zdjęcia doznałem "oklapnięcia wary" Proponuę. Admini utwórzcie nowy dział o nazwie Foto wycieczki z Markiem S i pisze tam tylko Marek. Marku to może być tytuł również w wersji papierowej ! Czekamy na jeszcze!!!!!
meteor Opublikowano 14 Stycznia 2008 Opublikowano 14 Stycznia 2008 jeszcze! jeszcze! to jest genialne!
rabbitlkr Opublikowano 14 Stycznia 2008 Opublikowano 14 Stycznia 2008 Welcom to Romania jednym słowem, no może trzema słowami;)
Way Opublikowano 15 Stycznia 2008 Opublikowano 15 Stycznia 2008 Wielki szacunececzek Marku. Kłaniam się nisko. Dosłownie. A teraz idę dalej ryczeć ze śmiechu
MareX Opublikowano 15 Stycznia 2008 Opublikowano 15 Stycznia 2008 Wielgachne dzieki Panowie, za te miłe słowa, ale znikoma moja zasługa w tej prezentacji, a dziękować trzeba autorom tych fotek. Do mnie one trafiły za sprawą miłych i życzliwych mi ludzi, którzy zapewne zakładali , że zrobię z nich pocieszny, a nie groźny użytek. Co też i starałem się uczynić, a jak wyszło - sami widzieliście. Na razie pustki w "podręcznej skryteczce" i chcąc nie chcąc trzeba będzie Was "pobudzać" relacją z dłubaniny przy Piperku, do której to pracy muszę się wreszcie zebrać. A więc do poczytania i pooglądania we właściwym temacie.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.