CrazyTomas Opublikowano Poniedziałek o 13:20 Opublikowano Poniedziałek o 13:20 Na początek trzeba wybrać imię. Może być jak to zrobił p. Andrzej Kmicic tu https://www.waligorski.art/proza.php?myk=r&nazwa=355 , ale przyjęło się nazywać jachty imionami damskimi. Ponieważ lepiej wizualnie wygląda, gdy na rufie imię jachtu jest dłuższe niż port macierzysty, język francuski jest niezastąpiony. Takie np. Annabelle, Antoinette i dalej wg alfabetu co tam komu w sercu gra według alfabetu. Jako port macierzysty wybrałbym Cherbourg. Kupujesz do tego materiał na żagle jak mówiłem i masz Parasolkę z Cherbourga. Połowa żeglarstwa to opowieści, czy w mesie czy w knajpie. A tak masz już temat.
robas69 Opublikowano Poniedziałek o 23:23 Opublikowano Poniedziałek o 23:23 Sfrancuszczymy:-) imię Justyna i będzie git:-)
CrazyTomas Opublikowano Wtorek o 00:34 Opublikowano Wtorek o 00:34 Justine uwaga, wymawiaj tak mnie więcej żiustę, żiusten to będzie liczba mnoga i Justyna nr 1 może Ci przyłożyć.
Rekomendowane odpowiedzi