Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 165
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Wczoraj odbyło się uroczyste odpalenie silnika.

Początkowo miałem problemy , bo nie chciał zasysać paliwa , a tu całą instalacja skręcona i nie bardzo mi się uśmiechało majstrować przy silniku.

Kilka kropel bezpośrednio do komory spalania , i kręcenie na sucho , bez włączonego zapłonu zrobiło swoje i i już po chwili miałem paliwo w wężyku.

Odpalanie na ssaniu , a motor zamiast "brumm" robi , ledwo słyszalne "pryyy".

Penie długo bym jeszcze tak prykał , gdyby nie znajomy który przechodząc stwierdził , że dość ssania ,jego kosiarka też właśnie robi, takie ledwo słyszalne króciutkie "prryyy" i już można wyłączyć ssanie.

Potem 4, może 5 klepnięcie ręką i silniczek pięknie odpalił. :D :rotfl: :faja:

Chodził ze 20 s i został wyłączony .

A dźwięk ma piękny , nie to co rżnięcie DLE. :*

 

P.S.

Silnik nie nadaje się na długie klepanie ręką po śmigle.

Już po kilku razach ,zanim załapałem , że ma sucho w wężyku, ręka w ramieniu chciała mi odpaść. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oblot Ravena nie odbył się.

Kłopoty z silnikiem , najpierw z odpaleniem , a potem z znacznie zbyt wysoką temperaturą.

Po długiej i owocnej dyskusji udało się ustawić na tyle silnik , że palił bardzo ładnie ,ale z grzaniem nadal był kłopot.

Dziś pomimo deszczowej pogody nie odpuściliśmy i Raven został dopieszczony a właściwie dotarty i w tej chwili po 10 minutach na średnich i wysokich obrotach silnik nie przekracza temp. wrzenia śliny. :D

 

Jak widać po szybach samochodów "trochę" padało , ale co tam , ekipa od Ravena się nie dała .

Skład Red Storm Raven Team:

Kolega Alek z Pionek , Kolega Maciek ze Śląska , kolega "szwagier" z Piaseczna :D

Jak widać aby dobrze dotrzeć silnik do Ravena musi być skład ogólno polski. :rotfl:

 

Niestety warunków do oblotu nie było , a samo docieranie wyglądało tak.

album_pic.php?pic_id=4966

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego?

Pewnie masz wspomnienia z DLE-55 czy DL-a?

Tutaj kultura pracy jest niesamowicie wysoka , telepie tyle co 70 spirytus.

I do tego bardzo cicha.

Jak dam radę dziś pewnie już nie , to wrzucę filmik z pierwszego lotu Ravena .

Można odpalić film z lotów Ultimata , szok 80cc jest o połowę cichsza od 50cc.

 

Co do samego oblotu.

To po pierwsze model niesamowicie równo lata. :D

Do tego bardzo małą prędkość minimalna. :shock:

Ale jednocześnie czuć już , że to nie gazeta i kawał modelu.

Po 4 lotach po ok. 7-9 minut mogę powiedzieć , że model m niesamowity potencjał i pewnie będzie niezła jazda, ale najpierw muszę opanować drżenie rąk. :devil:

Radocha z latania od ucha do ucha mimo , że były to proste przeloty i niemal nic więcej.

 

Yes,Yes,Yes :jupi:

 

Jednym słowem superrrrrr!!!! :jupi: :jupi: :jupi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mój yaczek też miał twarde lądowanie :| ale będzie żył jet w dobrych rękach :D Silnik zrobił off co przy małej wysokości zakończyło się lądowaniem na hariera w lotniskowych chaszczach. Efekt- piękne czyste złamanie kadłuba dokładnie na pól, reszta bez szwanku nawet śmigło całe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.