meloow Opublikowano 20 Marca 2009 Opublikowano 20 Marca 2009 Czasami krowy pasą kiszonkami, wtedy faktycznie się tego nie da pić.wiem bo mam rodzinkę na wsi i teraz tak się hoduje bydło. czyli tylko na wsi mieszkają ale nic nie mają wspólnego z prawdziwą polską wsią
bartek529 Opublikowano 20 Marca 2009 Opublikowano 20 Marca 2009 Ja też pamiętam mleko w butelkach Butelki z szeroką szyjką z wieczkiem metalowym w srebrno-niebieską kratkę :wink: Ale ja za mlekiem nie przepadam :|
diem Opublikowano 20 Marca 2009 Opublikowano 20 Marca 2009 A piliscie kiedys żurek swojski prosto od babci ktora go kisila? To dopiero rarytas byl. Zanim doszedlem z nim do domu to juz polowy nie bylo. Marchewki prosto z ogrodka, jeszcze mlode - mniam Mleka nie pijam, od urodzenia podobno - wolalem cos tam w proszku z pewexu - niby jakies swinstwo ktorego nikt strawic nie umial. Mleko prosto z krowy tez nie mialem "przyjemnosci" pic
Leda_g Opublikowano 20 Marca 2009 Opublikowano 20 Marca 2009 Teraz już takiego mleka jak dawniej nie ma, nawet to prosto od krowy inaczej smakuję. Jako ze pochodzę ze wsi to nie obce mi było i pasanie jak i dojenie i wiem jak smakowało mleko prosto po udoju. Choć najlepsze było po odcedzeniu i lekkim odstaniu, ciepłe i z początku udoju było trochę zbyt tłuste. A i krowa nie dostawała jakiejś tam zmodyfikowanej paszy tylko jadła sobie zieloną trawkę na polu. A kto teraz widział pasące się krowy na polach?
meteor Opublikowano 20 Marca 2009 Opublikowano 20 Marca 2009 A kto teraz widział pasące się krowy na polach? JAA! Często przez nie latać nie możemy bo chodzą "po pasie startowym"
diem Opublikowano 20 Marca 2009 Opublikowano 20 Marca 2009 A kto teraz widział pasące się krowy na polach? Mirku ja w telewizji tylko widzialem szczerze mowiac. Jesli chodzi natomiast o wiejskie uroki to nigdy nie mialem okazji, jedyne co pamietam to po swiniobiciu (gdzies tam niby na wsi) jak bylem maly po calym mieszkaniu babci byly swojskie kielbasy na szczotkach porozwieszane. Oj jak to pachnialo
meloow Opublikowano 20 Marca 2009 Opublikowano 20 Marca 2009 ja jak byłem mały,nie nie taki mały to sami wędzilismy w wędzoku kiełbaski z baranków czy szyneczki ze świnki albo robiło się krupnioki (kasza , troche krwi, jakieś mięso i naturalne jelita jako opakowanie.
diem Opublikowano 20 Marca 2009 Opublikowano 20 Marca 2009 Mialem okazje posmakowac, nie mialem okazji byc przy wyrobie. Krupnioki u nas na gornym slasku to do dzisiejszego dnia sie jada ale ciezko na naprawde dobre trafic. Ah sie stare czasy przypomnialy
Marcinmb Opublikowano 20 Marca 2009 Opublikowano 20 Marca 2009 ja wiem czy ciezko trafic?no do miesnego trzeba podejsc :DWczoraj jadlem pyszne krupnioki zasmazane z cebulka Pysznosci :] ide cos zjesc bo zglodnialem XD
diem Opublikowano 20 Marca 2009 Opublikowano 20 Marca 2009 KRUPNIOK KRUPNIOKOWI NIERÓWNY !! Jasne ze moge za rogiem trafic w miare okej, ale taki smaczny to raczej z jakiegos "swiniobicia" trzeba wyrwac
Marcinmb Opublikowano 20 Marca 2009 Opublikowano 20 Marca 2009 Ze swiniobicia jadlem tylko cala swinke ;D (a'propos myslem ze wiekszosc kielbas i wyrobow kielbasopodobnych jest ze swinibicia )
Patryk Urban Opublikowano 20 Marca 2009 Opublikowano 20 Marca 2009 A piliscie kiedys żurek swojski prosto od babci ktora go kisila? To dopiero rarytas byl. Zanim doszedlem z nim do domu to juz polowy nie bylo. No mi żurek to tylko taki, kwaskowaty smakuje , na szczęście moja mama potrafi taki ukisić Tylko często się tłumaczy że pora roku nie ta A poza tym to do 13 roku życia mieszkałem na wsi więc wszystkie te rarytasy były dostępne, nigdy nie kupowaliśmy mleka ze sklepu. A jak do ciotki do miasta jechałem to mi z kartonu nie smakowało. mmm zjadło by takiego serka białego. A teraz wszystko trzeba kupować, nawet swojskiej wędzonej nie znajdzie...
ertman_176 Opublikowano 21 Marca 2009 Opublikowano 21 Marca 2009 A ja mleko i prod. mleko pochodne oraz nabiał i czekolade jem od zawsze i jakoś żyje ... Raz w życiu miałem złamaną ręke ale jak miałem 5 lat i spadłem z 1m murka ... Dzisiaj mam ~1,90 i żadna kość mi nawet się nie ukruszyła mimo niskiej wagi ~ 70kg ... Przykłądowo gdyby ktoś chciał udezyć piszczel o mój piszczel to ja bede miał siniaka a on najprawdopodobniej złamany piszczel. Do dzisiaj nie jem wędlin na zimno [czytaj na kanapkach] bo ich poprostu nie lubie ... Co innego w toście ... Lubie zjeść kiełbase z ognicha i takie mięso najbardziej mi smakuje a jak sie doda jeszcze pi... kantny ketchup to już wogóle. Nie pogardze kurczakiem. Wracając do płatków i mleka to rzeczywiście mleko smakuje jak woda ostatnio chociaż jak się okazuje mleko prod. dla dużych sklepów jak Carefour albo Tesco czy Biedronka jest dużo lepsze od tych z reklam w TV. Normalnie mam smake po tym wszystkim na ogórkową ...
Gość Anonymous Opublikowano 21 Marca 2009 Opublikowano 21 Marca 2009 czy któryś jadał marchewkę czy inne warzywa wyrwane prosto z ziemi i wytarte o spodnie jak tak robiłem to 15 roku życia ! Zdziwiłbyś się ile ja takich marchewek zjadłem, nie licząć truska brudnych w piasku czy ziemi, jabłek z ziemi, zielonych, niedojrzalych owoców Uroki życia na wsi w młodości - i choć od dzidziusia miałem bezpośredni dostęp do krowy, mleka od dzidziusia nie przyswajałem, Tylko na bebiku jechałem mleka nie piję do dziś, raz się napiłem mleka z własnej inicjatywy w wieku chyba 6 lat - zwróciłem a drugim razem napiłem się mleka (już bez efektów ubocznych) kiedy "pojadłem" nagmanganianu VII potasu Z tym bebikiem jak mi tata opowiadał to mówił, że u nas nie szło kupić bebika (a bynajmniej nie w takich ilościach) i bebiko było specjalnie dla mnie w pakach "importowane" z Wrocławia w dawne kieleckie
madrian Opublikowano 21 Marca 2009 Opublikowano 21 Marca 2009 A ja kiedyś byłem w sklepie ogrodniczym, w okolicach czerwca. Wpadła zdyszana babina: - "Szybko coś szybkiego i silnego, bo mi pleśń truskawki zżera!" Sprzedawca jej podał odpowiednią bańkę z preparatem. - "Ale wie Pani, że po tym przez 7 dni nie wolno zjesć nawet jednej truskawki z pola?" - "A to nie do jedzenia, to na sprzedaż." Smacznego. Sezon się zbliża... :crazy:
upgrayedd Opublikowano 21 Marca 2009 Autor Opublikowano 21 Marca 2009 przekonaliście mnie: dzisiaj idę po nasiona i sadze w ogrodzie warzywa (a nie jeszcze za wcześnie), ale do mleka nikt mnie nie przekona bo do krowy mam dostęp u znajomych na wsi, ale pić go nie będę
Grzechu Opublikowano 21 Marca 2009 Opublikowano 21 Marca 2009 czy któryś jadał marchewkę czy inne warzywa wyrwane prosto z ziemi i wytarte o spodnie jak tak robiłem to 15 roku życia ! Marchewki, truskawki, poziomki, ogórki prosto z gruntu, wszelakie czereśnie i wiśnie klejące się od mszycy - tak A mleko uważam za coś pysznego i nie mam zamiaru odstawiać, po sobie widzę, że mój organizm trawi laktozę, i mam tak samo jak Ertman, mocne kości (odpukać nie miałem nic złamane mimo szaleństw we wcześniejszych latach)
mammuth Opublikowano 21 Marca 2009 Opublikowano 21 Marca 2009 meloow napisał/a: czy któryś jadał marchewkę czy inne warzywa wyrwane prosto z ziemi i wytarte o spodnie jak tak robiłem to 15 roku życia ! ..... mleka nie piję do dziś, raz się napiłem mleka z własnej inicjatywy w wieku chyba 6 lat - zwróciłem a drugim razem napiłem się mleka (już bez efektów ubocznych) kiedy "pojadłem" nagmanganianu VII potasu Marchewka o dzinsy czyszczona - mmmm PYCHA, a co do mleka - mialem to szczescie, ze od krowo prosto pilem, niestety obrzydzili mi w szkole w czasie akcji - utopmy dzieci w mleku - szklanka w czasie przerwy - problemy z zoladkiem chwile pozniej - pamietam, ze sam w kibelku nie siedzialem
upgrayedd Opublikowano 21 Marca 2009 Autor Opublikowano 21 Marca 2009 meloow napisał/a: czy któryś jadał marchewkę czy inne warzywa wyrwane prosto z ziemi i wytarte o spodnie jak tak robiłem to 15 roku życia ! ..... mleka nie piję do dziś, raz się napiłem mleka z własnej inicjatywy w wieku chyba 6 lat - zwróciłem a drugim razem napiłem się mleka (już bez efektów ubocznych) kiedy "pojadłem" nagmanganianu VII potasu Marchewka o dzinsy czyszczona - mmmm PYCHA, a co do mleka - mialem to szczescie, ze od krowo prosto pilem, niestety obrzydzili mi w szkole w czasie akcji - utopmy dzieci w mleku - szklanka w czasie przerwy - problemy z zoladkiem chwile pozniej - pamietam, ze sam w kibelku nie siedzialem może jesteś uczulony?? ja tak nigdy nie miałem, no może raz jak wypiłem 6 szklanek mleka czyli 1,5l na raz :crazy:
mammuth Opublikowano 21 Marca 2009 Opublikowano 21 Marca 2009 może jesteś uczulony?? Jestem - ale co ciekawe - tylko na butelkowe - od krowy prosto pic moge :crazy: (moglem jeszcze z 20 lat temu - pozniej nie sprawdzalem - brak krowy pod reka - wiesz jak to jest ), male ilosci do kawy czy tez mala filizanka kakao jest ok. ale talerz z platkami nie wchodzi w rachube :?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.