Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 425
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    77

Ostatnia wygrana cZyNo w dniu 16 Października 2024

Użytkownicy przyznają cZyNo punkty reputacji!

Reputacja

1 397 Excellent

O cZyNo

  • Urodziny 18.05.1969

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Wrocław
  • Imię
    Jurek

Ostatnie wizyty

9 054 wyświetleń profilu
  1. Jak chcesz lądować pewnie w każdych warunkach i miejscu (np na zboczu) to lotki w górę. Jak chce trafiać w punkt lądowania na lotnisku to lotki na zero lub w dół. Wg tego co czujesz lepiej. I już.
  2. Altis to logger który załatwia wszystko. https://www.f3g.info/english/f3g-technic/f3g-technic-logger-altis-v4
  3. Sam lub z dowolnym Altisem w komplecie
  4. Fazy lotu mają pomagać. I upraszczać walkę z modelem. Całkiem inaczej ustawiam chociażby (ale nie tylko) spływ, różnoowockowości, nie mówiąc o snapie do latania w ciasnym krążeniu, słabym krążeniu czy przy jak najmniejszym przeszkadzaniu modelowi gdy wogóle nic nie ma w powietrzu. Również wychylenia sterów mogą być zoptymalizowane. Jak nie jesteś wybitnie utalentowanym młodzieńcem i pałujesz się z innymi lataczami w powietrzu o jakiś tam najfajniejszy czas, to warto żeby model nie przeszkadzał a może trochę pomagał. Widzisz Ryśku - ty latasz tymi modelami głównie na lotnisku i z zasady lądujesz na wprost. I może tak jest dla Ciebie OK. Jednak gdy sie bawisz w coś bardziej uniwersalnego, i latasz modelem w rożnych miejscach i przy różnych warunkach, to ustawienie oddzielnej fazy do lądowania może radykalnie pomóc i poprawić bezpieczność sprowadzenia modelu na glebe. Zauważ że gdy otwierasz BF to zmienia sie różnicowość i model inaczej reaguje na lotki. Ja również zmieniam wychylenia na lotkach, wysokości czy kierunku względem faz "lotnych", Tak aby wychylenia były w zakresie pozwalającym na sprowadzenie modelu w dowolnym miejscu i w dowolnych warunkach wietrznych. Czasami nawet watro troche przetrymować model przy włączeniu fazy do lądowania. A robiąc to wszystko w oddzielnej fazie, w żaden sposób nie zmieniasz innych faz, na których model głównie lata. I mam to zrobione we wszystkich modelach szybowców którymi latam.
  5. I powoli kończy sie kolejny rok latania na zboczu. Co najzabawniejsze i wbrew malkontentom zboczowym, całkiem dużo udało sie polatać w tym roku w czasie zawodów!! Właściwie na każdych zawodach na które pojechałem, udało sie polatać co najmniej 15 rund - a to w lataniu na zboczu bardo duża liczba (jeśli nie olbrzymia). Tak sie wydarzyło na 6ciu zawodach - w Polsce, Danii, Hiszpanii i we Francji. Czyli udało mi się przelecieć na zawodach prawie 110 kolejek / kilometrów Więc kto nie jeździł niech żałuje!! Kilka wyjazdów odpuściłem bo prognozy były kiepskie, ale w tym czasie odwiedziłem kolegów z F5J i pobawiłem sie w latanie termiki, co mnie bardzo wyluzowało. Założenia minimalistyczne na sezon zostały zrealizowane Co najbardziej cieszy w tym roku to: - 4 te miejsce w drużynie na Mistrzostwach Świata!!! - najlepszy czas sezonu - poniżej 33 sekund 🤩 - Wygrany Puchar Polski - 6 te miejsce w generalce Eurotouru - i nawet zostałem sklasyfikowany w klasyfikacjach polskiego F5J Można to określić jedynie jako - coraz bardziej stary ale wciąż jary 🤪 Latanie na zboczu jest piękne i ekscytujące
  6. pięknie i bez sensu temat sie ciągnie Co chwile jakiś kombinator się odzywa. A modelarze potrafią zagmatwać proste i skuteczne rozwiązania, oj potrafią.... Lądowanie jeśli z BF to tylko na drążku. I proponuje sobie takimi wpisami i propozycjami głowy nie zawracać. Ląduje rocznie setki razy często w bardzo niesprzyjających okolicznościach i innej opcji jak płynne sterowanie drążkiem nie ma - no może do czasu gdy nie będzie sprzęgu mózgu z aparaturą :) Dobrze ustawiony BF to nie tylko funkcja hamowania modelu - warto sie tym bawić. Ale...trzeba to ćwiczyć - w każdych warunkach. Umiejętność operowania drążkiem, a tym bardziej umiejętność zamknięcia BF we właściwej chwili jest ważniejsza niż jego włączenie Zeby model nie przepadł albo aby nie wyrwać sobie serw ze skrzydła, a popychaczy z klap gdy model już szoruje po glebie Bo lądowania mają być bezpieczne. BF w oddzielnej fazie do lądowania (faza o najwyższym priorytecie) załączana pstryczkiem - to takie clue do uniwersalnego latania wszędzie. Pewność i prostota. Ja wiele modeli uszkodziłem lądując - i nigdy nie jest to błąd czegoś tam. Zawsze pilota. I nieumiejętnego operowania drążkiem. Na szczęście większość z Was lata w bardziej cywilizowanych miejscach i normalniejszej pogodzie. A co do silnika.... W tajemnicy mogę powiedzieć że nigdy nie musiałem użyć silnika przy lądowaniu w sytuacji hipotetycznego niespotykanego zagrożenia nie wiadomo skąd. Bo latając z głową i tam gdzie można, takie sytuacje nie powinny sie pojawić. Jak jest niebezpiecznie dla otoczenia to sie nie lata. Albo lata sie z kimś kto pomoże i ogarnie sytuację. Trochę razy włączałem silnik przy lądowaniu bo z lenistwa nie chciało mi sie łazić po model - z tego czy innego powodu, ale najczęściej było to spowodowane zbyt długim lub zbyt optymistycznym walczeniem z termiką (lub jej brakiem). Co oznacza że zawsze jest czas na włączenie silnika - i nie ma co kombinować. Opracujcie sobie prostą procedure i tyle. Podstawa to instynktowne i szybkie zamknięcie BF gdy nie jest potrzebny.
  7. Sie nie denerwuj. Patryk, ty latasz rekreacyjnie i dla funu. Nie musisz sie bawić w latanie jakiegoś tam określonego czasu bez względu na to czy jest termika czy nie. Latanie lekkim modelem w termice wiele wybacza. Ale fajnie ustawiony model lata lepiej - nawet w termice Poza tym to prawda - jajko można znieść latając termikę E tam przesadzasz. Wielu by tak chciało. Ciekawi mnie jak sie zaparujesz na to co pisałeś wcześniej w tym temacie, biorą pod uwagę Twój duży nalot od tamtego czasu.
  8. Jurek zaczynał latać na lotniskach i na bardzo przygodnych lądowiskach i nie było z tym żadnych problemów. No chyba że trafiłem w drzewo lub słupek - ale to standardowa przypadłość fizyki modelarskiej. Raz w dom. Ale to przy pierwszym locie. Wtedy nawet jeden drążek byl problemem. A w aparaturze były aż dwa!!! No i nie było BF bo nawet lotek nie było Jak chce się wykorzystać pełne możliwości modeli a zarazem się rozwijać w łataniu modelarskim to warto się oswajać z fazami lotu. Jedak jak chcesz latać dla tylko zabawy nie przejmując się optymalnymi ustawieniami modelu i to ci wystarcza, to można dać klapy do termiki na suwaku i nie ustawiać jakiś tam faz 😃
  9. Rysiek - a jak teraz latasz? Przez te kilka lat chyba trochę potrenowałeś starty i lądowania, i może masz nowe spojrzenie na świat. fajne
  10. widzisz na raciborskim "zbiorniku" a właściwie na jego wałach już chłopaki latali normalnymi modelami F3F. I to wcale nie przy jakimś bardzo mocnym wietrze. W sumie to tam nawet zboczowe zawody można robić. Więc tym bardziej z jakimiś pierdziawkami można spokojnie iść. Chyba że już byłeś
  11. cZyNo

    Po prostu Toxic !

    coś przegapiłem z tym wątkiem to już taki staroć z motylem zaczyna sie fajna zabawa ale dopiero jak model jest przechylony. I dopiero tu jest pełne pole do popisu. Poza tym ... może się okazać że to nie wada tego ustrojstwa że po użyciu kierunku model zaczyna zadzierać nos. Polecam zabawę w odkrywanie Gdy model leci płasko to ... lepiej sie nie szarpać z kierunkiem, bo to niewiele daje. no to naklej folie proszę nie wierzyć w takie bajki ja na szczęście jako nie do końca dobry zawodnik f3f, mogę używać i używam nagminnie steru kierunku latając F3F czy to szybko czy to wolno i bardzo sobie to chwale W sumie nawet mogę polecić. Właściwie to używam tego kierunku bo mi Michał kazał, jak zaczynałem latać no i tak mi zostało. Wiele modeli można ustawić do robienia ostrych zakrętów bez wytracania prędkości. Byle umieć je dobrze ustawić. I wcale nie muszą mieć usterzenia V. Zresztą te zakręty też nie muszą byc takie wcale ostre A wracając do wątku głównego....to Toxica zostały mi jeszcze balasty wolframowe, jako wspomnienie fajnego i szybkiego latania tym ciekawym modelem.
  12. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Ale macie duże modele. Chyba że tacy niscy jesteście 🤪
  13. To chyb już ostatni wpis powinien być Laurac, Laurac - powyżej wciąć pisalem że nie lubie/lubimy tej górki. Poniżej wklejam czasy z przelotu kolegi, na których widać co tam może sie dziać. W skrócie górka ma taki kształt i położenie, że jak ze środka zbocza ucieka dobre powietrze albo termika, to z zasady komin ześlizguje się i maszeruje dalej boczkiem obok zbocza, ciągnąc zimne powietrze idealnie wzdłuż zbocza. Ciekawe jest że praktycznie zawsze jest tak samo ( w tą samą stronę) i gdy takie zjawisko występuje praktycznie nie da sie lecieć z lewej bazy (nieparzystej) w stronę prawej bazy (parzystej). Poniżej wklejam przebieg międzyczasyów z lotu Inakiego. Pięknie na nim widać że leciał w dobrym powietrzu od 2 do 7 bazy i to na czas poniżej 38sekund. Jednak po 7 bazie zaczęło sie coś psuć i już przelot był minimalnie wolniejszy, lot z 8 na 9 był już ponad sekunde wolniejszy niż poprzednie analogiczne przeloty (to właściwie klasyczna sytuacja gdy gdy odchodzi termika), ale przelot z 9 na 10 bazę wyglądał jakby ktoś jemu zaciągnął hamulec! Model prawie sie "zatrzymał" i czas przelotu jednej! bazy wzrósł o około 3,6 sektundy!!! To prawie o 90% wolniej niż analogiczne przeloty!!! I na dodatek cała ta zmiana warunków nastąpiła w ciągu niespełna 5 sekund!!! Makabra! Rewelacyjne powietrz było tylko przez około 20 sekund. No to właśnie taki jest ten Laurac. Jak trafisz na złe od początku, to już z tym nic nie da sie zrobić. Jak w środku to możesz sie cieszyć że przez kawałek lotu miałeś farta I nic więcej.
  14. cZyNo

    Smutna wiadomość.

    modelarstwo to było jego życie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.