Skocz do zawartości

Slipso400 a właściwie Flipso 400 by TKC


TKC

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Postanowiłem ujawnić co w chwili obecnej jest najbardziej zaawansowanym projektem w moim warsztacie :)

 

Jest to model Slipso 400 a właściwie Flipso 400 ponieważ kadłub będzie laminatowy.

 

Slipso zostało zaprojektowane przez Paul'a L. Daniels'a i jest szeroko opisane w wątku na rc-grups, stąd też można ściągnąć plany Slipso 400.

Projekt Flipso 400 można również obejrzeć na rc-grups w tym wątku.

 

Mój projekt trochę przeciąga z powodu budowy formy i przygód z kopytem.

 

Osprzęt, który zainstaluję w tym modelu (zakładam, że będą dwa kadłuby ;) ) to :

Silniki: Turnigy 2830-3500 i Turnigy H2218-2500KV - tutaj wyniki pomiaru poboru prądu przez te silniki przy śmigle APC 4.7x4.7.

Śmigło: APC 4.7x4.7 ... na początek

Pakiety: 2s i 3s Turnigy 1800mAh, 40-50C oraz 2s Ray 1600mAh, 25C

Regulator Pulso 60A ++ lub 40A ++

Serwa: Hitec HS55 - 2 - lotki + 1 - ster wysokości.

Odbiornik: Jedi Rex 5MPD

 

 

W chwili obecnej mam już zrobione:

-stateczniki; trochę wyszły ciężkie mimo, że laminowałem je próżniowo - zastosowałem za grubą tkaninę- 50g/m2. W planach jest powtórka z rozrywki ale tym razem laminowanie tkaniną 25g/m2.

 

-skrzydło, zgodnie z projektem deska balsowa szlifowana pod profil - przy szlifowaniu profilu starałem się dostosować do wskazówek podawanych przez jednego z naszych niemieckich kolegów na tej stronie.

Skrzydło posiada dźwigar - jest to wklejony od dołu skrzydła pręt węglowy. Skrzydło zostało zalaminowane w całości tkaniną 25g/m2 (przy użyciu żywicy epoksydowej).Niestety ze względu na zwichrzenie geometryczne na końcówce skrzydła nie laminowałem skrzydła w worku próżniowym, tylko klasycznie. Lotki zostały obustronnie usztywnione drugą warstwą tkaniny 25g/m2, z której też zostały są wykonane zawiasy. Napęd lotek: torsyjny- zakładane sterowanie dwoma serwami.

 

-kadłub, dziś wreszczie otworzyłem formę aby wyjąć najpierw kopyto :). Forma nie wyszła może idealnie ale "się nada " ;) - teraz niech sobie trochę "odpocznie" i przygotuje się na następny weekend :).

Forma została tak zalaminowana aby, mam nadzieję, udało się skleić kadłub za pomocą balona. Chodzi mi również po głowie kadłub z przekładką ze styroduru o grubości około 0,8 - 1mm. ale nie wiem czy mi się to uda w tej technologii osiągnąć.

 

Poniżej klika zdjęć z wykonanych elementów i postępu prac.

 

Stateczniki:

Dołączona grafika

 

Skrzydło:

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Budowa formy do kadłuba:

 

kopyto z płaszczyzną podziału

Dołączona grafika

 

 

pokryte żelkotem własnej produkcji

 

 

Dołączona grafika

przyklejone do żelkotu nitki przędzy szklanej

 

Dołączona grafika

 

 

kompletna forma - zamknięta i...

 

Dołączona grafika

 

... otwarta

 

 

Dołączona grafika

 

 

CDN... :)

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja swojego slipso oblatalem wczoraj ;) zasuwa aż miło ;)

szybki modelik ale moglby byc jeszcze szybszy.. a to przez to ze wladowalem mu tylko malutkiego emaxa 2800kv i smiglo 4,1x4,1

 

reszta wyposarzenia to 2x hxt900

regulator tower pro 25A

pakiet flight power evo 1500 mah 3s 25-40C

 

wystarcza

regulator po locie lekko cieply ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj laminowałem pierwszy kadłub w formie, niestety balon przy pomopowaniu raczył pęknąć.

Otworzyłem formę poprawiłem co się dało, zwilżyłem zakładkę w szwie dodatkowo żywicą zamknąłem formę i znów pompowałem - ponownie balon uległ perforacji. Wcześniejsze próby na sucho pozwalały napomować balon w formie do 1,5 bara a tutaj już przy napełnianiu balon ulegał uszkodzeniu :(.

Na dodatek gdy balon układał się w formie poprzesuwał już ułożoną tkaninę (widocznie żywica za bardzo się już kleiła) - to są wnioski po wyjęciu pierwszej odbitki. Masa "kadłuba" - a właściwie tego co wyszło z formy to 50g. Jednak jak dla mnie skorupa jest trochę zbyt miękka (4 warstwy tkaniny szklanej 50g/m2 - [45/0/0/45], plus wzmocnienia z tkaniny bazaltowej 160 g/m2 położone między drugą i trzecią warstwą (tu gdzie są wzmocnienia sztyność laminatu znacznie lepsza).

Dziś odbyło się drugie laminowanie jednakże postanowiłem zmienić metodę:

wylaminowłem 2 połówki, odciąłem naddatki, i zostawiłem do jutra aby wszystko związało., Jutro delikatne szlifowanie wnętrze kadłuba aby usunąć szpilki z tkaniny i spróbuję wkleić pasek tkaniny na szew ponownie już w zamkniętej formie. Dociśnięcie szwu spróbuję zrobić przy pomocy balonu, ponieważ forma oprócz niewielkiego otworu na wrędze silnikowej nie posiada innych otworów technologicznych.

Zmieniłem dziś również układ warstw - położyłem [0;45;0;45]:

- warstwę tkaniny szklanej 25g/m2

- warstwę tkaniny szklanej 50g/m2

- warstwę tkaniny bazaltowej 160g/m2

- warstwę tkaniny szklanej 50g/m2

Zobaczymy bliżej środka tygodnia co z tego wszystkeigo wyjdzie :|

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stosujesz balon gumowy? wykonaj sobie balonik z folii zgrzany na wymiar . Nie musi odwzorowywać kształtu w 100% .

Może to być nieco większy od modelu walec

 

Nie, balon był z folii od worków na śmieci 35l (Jan Niezbędny) zgrzany na wymiar (tak jak piszesz - trochę większy) i na kształt zbliżony do formy, teraz zrobiłem balon z odrobinę grubszej folii (worki 60l tej samej firmy). Testowałem różne folie ale te folie z worków na śmieci dały najlepsze rezultaty (balony z worków 35l, w pustej formie ulegały perforacji trochę powyżej 20PSI - myślę, że ze względu na budowę formy)

 

Jestem po dogłębnej lekturze tego wątu na RC groups czytałem go od przodu do tyłu i w drugą stronę a także na wyrywki ;), finalny film też widziałem kilka razy i równiez go przeanalizowałem. Szkoda tylko, że decyzja z mojej strony, iż będzie to (delikatnie) "pompowana forma" zapadła po wykonaniu kopyta, teraz wejście do formy robił bym trochę inaczej.

 

Problem, który się pojawił, moim zdaniem można rozbić na trzy mniejsze:

- poprzesuwanie się tkaniny - zbyt lepka żywica/ostatnia wewnętrzna warstwa tkaniny (za bardzo zżelowana żywica - niestety pracuję dość wolno przy laminowaniu) w momencie pompowania balonu

- pękanie balonu - nie przemyślana do końca budowa formy ostrym przejściem przy wejściu do formy (człowiek uczy się na błędach) i przyklejanie się balonu do lepkiej powierzchni tkaniny

- błędy przy składaniu połówek formy z mokrym szwem (robiłem to pierwszy raz), między innymi zbyt późne ich złożenie.

 

a gdyby uzyc prezerwatywy?? przeciez tak szybko nie pekają

 

Temat był już wypróbowywany, co prawda nie przeze mnie.

Problem pojawiający się przy gumowym i krótkim balonie, jakim jest prezerwatywa, jest taki, że ta rozprężając się nie dotrze do końca ogona - jest tam bardzo wąsko.

 

Ze względu, na mały przekrój nie odważyłem się też zostawić balona w formie przy jej składaniu (na zakładkę) tylko wkładałem go do środka jak już połówki były złożone.

 

Pozdrawiam

Tomasz

 

Edit 20:27 - dokładam zdjęcia i parę słów co jeszcze dzisiaj zrobiłem:

- podejrzany o perforacje element formy:

 

Dołączona grafika

 

tak wygląda balon, który w chwili obecnej siedzi w formie z klejonym kadłubem - widać łagodne przejście między "ustnikiem" a balonem. Balon udało mi się napompować do 1 bara w formie z klejącym się kadłubem- więcej nie miałem odwagi ;). Balon jest zrobiony z grubszej folii, o której pisałem wcześniej.

 

Dołączona grafika

 

a tutaj "połówki" kadłuba (niestety podział nie wyszedł mi symetrycznie) jest kilka pęcherzyków powietrza ale ogólnie do tej pory jestem zadowolony z wyniku):

Dołączona grafika

 

A tutaj kilka słów co i jak dziś zrobiłem:

- przy bliższym oglądaniu wylaminowanych w formie połówek, stwierdziłem że kołnierz, który pozostał po odcięciu naddatków jest zbyt duży i trzeba go przyciąć, po za tym było dużo nadlewek z żywicy na rancie i przy podziale formy co powodowało że formy nie dało się ładnie zamknąć.

- po chwilowym zastanowieniu, postanowiłem wyciągnąć odbitki z formy (zważyłem je 45g w sumie :) ) i oszlifować brzegi pozytywu (nie chciałem robić tego w formie aby jej nie uszkodzić), przy okazji pozbyłem się nadlewek i umyłem formę.

- po powyższych czynnościach formę jeszcze dwa razy nawoskowałem i pokryłem PVA natryskiem (dzięki Utopia! za Twój przepis z innego forum na rozrobienie PVA . Świetnie nakłada się go natryskiem, tylko odnoszę wrażenie, że powierzchnia po natrysku jest trochę matowa - może to mój brak wprawy przy malowaniu natryskiem) Swoją warstwę PVA otrzymały też połówki kadłuba, coby łatwiej było się pozbyć ewentualnych nadlewek które mogły by wniknąć między formę a pozytyw.

- za pomocą CA przytapowałem (jest takie słowo?) paski tkaniny szklanej na szew. Niestety zastosowana tkanina (100g/2) miała dość gruby splot i tkanina zaczeła sie rozłazić :mellow:

- zabezpieczyłem ostre miejsca w środku kadłuba (przejście tkaniny wzmocnienia przy silniku) taśmą samoprzylepną.

- przesączyłem tkaninę, posmarowałem zagęszczoną aerosilem żywicą krawędzie gdzie miała się przykleić tkanina szwu oraz posmarowałem zagęszczoną żywicą krawędź formy przy pozytywie i powolutku próbowałem to wszystko zamknąć - wynik zobaczymy jutro :ph34r:

- nawoskowany w dniu wczorajszym balon, przesypałem talkiem i bardzo ostrożnie wsadziłem do formy. Było kilka podejść ponieważ balon nie chciał przejść przez otwór w formie.

- powolI, naprawdę bardzo powolI wpuściłem powietrze do balona, odczekałem chwilę i zacząłem bardzo powoli zwiększać cisnienie, doszedłem tak jak już napisałem do 1 bara i odpuściłem, powinno wystarczyć...

- teraz czekam do jutra aby zobaczyć co wyszło z tych zabiegów.

 

Pozdrawiam wieczorową porą

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

post pod postem, ale jest postęp więc go przedstawiam :)

 

Poniżej garść zdjęć i klika słów komentarza :

 

Sklejony kadłub po otwarciu formy, dużo żywicy wypłynęło pod wpływem nacisku nacisku napomopwanego balona.

Dołączona grafika

 

 

szew w kadłubie - wygląda całkiem nieźle (widać resztki wody po myciu kadłuba)

 

Dołączona grafika

 

Poniżej kadłub po oczyszczeniu szwu z zewnątrz. niestety między połówkami po szlifowaniu pojawiła się miejscami szczelina, która w procesie klejenia nie została w pełni wypełniona żywicą (trzeba będzie więc szpachlować).

Gdzieniegdzie w kadłubie widać niedoróbki w postaci pęcherzyków powietrza i czasem braku żywicy na zewnętrznej warstwie (sporadyczny problem występujący głównie w części ogonowej (mocne krzywizny a mało miejsca).

Szew jest niestety mniej sztywny niż niż zakładałem i dużo mniej sztywny niż skorupa kadłuba co będzie go narażało na uszkodzenia - z tego powodu pojawią się szczątkowe półwręgi. Kadłub będzie malowany dla tego też został delikatnie zmatowiony papierem ściernym na mokro (pewnie dołożyłem sobie przez to i roboty i dodatowej wagi ).

Kadłub w stanie jak na zdjęciach poniżej waży około 47g.

 

Dołączona grafika

 

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, nie wydaje Ci się że lepszym wyborem byłby w tym modelu inrunner ? Kadłub jest dosyć wąski. Przy outrunnerze będziesz potrzebował patentów żeby docisnąć kable do ścianki.

Robiłeś jakąś przymiarkę silnika (któregoś z tych którymi dysponujesz) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gulion, nie wiem, nie znam modelu, o którym mówisz. Jak znajdę chwilę to może rzucę na niego okiem :)

 

Tomek, nie wydaje Ci się że lepszym wyborem byłby w tym modelu inrunner ? Kadłub jest dosyć wąski. Przy outrunnerze będziesz potrzebował patentów żeby docisnąć kable do ścianki.

Robiłeś jakąś przymiarkę silnika (któregoś z tych którymi dysponujesz) ?

 

Na pewno łatwiej było by wcisnąć tam inrunnera i faktycznie nie było by kłopotów z plączącynmi się przewodami.

Niestety odpowiedniego silnika nie miałem pod ręką a wspomniane silniki już mam (tzn już do mnie dojechały ;) ), także w nagorszym wypadku czeka mnie trochę dodatkowej zabawy.

W/w problemy starałem się jednak uwzględnić przy budowie kopyta i jest ono trochę szersze i wyższe niż kadłub w oryginale.

W razie czego można dać od góry trochę szerszy wlot powietrza i ewentulanie tam wcisnąć przewody. Albo zastosuję zmodyfkiowany patent, o którym mi mówiłeś - cienki pasek laminatu sklejony w rurkę i wpasowany na wcisk w kadłub - tak, żeby przewody znalazły się między kadłubem a tym paskiem - powinno dobrze trzymać :)

 

Poniżej zdjęcia wstępnego, bardzo zgrubnego, pasowania silnika.

 

Silnik będzie oczywiście w osi kadłuba tylko tutaj już nie chciało mi się kombinować z podkładkami - zdjęcia robione na szybko ;), do tego posta :)

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

A teraz idę prysnąć na kadłub jeszcze jedną cienką warstwę podkładu ....

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

minimalnie posunąłem się dalej z pracami nad projektem.

 

- Kadłub po malowaniu podkładem został wyszlifowany i wygląda już dość dobrze.

- Zostały wklejone wzmocnienia w miejscu mocowania skrzydła.

- Wyciąłem przy silniku z lewej i prawej strony kadłuba otwory wlotu powiterza - coś na kształ wlotów typu NACA

post-3298-0-21632200-1337464593.jpg

 

- "Podziurkowałem" i wkleiłem wręgę silnikową z laminatu 2mm do płytek drukowanych. Niestety oś wału jest lekko przesunięta (1.5 -2 mm) w lewo - wszystko przez pośpiech przy pracy z żywicą 5 minutową. :angry:post-3298-0-44954700-1337464658.jpg

 

Jak widać na pierwszym zdjęciu albo będe musiał jeszcze skrócić wał silnika aby kołpak zbliżył się do kadłuba albo zostawię to jak jest w celu lepszej wentylacji silnika. Skłaniam się ku drugiemu rozwiązaniu poieważ kołpak i tak jest mniejszy niż przekrój kadłuba przy wrędze silnikowej oraz przekrój kadłuba w tym miejscu jest elipsoidalny a nie kołowy jak kołpak.

 

Jeszcze jedno zjęcie, dość podłej jakości (z kamerki-breloka), jak wygląda sytuacja z miejscem na przewody we wnętrzu kadłuba.

 

post-3298-0-28259100-1337465522.jpg

 

Także miejsca jest dość na bezpieczne poprowadzenie przewodów.

 

Jak wszystko ładnie się uda zgrać to jutro (a właściwie to już dzisiaj) będę "kolorował" model :)

A teraz idę w końcu trochę pospać...

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... nareszcie jestem po malowaniu, zeszło się dwa dni, jak zwykle nie obyło się bez kłopotów (było zmywanie i ponowne malowanie), ale dla mnie efekt jest satysfakcjonujący:

 

post-3298-0-88367500-1337620631.jpg

 

w chwili obecnej kadłub pomalowany, z wklejoną wręgą silnikową, wzmocnieniami do mocowania skrzydła, waży 63 gramy - nie jest źle :)

 

cdn...

 

pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cdn...

zamocowałem serwa napędu lotek. Próbowałem zrobić to elegancko... z regulacją itd... jednak miejsce w kadłubie, a właściwie jego brak, wymusił na mnie najprostsze rozwiązanie.

Na zdjęciu brakuje jeszcze wkręconych śrubek zabezpieczających dźwignie serw oraz mosiężna dźwignia napędu lotek jest jeszcze nie wklejona na stałe - może coś mi się odmieni w kwestii przełożenia czy długości dźwigni ;)

 

post-3298-0-62044900-1338147512.jpg

 

Skrzydło z zamocowanymi serwami waży 103g

 

Po dużych podchodach, zakończonych koniecznością przygotowania drugiego zestawu stateczników :angry: (który niestety wyszedł dwa gramy więcej niż poprzedni) udało się finalnie przykleić blok stateczników do kadłuba.

W piątek było pierwsze podejście - wszystko ładnie się skleiło ale zadanie zostało wykonane poprawnie w 2/3... w jednej z trzech płaszczyzn stateczniki nie były ustawione prawidłowo - nastąpiło skręcenie w osi pionowej statecznika pionowego. A że model nie posiada steru kierunku, więc takie zamocowanie było niedopuszczalne. Skończyło się na "wypruciu" stateczników, które oczywiście uległy uszkodzeniu i przygotowywaniu nowego zestawu.

Przy drugim podejściu zmusiłem się do porządnego przygotowania się przed klejeniem.

Podkładki, elementy ustalające itd., które przy poprzednim klejeniu było luźno poukładane, tym razem zmieniły się w miarę stabilną,poklejoną kropelkami CA, konstrukcję - dzięki Callab, że mnie tutaj zdopingowałeś do porządnej roboty :).

Lepsze przygotowanie do klejenia zapewniło mi stabilność ustawienia stateczników w 2 płaszczyznach a trzecią - steru kierunku, podczas klejenia ustawiłem ręcznie. Wydaje się, że wyszło OK. :D

 

post-3298-0-41857200-1338147521.jpg

 

W chwili obecnej całość wykonanych elementów: kadłub z wklejonym usterzeniem, zamontowanym lżejszym silnikiem, kołpakiem, regulatorem 60A + skrzydła z serwami (które są praktycznie skończone) waży równe 300g.

 

Brakuje jeszcze serwa steru wysokości z układem przeniesienia napędu na ster wysokości, odbiornika i pakietu. W sumie wygląda na to, że model będzie ważył ze 450 - 460 gramów - znów wyszło trochę dużo :( ... a miało być tym razem lekko :angry:

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...cdn

wyżebrałem ;) torchę czasu i przygotowałem napęd steru wysokości :D :

 

-potrzebna była mała interwencja frezu i iglaków aby był możliwy ruch steru

(to dopiero przymiarka przed klejeniem):

 

post-3298-0-42125400-1338392056.jpg

 

Dźwignia wkonana ze sklejki 1mm obustronnie laminowanej dwoma warstwami tkaniny 50g/m2 na CA.

 

- serwo zamocowałem na dwóch "belkach" wykonanych z 3mm średniotwardej balsy oblaminowanych na zakładkę z obu stron tkaniną 50g/m2 na CA.

Dodatkowo od dołu poprzeczek przykleiłem cienkie paski sklejki 0,8mm aby śruby lepiej się trzymały a także w celu wzmocnienia poprzeczek.

Serwo z elementami mocującymi ważyło 11g (3g na elementy mocujące)

 

post-3298-0-56876200-1338392061.jpg

 

Przeniesienie napędu wykonałem z rurki węglowej fi 4mm na 3mm z wkejonymi obustronnie kawałkami szprychy rowerowej nagwintowanymi narzynką M2. Do tego dokręcone snapy aluminiowe - konstrukcja z orczykiem serwa i dźwignią statecznika (tak jak na zdjęciu) waży 7g.

 

post-3298-0-03033800-1338392069.jpg

 

Teraz muszę wszystko poskładać/posklejać w całość. Ułożyć osprzęt we wnętrzu (będzie cięcie przewodów od silnika i przesunięcie regulatora z lewej "burty" na "dach" ;) - pozwoli to na wciśnięcie głębiej pakietów - model (z mniejszym silnikiem) w tej chwili jest lekko ciężki na tył.

 

cdn...

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

...cdn

Wreszcie jestem po oblocie....

 

Dziś z rana była pierwsza próba - lot trwał ułamki sekund :(

- wyrzut,

- zwiększenie obrotów silnika,

- zaciągniecie steru wysokości... i piękna marchewka :angry: - winny?!-> oczywiście "sprawdzony rewers" na sterze wysokości, innymi słowy mechanik i pilot w jednej osobie dali d...y. Oczywiście przed lotem była kontrola, a nawet dwie.. zaciągnąłem drążek - ster wychylił się w .... dół ... czyli jest "OK"...( :blink: )... NO COMMENT PLEASE....

 

Straty: wyrwana wręga silnika, lekko wgnieciony pakiet, dużo głośniejsze (uszkodzone) łożyska - koniec lotów tym razem, tym modelem... przesiadłem się na sprawdzone Tzagi i wylatałem 5 pakietów.

 

Po naprawach w domu i naładowaniu 2 pakietów 1600mA 2s wybrałem się późnym popołudniem ponownie oblatać Slipso. Nie zmieniałem silnika ponieważ nie mam drugiego takiego samego a i tak pewnie będzie jakiś kret...

Pierwszy (drugi tym modelem) lot...

- wyrzut.. - OK

- lot - ..SUPER - jak on pięknie tnie powietrze nawet przy 1/3 gazu,

podejście do lądowania - kurcze... jak tym lądować... przeleciałem w odległości 5- 7m ode mnie na wysokości 2-3 m bez silnika i słyszałem tylko tylko gwizd przecinanego powietrza... jak tym lądować kiedy to tak zasuwa!?

Gaz i jeszcze jeden nawrót, wychyliłem kalapolotki w funkcji klap - model zamiast znacznie zwalniać zaczyna się bardzo szybko wznosić :o (niby norma, ale z tak diametralną zmianą charakterystyki modelu, w mojej krótkiej karierze modelarza, jeszcze się nie spotkałem) ... "noga" z gazu i nagle nie wiem co się dzieje z modelem, zlał mi się z tłem, musiałem w zakręcie coś przekombinować i chyba przeciągnąłem - następny kret...

idę obejrzeć straty... tym razem model spotkał się z matką Ziemią końcówką skrzydła - straty:

- silnik do przedmuchania z piachu

- lekko uszkodzony od naprężeń laminat pod skrzydłem - nic znaczącego... oglądam model, czyszczę silnik, wkładam drugi pakiet.... i w górę....

Drugi lot:

start - OK

lot - super - pięć minut mija bardzo szybko...

lądowanie - za radą kolegów standardowe podejście i lądowanie... w zbożu - tym razem bez strat :)

 

WNIOSKI:

- model lata super i na pewno nie jest dla początkującego.

- Cieszę sie, że kadłub wykonałem z laminatu, a skrzydło zostało obustronnie zalaminowane - na bank uchroniło mnie to zarówno po pierwszym, jak i drugm locie, przed jeszcze większymi stratami - na przykład budową nowych kadłubów a może i skrzydła.

- Jak dla mnie, na dzień dobry prędkość jest "wystarczająca" :P - dużo muszę się jeszcze nauczyć :ph34r: - a w szczególności lądowań tak szybkim modelem.

- Dwa, pięcio minutowe, loty spowodowały u mnie taki zastrzyk adrenaliny że jeszcze po 15-20 minutach ręce mi się trzęsły i byłem mocno nakręcony :D

 

edit:

dorzucam zdjęcie kompletnego modelu po oblocie i garść informacji technicznych:

post-3298-0-71171400-1339331568_thumb.jpg

Wymiary:

 

rozpiętość: 75cm

długość: 72.5cm

waga: 440g z pakietem 2s 1600mAh

Sterowanie:

-klapolotki

-ster wysokości

-obroty silnika

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam

Jak tnie tak jak pylony to gratulacje! Też się najarałem na szybkościówki i mam ochotę coś podobnego zmajstrować. Jak Ci się ma forma zmarnować to może natłucz kilka kadłubów dla kolegów :)

 

Nie wiem czy tnie jak inne pylony, ponieważ innymi nie latałem i nie miałem okazji oglądać na żywo, jak inne tego typu modele sobie radzą - przyznaję jednak, że mój lata dość szybko. :D

Forma się nie marnuje tylko "dojrzewa" ;) w kącie.

A ja niestety ostatnio cierpię na chroniczny brak czasu oraz totalny brak chęci do "modelowania" -tzn. dusza chce a ciało ma te chęci w nosie .

Nie mam nawet czasu aby wyrwać się żeby polatać, a co dopiero mówić o spędzeniu weekendu nad jednym kadłubem przy formie. :(

Planowałem dla siebie wykonać jeszcze ze dwa kadłuby, po za tym jeden z kolegów z forum (i Pałacowej) też już pytał o kadłub - kurcze robi się kolejka.... :blink:

Na dodatek w miejscu gdzie kupuję tkaniny i żywicę nie mają tkaniny bazaltowej w sprzedaży, a od producenta belki raczej nie będę kupował (ale musiał bym się "naklepać" kadłubów , aby przerobić tyle materiału :P)...

Przy okazji mam rozgrzebany projekt plotera do styro, który staram się mimo wszystkich przeciwności losu ciągnąć dalej (... dziś wytrasować, jutro nawiercić otwór a po jutrze może uda się wkręcić śrubę...) Dodatkowo to koromysło zajmuje bardzo dużo cennego miejsca w moim kąciku roboczym....

 

po prostu błędne koło.... także w chwili obecnej mimo moich najszczerszych chęci nie widze możliwości "natłuczenia kliku kadłubów dla kolegów"

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Widzę że temat trochę ostygł.

Na wstępię gratulacje Tomaszu, dobra robota, fajna kolorystyka ;)

Też zrobiłem Slipso. i oblatywałem go na Pałacowej.

 

Lata on znakomicie zarówno z małą prędkością jak i z pełną,

poza małym drobiazgiem a mianowicie tym że mimo powiększonych minimalnie

powierzchni lotek model reaguje powolnie na zmiany wychyleń. Jednak i tak daje

możliwość wykonywania ciasnych zwrotów bez znacznej utraty prędkości.

A startuje kulturalnie niczym szybowiec i to nawet przy porywistym wietrze.

 

Mój Slipso ma:

rozpiętość = 78 cm

długość = 60,5 cm

waga bez pakietu = 251 gram

waga z pakietem 1100 mAh 3s = 336 gram (gotów do lotu)

silnik = emax GF2205 (pozornie mały i słaby, ale...)

śmigło apc = 4.75x4.75 (wersja z węgla lżejsza od plastikowej)

regulator = Dualsky 22A xc-22-lite

(wcześniej miałem e-max 12 A i miał beznadziejny chamulec a raczej jego brak.

W Dualsky po wyłączeniu silnika regiel blokuje go przez cały czas tak jak ma to być :)

 

 

silnik na 3s przy śmigle apc 4.75x4.75 dostaje mocno w kość. Na ziemi pomiar

wskazuje 16 A a producent podaje max 14,4 :o

 

Mimo że silnik się grzeje to uzwojenie zapachem nie zdradza przegrzania a wiadomo że

przy znacznej prędkości podczas lotu opory na silniku są inne a i chłodzenie się polepsza

(są wloty powietrza)

 

Obecnie model śmiga na przewiniętym silniku ;)

Małe co nieco o silniku jest tu:

http://pfmrc.eu/inde...f-2205-2840-kv/

 

I jest filmik:

http://www.youtube.com/watch?v=PT_6hn0DXUc

 

 

 

Oczywiście na pokładzie 3 serwa po 5 gram szt. (a realna waga każdego to 7 gram).

Skrzydło wzmocnione dźwigarem z węgla od góry i od dołu, kaponowane i kryte papierkiem.

Kadłub balsowy kaponowany i kryty papierem.

 

I tu mała niespodzianka, silnik montowany od góry, wsuwany i dokręcany, fotki wyjaśnią wszystko.

 

Kilka fotek ;)

 

post-12600-0-27537300-1365622836.jpg

A tak prezentuje się ogólnie. Ten ciemny pas na skrzydle to węgiel

usztywniający/wzmacniający skrzydło (jeden u góry drugi u dołu).

 

 

post-12600-0-77378200-1365623566.jpg

Sposób zamontowania silnika został dobrany pod ten model silnika

Silnik ma 28 mm średnicy zewnęcznej a kołpak 30 mm.

Założeniem było by był łatwy i prosty dostęp do silnika

a on sam był solidnie zamontowany i by kadłub był za kołpakiem

w miarę wytrzymały.

Pakiet w modelu montuje się od przodu, dzięki czemu do

zmiany pakietu nie trzeba odkręcać skrzydła. Między silnikiem

a pakietem mieści się nawet pikacz informujący o zbliżającym się

spadku napięcia.

 

 

 

post-12600-0-66083300-1365623861.jpg

Serwa do skrzydła przykleiłem i aby dźwignie nie mogły zachaczyć

o przewody we wnętrzu kadłuba, zostały skierowane w stronę skrzydła.

 

Gorąco polecam wykonanie tego modelu i dobrą nim zabawę jak i szybkie loty ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.