Mirage 2000 - 92mm EDF firmy FlyFly (+video)

No więc przyznam, że sprawdziłem również ciąg turbinki na gotowym modelu - identyczne warunki pomiaru (model oparty dziobem o wagę) - wyszło 1,85kg :faja:

Czyli jest lepszy niż "gołej" turbiny (1,55kg), ale gorszy niż turbinki z pierścieniem (2,1kg).

Fajnie byłoby dodać jeszcze stożek oprofilowujący silnik - może coś dobiorę z zabawek, albo jakiś fajerwerków

Model w zasadzie gotowy, jeszcze z godzinkę roboty (półka i mocowanie baterii, pomieścić elektronikę podwozia, odbiornik i różne kabelki).

W każdym razie waga na gotowo wyszła prawie 2,3kg (wg "instrukcji" miało być 1,75kg).

Edit:

Zamiast dokończyć wyposażenie zrobiłem kilka zdjęć:

I porównanie z F15 GWSa (2x EDF64)

Model teoretycznie gotowy do oblotu już od dawna.

Jednak wszystko wskazuje na to, że sobie nie radzę :cry:

Po pierwsze, zakłócenia od podwozia były nie do zaakceptowania (nawet z moimi najlepszymi odbiornikami).

Jednak gdy zmieniłem system na 2,4GHz problem ustąpił.

Po drugie, podwozie nie wytrzymuje kołowania, byle dołek/kamyk na asfalcie i gną się golenie (być może i wyłamały się jakieś trybiki, bo prawa podskrzydłowa skacze).

Po trzecie po trzykrotnym rozładowaniu baterii na testach, silnik zaczął odmawiać posłuszeństwa, drży i się grzeje - a wszystko już powklejane na stałe :evil:

Już miałem lecieć w dziewiczą misję, a tu wszystko się wali :evil:

Nie wyobrażam sobie mieć na drodze startowej jakieś kamyki, albo dołki. Szukałem ostatnio asfaltu nadającego się na start, niestety bez powodzenia. Czasami zwracam uwagę na duże gładkie powierzchnie, ale do tak małych kółeczek to wypadałoby zrobić coś nowego jakiś pas startowy z prawdziwego zdarzenia. Czasami duże place wyłożone są płytami kamiennymi, ale te mają dylatacje, można byłoby pozaklejać, ale tego typu place zazwyczaj się nie nadają do startów, bo są w centrach miast. Ale czasami są takie asfalty gładkie tylko trzeba uważnie szukać. Jak znajdę to dam znać

Zawsze można wozić ze sobą rolkę wykładziny 8) .A tak na serio.Dziwie się, że takie podwozie może się giąć...Może po prostu większe, piankowe koła dadzą radę, jeśli nie będzie kłopotu z ich upchaniem.Proste :wink: .

Zawsze można wozić ze sobą rolkę wykładziny

Kiedyś zupełnie serio myślałem o tym przy starcie dla innych modeli.

Natomiast trochę kiepsko u mnie z trafianiem w lotnisko typu rolka 3m wykładziny (jak już się komuś znudzi zwykłe latanie, to może potrenować - zaręczam, że nie jest łatwo).

Oblot Mirage ma być na wiejskiej drodze, co i tak przy jego rozmiarach wydaje mi się dosyć stresujące.

Generalnie to mam dołek, bo to byłby mój kolejny model do latania bez 100% pewności co się w nim dzieje, w sensie elektryki i elektroniki.

Coś czuję, że pewne problemy (w tym rozmiary i moce napędów) są jeszcze daleko poza moim zasięgiem :oops:

A na kiedy pan planuje oblot.

A na kiedy pan planuje oblot.

Miał być w każdej chwili (dzisiaj :? ), zjeździłem rowerem wiejskie drogi i jest teraz dobry moment, bo zboże już skoszone, ale nie wszędzie zaorane (awaryjne lądowania).

Tylko problem z modelem - niby raz jest już ok, a innym razem coś szwankuje - takie latanie to ogromne ryzyko (z drugiej strony już mam dość tego modelu :evil: ).

Tak naprawdę sam widziałeś ile mam rozgrzebanych modeli - kilka gotowych czeka na oblot i chciałbym coś "pchnąć do przodu", a takie parcie nie jest dobrym doradcą

Mam patent na dobre lądowanie, a przynajmniej pomysł, być może się przyda. Widziałem jak Miraże 2000 latają pod bardzo dużymi kątami natarcia, osiągają w tym czasie minimalne prędkości, które umożliwiłyby ewentualne lądowanie bez "drogi dojazdowej" oczywiście najlepiej byłoby to przećwiczyć na symulatorze. A do startu faktycznie jakiś kawałek wykładziny i układ wspomagający start typu katapulta, taka jak na lotniskowcach . Mogłaby być jakaś mechaniczna typu guma, niekoniecznie parowa he he.

Niestety kończą się wakacje i w desperacji mimo wiatru zdecydowałem się na oblot.

Nie był to dobry pomysł, zwłaszcza, że wiało prostopadle do planowanego kierunku startu.

Kołowanie skończyło się uszkodzeniem podwozia w postaci wyłamania plastikowych części dwóch goleni.

Całe to podwozie mogę skwitować jednym zdaniem: szkoda pieniędzy - od razu trzeba brać wersję metalową, którą powoli EPF wprowadza.

Incydent z podwoziem wyglądał tak: www.hubert.evosoft.pl/hubert/podw2000.wmv 1MB

Mocno zdenerwowany zdecydowałem na start z ręki, co nawet się udało.

Gorzej, że musiałem przymusowo lądować na polu.

Jak wyglądał oblot można zobaczyć na filmie: www.hubert.evosoft.pl/hubert/oblotmirage.wmv 15MB

Przy obecnej wadze do lotu, baterii wystarcza na 3 minuty latania na max gazu (ten lot trwał 4 minuty, ale lądowanie było już przymusowe).

Po demontażu podwozia i jego zasilania powinienem zejść do 2kg i może przy okazji poprawią się osiągi - lepszy opływ (pozatykam komory podwozia).

1. Słowa uznania za odwagę i decyzję o locie.

(Coś mi pachnie oblotem B-25)

2. Masz chyba w końcu swojego przecinaka , bo mam wrażenie że to cacko całkiem nieźle zasuwa.

3. Start nr.1 wyglądał komicznie.

4. A nie mówiłem.... - tyle o tym :ass: podwoziu.

5. W locie wygląda super , s to najważniejsze.

6. 3minuty?? Masz ten sam problem co ja ze swoim 4 minutowym lataniem B-25.

Tyle że ja chyba dam 2 spalinki , a Ty?

Odgrzebuję temat.

Mirage ma nowy pakiecik 6S4000 20C:

Pobór prądu 60A przy 22V, co daje ciąg w modelu pełne 2kg (waga bez podwozia z nowym aku 2,1kg).

Jutro może mi się uda sprawdzić to w powietrzu.

Edit:

Próby w locie jeszcze nie było, ale jednak ciąg przewyższa masę modelu - model "wisi" z tendencja do wznoszenia.

Po różnych próbach znalazłem całkiem fajny napęd do tego modelu.

Na świeżych akumulatorach ciąg wystarcza do pionowego wznoszenia.

Niestety model już nie istnieje.

Mimo, że nie latałem na 100% gazu, model był dosyć żwawy.

Zamiast poprawić położenie SC i dać większe Expo, odleciałem trochę za daleko i niestety pogubiłem się (w sumie jak zwykle ).

Filmik:

Ja p...! To boli. Latałeś może w Boże Ciało? Pytam, bo rozwaliłem tego dnia 2 samoloty - Do 335 i Miga 21. Straty nie są tak pokaźne ale unieruchomi mnie to na kilka dni. Mirage latał pięknie i szybko. Z tym napędem miał niezły wygar. Mam nadzieję, że się nie zniechęcisz i za kilka tygodni zobaczymy coś nowego... 8)

Latałeś może w Boże Ciało? Pytam, bo rozwaliłem tego dnia 2 samoloty - Do 335 i Miga 21.

W Boże Ciało się nie lata

Ale ja latam :twisted:

Szkoda modelu :cry:

To była dobra konfiguracja: udana turbinka i jej napęd.

Niestety, po kraksie sporo klamotów raczej do wyrzucenia (a wyglądało na miękkie wbicie w glebę), lipol to jak widać, niestety turbinka też i do tego jeszcze odbiornik Assana; a wszystko okazało się, gdy zamontowałem to dzisiaj rano do Hawka.

Miało być latanie ze sprzętem z Mirage na ostro, a tu niestety.... :evil:

Odbiornik coś przerywa, rozebrałem - nic nie widać, to w sumie mały problem.

Za to turbinka midifan po kraksie wyglądała ok, ale niestety na dwóch piastach którymi dysponuję mam problemy z wyważeniem... ręce już mi od tych kombinacji EDF opadają (zwłaszcza, że turbinkę wkleiłem już do modelu, a piasty midifana są zaciskane na gorąco ).

PS

Paweł, a jak Twój nowy Mig21?

To jego uszkodziłeś w święto?

Sytuacja była podobna do pierwszego startu Twojego Mirage, z tym że u mnie odchyłka wiatru od kierunku pasa (szer. ~ 6m) była mniejsza i udało się go utrzymać na pasie ze 60 m. Już się witał z gąską...ale przednie koło pewnie zaczęło się odrywać no i kierunek był już niedobry. Wjechałem z dość duża prędkością w ścianę trawy o wysokości ok 1 m. Urwałem przędnią goleń i orczyk od serwa się wyciął przez linki. Poza tym większych uszkodzeń nie ma. Model już naprawiony - teraz czekam na troszkę ładnej pogody i czasu. Niestety DOL nie spełnił wymagań - teraz jest "obudowany" ze wszystkich stron wysoką trawą. Jak wieje to nad pasem są takie rotorki, że siadanie 2 kg Dornierm było niebezpieczne - kangury po metrze wysokości, nagłe zmiany wysokości i kierunku. Nie powinienem startować ale wiesz jak to jest...mam film to zapuszczę.

Z mojego dawnego Mirage niewiele zostało, zaledwie jakieś szczątki skrzydła.

Ale konstrukcja jest na tyle udana, że nie mogłem oprzeć się okazji wskrzeszenia takiego modelu.

Okazyjnie kupiłem "lekko" używaną skorupę Mirage Fly-Fly (ale miało być coś innego ), i to w wersji Jepe + napęd trochę przechodzony, ale skompletowany z zacnych komponentów.

Dziś wieczorem odebrałem przesyłkę i nie mogę się doczekać pomiarów napędu: 8S5000+Jetfan 90+ Typhoon 700-68-1680

Co prawda turbinka organoleptycznie nie powala na kolana, bo na oko niepozorne bardzo małe łopatki, bardzo delikatna obudowa, a co najgorsze na oko ciut obciera (chyba złe mocowanie silnika; jakieś 1-1,5 mm odchylenia na obwodzie łopatek), ale mam nadzieje, że dam sobie radę.

W najbliższym czasie się okaże.

PS

Poprzedni właściciel Łukasz bardzo fajnie (ręcznie) ozdobił Mirage.

Ja zmienię tylko spód na max kontrastowy, żeby znowu nie rozwalić przez utratę kontroli/widoczności

PS2

Zważyłem wszystko:

płatowiec 1,12kg (wymaga lekkich napraw i 1 serwa)=> max 1,3kg

napęd 1,82kg (silnik+EDF+regulator+8S5000, ale bez BEC i odbiornika)=> max 2kg

Docelowo, po naprawie i wyposażeniu mam nadzieję na około 3,2-3,3kg do lotu.

To niestety +1kg (lub 1,5x więcej) w stosunku do ostatniej optymalnej moim zdaniem wersji

PS3

Zmierzyłem ciąg i na 8S5000 wyszło tylko 2,5kg, choć teoretycznie powinno być ze 4kg i >100A poboru prądu.

W tej chwili nie mam możliwości pomiaru prądu i napięcia bo brakuje mi wtyczek, ale prawdopodobnie akumulatory siadają

PS4

Nowy nabytek wśród innych EDF i F18 (nie EDF)