Skocz do zawartości

Matijus

Modelarz
  • Postów

    887
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez Matijus

  1. Czytam co piszecie o wadach i zaletach mode 1/2, ale zupelnie zapominacie, ze jeszcze jest mode 3 i 4.

    Jakbym mial latac akrobacje i startowac zawsze z ziemi, to wybralbym mode 4 (latam na mode2). Jezeli chcemy rzucac model z reki, to jednak dobrze miec wysokosc i lotki w jednym drazku

    Absolutnie nie zapomnieliśmy l, ale autor wątku tylko o mode 1 lub mode 2 myśli. Ps, mode 4 byłby najlepszy jak napisałeś, ale nikt tego nie poruszył do teraz.
  2. Odpowiedz sobie lepiej na pytanie: ile będzie Cię kosztowała pracy naprawa modelu, gdy podczas lądowania złamie się to naprawiane podwozie.

     

     

    Zaryzykuję, na razie nie mam zamiaru wydawać więcej pieniędzy na ten model raczej po ziemie nowy wpadnie. Póki co po tych 3ech warstwach włókna szklanego, oraz zabawą z wepchnięciem żywicy z paroma włoskami włókna w te otworki trzyma się to naprawdę lepiej niż dobrze. Może puści może nie. Będę monitorować. Jak pęknie pochwalę się :) Swoją drogą ten model ląduję jak kartka papieru, a pęknięcie podejrzewam powstało (jako dodatkowy czynnik oprócz tego że zeszlifowane było) twarde lądowanie w polu po awarii silnika i dzięki temu już naprawiałem podwozie i straciłem jedno śmigiełko, a że jest to SebArt to wiadomo, ładnie wygląda ale wytrzymałości to to żadnej nie ma. 

  3. Niestety na 99% masz podwozie tylko odłożone węglem a w środku jakiś wypełniacz np. fornir. I tu jest problem - fornir zaczął pękać - to co Andrzej napisał + owijak z zewnątrz ale najlepiej rowingiem kelvarowym na trochę wystarczy. Inne wyście dobry dural PA6 (lub odpowiednik) a jeszcze lepiej PA9 (lub odpowiednik) i po sprawie. Te durale trudno się gnom - trzeba je grzać i giąć na promieniu.  Walczyłem z tym w modelu kolegi 10,5 kg do lotu i na trochę wystarczyło ale skończyło się wymianą podwozia. Cało węglowe podwozia to ja tylko o Alu Nester widziałem ale tanie to one nie są

    Nie, problem w tym że poprzedni właściciel nie mógł wcisnąć pewnie tego podwozia i wpadł na pomysł aby je w tych miejscach (co pęka) zeszlifować, przez co własnie się rozwarstwia i dobrze widać co jest w środku. A swoją dorgą kupiłem go od gościa który kasy nie żałuje i kupuje wszystko z górnej półki, na pewno by nie wsadził byle czego (choć przez te zeszlifowanie, te podowize stało się "byle jakie") 

  4. Kolego Mateuszu, jak Kolega wie to po co pyta?

    Ja bym to zrobił tak jak napisałem.

    A podgrzanie detalu, żeby żywica wpłynęła we wszystkie rozwarstwienia.

    Po podgrzaniu wpłynie na pewno.

    Oklejenie tego, to już będzie "sztukatorka" i wygląd diabli wezmą...

    Ale w końcu to nie mój samolocik więc Kolega zrobi, jak tam sobie będzie uważał.

     

     

    Pytam, bo chciałem odpowiedzi jakiejś konkretnej od kogoś kto to robił. Ta napewno by puściła prędzej czy później przy masie modelu ok 8kg. Owinięcie poskutkowało dzisiaj zrobiłem 7 lotów i wszystko jest dobrze. A wygląd, to wygląda praktycznie jak włókno węglowe mógłbym lekko prysnąć czarną farbą i w ogóle nie było by widać. Wolę mieć pewniejsze połączenie, nie musi wyglądać jak z fabryki bo kupno kolejnego śmigiełka za 65-70 euro nie uśmiecha mi sie. 

  5. No,żeby człek miał tylko takie problemy :)

    Może się nie znam, bo samolociki to jakby dla mnie temat drugorzędny, ale to podwozie bym zrobił tak:

    Porządna żywica epoksydowa odpowiednio rozrobiona

    > do strzykawki z cienką igłą

    > rozgrzać lekko opalarką detal

    > wstrzyknąć żywicę w miejsca gdzie się da

    > ścisnąć małym ściskiem stolarskim  miejsce największego rozwarstwienia ( pamiętać o nieklejących przekładkach, dobry jest podkład od foli samoprzylepnych )

    > poczekać aż wyschnie

    >nadmiar żywicy opiłować

    > zmontować

    > latać :)

    A.C.

    No niestety to nie takie proste :) już pierwszy punkt odpada. Raczej ciężko będzie znaleźć taka igłe co tam wejdzie (na zdjęciu wydaje się potężne, ale w rzeczywistości jest mała ta szczelina. A pytam bo pewnie taka naprawa była by na chwile. Wolę zrobić to pożądanie niż któregoś razu się zdziwić i złamać śmiglo lub gorzej. Jak narazie ledwo udalonki się tam wepchnąć lekko końcówka skalpela minimalna ilość (więcej już nie chciała) dałem 3 warstwy włókna szklanego. Zobaczymy w niedzielę jak to wyjdzie.

  6. Ostrożnie z tym preparatem do mycia śliników , ja kiedyś  chciałem umyć cały silnik, rozebrałem i namoczyłem jak się póżniej  okazało utlenił się tłok i silnik do kosza :huh:

    Zabawne jest to że na niektórych jest napisane z tylu "Nie należy stosować na aluminium" A teraz to wszystkie silniki są z Alu, dlatego nie wiem dlaczego producenci takie coś wypuszczają.

  7. Dodam od siebie moje spostrzeżenia na czym latają Niemcy, a wiadomo oni nie patrzą na kasę. Tylko Savox lub Hitec, choćby nie wiem co, nawet omijają nawet swojego Graupnera. Czy to mały akrobat czy to JET jest za xxxx tyś euro, tylko wymienione wyżej serwa.  I nie widziałem aby ktokolwiek miał z nimi problemy. Ja z kolei używałem hitec intensywnie, działały bez problemu, Savox też, przez graupnera skasowałem model Miss Wind......

    • Lubię to 1
  8. Odkręć 1/3 iglice H i L. Pewnie za mało paliwa dostaje, też to przechodziłem awaryjne lądowanie przy docieraniu, wyrwane podwozie itp.  Na ziemi wszystko ok a się okazuje że jednak nie. Odkręciłem i chodzi lepiej, po paru kółkach ponownie musiałem odkręcić, ale wtedy minimalnie już, i zobaczyć jak się zachowa silnik. 

  9. Przecież można pomalować przed przyklejeniem taśmy. Lub jak model jest malowany ponownie to ściągnąć taśmę i nakleic nowa. To jest chwila moment, a przecież modelu nie maluje sie co dwa loty żeby było to upierdliwe. No chyba że czegoś nie zrozumiałem to sorki.

  10. Czemu z jednego pytania "koszt lotu modelu" zaczeliście pisać o budowie modelu kupnie akku itp. No wiadomo to kosztuje ale autorowi chyba chodzło  koszt jednego lotu jak jesteście na lotnisku :D  Mój spala ok 400ml paliwa w 20 minut Dle 55 w modelu Sukhoi 29. Koszt litra paliwa to 1,50Euro (tego lepszego) Wychdzi około 60centów na 20minut oczywiście plus olej. Powiedzmy że dojdzie do 1Euro za 20sto minutowy lot. Dla porównania znajomi którzy latają jetami spalają ok 4-5 litrów (diesla z czymś zmieszanym) Diesel chyba jakoś 1,30Euro za litr, na 8 max 9 minut lotu (większość full gaz) . 

     

    Ps turbiny wielkości 160 - 180 

    • Lubię to 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.