Skocz do zawartości

meran110

Modelarz
  • Postów

    164
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez meran110

  1. " Water Slide "

    Bardzo dobry , dokladny opis tego modelu, :) osobiscie cierpliwie poczekam  na oblot z wody.

    Ciekawe jak wypadnie porownanie tych trzech modeli na wodzie.

     

    Pozdrawiam Wladek.

     

     

    P.s

    Tak na marginesie, pytanko do ekspertow depronu , jak Koledzy zalatwiaja problem sztywnosci skrzydla specjalnie

    na skrecanie,dla przykladu, powierzchnia lotek w modelu Slow boat to prawie 40% powierzchni skrzydla,

    Z modelami klasycznymi nie ma problemu, sztywnosc skrzydla jest wystarczajaca ale przy plaskim profilu typu KFm

    z wiotkiego depronu nawet przy malych predkosciach moze byc problem.

    W modelach bezlotkowych  z cienkim giętym profilem wiotkość depronu wykorzystuję jako zaletę konstrukcyjną. dlatego jeśli już stosuję jakieś podparcie to tylko pojedynczy zastrzał, aby końcówka skrzydła mogła się skręcać i pracować na mniejszych kątach natarcia. Widać to wyraźnie na filmikach z latu Mud Ducka i Friko.

    Przy lotkach również występuje to samoczynne skręcenie geometryczne.

    Przy płaskich deskach jest już gorzej bo jednak krzywizna profilu nieco usztywnia skrzydło. Jako, że Slow Boat zbudowałem z depronu =3  to machał skrzydłami jak gołąb mino węglowych dźwigarów. Musiałem ratować się podwójnymi zastrzałami.

  2. Ten mój "water slide" powstał pod wpływem impulsu. Zainteresowały mnie latające pływadełka i coś sobie naszkicowałem czerpiąc inspirację  i z Polarisa i z Jupiter Duck. Zbudowałem z tego co miałem pod ręką (po rurkę węglową musiałem pofatygować się do sklepu). Projekt powstał metodą Sopwith'a czyli kredą na podłodze, w moim przypadku linijka pisak i arkusz pianki. Założenie było takie aby każdy mógł zbudować ze szkicu, a nie z planów PDF. Odrobinę wysiłku wymagała tylko część kabinowa (złapanie krzywizn) i statecznik pionowy wykonany jako przestrzenny gięty z depronu =3. Piramidkę silnikową wykonałem ze sklejki owocówki (pasek 30 mm szerokości i ~130mm długości aby zakotwiczyć w płacie przechodzącym przez kadłub. Skrzydło o cięciwie 200 mm i własnej wariacji profilu KFm2. Uskok w 30% cięciwy  wliczając w to rurkę 5 mm. Lotki o cięciwie 45 mm, płat przed lotką wzmocniony listewką sosnową. Statecznik zaklinowałem na 0 st. ale byłem świadomy, że trzeba będzie go pochylić na "-". Trymer pokazał, że ok. 2-3 st. Silnik zaklinowany jest na +6 st. i wykłon w prawo też w tych granicach. Oczywiście silnik wysokoobrotowy od mini drona ze śmigłem 3 łopatowym 5 ". Przy pierwszym locie, po wytrymowaniu model zaczął chodzić za ręką chociaż wykazywał nadmierną nerwowość w osi podłużnej. ( bardzo krótki). Ograniczenie do minimum wychyleń steru uspokoiły model. Jak pomierzę w milimetrach lub w stopniach to podam. Model jest prawie neutralny w całym zakresie prędkości i odporny na boczny wiatr. Kręci wszystkie figury i nawet bez problemu czym mnie zaskoczył lata na żyletę.

    Jednym słowem udał się mamie dzidziuś. Te kilkadziesiąt lotów jakie intensywnie wykonałem wykazały kilka problemów materiałowo konstrukcyjnych, zwłaszcza przy brutalnym kontakcie z trawiastym podłożem (przypuszczam, że woda więcej wybaczy). Już wiem gdzie i co należy wzmocnić.

      No i wziąłem się za rozrysowanie modelu do wykonania z depronu =3 bo ta pianka izolacyjna przy tym waleniu o glebę to [...].

      Teraz czekam tylko na ciepło abym mógł na jakimś stawie wypróbować latanie z wody. No i zamierzam zwiększyć wysokość "buta" bo wydaje mi się, że może za bardzo kleić się do wody.


    No i najważniejsze, ŚC na granicy uskoku czyli 60 mm od kr. natarcia.

  3. A słowo ciałem się stało. Mój Slow Boat w powietrzu. Na początek zrezygnowałem jednak z napędu E-max. Na oko już wydał mi się za potężny. Nawet to maleństwo 55W

    jest za mocne. Przy pierwszym starcie (nie ma na filmie) skrzydła zrobiły wielkie U.

    Dodałem dodatkowy dźwigarek węglowy i zastrzały do piramidki. Jutro weryfikacja. Aha, powiększyłem wykłon boczny i stał się bardziej symetryczny oraz bardzo ograniczyłem wychylenia sterów i latam na pół gwizdka bo wtedy samolocik jest jak trzeba.https://www.youtube.com/watch?v=xiH1_OPl7HM&feature=youtu.be

  4. Witam wszystkich,

     

    Po kilkunastu latach od zarażenia się lotniczym modelarstwem RC, wziąłem się za nie na poważnie.

    W obawie przed szybkim zniszczeniem pierwszego modelu, co zdarza się często początkującym, chciałem swój pierwszy samolot wykonać możliwie jak najmniejszym kosztem oraz nakładem pracy.

     

    Z szafy wygrzebałem szybowiec szkolny "Pliszka", który zbudowałem z gotowego zestawu w dzieciństwie, ponad 10 lat temu. Jest o dokładnie taki model: https://www.mojehobby.pl/products/Pliszka.html Postanowiłem przerobić go na samolot RC. Szybowiec ma rozpiętość 80cm i powierzchnie nośną 10dm2. Jego waga do lotu to około 150g, więc obciążenie powierzchni nośnej to zaledwie 15g/dm2. Moim założeniem było zmieszczenie się w 300g. Zastosowałem następujące wyposażenie:

    -silnik REDOX Brushless BBL 500/950 (360g ciągu ze śmigłem 8x4 APC)

    -regulator Redox 12A

    -akumulator Redox 900mAh 3S

    -serwa 2x SG-50 i 1x SG-90

     

    Skrzydła i powierzchnie sterowe musiałem pozbawić starego, podziurawionego poszycia z papieru japońskiego. Konstrukcję skrzydeł przerobiłem pod lotki sterowane za pomocą jednego serwa SG-90. Zmniejszyłem oryginalny wznios skrzydła z 14 stopni do 5 aby zachować nieco samostateczności, co jest przydatne początkującemu pilotowi. Lotki wykonane zostały z 3 warstw balsy 2mm sklejonych ze sobą i odpowiednio oszlifowanych. Zawiasy na UHU POR. Skrzydła oraz statecznik poziomy zostały oklejone czerwoną japonką i pomalowane kilkoma warstwami cellonu.

    attachicon.gifDSC04680.JPG

    attachicon.gifDSC04683.JPG

    attachicon.gifDSC04697.JPG

    attachicon.gifDSC04698.JPG

    attachicon.gifDSC04798.JPG

    attachicon.gifDSC04809.JPG

     

    Okazało się, że statecznik poziomy jest połamany, więc wykonałem go od nowa. Oba stateczniki zostały odpowiednio pomniejszone w celu dodania sterów. Zawiasy również na UHU POR. Z uwagi na bardzo lekki ogon, zdecydowałem się serwa 5-gramowe sterów umieścić bezpośrednio na nim. Wykonałem także kółko ogonowe. Statecznik pionowy i jego ster z deski balsowej 3 mm.

    attachicon.gifDSC04686.JPG

    attachicon.gifDSC04813.JPG

    attachicon.gifDSC04815.JPG

     

    Kadłub wykonany jest z deski oraz listewki sosnowej. Wręga silnikowa z laminatu 1,6mm. Po bokach wzmocniona zastrzałami z kawałków grubej balsy. Dwa z czterech prętów 3mm do przykręcenia silnika są wklejone 2 cm w głąb deski kadłuba. Zapewnia to odpowiednią wytrzymałość w przypadku kreta (przetestowane ;) )

    attachicon.gifDSC04820.JPG

     

    Wszystkie 3 kółka wykonałem z dwóch warstw balsy 2mm sklejonych ze sobą. Krawędzie olejone są paskiem gumy wyciętym z dętki. Komplet podwozia (tył i przód) waży 10g.

    attachicon.gifDSC04823.JPG

     

    Resztę wiać na zdjęciach. Waga do lotu bez podwozia to 290g. Gdyby zmienić ciężkie i toporne śmigło APC na pomarańczowe GWS, wyszłoby 280g. 

    attachicon.gifDSC04794.JPG

    attachicon.gifDSC04796.JPG

    attachicon.gifDSC04803.JPG

     

    Przed pierwszym lotem bardzo długo ćwiczyłem na symulatorze. Dzięki temu oblot odbył się bez najmniejszych problemów. Pliszka wymagała jedynie lekkiego trymu wysokości. Dopiero przy czwartym starcie i próbie zrobienia beczki, samolot dosłownie wbił sie w ziemie. W efekcie złamało się śmigło, złamała belka ogonowa i pękła krawędź spływy skrzydła. Po 10 minutach Pliszka znowu latała :) Czas lotu na 900mAh to prawie 15 minut. Ogólnie jestem zadowolony z przeróbki tego szybowca na samolot. Steruje się nim łatwo, jest stabilny w locie i bardzo ładnie szybuje. Koszt modyfikacji modelu, oczywiście nie licząc osprzętu, to jakieś 10 zł. Jednak jest mały i lekki przez co ciężko lata się nawet przy niewielkim wietrze. Dlatego też szybko podjąłem decyzje o budowie RWD- 5 z planów Skazoo. Ale o tym będzie w innym wątku. Na zakończenie film z oblotu, z trzeciego startu.

     

    https://youtu.be/3UCtXx3sRAw

     

    Dziękuję za uwagę :)

    To nie mogło nie latać. Gratuluję.

  5. Slow Boat prawie gotowy.

    Serwa rozmieściłem po swojemu. Jako że  zastosowałem mniejszą skalę, zabrakło miejsca na serwa w belce ogonowej zainstalowałem je bliżej środka masy,post-1312-0-07151600-1520626235_thumb.jpg

    Napęd lotek.post-1312-0-05486000-1520626254_thumb.jpg

    Sekcja ogonowa.post-1312-0-99646800-1520626276_thumb.jpg

    A to prawie gotowy. Z braku zapowiadanego silnika od drona zastosowałem poczciwego czerwonego E-maxa 2812.post-1312-0-74573200-1520626293_thumb.jpg

    Na koniec  to co w międzyczasie udało mi się stworzyć. Jupiter Duckpost-1312-0-08947800-1520626310_thumb.jpg

     

  6. Mroźna niedziela minęła na pracach domowych. SlowBoat zaczyna powoli przypominać pierwowzór. Pierwsze klejenia plus lekka przymiarka.

    Wprowadziłem drobne zmiany do projektu. Dźwigar węglowy poprowadziłem po wierzchu skrzydła aby podpierał od góry cienki depron, a krawędź natarcia zrobiłem z sosny 3x3 aby służyła za dźwigar pomocniczy i chroniła delikatną krawędź przed wgnieceniami.post-1312-0-70073400-1520179140_thumb.jpgpost-1312-0-94036800-1520179114_thumb.jpg

  7. Natchniony pięknym słońcem, chociaż za oknem -13st. C i po zbudowaniupost-1312-0-66772900-1519804260_thumb.jpg (z pływakami jeszcze nie był w powietrzu) postanowiłem zająć się czyś co nie tylko lata, ale i pływa. Do tej pory zatłukłem 5 Polarisów,ale żaden nie posmakował wody. Przeglądając Internet znalazłem natchnienie na https://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?1864719-SlowBoat-foamy-seaplane-with-plans-video

    Plany wydrukowane, model przeskalowałem i będę robił wielkości 3/4 czyli 76 cm rozpiętości z depronu =3. Chcę zastosować swój ulubiony i sprawdzony zespół napędowy, czyli silniczek od drona i 12 A reg.

     Zapraszam wszystkich co mają jakieś pływadełko ze skrzydłami. Cześć.

     W miarę postępu robót będą dalsze relacje.

     
  8. Wiesławie  trzymam kciuki. Jak dostanie kolorów to pewnie będzie jak coca-cola -"to jest to"!

    Ja dzisiaj ponownie  dokonałem oblotu swojej zabawki. Po kilku poprawkach (zmniejszenie kąta natarcia), ląduje bez ingerencji pilota. Muszę jeszcze tylko zmniejszyć skłon silnika i wychylenia sterów aby każde dziecko mogło nim latać. Filmu nie mam bo nie miałem operatora, ale kilka finalnych fotek dołączam.

    P.S. Mój pierwszy parkflajer nazwałem Friko więc ten odziedziczył nazwę.post-1312-0-55641700-1519392868_thumb.jpgpost-1312-0-11756200-1519392901_thumb.jpg, a Friko -II finalnie wygląda tak:post-1312-0-53024700-1519392955_thumb.jpgpost-1312-0-34291300-1519392972_thumb.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.