Skocz do zawartości

Sknera771

Modelarz
  • Postów

    159
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Sknera771

  1. Sprawia mi dużo frajdy i jeszcze do reszty się nie znudził no ale niestety maksymalnie lata ok 40sek. Najlepsza zabawa jest na wietrze, wyrzucam go zdecydowanie wyżej wtedy. Jeszcze muszę sprawdzić go na jakimś zboczu.

  2. Niestety filmu dalej nie mam, brakuje mi kamerzysty  :mellow: 
    Venus przeszedł kilka poważnych modyfikacji i kilka napraw. Poprowadziłem bowdeny na zewnątrz - teraz pracują dużo lżej. Nieszczęśliwie pękła też belka ogonowa w miejscu w którym był otwór na wyjście bowdena, naprawiłem to tulejką pozyskaną z wędki :
    post-14120-0-21598800-1408196564_thumb.jpg

    post-14120-0-29733600-1408196584_thumb.jpg

    post-14120-0-13528600-1408196587_thumb.jpg

    Tanie serwa z HK okazały się totalną porażką, te w kadłubie wymieniłem na 5gramowe Tower Pro i spisują się znakomicie. 
    Raz przy trochę twardszym lądowaniu skrzydło przesunęło się do przodu i rozsypały się wszystkie wręgi i półki w kadłubie (porozklejały bo były tylko "uchwycone" CA) powyciągałem wszystko i powklejałem na żywice - teraz jest jak beton. 

    Ogólnie rzecz biorąc Venus po wszystkich naprawach itp przybrał trochę na wadze ale dalej sprawia dużo frajdy i latam nim kiedy tylko mam okazje czyli praktycznie non stop  :D A im większy wieje wiatr, tym więcej zabawy  :D 

    Człowiek chce więcej... a gdyby tak wyrzucać go z holu gumowego?  :rolleyes: 

    post-14120-0-09024100-1408201924_thumb.jpg

    post-14120-0-79128800-1408201919_thumb.jpg

    post-14120-0-22998600-1408201921_thumb.jpg

     

    post-14120-0-11889200-1408196937_thumb.jpg

    post-14120-0-86550000-1408196943_thumb.jpg

    post-14120-0-53882000-1408196950_thumb.jpg

    post-14120-0-21551600-1408196958_thumb.jpg

    post-14120-0-53764800-1408196964_thumb.jpg

    post-14120-0-69191000-1408196969_thumb.jpg

  3. Ja robię samemu cydr w domu. To jest coś pomiędzy piwem a winem. Nie dodaje się chmielu. Po prostu do soku z jabłek dodajemy cydrowe drożdże i wszystko.

     

    Jak już ktoś chce poznać co to Cydr to polecam spróbować różnych marek. Jeżeli pijąc go stwierdzicie "przecież to smakuje jak szampan" - to znaczy że to g...o a nie Cydr ;-) ale jak pierwsza myśl będzie "czuć jabłka ale czegoś takiego nie piłem" to właśnie jest Cydr :-P

    Dlatego nie polecam cydru lubelskiego chociaż lepszy on niż jakiś joker z marketu.

    Polecam odwiedzić jakieś delikatesy typu "piotr i Paweł"

  4. Zależy gdzie kto mieszka ;-) u mnie w domu jest chłodno z racji tej że ta część domu w której się najwięcej przebywa jest od północy więc nie grzeje słońce.

    "Modeluje" sobie w chłodnej piwnicy, to znaczy kiedyś była chłodna, teraz jest w niej 23st. ;-)

    A i tak najlepsza opcja to iść na łąkę podczas gdy jest 32st i rzucać DLG ;-)

  5. Udało się bez większych problemów! Lotki działają normalnie plus na drążku gazu mam klapy, aczkolwiek wadą tego jest że mogę klapy wychylać i w górę i w dół. Przydałaby się może nie tyle sprężynka bo w termice używając klap bym musiał je cały czas trzymać, ale jakiś taki "ząbek" który by akcentował położenie w neutrum. Żeby bez patrzenia na drążek można było wyczuć że mamy go na środku. Da się coś takiego zmajstrować?
    To jest taka rzeźba dla rzeźby. I tak pewnie kupię w końcu turnigy 9x bo na tym sprzęcie nie wyrabiam :D

    Ale dla potomnych wstawiam filmik!

    https://www.youtube.com/watch?v=-8DZsskI2po&feature=youtu.be


    Nie wiem jak osadzić filmik żeby był z miniaturą...
     

  6. Koledzy żeglarze...

    zaopatrzyłem się w ołów (rura o ściankach grubości 3 mm) i pytam was na jakie małe kawałeczki to pociąć aby można było z tego balast zrobić i gdzie to się później wsypuje??

    Radze nic nie ciąć tylko poczekaj aż przyjdzie jachcik, obadasz sprawę, przemyślisz i wtedy na pewno rozwiązanie samo się nasunie ;) 

    Ale z tego co mi się wydaje to balast ma "obudowe" do której się wsypuje ołów więc chyba potrzebujesz czegoś w kawałeczkach. Ale nie jestem pewien bo nie mam takiego.

  7. Może się nie znam, ale w ogonie V mamy dwa serwa. Gdy chcemy SK to serwa działają "przeciwsobie" a kiedy chcemy SW to oba serwa działają razem w tym samym kierunku. Czy się myle?
    No to tak jak klapolotki, lotki wychylają się przeciwsobie a włączając klapy oba serwa tak samo. Czy mój tok rozumowania jest błędny?

  8. Jeśli chodzi o czystą teorie czy da się tak ustawić aparature to ok. Ale w praktyce to podzielam zdanie Pawła. Poza tym jeśli dobrze rozumiem to winda ma zwijać szoty niczym wyciągarka, a co się stanie jak ściągnie żagle na maks? To dalej zerwie przecież  szoty jeśli nie zatrzymamy zwijania w odpowiednim momencie, co w żaglówce 100metrów od nas jest raczej nie do zauważenia :)

  9. Witam, mam pytanie! Wiem że cyfrowe aparatury teraz są tak popularne że nawet wędkarze ich używają a aparatury bez mikserów już nikt nie ma... ale tak się złożyło że ja na takiej latam i mam problem. Potrzebuje zrobić klapolotki i pomyślałem że można by wykorzystać zewnętrzny "mikser V-tail" 

    post-14120-0-48703200-1406916608.jpg

    I teraz pytanie czy ktoś to używa lub używał i może się wyrazić o zastosowaniu tego? Da się tak czy to jest bez sensu? A może zawodzi lub jest niedokładne? 

  10. Kup płytkę z laminatu, w elektronicznych sklepach są dostępne z miedzią, trzeba by ją wytrawić, ale ja kupowałem na allegro swego czasu takie płytki bez miedzi.

    1mm grubości wystarczy, wycinasz jakie tylko chcesz orczyki, dostosowane do twoich potrzeb ;)

     

    Mam takie płytki jeszcze z czasów kiedy moim hobby była elektronika ;) ale nie mam czym jej wytrawić.. w każdym razie dzięki! Będę musiał to poprawić.

     

     

    A dzisiaj odbył się OBLOT! Niestety z całej tej ekscytacji połączonej z "tremą przedoblotową" zapomniałem telefonu. Wiem że bez filmiku się nie liczy ale jutro na pewno nagram :)

    Może opowiem o moich odczuciach co do tego modelu. Po pierwsze waga końcowa wyszła 260g (da się zejść kilka gramów, co spróbuje zrobić, ale rewelacji nie będzie)

    Jest to moje pierwsze DLG i wgl pierwszy model bez silnika więc z dość dużą dozą nieśmiałości podszedłem do tematu, najpierw kilka rzutów z ręki przed siebie żeby zobaczyć czy szybuje i wszystko jest w porządku a potem pierwsze rzuty za skrzydło. Nie było tak źle jak myślałem, już po kilku razach opanowałem mniej więcej temat. Nie wymagał żadnego trymowania, leci jak po sznurku, przepięknie szybuje. Niestety wysokości jakie osiągałem nie są imponujące bo nie mam zbyt dużo doświadczenia i techniki rzucania, ponadto nie chce robić tego specjalnie siłowo bo boje się o całą tą konstrukcje. Kołek jest dość niewygodny jakby troche za krótki.

    Jeśli chodzi o sztywność to wiadomo że nie jest najlepiej, podczas rzutu wyraznie widać że się wygina ogon a skrzydło można bez problemu zwichrować palcami.

     

    Ale głównym zagadnieniem tego całego tematu było to czy tego typu model nadaje się na początek przygody z DLG. Moim zdaniem jak najbardziej się do tego nadaje, zabawa jest przednia, bieganie po łące i rzucanie - świetna sprawa, byłem dzisiaj 1.5h a akumulator ledwo się rozładował, pozatym jest tak mały że można go naładować w 20minut i rzucać dalej! 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.