



-
Postów
5 022 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Treść opublikowana przez TeBe
-
Bałem się o efekt, bo to mój eksperyment, ale wyszło ok. Muszę popracować nad klejem, bo trochę się rozpada.
-
-
Dzięki.
-
Dajcie współrzędne do nawigacji :-)
-
Będę. Można biwakować namiotem na lotnisku?
-
Doszły mnie słuchy, że coś takiego będzie. Ktoś ma więcej info?
-
Skutek będzie pewnie nikły, ale ani w Zetce ani w RMF-e nie dostałbym 40 minut do gadania. Za to TokFM jest popularne wśród polityków i dziennikarzy, więc istnieje szansa, że temat się przebije gdzieś dalej. Ile mogłem, tyle zrobiłem. PS. Przed chwilą w TVN24 była rozmowa z prawnikiem, dyskutowali dokładnie o tym samym Przypadek?
-
Przeczytaj regulamin i zmień avatar.
-
Witaj na forum.
-
Witaj na forum.
-
Dziękuję. Już jest nagranie. Mozna oceniać http://audycje.tokfm.pl/odcinek/Gdzie-wolno-latac-dronem-Opowiada-Tomasz-Berezowski/28040
-
Wiem, że mało kto słucha TokFM. Szczególnie w sobotę przed południem. Ale zawsze kilka osób usłyszy.
-
Jutro 11:20 będę gościem audycji w TokFM.
-
Tego radia już nie ma. Ale pomysł słuszny, spróbuję z TokFM. Może coś z tego będzie. Będę informował.
-
Można. Ale trzeba było raz wpaść w taki kanał, aby odkryć tę funkcję. Kto jest bez winy, niech rzuci kamieniem,..
-
Robert, wiem, rzuciłem pomysł. Może głupi.
-
Wiecie, co.... Ja sobie wyobrażam, że możnaby do każdego "drona" dołączać obowiązkowo instrukcję, zawierającą podstawowe informacje. I że kupujący powinien się pod tą instrukcją podpisać, że się zapoznał. Wiem, to nie jest sposób, ale lepsze niż nic. Ja nie widzę problemu , żeby każdy sklep modelarski wymagał ode mnie przy założeniu konta wypełnienia prostej ankiety/zagadki. I żebym to samo musiał wypełnić przy zakupie "gotowca" w sklepie stacjonarnym. Tak, wiem, to nie jest 100% zabezpieczenia, ale lepsze niż nic. W końcu dziś kupując ryzykowne produkty inwestycyjne w moim banku musze poświęcić pół godziny na wykład i wypełnienie formularza ryzyka. Tak, wiem, zaraz dostane 100 opini, że to nie zadziała. Ale to lepsze niż nic, nie? A tak BTW, to jakby ktoś chciał mnie zatrudnić jako instruktora w sklepie internetowym, to ja chętnie :-)
-
Jutro zapowiada się bezwietrzność i planuję oblecieć. Będę na Koczargach koło 13:00
-
Taka historia, może komuś się przyda. Od 2 tygodni przymierzałem się do ulotnienia mojego Bird of Time. Każda wizyta na lotnisku kończyła się zwinięciem modelu, bo ciągle coś było nie tak. A to serwa wariowały, a to zasięg znienacka padał. W końcu okazało się, że dupa ze mnie jest, spojrzałem na telemetrię na apce i zobaczyłem napięcie na odbiorniku 4,2V !!! Okazało się, że regulator daje bez ruszania serwami 4,5V, najmniejszy ruch serwem powoduje spadek napięcia BEC do 4,2V. Po wymianie regulatora (dziś) okazałoł się, że napięcie jest 5V , spada przy użyciu wszystkich 4 serw do 4,9V. Próby zasięgu przeprowadzone ulicznie wykazały brak problemów ;-) Jutro oblot. Warto czasem spojrzeć na telemetrię, a jeśli jej nie ma, to sprawdzić miernikiem napięcie z BECa.
-
Zakaz lotów w strefach jest normalny. Kratki za to też mi nie przeszkadzają. Natomiast głupotą jest ustalenie strefy CTR EPWA od 0ft. Powinni podzielić CTR EPWA strefę dalszą i bliższą i dać możliwość latania w prawobrzeżnej Warszawie (w nowej strefie dalszej) do 150m. Oczywiście nie nad domami i ulicami.
-
Pojawiło się coś takiego. Dla mnie rewelka. http://shop.soloshot.com/#
-
Info z EPWA - rejsowa Lufa prawie zderzyła się z wielowirnikowcem na podejściu. Pilot mówi o 100m max. http://avherald.com/h?article=48996163&opt=0 "A Lufthansa Embraer ERJ-195, registration D-AEBD performing flight LH-1614 from Munich (Germany) to Warsaw (Poland), was on final approach to Warsaw's runway 33 descending through 2500 feet at ILS DME 6.5nm when the crew reported in quite aggravated tone that they had just had a near collision with a drone, definitely a drone, at DME 6.5nm at 2500 feet, the drone passed in about 100 meters distance, they (Warsaw ATC) "should take care of your airspace", "it is really dangerous", with tower responding quite apologetic. The Embraer continued for a safe landing on runway 33 about 3 minutes later." Patrząc na mapę, to ten mądry inaczej latał gdzieś tu: https://www.google.pl/maps/@52.0628467,21.0576758,1462m/data=!3m1!1e3
-
Obecna pogoda nie sprzyja. Temperatura nie jest problemem, ale duża wilgotność jest ryzykiem. Zalecam poczekać.
-
Leszku, zacytuję wpis z bloga mojego kolegi, który ładnie podsumował: "Wiedziony inspiracjami z grupy Facebookowej Wędzarnicza Brać postanowiłem po raz pierwszy zrobić wędlinę dojrzewającą. Wybór padł na to, że pierwszy raz będzie schab. Równie dobrze mógł być to karczek, lub boczek. Karczek na pewno będzie następnym razem. Niezależnie od tego jakiego mięsa byśmy użyli przepis jest ten sam. Efekt był dużo bardziej niż zadowalający. Jeśli chodzi o wygląd, to możecie go ocenić na podstawie zdjęć. Jeżeli chodzi o smak, musicie mi uwierzyć. Robienie takiej wędliny ma też jedną dosyć spora wadę. Czas oczekiwania na gotowy produkt jest odwrotnie proporcjonalny do czasu w jakim taki schabik znika na skutek konsumpcji. Generalnie jedzenie go wciąga jak paluszki. Ale przejdźmy do sedna, czyli do przepisu. Mam nadzieję, że nikt z Wędzarniczej Braci nie będzie mi miał za złe, że go tutaj publikuję. Składniki: Schab bez kości - około 1 kg Cukier - 3/4 szklanki Sól kamienna/Morska (niejodowana) - 3 łyżki Peklosól - 1 łyżka Majeranek - 1 łyżka Kolendra (ziarna) pół łyżki. pieprz czarny w ziarnkach - 1 łyżeczka Papryka słodka - 1 łyżka papryka słodka wędzona - 1 łyżka. czosnek granulowany - 1 łyżka Pończocha/rajstopa lub gaza opatrunkowa. Sznurek masarski albo szpagat. Wykonanie: Schab myjemy, osuszamy i oczyszczamy z wszystkich błon. Następnie tak obkrojony schab obtaczamy dokładnie w cukrze (tak nie przesłyszeliście się - w cukrze), wkładamy do pojemnika (najlepiej zamykany pojemnik spożywczy plastikowy lub szklany), ale tak, żeby nie leżał bezpośrednio na dnie. można wstawić tak jakiś ruszt, czy to będą zakrętki od butelek, czy podkładka pod garnek, cokolwiek co spowoduje, że mięso nie będzie leżało w wodzie, którą puści. Tak przygotowane mięso wkładamy do lodówki na 24 godziny. W połowie czasu można je przekręcić, żeby użyty przez nas ruszt nie wbił się za mocno z jednej strony. Po 24 godzinach całość wyjmujemy z lodówki. Schab opłukujemy pod zimną wodą z resztek cukru, które na nim pozostały. Od razu osuszamy dokładnie ręcznikami papierowymi. Myjemy również pojemnik oraz ruszt. Mieszamy se sobą sól i peklosól. W takiej mieszance dokładnie obtaczamy mięso, a następnie układamy w naszym pojemniku na ruszcie podobnie jak to robiliśmy dzień wcześniej. Również wstawiamy na 24 godziny do lodówki, również w połowie czasu dobrze by było odwrócić mięso. Po upływie kolejnych 24 godzin szykujemy naszą mieszankę przypraw. Kolendrę i pieprz miażdżymy dosyć dokładnie w moździerzu. Następnie wszystkie składniki przypraw ze sobą mieszamy. Mięso wyjmujemy z lodówki, opłukujemy z soli pod zimną wodą, osuszamy dokładnie papierowymi ręcznikami. Z pojemnika odlewamy wodę i myjemy go. Schab otaczamy dokładnie w naszej mieszance przypraw. Tak obtoczony schab znów układamy w naszym pojemniku i chowamy do lodówki na 24 godziny. Odwracanie nie jest już tak bardzo konieczne, bo jak zauważmy schab robi się juz coraz bardziej zwarty (stracił sporo wody) i coraz mniej podatny na odkształcenia. Po 24 godzinach Wyjmujemy całość z lodówki, tym razem już nie opłukujemy, tylko razem z przyklejonymi przyprawami pakujemy w pończochę, rajstopę albo gazę, mocujemy do tego sznurek i wieszamy w suchym, przewiewnym miejscu. U mnie była to rura od grzejnika w kuchni, przechodząca obok okna, które jest wiecznie uchylone. Tak przygotowane mięso musi wisieć od 7 do 14 dni. W zależności od tego jaki efekt pragniemy uzyskać. Dobór przypraw jest dowolny. To co zaprezentowałem w przepisie to tylko sugestia, każdy powinien sobie dobrać takie przyprawy jakie lubi. Można zrobić też na ostro dając zamiast słodkiej, ostrą paprykę. Wszystko wedle gustu. Moje mięso wisiało 9 dni. Jak dla mnie akurat - następnym razem spróbuję skrócić czas do 7 dni i zobaczę jaki będzie efekt. Najważniejsze jest to żeby je później bardzo, ale to bardzo cieniutko kroić. "
-